poniedziałek, 19 grudnia 2022

Nów w Koziorożcu - 23 grudnia 2022: Zasiewanie ziarna

 

Nów Księżyca grudzień 2022 w Koziorożcu



Ostatni nów w roku jest czasem końców i podsumowań, ale też gdy wypada w Koziorożcu – czasem planowania przyszłości i wybierania priorytetów na najbliższy rok. W tym roku tematy związane z kończeniem jednego etapu i zaczynaniem nowego są bardzo podkreślone, jesteśmy jakby zawieszeni w czymś co wygląda jak rozbudowany czasem końco-początku, którego ten nów będzie szczególnym momentem, jako że symbolika nowiu zawiera się w tym jednoczesnym kończeniu starego i kończeniu nowego. Kiedy jednak piszę o tym wyjątkowo rozbudowanym okresie przejściowym mam na myśli to, że towarzyszyć temu nowiowi i najbliższym tygodniom będą układy, które symbolizują zarówno ziarna nowego etapu, jak i dopełnianie poprzedniego i to w pewien sposób będzie dziać się równolegle. Już we wtorek – trzy dni przed nowiem Jowisz przejdzie do Barana – znaku początków, który otwiera nowy 12letni jowiszowy cykl. Mogliśmy już poczuć tą energię od maja do października tego roku, a teraz wszystkie inicjatywy wtedy podjęte, czy tylko pomyślane będą do nas wracać! (pisałam i będę pisać o tym więcej w newsletterze). Jest to zdecydowanie impuls nowego, wezwanie do ruszenia do drogi i do stawania za sobą, z tym że póki co władca Barana – Mars jest wciąż jeszcze w retrogradacji – i to jest ten element kończenia, który wciąż z nami będzie obecny do połowy stycznia. Niemniej ten nów będzie bardzo potężnym czasem określania dalszych kierunków – nie tylko na ten rok, ale nawet na najbliższe 12 lat! Retrogradacja natomiast skłania nas tu do tego by najpierw wejrzeć w siebie i w przeszłość – zobaczyć co wytyczaliśmy 12 lat temu (dokładniej 2010/11), jaką drogę przebyliśmy i jaką osobistą przemianę przeszliśmy. Kim teraz jesteśmy i co pragniemy wyrażać w świecie i w naszych działaniach. Gdzie czujemy, że płynie w nas energia, co nas przyciąga, co rozpala w nas ogień, co daje nam poczucie, że żyjemy, że jesteśmy w pełni sobą? Nów w Koziorożcu nie tylko pomaga skontaktować się z dotychczasową naszą drogą i z tą co przed nami, ale też przełożyć często spontaniczne odpowiedzi na te pytania na konkretne plany rozłożone na lata. Napięcie między tym nowiem a Jowiszem (dokładna kwadratura), może dawać z nam z jednej strony poczucie frustracji, że jeszcze nie jesteśmy tam gdzie byśmy chcieli, że real i marzenia nieco się nam rozjeżdżają, a optymizm ściera się ze sceptycyzmem. Z drugiej jednak strony napięcie z tego powstałe skłania nas do stworzenia dużo stabilniejszych fundamentów dla Nowego Roku, w których będzie i wielka wizja i osadzenie w konkretach. Na najbardziej podstawowym poziomie to nie chodzi o te wszystkie plany i wizje, a o to, że w nas samych zadziewa się pewna alchemia, dostrajamy się do naszej przyszłości, zostawiamy dotychczasowe historie i błędne ścieżki, kalibrujemy nasze wewnętrzne kompasy przed dalszą drogą, która może nie od razu się przed nami odsłoni w świecie, ale wewnątrz już ją czujemy. Do tego dokłada się Chiron, który akurat tego dnia wychodzi z retrogradacji, co może oznaczać zwieńczenie procesów wewnętrznego uzdrawiania, albo przypomnienie o tym jakie części nas są jeszcze obolałe i nieuwzględnione. Jeśli coś z tego nam się pojawi warto skorzystać z czułej ciemności tego czasu i zanurzyć się w niej w intencji uzdrowienia tych wszystkich miejsc i powrotu do siebie. 

Tradycyjnie nów w Koziorożcu jest czasem podsumowań. Przyglądamy się temu co się zadziało w ostatnim roku, czemu poświęcaliśmy czas i uwagę i jak to się ma do naszych pragnień i potrzeb. Co przyniosło efekty i satysfakcję, a co okazało się marnotrawieniem naszych cennych zasobów? Dokąd doprowadziły nas dotychczasowe działania i intencje? Czy to czego pragnęliśmy rok temu to coś czego nadal pragniemy? Czy to co osiągnęliśmy przyniosło nam satysfakcję, a to czego nie osiągnęliśmy nadal ma dla nas znaczenie? Koziorożec to znak, który uczy nas precyzyjnego wyrażania naszych pragnień, ustawiania priorytetów, a także umiejętności przekładania marzenia na konkretne kroki. Na czas tego nowiu ważne jest jest uczciwe powiedzenie sobie czego tak naprawdę pragnę, do czego dążę, co jest moim drogowskazem, latarnią , do której płynę? Jeśli nie masz tutaj jasności dobrym pomysłem będzie poproszenie o informację podczas nowiowej medytacji. Może też być tak, że już od lat masz jasno sprecyzowaną intencję, ale jakoś się ona nie spełnia, wtedy warto sobie zadać pytanie, czy to naprawdę jest to czego pragnę? Czy wyobrażenie sobie, że dotarłam do mojego celu budzi we mnie wyłącznie radość? A może jest tam również lęk lub też trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić? Może spełnienie tej intencji mogłoby zagrozić spełnieniu jakichś innych celów, które również są dla Ciebie ważne? Zobacz co masz, doceń to co udało się do tej pory osiągnąć i zobacz czemu Twoja obecna sytuacja sprzyja. Twoje opiekuńcze duchy (nadświadomość, Bóg, Wielki Duch etc :) ) doprowadziły Cię właśnie tutaj gdzie teraz jesteś w jakimś celu, więc zamiast ciągle skupiać się na tym czego nie ma, zobacz spełnianiu jakich Twoich marzeń ta sytuacja sprzyja? Do jakich zasobów masz teraz dostęp? I co realnie możesz zrobić przez ten rok? Oczywiście nic nie przeszkadza wypowiadaniu w ten magiczny nów intencji jakie czujemy, warto jednak co najmniej tyle samo uwagi poświęcić na wsłuchanie się w siebie i popatrzeniu na swoją drogę z szerszej perspektywy.

