poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Nów w Byku - 5 maja 2019




Rok temu Nów w Byku połączony był z ważnym i rzadkim wydarzeniem – przejściem Urana do znaku Byka. Była to więc taka nasza inicjacja do nowej siedmioletniej epoki, a dokładniej otwarcie czasu przejściowego, który zakończył się 6 marca tego roku. Dziś już jesteśmy w pełni w nowej epoce, a siła z jaką pojawiają się tematy związane z ochroną przyrody i redukcją szkód, które wyrządzamy naszej planecie jest niespotykana wcześniej. To właśnie część rewolucji jaką niesie Uran w Byku, a czas nowiu w Byku może być kolejnym przypomnieniem dla nas jak to ważne i piękne gdy możemy żyć w zgodzie z naturą, oraz w połączeniu z własną cielesną i zmysłową naturą.

Znak Byka przypomina nam o naszym ciele, o umiejętności uziemienia, a także o tym na ile umiemy przyjmować od życia to co najlepsze – właśnie przyjmować, a nie brać! :) . Przyjmowanie jest otwarciem się na to co jest, na doświadczanie przyjemności, na cieszenie się byciem z ludźmi, kontaktem z naturą, tym co się wydarza, a także tym czymś świat sam chce nas obdarować, tylko często my sami skupieni na brakach i walce o to by coś innego „zdobyć” nie zauważamy ;) (żeby nie było, nie neguję wartości działania czy nawet walki – o tym jednak uczą nas inne znaki ;) )

Otwarcie zaczyna się od rozluźnienia. Jeśli to możliwe warto skorzystać z czasu nowiu i przed nowiem na odpoczynek, regenerację ciała i na doświadczanie przyjemności. Nowie generalnie zazwyczaj są czasem pewnego osłabienia, a ten w Byku może do tego dołączyć błogie rozleniwienie. Dobrze zatroszczyć się o swoje ciało i przypomnieć sobie co sprawia nam największą przyjemność. Budzi się nasza zmysłowa natura i potrzeba celebrowania życia w jego najdrobniejszych przejawach: widoki, smaki, zapachy, dźwięki…. To wszystko przypomina nam że jesteśmy żywi i że możemy czerpać ze świata to co najpiękniejsze.

Nów jest czasem na to by skontaktować się z intencjami na nowy cykl księżycowy i zasiać ziarno, które będzie wzrastać do pełni. W czasie nowiu część nas umiera po to by się odrodzić. Właśnie w tym miejscu, kiedy stare już odeszło, a nowe jeszcze nie wypełniło tego miejsca jest miejsce na skontaktowanie się ze sobą i z tym co dla nas w tym czasie najważniejsze. Znak Byka wskazuje na to, że ważnym pośrednikiem w tym procesie będzie nasze ciało. Wsłuchajmy się w jego głos i dajmy mu to czego potrzebuje. Głowa może wymyślać wyrafinowane wizje typu wakacje na Ibizie lub ekskluzywny alkohol, ale jeżeli naprawdę posłuchasz ciała, to zazwyczaj okazuje się, że jego potrzeby są najprostsze: czuły dotyk (partnera lub Twój własny!), kąpiel, spacer, relaks w łóżku, ulubiony smakołyk… wszystko to co sprawi, że Twoje ciało poczuje się zadbane i dopieszczone. Można wejść głębiej i popracować z ciałem, podążając za jego spontanicznym ruchem. Z tego ruchu może wyłonić się jakaś postać, która ma Ci coś ważnego do powiedzenia lub jakaś czynność, za którą Twoje ciało tęskni. Wszystkie techniki medytacyjne i relaksacyjne, które pomogą Ci pełniej poczuć i rozluźnić ciało będą tutaj bardzo pomocne. Gdy już będziesz w pełni odprężona/y i nasycona/y tym co dobre pozwól sobie na poleżenie z zamkniętymi oczami obserwując jak poczucie przyjemności pojawia się i przemieszcza po Twoim ciele. W tym właśnie miejscu pełnej przyjemności i rozluźnienia zapytaj siebie czego pragniesz dla siebie na nadchodzący cykl księżycowy. Pozwól sobie by odpowiedź jaka się pojawi objęła całe Twoje ciało i wypowiedź głośno intencję. Tak rodzi się nowe w nas :)

