wtorek, 13 sierpnia 2013

Krótka historia przyjaźni z woskowymi świecami



Świeczki z plastrów wosku robię od prawie dziesięciu lat. Prawie zawsze z jakąś intencją, w precyzyjnie wybranym astrologicznie momencie, w medytacji. Im dłużej to robię tym rytuał tworzenia świec coraz bardziej się krystalizuje. Pojawiają się nowe elementy, nowe umiejętności z których korzystam, a jednocześnie coraz bardziej się otwieram na to co przeze mnie płynie: czy to pieśń, czy słowa, czy wizje, czy to reiki, energia kundalini czy coś jeszcze innego. Tak naprawdę jednak zaczęłam eksplorować moc świec robionych i spalanych rytualnie, gdy odkryłam działanie świecy opartej na formie podwójnej spirali.

Teraz już nie pamiętam dokładnie jak zrodził się pomysł by zrobić świecę-podwójną spiralę. Było to w czasie gdy zaczęłam się interesować tematem spirali jako takiej. Informacje o spiralach same do mnie przychodziły, zaczęłam ich obrazy dostrzegać wszędzie wokół siebie: na zeszytach, książkach, na firankach w mojej sypialni, na kubkach… Czasem tak jest, że dopiero zmiana perspektywy pozwala dojrzeć coś co było oczywiste i na wyciągnięcie ręki :) Jednym z takich odkryć było to, że przecież świece które od wielu lat robię dla ludzi ze zwijanych plastrów wosku pszczelego są przecież spiralami! Zaczęłam więc je postrzegać jako spirale i ze świadomością pracować z ich mocą transformacji. Spirala jest formą niezwykle bogatą w znaczenia symboliczne, dla mnie jednak na ten moment szczególnie ważny jest w niej aspekt kreacji, płodności, rozwoju, które w symbolu podwójnej spirali łączą się ze swoimi przeciwieństwami wprowadzając w tajemnicę życia i śmierci, nieskończonego kręgu tworzenia i przemijania. Podwójna spirala zainspirowała mnie jako obraz pełnej transformacji,  która obejmuje oba aspekty: uwalnianie się od tego co nam już nie służy, puszczanie tego co już jest przeszłością oraz przyciąganie w to miejsce nowego. I tak postanowiłam zrobić świecę, która będzie podwójną spiralą.




Zrobiłam, podarowałam przyjaciółce, potem kolejnym osobom. I zaczęło się dziać! Historie, które się wydarzały bezpośrednio po zapaleniu świec były tak mocne i transformujące, że trudno było temu zaprzeczyć. Poczułam, że jest to coś czym warto się dzielić ze światem i pracować nad tym by  wykorzystać potencjał tych świec w pełni. A jednocześnie jak najmniej im przeszkadzać w działaniu. Mam poczucie, że to co tutaj działa to niezwykle silna energetycznie forma podwójnej spirali połączona z mocą czterech żywiołów manifestujących się podczas spalania. I że ja tutaj jestem tylko kanałem, dzięki któremu ta moc się może zamanifestować, więc muszę uważać by nie zacząć jej sobie przypisywać. I tak to działa. Otwieram się na ten proces uzdrawiania i transformacji i spływają przeze mnie nowe wizje i idee, takie jak świece dla dusz zmarłych, czy świeca na wyjątkowe okazje – potrójna spirala. Nie wiem dokąd mnie ta droga zaprowadzi. Dzieją się historie i tak zwane zbiegi okoliczności. Wszystko się zdaje łączyć w tym symbolu jakim jest woskowa spiralna świeca. Poza symbolem spirali i samego wosku oznaczającego min. obfitość mamy przekazy łączone z pszczołami, z heksagonalnym kształtem znajdującym się na plastrach (o tym trochę pisałam tutaj) i z jego podobieństwem do symbolu kwiatu życia, z symboliką palącej się świecy jako takiej, z tradycją, w której woskowe świece pełniły od zawsze kluczową rolę rytualną, a także z powrotem do natury i uszanowaniem praw przyrody (vide temat znikających rojów pszczół w zalanych chemią środowiskach).

Więcej o moich Świecach przeczytasz tutaj 
Instrukcja obsługi świec rytualnych, czyli też raczej inspiracja do stworzenia własnego rytuału: tutaj
Zapraszam również na świeczkową stronę na facebooku

 Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.