Podsumowując kluczowym wątkiem tego czasu jest odkrywanie swojego powołania, określanie celów na nadchodzący rok i bardziej długofalowych wraz z konkretną i realną strategią. W głębi wewnętrznej ciszy wydobywamy cel, który jest dla nas najważniejszy i który daje nam siłę do działania. Postarajmy się znaleźć w tym okresie około-nowiowym vel świątecznym przestrzeń na odpoczynek i regenerację, tak by zebrać siły do ważnych działań jakie przed nami stoją. Dbanie o nasze zasoby i uwzględnianie ich w myśleniu o tym co chcemy w nadchodzącym roku zrobić może być kluczowe nie tylko dla osiągnięcia celów, ale też by przyniosły one spełnienie zamiast wypalenia. Być może więc warto by pierwszą rzeczą w naszych planach było przemyślenie jak będziemy dbać o nasze siły i regenerować się, oraz co potrzebujemy zostawić w kończącym się roku, by nie odbierało nam sił i uwagi w kolejnym?

Nów dzień po Zimowym Przesileniu i dzień przed Wigilią, może oznaczać też punkt wyjątkowo niskiej energii – Ciemność najgęstsza, dni najkrótsze, dużo obowiązków czy wyzwań związanych ze świętami.. warto przewidzieć w tym czasie chwilę dla siebie, zadbać o swoją energię i podążać za ciałem. Od tego nowiu światła już z dnia na dzień będzie przybywać, a sprawy wraz z Nowym Rokiem powoli będą ruszać do przodu… tymczasem jednak jeszcze nie czas na to i warto odpuścić sobie ile się da :)

Pięknego czasu żegnania Starego i planowania Nowego Wam życzę!


  • Można wciąż zamawiać Osobisty Astrokalendarz na 2023! (acz terminy realizacji są już dość długie ;) ) Więcej o tym czym jest Astrokalendarz i jak można go zamówić przeczytasz tutaj.


Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli o 11:17 w piątek. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj

Chcesz dostawać cotygodniowy raport o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Newslettera Free! Zapisy tutaj

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj: tutaj

poniedziałek, 5 grudnia 2022

Pełnia w Bliźniętach: 8 grudnia 2022 - MOC SŁÓW!

 

Pełnia w Bliźniętach grudzień 2022



Pełnia w Bliźniętach czeka nas zacna ;) Ostatnie dwie lunacje również były zacne, za każdym razem jednak był to mix tego co nakierowane na przyszłość, na nowe, z Marsem w retrogradacji, który nie pozwalał nam w pełni rozwinąć skrzydeł i kierował nasza uwagę na to co w nas, w przeszłości, co zatrzymane i domagające się zwolnienia. Teraz różnica jest taka, że Mars z bycia elementem tła przechodzi na plan pierwszy i nadchodząca pełnia będzie przede wszystkim kluczowym momentem jego retrogradacji (trwającej od 30.10 do 12.01 - opis tutaj), punktem zwrotnym, który jeśli przejdziemy owocnie pozwoli nam uwolnić całą masę zatrzymanej energii i przygotować się na ruszenie z kopyta w styczniu. Jest to więc pełnia bardziej o kończeniu tego roku i więcej – ostatnich trudnych dwóch lat, o emocjach które się w nas nagromadziły, zwłaszcza o uwalnianiu złości, niezgody, wychodzeniu z miejsca bezradności, bierności, zamrożenia – z którego właśnie wyrażanie złości ma magiczną moc nas wyprowadzać. Możemy czuć się jakby ostatnio czas był zatrzymany, jakby coś było w zawieszeniu, jakbyśmy oczekiwali na coś czego obietnice przyniósł nam nów i ostatnie dni, co nas napawa nadzieją, ale jakoś nie chce się zbyt szybko zamanifestować, co może budzić różne emocje, a nawet zwątpienie. Ta pełnia będzie z jednej strony konfrontowała nas z tym co nas zatrzymuje, z czym walczymy, a co możemy już puścić, a z drugiej strony może przynieść duży zastrzyk energii by uporać się z czymś co nam ciążyło już od dawna. Szczególnie będzie to dotyczyło słów, które nie zostały wypowiedziane, a potrzebujemy je wypowiedzieć by pójść dalej, słów które zostały pochopnie czy w gniewie wypowiedziane, za które potrzebujemy przeprosić lub je odkręcić, by pójść dalej, supłów komunikacyjnych, które potrzebujemy rozplątać, spraw z rodzeństwem, ze znajomymi, z sąsiadami, oraz tego jak wyrażamy swoje zdanie i jak czujemy się wśród innych ludzi. Wszystkie tematy, które opisałam w tekście o retrogradacji Marsa teraz mogą się mocno uwypuklić, stać się bardziej emocjonalne i możemy czuć wewnętrzną presję by coś z nimi zrobić. Jednocześnie jeśli uda nam się uniknąć impulsywności, agresywności, czy prób zdominowania innych, a zamiast tego zatrzymamy się, pozwolimy sobie poczuć emocje i przyjrzeć temu jakie potrzeby i historie za nimi stoją, ten czas może nas obdarzyć wielkim poszerzeniem perspektywy i zrozumieniem dlaczego reagujemy tak jak reagujemy, dlaczego nasz poziom energii jest jaki jest, co nas osłabia, a co nas triggeruje i odnaleźć sposoby na to by zadbać o siebie i uwzględnić tą wiedzę. Szczególnie dotyczy to historii z przeszłości zaplecionych wokół doświadczenia bólu i zadawania go innym w reakcji na nasz ból. Zaklęte koło doświadczania przemocy, które przeradza się w krzywdzenie innych, gdy sami czujemy się zagrożeni – co może się wyrażać nawet w drobnych wymianach, w tym jak reagujemy na czyjeś uchybienie, jakich słów używamy, w przemocy, które kryje się w doborze słów, intonacji, chwilach znaczącego milczenia… niby nic a pozwala zaklętemu kręgowi przemocy toczyć się dalej i wracać do nas raz za razem. Ten czas będzie więc dobrym czasem na przyjrzenie się temu, gdzie my sami nadużywamy naszej mocy, stosujemy słowa i gesty, które mają zranić, często nawet bez świadomości i prawdziwej intencji krzywdzenia kogokolwiek. Z drugiej strony to też czas uczenia się jak zatrzymać to koło przemocy, także poprzez stawianie granic, jasne wyrażanie naszego zdania, rezygnowanie z półsłówek i uszczypliwości na rzecz klarowności i słów, które mogą rozwiązać trudną sytuację, zamiast ją zaogniać. Złość jest naszym przewodnikiem nie tylko w tym, gdzie potrzebujemy postawić granice i uwolnić zamrożoną energię, ale też w odkrywaniu dawnych korzeni odczuwanej teraz frustracji, oraz w tym by odkrywać jak możemy dać słowom pełną moc i używać jej precyzyjnie, po to by nie zostało nic zbędnie raniącego, czy pasywno-agresywnego co może do nas wracać raz za razem. Brzmi być może jak dość trudna pełnia i dla wielu faktycznie może być pełna wyzwań i konfrontacji, ale tak jak zawsze dużo zależy od tego na ile ta pełnia aktywizuje nasz horoskop urodzeniowy, jakie sfery życia uwypukla (czyli w których domach wypada – jak to sprawdzić w Astrokalendarzu piszę poniżej) i co nie mniej istotne, na ile te tematy są dla nas w tym momencie życia aktualne, na ile nam się uzbierało niewypowiedzianych słów, czy kręcących się kół wzajemnego ranienia. Ci którzy akurat mają z tym większy spokój mogą korzystać z tego czasu po to by jeszcze precyzyjniej używać mocy słów, odkrywać jakie słowa z przeszłości nas definiowały lub ograniczały i co potrzebujemy tu zmienić, jakich nowych słów potrzebujemy by poczuć moc. Dla każdego ta pełnia może być czasem uwalniania zatrzymanej energii, a czy potrzebujemy do tego poważniejszej konfrontacji czy nie to już zależy od bieżącej sytuacji. A także pracy z magią słów :)