Czas nowiu w Byku służy rytuałom przywołującym do naszego życia obfitość i przyjemność. Możemy w tym czasie skontaktować się z naszymi postawami wobec dóbr jakie świat ma dla nas, z tym co potrzebujemy w tej materii zmienić. Przed kulminacją warto więc przyjrzeć się przekonaniom wobec finansów, postawom i zachowaniom, którymi sobie szkodzimy i sabotujemy korzystanie z obfitości i popracować nad uwolnieniem stojących za nimi doświadczeń i emocji (polecam tutaj mój tekst o drodze do obfitości)Ważnym wątkiem jest również nasza umiejętność przyjmowania i cieszenia się darami świata. Trudno przyciągnąć obfitość jeżeli nie potrafimy się nią cieszyć, przyjmować ją do siebie i się nią dzielić. Podobnie jest z przyjemnością: ona nie zależy od okoliczności, a jedynie od naszego przyzwolenia. Jak wielokrotnie przekonywałam się nawet złość czy ból mogą być przyjemne, kiedy się na taką możliwość otworzymy i wyjdziemy z perspektywy walki z tym co czujemy. W otwieraniu się na doświadczanie naszej cielesności i receptywności, na doświadczanie przyjemności, także tej niespodziewanej i pogłębieniu kontaktu ze sobą polecam sesje i warsztaty Essential Being, które mnie samą bardzo w tych tematach (i innych ;) ) pootwierały :)

Dobrego czasu odkrywania wewnętrznego źródła obfitości i przyjemności Wam życzę! :)





poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Niebieska Pełnia w Wadze - 19 kwietnia 2019




Nadchodząca pełnia będzie zapowiadaną już miesiąc temu przeze mnie drugą kolejną pełnią w znaku Wagi – czyli w astrologicznym znaczeniu pełnią niebieską :) Jak pisałam ostatnio, raz na Ok 3 lata mamy w roku jedną nadprogramową pełnię (13-tą) i ona siłą rzeczy musi wypaść dwa razy w jednym znaku. Za każdym razem jednak jest to inny znak i oznacza to mocne wzmocnienie tematów, które są z nim związane – tak jakbyśmy coś potrzebowali doświadczyć podwójnie ;) Dodatkowo czas kiedy występują po sobie dwie pełnie (lub nowie) w jednym znaku jest momentem przełomowym w mało znanym ok. trzyletnim księżycowym cyklu, który od pewnego czasu badam. Upraszczając pełnie i nowie zawsze występują w parach, tzn. nowiowi w jednym znaku towarzyszy pełnia w znaku przeciwnym (opozycyjnym), z tym, że w zależności od fazy tego większego cyklu wypada ona albo przed, albo po tym nowiu. Aktualnie od niebieskiego nowiu w Lwie 21.08.17 byliśmy w fazie „malejącej” tego cyklu, tzn. że nów był poprzedzany przez pasującą do niego pełnię. Można więc powiedzieć, że faza ubywająca Księżyca była w tym okresie nieco mocniej zaakcentowana, co mogliśmy odczuć jako nieco mocniejszy nacisk na kończenie spraw i dzielenie się owocami poprzedniego okresu (czerwiec 2016-sierpień 2017). Teraz ten trend się odmienia, co mogliśmy już poczuć od ostatniej pełni. 

Szczególnie ważne w czasie między dwoma pełniami w Wadze były natomiast procesy dotyczące relacji, sprawiedliwej wymiany, równowagi między równymi sferami życia, między tym co dla mnie i tym co dla innych. Nadchodząca pełnia będzie zwieńczeniem tego okresu i mocną kropką nad i – tym bardziej, że Słońce będzie blisko Urana, który może nas nieco podburzać do buntów i wprowadzania impulsywnych zmian ;) Jednocześnie kończymy również miesiąc pod słonecznym znakiem Barana (przeciwstawnym do Wagi), więc dopełniają się również procesy związane ze stawaniem za sobą, wychodzeniem do świata ze swoimi potrzebami, dążeniami, działaniami, oraz ze swoim „ja”, a także z wyrażaniem gniewu i tematem radzenia sobie z agresją swoją i innych.