Pełnia Księżyca sama w sobie jest czasem wypowiadania życzeń, odprawiania rytuałów, wyrażania wdzięczności i celebrowania. Bliźnięta to znak najsilniej powiązany z myślami, słowami i komunikowaniem się. Stąd pełnia w Bliźniętach to czas kiedy słowa mają szczególnie wielką moc! Warto poszukać teraz tych intencji, które są dla nas najważniejsze, popracować nad wizją konkretnych celów i mniej konkretnych marzeń, które teraz możemy ponazywać. Bliźnięta to moc opowieści dlatego pięknym rytuałem na ten czas będzie opowiedzenie sobie baśni o naszym życiu, z perspektywy czułego narratora :) Aktywowany znak Bliźniąt uruchamia nasz intelekt, natomiast opozycyjny znak Strzelca (gdzie znajduje się Słońce) nadaje mu cel. Jednym z ważnych tematów tej pełni jest więc poszukiwanie i wyrażanie ważnych celów życiowych, nowych kierunków rozwoju i poszukiwanie głębszego sensu naszego istnienia. To dobry moment na to by spojrzeć szerzej, wyjść poza ograniczające przekonania i uwierzyć, że możemy urzeczywistnić nasze idee. To dobry czas na zapytanie siebie: czego tak naprawdę pragnę, co chcę osiągnąć i jak żyć? A także na poproszenie o wskazówki, jak to osiągnąć (np. w medytacji czy w pracy z kartami). Mogą również pojawiać się wglądy dotyczące naszego otoczenia, tego co w nim nam służy a co nie, jakie towarzystwo ciągnie nas do góry i inspiruje, a jakie męczy i obciąża. Ważnym pytaniem na ten czas jest również to czemu poświęcamy naszą cenną uwagę. Bliźnięta sprzyjają rozproszeniu, więc możemy czuć, że ilość równolegle aktywnych wątków w naszych głowach nas przeciąża, możemy się nawet poczuć zagubieni. Nie jest to czas w którym miałoby sens przymuszanie się do koncentracji na jednej rzeczy (mało realne ;) ), za to możemy odrzucić te treści i pożeracze uwagi, które nic nam nie dają i tylko wzmagają poczucie przemęczenia nadmiarem.

Połączenie pełni w Bliźniętach z Marsem w retrogradacji sugeruje, że najważniejsze jest uwalnianie od odciążeń mentalnych z przeszłości, od koncepcji co mamy robić, jak mamy działać, jak reagować na konflikty i różnice zdań jakie niesiemy ze sobą z przeszłości. Bliźnięta mogą dać w tym procesie poczucie lekkości, chęć zabawy i spotkań z ludźmi – oraz zdolność do czerpania z tych spotkań nawet jeśli nie są one w pełni jednomyślne i konwencjonalnie „miłe”. Uczymy się od siebie najwięcej wtedy gdy się ze sobą nie zgadzamy ;) Bawić razem też możemy i odkrywać takie słowa, które nas łączą zamiast dzielić.

I tego Wam w tą pełnię życzę! :)


Powiązane teksty:

  •  krótki tekst o tym dlaczego tak trudna nam się czasem porozumieć - tutaj
  • o historiach wzajemnego odrzucenia powtarzających się przez eony czasu - tutaj

Osobisty Astrokalendarz 2023 - można już zamawiać tutaj

Posiadacze Osobistego Astrokalendarza mogą sprawdzić w jakich domach jest pełnia patrząc w jakim domu jest Słońce w tym czasie, drugi aktywny dom to ten gdzie jest Księżyc - wystarczy dodać/odjąć 6 od dom Słońca. Opisy tych domów na początku Astrokalendarza pokazują dwie sfery życia, które w czasie pełni mogą być szczególnie spolaryzowane, gdzie możemy czuć że "musimy" coś wybrać kosztem tej drugiej sfery i gdzie może się dynamicznie zadziewać zmiana, kiedy odkryjemy jak je ze sobą łączyć.

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli o 05:08 w czwartek rano. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj

Chcesz dostawać cotygodniowy raport o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Newslettera Free! Zapisy tutaj

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj: tutaj


poniedziałek, 21 listopada 2022

Nów w Strzelcu - 23 listopada 2022. Otwarcie bram na nowe możliwości.

 

nów księżyca listopad 2022 w strzelcu retrogradacja Jowisza



Przejście Słońca do znaku Strzelca to czas kiedy po podróży przez mroczne podziemia Skorpiona nagle wychodzimy na powierzchnię, na światło i widzimy przed sobą świat w swej pełnej krasie, szerokie horyzonty, które zapraszają nas do eksploracji. W tym roku wszystko wydarza się niemal równocześnie sprawiając, że ten moment będzie wyjątkowo mocny: Słońce najpierw tworzy szczęśliwy trygon z władcą Strzelca – Jowiszem w poniedziałek (21.11), potem we wtorek przechodzi do Strzelca (22.11), a już w nocy ze środy na czwartek chwilę po sobie: nów w znaku Strzelca i wyjście Jowisza z retrogradacji! (kulminacja nowiu 23:57 23.11.22, Jowisz 18 minut później). Będzie to jak nagłe otwarcie bram do nowych możliwości, poczucie zewu do nowych przygód, powrót optymizmu i poczucia, że po okresie kiedy mogliśmy czuć, że nasz rozwój idzie wolniej, utknął lub postępuje bardziej wewnętrznie niż zewnętrznie (retrogradacja Jowisza trwała od końcówki lipca) teraz nagle coś wyraźnie rusza. Trochę ten obraz pełnego ruchu do przodu zakłóca nam trwająca wciąż retrogradacja Marsa, co oznacza, że łatwiej będzie nam się wznieść na skrzydłach wizji, optymizmu, czy idei niż od razu wyrazić je w konkretnych działaniach. Ale! Po pierwsze Jowisz daje szeroką wizję, więc teraz możemy się wznieść wysoko, rozejrzeć po naszym świecie i zobaczyć dokąd chcemy dążyć przez najbliższe lata. To może być czas jasnowidzeń, olśniewających wizji przyszłości jaką chcemy ucieleśniać i która będzie dodawać nam siły w dalszej podróży. To może być też czas po prostu przypływu nadziei tam gdzie dotąd było jej malutko, optymizmu tam, gdzie może byliśmy bardziej samokrytyczni. I w końcu to też może być czas uśmiechów szczęścia i zbiegów okoliczności, które niczym dobre wiatry niespodziewanie przeniosą nas dobry kawałek w upragnionym kierunku, nawet jeśli retrogradacja Marsa nadal nie sprzyja owocnemu przesuwaniu się do przodu via wiosłowanie ;) Czyli, że nawet jeśli intencjonalne działanie nadal może iść ciężkawo (nie ze wszystkim - patrz opis tej retro!), to możemy dostać tu i tam forów i obudzić się w ciekawszych okolicznościach :) Jednak w związku z tym, że to nów, a także że wydarza się on dosłownie w ostatnich minutach retrogradacji Jowisza, to najważniejsze co się wydarza w tym czasie to to co w nas. Odkrycie wizji, nadziei, wymarzonych kierunków, może powrót do marzeń i nadziei z przeszłości, rozpalenie starego ognia lub całkiem nowego i odkrycie jaką mądrością i ideami chcemy teraz żyć, dzielić się, ucieleśniać. To co teraz może do nas przyjść, nawet jeśli są to pomysły nieco szalone i rozdęte do absurdu będą dla nas wskazówkami na najbliższe lata, kierunkowskazami na dalszej drodze, a zwłaszcza na najbliższe dwa lata kiedy czeka nas wielka zmiana kosmicznych paradygmatów, a co za tym idzie rozpocznie się poważna zmiana paradygmatów w umysłach i doświadczeniu Ziemian (przejście Plutona do Wodnika i Neptuna do Barana, domknięcie procesów z ponad dekady i otworzenie nowego rozdziału - o czym będę pisać wkrótce więcej m.in. w newsletterze). Łapmy więc szanse, wizje i entuzjazm jak cenne dary, nasycajmy się nimi i pamiętajmy, że to co teraz widzimy to opowieść o naszej przyszłości, którą będziemy rozwijać z czasem :)

Nów w Strzelcu opowiada o naszych ideach, światopoglądzie, o tym w co wierzymy, za czym stoimy i co chcemy wspierać w świecie. Jak to nów przynosi najpierw możliwość oddania tego co stare i co już nam nie służy, a potem zaproszenia nowego i przede wszystkim wsłuchania się w siebie by ten nowy wewnętrzny głos usłyszeć. W czasie mocnej zmiany świadomości społecznej to więc jest czas na przejście własnego update’u na dostrojenie się do nowej rzeczywistości i pożegnanie z tymi ideami, które nie służą nam i światu. Jest to czas testu prawdy, ale nie takiego, kiedy innym wytykamy, że się mylą i udowadniamy swoje racje… nów skłania nas do zwrócenia się do wnętrza i zadania sobie wielu kluczowych pytań. Jakiego świata pragnę? Jakie wartości chcę wspierać i za jaką zmianą chcę stać? Jakim życiem chcę żyć? Jakie idee i cele mnie inspirują do działania i do rozwoju? Jak to co robię na co dzień ma się do tych idei? Które działania przybliżają mnie do tych celów, a które oddalają? Które idee brzmią dobrze, ale wcale nie rozpalają mojego serca i motywują do działań? Co tak naprawdę jest zmianą, której chcę służyć? Co nadaje mojemu życiu sens a co jest tylko mało istotnym dodatkiem? To nie są łatwe pytania i nie chodzi o to by od razu znać na nie odpowiedzi lub też by poznać jakieś odpowiedzi „ostateczne”. Ważniejsze jest to by je sobie zadawać (oraz inne pytania jakie do Was przyjdą) i wsłuchiwać się w to co się w Was pojawia: może słowa, może emocje, może entuzjazm lub opór, a może cisza… Wsłuchując się we własną ciszę, zanurzając w przestrzeni poza racjami i „prawdami”, możemy zacząć odnajdywać nową drogę i nowe podejście do świata, gdzie coraz mniej będzie pewników, a coraz więcej zmian i niepewności, wśród których w każdej chwili na nowo będziemy szukać sensu lub też cieszyć się rozpadem starych sensów ;)

Nów w Strzelcu to również dobry czas na to by przyjrzeć się temu w jakim obszarze życia potrzebujemy rozwoju, wyjścia poza utarte ścieżki, poszerzenia perspektyw i wyjścia poza ramy ograniczających przekonań. Ten nów jest czasem nadziei, otwierania się na inspirację, wielkie wizje i marzenia! Jak każdy nów, także i ten pozwala nam na oczyszczenie się i zwrócenie się do naszego Centrum, gdzie możemy odkryć nasze najgłębsze pragnienia i zasiać ziarno intencji. Strzelec pragnie wychodzić poza to co znane i dążyć do pełniejszego zrozumienia naszej rzeczywistości i nadania sensu temu czego doświadczamy dlatego nów w Strzelcu jest pięknym czasem na przywoływanie postaci Wewnętrznego Nauczyciela, Wiedźmy / Wiedźmina – czyli tego co wie. Możesz spotkać tę postać w medytacji, możesz poprosić by Cię odwiedziła we śnie lub też porozmawiać z nią/nim za pomocą kart czy w medytacji. Zapytaj samego siebie o drogę, poproś o znaki od świata, słuchaj głosu swego ciała i otaczającej przyrody – słowem otwórz się na inspirację! :) Celem tego czasu jest odnalezienie kierunku twojego dalszego rozwoju, otworzenie się na szerszą perspektywę i na wyższe cele. Kiedy odkryjesz najważniejszą z intencji wykorzystaj moc tego nowiu na przywołanie jej i zaproszenie do życia szczęśliwych okoliczności, które pozwolą Ci spełnić marzenia. Pamiętaj, że nów jest czasem przede wszystkim uwalniania się od starego, więc warto przyjrzeć się temu co nas blokuje i co ogranicza naszą wolność. Strzelec uczy nas doświadczania wolności jako nieograniczonej przestrzeni w naszych głowach, szerokich horyzontów, nieskrępowanych przekonaniami marzeń i celów. To nie walka z kimś czy czymś, a widzenie szerzej i otwieranie się na więcej, działanie z takim rozmachem i zaufaniem do siebie z jakim pragniemy. Podsumowując to świetny czas na to by zaprosić trochę więcej szczęścia do swojego życia oraz spotkania ze sobą prawdziwym, bez ściem :)

Niechaj ten nów przyniesie Wam wyzwolenie od ograniczeń, które sami na siebie nakładamy, otwarcie na nowe perspektywy i odwagę do wcielania wizji w czyn! :)

  • O niuansach tego czasu i całego tygodnia napiszę tradycyjnie co poniedziałek w darmowym Moonset Newsletterze. By go otrzymywać zapisz się tutaj (Ważne by potwierdzić zapis klikając w link w mailu do godziny wysyłki - poniedziałek ok 23tej).
  • Dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj. Wysyłka również w poniedziałki późnym wieczorem.