Ogólne znaczenie pełni w znaku Wagi jest to samo co miesiąc temu – to powtórka z tych samych tematów, choć różnicą jest to, że wtedy one mogły się dopiero otwierać i wydobywać na powierzchnię, zaś teraz możemy się już im przyjrzeć z nowej perspektywy i świadomie dopełnić ten proces.

Ważnym tematem z jakim wychodzi do nas znak Wagi to nasza gotowość do wchodzenia w relacje: do zakochiwania się, flirtowania, ale też do podejmowania odpowiedzialności za nasze relacje, mówienia o swoich potrzebach i słuchania potrzeb drugiej osoby, budowania kompromisów, które naprawdę są w połowie drogi i które pozwalają obu stronom poczuć się uwzględnionym i równie ważnym w relacji. Niezwykle istotnym jest też temat równowagi między pierwiastkiem męskim i kobiecym, tańca przeciwieństw i odnajdowania w sobie również tych pozornie nam odległych jakości. Polaryzowanie się i przeglądanie w zwierciadle naszych relacji – taka dynamika mogła nam towarzyszyć w tym czasie :) Niezwykle ważna jest w tym czasie komunikacja i wzajemne słuchanie, oraz uczenie się innego sposobu wyrażania swoich myśli, emocji i potrzeb – tak by faktycznie mogły być one zrozumiane. 



Tak jak pisałam tydzień temu:
Wielu z nas przechodzi teraz proces stawania za sobą, podejmowania odważnych decyzji, bez względu na to co mówią inni. Pełnia w Wadze (a zwłaszcza dwie następujące po sobie pełnie w Wadze ;) ) to czas kiedy te działania mogą uruchomić napięcia w relacjach i konieczność uznania również perspektywy innych ludzi. Celem tego czasu jest uznanie tej perspektywy i przy jednoczesnym zachowaniu kontaktu z tym co jest dla mnie najważniejsze. Inni mogą sobie przypomnieć o swej potrzebie bliskości i poczuć, że samodzielność, aktywność i duma z osiągnięć to nie wszystko... i tu także ważne jest by objąć obie strony polaryzacji i nie rezygnować nagle z siebie i z tego co dla nas ważne, a raczej zobaczyć jak można harmonijnie połączyć te dwie sfery życia.

Na pierwszy plan w dalszym ciągu wychodzi poczucie nierównowagi w relacjach, a także braku równowagi w innych dziedzinach naszego życia. Często na drodze do odzyskania balansu, jest nasze przekonanie o tym czym jest harmonia. Uważamy, że harmonijne relacje to takie, gdzie partnerzy sobie ustępują, dostosowują się do siebie i są mili bez względu na to co dzieje się „pod powierzchnią”. Takie postawienie sprawy zazwyczaj prowadzi jednak do zaburzenia równowagi, bo ustępując partnerowi w imię „harmonii”, jednocześnie oczekujemy wyrównania, które niewyrażone, rzadko przychodzi. Prawdziwa harmonia zabrzmi jedynie pomiędzy „prawdziwymi” ludźmi, a więc tam gdzie o pragnieniach, uczuciach i granicach mówi się otwarcie nie czekając aż silne emocje utrudnią komunikację. Pełnia pokazuje wewnętrzną polaryzację, uaktywniają się konflikty wewnętrzne i to co nazywamy Cieniem. Przy pełni w Wadze szczególnie łatwo rozegrać wewnętrzne napięcia w relacjach z innymi ludźmi, doszukując się w nich tych cech, których sami nie chcemy dostrzec w sobie. Osoby, które nas irytują często są lustrami ukazującymi to co w nas niezintegrowane i odrzucane. Równowaga w tym przypadku, to dopuszczenie do głosu obu skonfliktowanych części, uznanie ich znaczenia w naszym rozwoju i pozwolenie im na znalezienie nowej równowagi. Może to się zadziać w rozmowie lub wyrazić np. w tańcu czy w sztuce (Waga wspiera działania artystyczne).

Podobnie jak miesiąc temu, czas ten bardzo sprzyja rytuałom miłosnym oraz wyrażaniu siebie przez sztukę i muzykę. To piękny czas również na pracę z wewnętrznym obrazem związku jaki nosimy w sobie, na uwalnianie od tego co zaciemnia nam obraz i na zobaczenie naszych prawdziwych potrzeb.