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli tym razem o 23:57 w środę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

niedziela, 6 listopada 2022

Pełnia w Byku z zaćmieniem Księżyca - 8 listopada 2022

 

pełnia księżyca listopad 2022 w byku z zaćmieniem

Nadchodząca pełnia z całkowitym zaćmieniem Księżyca prawdopodobnie będzie najmocniejszym wydarzeniem tego roku – z jednej strony doprowadzającym do zwieńczenia zmian, które rozwijały się przez ostatnie trzy lata, z drugiej zaś będąca katalizatorem nowych przemian. W związku z tym, że nie tylko zaćmienie dodaje jej mocy i nieprzewidywalności, ale też ścisła koniunkcja Księżyca z Uranem, który oznacza w astrologii tą rewolucyjną siłę, która niesie zmiany w najbardziej nieoczekiwanym kierunku – mamy połączenie, które oznacza duże zmiany i zaskoczenia. O ile sam Uran może też przynieść silne emocje i nagłą potrzebę wprowadzania życiowych rewolucji, o tyle zaćmienie często oznacza zainicjowanie czegoś ważnego, co jednak będzie się rozwijać z czasem i co zaczniemy rozumieć dopiero w kolejnych miesiącach. Na to wszystko nakłada się retrogradacja Marsa… i mamy obraz zakrętu, za którym coś na pewno jest… ale na razie nie możemy nawet podejrzewać co ;) Jest to więc ważna informacja by na razie nie podejmować ważnych życiowych decyzji i by nie oczekiwać od siebie, że „powinniśmy” już wiedzieć dokąd zmierzamy, o co nam chodzi i co w ogóle robimy. Póki trwa retrogradacja Marsa (do połowy stycznia) raczej nikt nie będzie tego tak do końca dobrze wiedział ;) W czasie pełni i zaćmienia, a także w czasie gdy ich efekty będą się rozwijać w kolejnym miesiącu dużo może się zmieniać, to co było oczywiste może przestać takim być, okoliczności mogą się parę razy obrócić jak w kalejdoskopie – i nie ma w tym nic złego o ile nie oczekujemy od siebie by wiedzieć wszystko od razu, być konsekwentnym, czy stawiać wszystko na jedną kartę. W czasie pełni doprawionej Uranem możemy mieć pokusę tego ostatniego, lepiej jednak rozsiąść się wygodnie w fotelu obserwatora tego co się dzieje – w świecie i w nas i pozwolić by zmiany najpierw się w nas osadziły. Jeśli zaś już się wydarzą to dajmy sobie czas na to by zrozumieć co one dla nas oznaczają i by skorzystać z nich jako z okazji do poszerzania naszej świadomości zamiast jako z impulsu do rzucania się na główkę w coś niepewnego. Wszystkie wglądy, odkrycia, silne przeżycia tego czasu są bardzo ważne i mogą nas prowadzić przez najbliższe miesiące czy nawet lata, ale potrzebujemy sobie dać czas na to by je zrozumieć w pełni, połączyć z realem, uziemić. Czas ten może więc być przełomowy, acz lepiej skupić się teraz na przełomach wewnętrznych niż na tych dotyczących celów zewnętrznych, gdyż jak już wyżej wspominałam dużo się tu jeszcze może zmieniać. Retrogradacja Marsa będzie nas w tym wspierać i przypominać, że „ostatni będą pierwszymi”, więc nie warto się śpieszyć, gdy jeszcze nie wiemy dokąd pędzimy ;)

No dobrze, wiemy już że będzie to mocna pełnia i że mogą nas czekać zaskakujące zwroty akcji, ale jakie konkretnie tematy będą na tapecie? Na to pytanie częściowo odpowiada nam znak Księżyca – Byk, w polaryzacji ze znakiem Słońca – Skorpionem. Częściowo, ponieważ jak zawsze ważne jest też to jakie obszary aktywizuje ta pełnia w naszym horoskopie urodzeniowym (kosmogramie). Osoby znające już nieco swój horoskop mogą sprawdzić co się tam dzieje w okolicach 16 stopnia znaków stałych (Byk, Skorpion, Lew i Wodnik), zaś posiadacze Osobistego Astrokalendarza mogą zobaczyć w jakim domu jest teraz u nich Słońce, Księżyc będzie w opozycyjnym (czyli dodajemy lub odejmujemy 6) – domu te wskazują na sfery życia szczególnie mocno aktywne w tym czasie, gdzie najwięcej może się zadziać, ale też najwięcej możemy sami zmienić.

Wracając do wskazówek jakie dają nam Byk i Skorpion. Pełnia w Byku tradycyjnie jest o obfitości, przyjemności i cielesności, a także co może istotniejsze – o wszystkim tym co nas od tych dobrodziejstw oddziela, a więc o traumach, lęku przed puszczeniem kontroli, lęku przed utratą, nieprzeżytych emocjach. Wiele doświadczeń i zranień mogło nas nauczyć zamykania się w ciele na odczuwanie, na naszą seksualność, na trudne emocje i ból a także oceniać i odrzucać nasze ciało. Pełnia w Byku mówi więc o tym, że tak – przyjemność, cieszenie się połączeniem z ciałem, pełne rozgoszczenie w nim i w otaczającym nas świecie jest dostępne Tobie jak każdej innej istocie na Ziemi. Czasem jednak najpierw trzeba się zgodzić by to przy czym utknęliśmy i co rozpamiętujemy odeszło, by nagromadzone emocje mogły popłynąć i zrobić miejsce na nowe odczucia, by uwolnić te historie, których tak bardzo nie chcieliśmy przeżyć, że zatrzymaliśmy je gdzieś w ciałach. Byk jest bardzo konkretnym przewodnikiem na tych ścieżkach, mówi: nic nie musisz robić, nie potrzebne Ci żadne rytuały, techniki, uzdrowicielskie moce – po prostu daj pełnię uwagi swemu ciału, temu jak je czujesz tu i teraz. Zobacz co jest może napięte, daj sobie delikatny dotyk tam, gdzie potrzebujesz, wczuj się w to czego Twoje ciało potrzebuje, możesz się delikatnie porozciągać, poruszać… wszystko co pozwoli Ci nieco bardziej poczuć ciało i pozwolić by to ono Cię prowadziło, a nie jakieś zewnętrzne instrukcje. Możesz to robić z intencją uwalniania historii, o których wiesz, że gdzieś tam utknęły, możesz pozwolić sobie również na wyrażanie emocji, delikatnie szukając nieco więcej przestrzeni i komfortu w ciele by to co kiedyś było za trudne, teraz mogło łatwiej przepłynąć. Delikatność jest tu słowem kluczem, tak trudnym do zastosowania, gdy podróżujemy przez krainy Skorpiona. Byliśmy uczeni bycia twardym dla siebie, gdy doświadczaliśmy czegoś trudnego, brania się w garść i przeżywania emocji dopiero gdy pękały w nas ostatnie tamy. Potem powielaliśmy to twarde podejście do siebie poprzez różne próby „uzdrawiania”, nierzadko pakując się w sytuacje retraumatyzujące, opowiadając nasze trudne historie kiedy jeszcze nie byliśmy na to gotowi, przymuszając się do praktyk, które obiecywały uzdrowienie, ale były dla nas na ten moment po prostu niedelikatne i zbyt obciążające. W konsekwencji wciąż oddalaliśmy się od otwarcia na pełnię czucia, bo to może się pojawić tylko kiedy czujemy się naprawdę bezpieczni sami ze sobą, kiedy do niczego się nie przymuszamy, kiedy mamy dla siebie czułość, uważność i właśnie delikatność. Ta pełnia jest więc zaproszeniem do tego delikatnego spotkania ze sobą i ze swoim ciałem, ze wszystkimi historiami, które ono nam opowiada, z emocjami, a także z przyjemnością, która wypływa z samego doświadczenia bycia ucieleśnionym.

Wspomniałam wyżej o tym, że pełnia w Byku jest też o obfitości. W kontekście dziejących się procesów globalnych z którymi ten czas jest mocno powiązany (pełnia aktywizuje kwadraturę Saturna i Urana, o której już dużo pisałam w newsletterze) czuję, że mniej jest to o rozkosznym przyciąganiu do siebie większej obfitości, a bardziej o tym jak czuć się bezpiecznie tu i teraz z tym co mamy. Jak znaleźć poczucie stabilności w czasie przemian, jak zatroszczyć się o nasze bezpieczeństwo, także finansowe, gdzie znaleźć kotwicę – coś czego możemy się trzymać niezależnie od zmiennych wiatrów. W tym czasie możemy mieć pokusę zrywania z dotychczasowymi kotwicami i rzucania się na głęboką wodę bez zabezpieczenia. Nie mam odpowiedzi co jest lepsze dla kogo – czasem będzie to zadbanie o siebie czasem wręcz przeciwnie. Odpowiedzi natomiast może mieć dla nas nasze ciało i jego szczególnie warto teraz słuchać. Lęk jest ważną informacją, poczucie odcięcia od ciała, braku kontaktu ze swoimi fizycznymi potrzebami może być mocną wskazówką, że potrzebujemy się najpierw uziemić i wsłuchać w siebie. Wsparciem w tym gdzie szukać naszej bazy bezpieczeństwa jest też wiedza o tym gdzie jest Księżyc w naszym horoskopie – co opisałam tutaj wraz z instrukcją jak to sprawdzić :)

Czas ten może nam przynieść przełomy na różnych poziomach, ważne wglądy, choć też konkretne wyzwania. Możemy też angażować się w walkę z tym co nam się nie podoba w świecie, poruszanie tematów tabu, szczególnie tych powiązanych z cielesnością, seksualnością, przyjemnością. To czas pełniejszego zaproszenia do naszego ciała, do rozgoszczenia się w nim, czasem też rozgoszczenia się w tym co dyskomfortowe i trudne, co jest częścią naszego doświadczenia cielesności. Powrotu do ciała, po podróży przez historie odcięcia, powrotu do zaufania w jego mądrość i w to, że to ono jest naszą najważniejszą kotwicą.

Pięknej i ożywiającej pełni Wam życzę! :)

  • O niuansach tego czasu i całego tygodnia napiszę tradycyjnie co poniedziałek w darmowym Moonset Newsletterze. By go otrzymywać zapisz się tutaj (Ważne by potwierdzić zapis klikając w link w mailu do godziny wysyłki - poniedziałek ok 23tej).
  • Dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj. Wysyłka również w poniedziałki późnym wieczorem
Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli tym razem o 12:02 we wtorek. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

poniedziałek, 31 października 2022

Retrogradacja Marsa w Bliźniętach: 30 października 2022 - 12 stycznia 2023

Czas uwalniania swojego głosu, wypowiadania tego kiedyś było przemilczane, transformowania relacji z rodzeństwem i tego jak czujemy się wśród ludzi.  


mars w retrogradacji 2022 2023 w bliźniętach
photo Vincent Bourilhon



Retrogradacja Marsa to czas szczególny, kiedy dotąd panujące prawa życia odwracają się. To czas kiedy świat należy nie tyle do odważnych i energicznych, ale do tych co precyzyjnie planują każdy ruch i nie boją się autorefleksji i uznania swoich błędów. To nie czas na pośpiech, ambicję i parcie na efektywność! Teraz liczy się uważność i wysoka jakość tego co robimy, oraz otwartość na zmiany, także te wewnętrzne. Znakomity czas na wycofanie się ze ślepych uliczek, jeśli czujemy, że w takich się znaleźliśmy. To co robimy teraz nie musi przynosić widocznych efektów, ale na głębszym poziomie jest niezbędne jako przygotowanie pola do dalszego rozwoju. Ważne będzie głębsze rozumienie mechanizmów działania rzeczywistości, planowanie strategii i przygotowywanie gruntu pod przyszłe działania.