Pięknej pełni spełnionej miłości Wam życzę! :)




Moje teksty o relacjach i wymianie:

Jako bonus: Hymn do Nowej Miłości Anny Choińskiej z moim fragmentem :)


poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Nów w Baranie - 5 kwietnia 2019




Nów w Baranie jest czasem wyróżnionym, szczególnym świętem kiedy żegnamy cykl roczny, który rozpoczął się rok temu i otwieramy się na nowy. Dla jednych Nowy Rok Astrologiczny zaczyna się wraz z Równonocą, dla innych wraz z tym właśnie nowiem, który definitywnie zamyka poprzedni cykl i uruchamia nowe twórcze energie. Znak Barana, w którym spotykają się Słońce i Księżyc działa jak iskra zapalająca nowe ognisko i uwalnia impuls do inicjowania nowych działań – iskra szczególnie potrzebna po sennym okresie retrogradacji Merkurego i jego „zawieszenia” w objęciach Neptuna, które możemy odczuwać w ostatnich dniach m.in. jako zawieszenie, senność, zagubienie w mgle etc ;)

Jak każdy nów, również i ten może być męczący na planie fizycznym, co skłaniać nas będzie do wycofania się z interakcji i skupienia na sobie. Możemy być teraz drażliwi i działać impulsywnie. Wszystko to pokazuje, że teraz jest czas by zająć się przede wszystkim sobą, bo wszelka konieczność dostosowywania się do oczekiwań innych będzie nas irytować. Kontaktujemy się teraz ze źródłem mocy w nas samych, w naszym ciele, tym miejscem skąd pochodzi zapał do działania. Skupianie się na innych sprawia, że zamykamy się na te odczucia i na płynące z nich informacje, a jednocześnie może wywoływać w nas gniew. Pamiętajmy jednak, że dotyczy to wszystkich tak samo, więc dbając o swoje potrzeby warto pamiętać, by nie narzucać nic innym. To czas kiedy każdy może się skontaktować ze swoimi najsilniejszymi pragnieniami, tymi co rozpalają w nas ogień pasji i sprawiają, że chce się żyć i działać! Jeżeli masz poczucie, że brakuje Ci motywacji, inspiracji, czy nawet chęci do życia, właśnie teraz warto ich poszukać.

Zanim Księżyc dojdzie do nowiu dobrze jest zrobić selekcję dotychczasowych aktywności i celów – które z nich rzeczywiście rozpalają nasze serca i uruchamiają nas do działania? A które tylko wydają się piękne, ale jakoś nie możemy się „zmusić” do ich realizacji? Okres przed i po nowiu w Baranie jest czasem kiedy łatwiej możemy odróżnić jedno od drugiego, po prostu poprzez sprawdzenie „w akcji”. Wypisz parę celów, które są dla Ciebie ważne na ten rok i pomyśl o tym co możesz zrobić w ciągu jednego dnia by choć trochę przybliżyć się do ich realizacji. I zrób, to – w takiej kolejności, w jakiej się pojawia ochota na zrobienie kolejnych rzeczy. Możesz też pomedytować z każdym ze swoich celów, sprawdzając w jaki sposób czujesz je w ciele. Co czujesz myśląc o nich? Czy czujesz odprężenie czy napięcie, radość czy lęk, ciepło czy zimno w ciele, słabość, czy chęć do działania? A może coś jeszcze innego? Dobrą medytacją na czas nowiu jest skupienie się na źródle wewnętrznego ognia. Poczuj, gdzie znajduje się w Twoim ciele ogień lub jak potrzebujesz wyobraź sobie ognistą kulę na wysokości splotu słonecznego i pozwól by ciepło rozlało się po całym Twoim ciele. Poczuj jak wraz z tym ciepłem narasta Twoja moc i chęć do działania i zobacz w jakim kierunku Cię ona prowadzi. Pozwól sobie być tą mocą i poruszać się tak jak ona Cię prowadzi, może to być taniec, może to być walka, może to być cokolwiek co się pojawi. Ruch jest teraz najlepszym przewodnikiem, Twoje ciało wie lepiej czego pragnie niż Twoje głowa. I niech z tego ruchu i z tego uczucia wypłynie intencja, najważniejsza intencja na ten rok. Zobacz jak swoim ruchem wcielasz ją w życie i jak z każdym ruchem masz coraz więcej siły, entuzjazmu i odwagi do działania. To właśnie noc nowiu jest najlepszym czasem na zasianie ziarna nowych intencji, wypowiedzenia życzeń i marzeń na nowy rok. Ważne jednak by nie płynęły one z głowy, ale właśnie z trzewi i by z każdym słowem, które wypowiesz szła moc i pełne przekonanie. Odpuść wszystko co budzi w Tobie wątpliwości, zobacz co budzi w Tobie zapał!