Mars retrogradujący w Bliźniętach zaprasza nas do przyjrzenia się temu w jaki sposób używamy słów – czy nazywamy rzeczy po imieniu, czy zamiast tego mówimy dużo o sprawach pobocznych? Czy konfrontujemy się z tym z kim to potrzebne czy zamiast tego walczymy z przypadkowymi osobami w internecie lub ze samym sobą w swoich myślach? Czy używamy słów jako mocy do określania naszych granic, potrzeb, wartości czy też do wyrażania naszych nie koniecznie niezbędnych opinii o innych osobach – co sprawia, że energii mamy mniej i czujemy się tylko bardziej sfrustrowani. Słowa są nośnikiem naszej mocy, ale też mogą podcinać skrzydła nam samym i innym. Mogą być rozpraszane na rzeczy nieistotne, albo trafiać w sedno. Mogą być nośnikiem zmiany, albo tylko nośnikiem i paliwem naszej frustracji. Czas z Marsem w retrogradacji będzie dla nas czasem by oddzielać jedno od drugiego, by uczyć się mądrze kierować energią naszych słów i odkrywać jak niezwykłą mocą dysponujemy gdy nazywamy rzeczy wprost i z klarownością. Nośnikiem tej mocy jest również nasz głos, akcent, to czy mówimy wyraźnie, czy mówimy głośno, czy mówimy spokojnie – innymi słowy jaką siłę mają nie tylko same słowa, ale też to jak je wypowiadamy. Czy dajemy sobie prawo do tego by mówić głośno? By wziąć sobie czas na wypowiedzenie naszego zdania i na to by ono wybrzmiało? Czy akcentujemy to co dla nas ważne, czy też przeskakujemy szybko do kolejnych zdań, „połykamy” słowa, mówimy tak jakby nasz czas był ograniczony? A może w ogóle trudno nam wziąć sobie przestrzeń na wyrażenie naszego zdania i udajemy przed sobą, że nasze milczenie jest wystarczająco wymowne ;) Czasem tak bywa, ale w tym czasie szczególnie warto spróbować innej techniki i zobaczyć ile mocy możemy odkryć poprzez komunikowanie swojego zdania. Tym bardziej, że jak każda retrogradacja potrafi wykopać zaprzeszłe sytuacje, tak i ta może reaktywować sytuacje, gdzie kiedyś uniknęliśmy wyrażenia naszego zdania, czegoś nie dopowiedzieliśmy lub też przeciwnie powiedzieliśmy coś czego nie mieliśmy na myśli i teraz będzie dobry moment na to by to poodkręcać :)


photo Sara Gray



Innym wątkiem, który przynosi retrogradacja Marsa w Bliźniętach, to przypomnienie słów i doświadczeń z rówieśnikami i rodzeństwem, które nas kształtowały w dzieciństwie. Bliźnięta to znak powiązany z szeroko rozumianym „życiem podwórkowym” i relacjami szkolnymi, gdzie często uczymy się strategii przetrwania, która często zostaje w naszym systemie na tzw. „stare lata”. Czasem jest to wycofywanie się, czasem obśmiewanie, czasem pouczanie, czasem atakowanie werbalne by obronić swoją pozycję, czasem przedrzeźnianie… to wszystkie „dziecięce” zachowania możemy zauważyć też w social mediach, czy nawet po prostu kiedy dyskutujemy z kimś w emocjach. W czasie tej retrogradacji może do nas wracać temat bycia odrzucanym przez innych, bycia nierozumianym, atakowanym werbalnie, niepewności w towarzystwie, czy nawet pewnych fobii społecznych – o ile to są nasze tematy. Czy czujemy się wśród ludzi (znajomych i nieznajomych) komfortowo, czy potrafimy być sobą i obronić się w przypadku ataku? A jeśli się bronimy to w jaki sposób? Gdzie możemy już zrezygnować ze strategii jakie obraliśmy w dzieciństwie? Być może potrzebujemy w tym celu wrócić do siebie z czasów, gdy dopiero uczyliśmy się umiejętności społecznych i przytulić siebie w tym co było dla nas trudne. Zwłaszcza jeśli doświadczyliśmy poczucia bycia niesłyszanym, nierozumianym, odrzucanym, myślącym, postrzegającym i komunikującym się inaczej niż wszyscy – wolniej, szybciej, „dziwniej”. Podobnie jeśli doświadczyliśmy podobnych odczuć w szkole – podważano nasze umiejętności, nasza inteligencję, z jakiegoś powodu nie radziliśmy sobie lub nie potrafiliśmy się odnaleźć w rzeczywistości szkoły. To są tematy, które jeśli dla nas były istotne mogą teraz wracać na różne sposoby po to byśmy mogli przyjąć siebie z tego czasu, dać sobie akceptację, której nam wtedy brakowało, zobaczyć siebie z innej perspektywy i uwolnić od tych wszystkich nieadekwatnych ocen, które nadal mogą gdzieś tkwić w naszych głowach. Sporo może się teraz transformować szczególnie w relacjach z rodzeństwem, wychodzić na powierzchnię niewyrażonych żali czy niewypowiedzianych słów. Celem tego procesu jest wyjście z powtarzających się wzorców relacyjnych i komunikacyjnych, które mogą ciążyć też na innych naszych kontaktach z ludźmi. Uwalniamy energię, która kiedyś utknęła w zatrzymanych słowach lub w słowach które pozostawiły w nas poczucie winy. Uwalniamy swój prawdziwy głos i siłę, która w nim drzemie!

Mars w retrogradacji oznacza zmianę trybu działania. Jeśli dotąd byłeś/aś w pędzie, będzie to czas na spowolnienie i rozejrzenie się wokoło. Jeśli natomiast dotąd Twoje działanie było zablokowane, ten czas może pomóc to zmienić. Wracamy do ukrytych dotąd zasobów energii, motywacji i inspiracji do działania lub też uświadamiamy sobie w jaki sposób sabotowaliśmy dotąd nasze działanie. Często ruszamy sprawy, które dotąd były zablokowane, a jednocześnie wyhamowujemy w tych, które dotąd skupiały całą nasza energię. Dobry czas na eksperymentowanie z robieniem wszystkiego odwrotnie niż zazwyczaj ;) co może nam przynieść na prawdę zaskakujące przełomy. Tradycyjnie jednak w tym czasie lepiej nie planować zaczynania nowych ruchów (zwłaszcza biznesowych) i nie angażować się w otwartą walkę i rywalizację, bo w tym okresie może to prowadzić donikąd. Sposobem na to by coś osiągnąć jest działanie nie wprost, ostrożne i przemyślane. Najlepiej jednak skoncentrować się na załatwianiu spraw z przeszłości, zwłaszcza dotyczących dziedzin domu, w którym przebywa Mars. Dom ten też wskazuje obszar, w którym możemy doświadczyć zarówno wyzwań i konfrontacji, jak i największej transformacji i uwolnienia energii. Posiadacze Osobistego Astrokalendarza znajdą w nim opis aktywowanych przez retrogradację obszarów życia i wskazówki jak skorzystać z tego czasu. Zapisy na Astrokalendarze otwarte cały rok :)

Owocnego czasu odnajdowania mocy swojego głosu i uwalniania z klatek przeszłości!