Czas tuż po nowiu, a więc piątek i ewentualnie weekend to idealny czas na tworzenie Mapy Marzeń, czy zapisywanie naszych życzeń, celów i afirmacji na nowy rok. Szczególne znaczenie ma pierwsze 8 godzin od czasu kulminacji nowiu. Postarajmy się by wypełniały je takie działania i rytuały, które są dla nas w otwierającym się czasie ważne i pokazujące czego chcemy w życiu więcej. Pięknego nowiu i wspaniałego nowego astrologicznego roku Wam życzę! :)



Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli w piątek o 10:50 rano! Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj


Ważne! Moonset Newsletter czasowo zawieszony! Potrzebne Twoje wsparcie by mógł powrócić i się rozwijać! <3

Więcej o sytuacji dowiesz się w tym artykule, oraz na stronie zrzutki.

Mars w Bliźniętach: 31 marca - 15 maja 2019




Dziś rano Mars przeszedł z Byka do Bliźniąt co przyniesie nam ożywienie, nowy impuls do działania i wiele nowych pomysłów. Możemy poczuć to jako przypływ świeżości, lekkości, a nawet frywolności w naszym życiu i w świecie. Kontakty towarzyskie mocno się ożywią, będziemy też aktywniejsi w Internecie, na portalach społecznościowych i przeróżnych debatach. Tak jak cieniem Marsa w Byku mogła być zbytnia ociężałość i rozleniwienie, tak cieniem nadchodzącego okresu może być zbytnie rozpraszanie energii i chwytanie wszystkich możliwych srok za ogon ;) Ważne jednak, że znów poczujemy mocniejszy wiatr w żaglach, zacznie się dziać i poczujemy większą lekkość w działaniu. Mars w Bliźniętach sprzyja nawiązywaniu nowych kontaktów, pracy intelektualnej, pisaniu, handlowi. Kiedy mówię, że sprzyja to oznacza, że wnosi w te sfery energię, a nie koniecznie, że wszystko będzie tam szło jak po maśle. Mogą pojawiać się napięcia towarzyskie, łatwiej będzie nam powiedzieć coś za szybko, kogoś zranić, czy gadać „po próżnicy”, a potem się wycofywać. Jednocześnie jeżeli zachowamy uważność jest to idealny czas na to by bardziej asertywnie się komunikować i wyrażać to co dla nas ważne, a co wymaga pewnej odwagi oraz by przeciąć niesłużące nam układy towarzyskie.

W tym okresie będziemy potrzebować więcej niż zazwyczaj ruchu i zmian otoczenia. Ruchu jednak rozumianego w sposób bliźniaczy: chodzenie po mieście i wyjazdy na krótkie wycieczki, wyprawy do innych miast, niedalekie podróże. Będziemy bardziej ciekawi świata, chętniej będziemy się uczyć nowych rzeczy. Wzrośnie potrzeba zmian kontekstu, czyli wyrwania się z rutyny, spotkania z nowymi ludźmi, w nowym miejscu i ciągłej zmiany otoczenia. Szybciej możemy się nudzić, potrzebować też będziemy więcej inspiracji intelektualnej.

Słowem może nas trochę nosić z miejsca na miejsce i jeżeli nie ukierunkujemy tej energii może nam ona przeszkadzać w „normalnym” rutynowym działaniu. Warto więc albo zaplanować na ten czas działania związane z kontaktem z ludźmi, debatami, pisaniem tekstów, czy krótkimi podróżami, albo znaleźć ujście dla potrzeby ruchu po pracy. Marsa w Bliźniętach ciężko zatrzymać, ale można go złapać niczym wiatr w żagle i dać mu się ponieść daleko z lekkością, której dotąd mogło nam brakować :) Owocnego i radosnego czasu Wam życzę! :)