niedziela, 23 października 2022

Nów w Skorpionie z zaćmieniem Słońca - 25 października 2022

 

nów księżyca w skorpionie październik 2022 zaćmienie słońca



Tegoroczny nów w Skorpionie - znany też jako najciemniejszy z nowiów i nieprzypadkowo wypadający w czasie około-zadusznym - w tym roku przybędzie do nas w odsłonie z zaćmieniem Słońca, a więc mroczne jakości Skorpiona w wersji turbo ;) Zaduszki będą już więc mocno odczuwalne 25 października, a zasłona między światami będzie w tym roku wyjątkowo cienka – co jedni lubią, inni mniej ;) Mogą się dziać rzeczy dziwne, zaskakujące, mroczne, wiele z tego co ukryte może znienacka wychynąć na powierzchnię w akompaniamencie emocji… być może spłynąć do nas jakieś informacje od przodków, głębokie wglądy, oczyszczające i transformujące procesy. W tym czasie wszystko jest możliwe i są szanse na uzdrowienie miejsc ukrytych dotąd w mroku naszej podświadomości, warto jednak być uważnym na to by w czasie samego nowiu i zaćmienia nie podejmować ważnych decyzji i poczekać aż świadomość nam się nieco rozjaśni ;) Tym pełniej skorzystamy z tego nowiu im bardziej pozwolimy sobie zanurzyć się w tym co się w nas wydarza, poczuć emocje, pójść za odsłaniającymi się wątkami i wraz z Inanną wyruszyć w wewnętrzną podróż do zaświatów. O Inannie i jej podróży w zaświaty wspominam nieprzypadkowo, bo z jednej strony ten mit jest esencją znaku Skorpiona, z drugiej zaś sama Inanna jest boginią utożsamianą z Wenus, która również będzie bardzo ważna w czasie tego nowiu (i w prowadzących do niego dniach) i można powiedzieć, że będzie naszą wspierającą przewodniczką przez krainy ciemności. Kiedy Słońce i Księżyc spotkają się we wtorek na początku Skorpiona i połączą się tak ściśle, że aż dojdzie do przyćmienia Słońca (częściowego zaćmienia), Wenus będzie tu obok – gdyby zaćmienie było całkowite to zobaczylibyśmy ją tuż obok przysłoniętej tarczy Słońca co byłoby wyjątkowym zjawiskiem astronomicznym. Dokładne spotkanie Wenus ze Słońcem miało miejsce w sobotę wieczorem i jest to ważny moment w cyklu Wenus, w którym jak być może słyszeliście „kreśli” ona na niebie pentagram. To czas kiedy jej moc jest szczególna, ale też kiedy dokonuje się jej transformacja: z gwiazdy porannej w gwiazdę wieczorną. Jest to moment jednocześnie jej wielkiej mocy, jak i jej wejścia do świata podziemi – co pięknie koresponduje z czasem tego nowiu. O Wenus jako gwieździe wieczornej będę więcej pisać w poniedziałkowym newsletterze (link do zapisu). Podsumowując, nów ten jest bardzo mocny, zaćmienie może dodać zaskakujące elementy i podgrzać procesy transformacji, a także przynieść pierwszy impuls do zmian, które odsłonią się z czasem, zaś Wenus będzie nas wspierać w odkrywaniu tego co ukryte i odcięte od miłości – będzie pomagać nam objąć zrozumieniem i miłością wszystko to co wypłynie z mroków nieświadomości, będzie transformować nasze relacje i sposób w jaki wyraża się miłość w naszym życiu, ale też będzie nam przypominać co jest dla nas największą wartością, jakie są nasze pragnienia i gdzie potrzebujemy przywrócić równowagę.

Wróćmy do znaczenia samego Skorpiona i nowiu w tym znaku. Czas kiedy Słońce jest w Skorpionie to okres, kiedy jesteśmy szczególnie wyczuleni na temat przemijania i żegnania się z tym co odchodzi – czego nów jest najmocniejszym momentem. Skorpion wyczula nas również na sprawy związane z przemocą, manipulacją, tabu, przypomina nam o naszych lękach i o tym czego sami w sobie nie chcemy zazwyczaj zobaczyć. To jest więc czas niełatwy, ale niezwykle ważny. Tak jak drzewa pozbywamy się teraz osłon z liści, po to by zobaczyć nagą prawdę. Tak jak one zrzucamy to co stare i przygotowujemy się na czas regeneracji. Nów w Skorpionie to właśnie czas kiedy możemy doświadczyć głębokiej odnowy i wewnętrznego odrodzenia, jeśli tylko zgodzimy się pozwolić by to co ma odejść odeszło. Skorpion to znak Feniksa odradzającego się z popiołów, by to jednak nastąpiło najpierw musi przylecieć na miejsce tego radykalnego rytuału i poddać się płomieniom transformacji. Wraz z płomieniami odchodzą nasze żale, niespełnione oczekiwania, nasz ból i żałoba. Odchodzą też maski za którymi próbowaliśmy się schować: kontrola, dominacja, pozorna siła, wszystko to czym próbowaliśmy przykryć i schować naszą traumę, ból, lęk, brak poczucia bezpieczeństwa. Feniks wraca bo wie, że w ogniu przemiany odnajdzie wolność i odrodzi się silniejszy. Znak Skorpiona jest o najgłębszej regeneracji i o tym, ze kiedy puszczamy to co trzymaliśmy kurczowo to odzyskujemy moc.


Główne wątki jakie mogą teraz się uaktywniać i którym warto się przyjrzeć to:

  •  nasze relacje i wszystko to co w nich mroczne, niewyrażone, przemocowe i nie wprost
  • nasza seksualność i wszelkie historie, które mogły nas od niej odciąć
  • nasz stosunek do pieniędzy, problemy z długami i zobowiązaniami wobec innych
  • niewyrażone emocje i wszystko to co sami staramy się przed sobą (i innymi) ukryć
  • potrzeba kontroli siebie i innych jako coś co hamuje nas przed pójściem do przodu
  • wszystko to co wiąże się z tematem chorób i śmierci, z żałobą, pożegnaniami
  • tendencje autodestruktywne i depresyjne i to wszystko co za nimi się kryje
  • poszukiwaniem swojej wewnętrznej mocy i mocy do uzdrawiania siebie i innych
  • generalnie jest to dobry czas na terapię, szukanie profesjonalnego wsparcia jeśli jest taka potrzeba.

Proces transformacji i odrodzenia może się zrealizować na różnych poziomach. Może to być czas intensywnych zmian w naszym życiu, jeżeli konfiguracje na niebie aktywizują nasz urodzeniowy horoskop. Może to być czas napięć i wybuchów emocji w naszym otoczeniu i czy zmian w świecie, szczególnie wszędzie tam gdzie pojawiają się tematy tabu, mroczne sekrety i wątki związane z przemocą, także tą nie wprost. Może to też być czas, kiedy po prostu zanurzamy się w sobie i w Ciemności z przyjemnością, odpoczywamy tam i odnajdujemy zapomniane skarby. Jeżeli świadomie poprowadzimy uwagę ku temu co chcemy pożegnać będzie to czas idealny na oczyszczenie w naszych relacjach i uzdrowienie zranień. Szczególnie jeśli coś ważnego zadziało się w obszarze Twoich relacji w środę-czwartek (ewentualnie też później), to jest duża szansa na to, że te tematy wrócą w czasie nowiu, po to by mogły być przetransformowane w jego mocy.

Jeżeli poczujesz, że dzieje się intensywnie, to pamiętaj że najważniejsza jest teraz głęboka uczciwość wobec samego siebie, wniknięcie w głąb swoich motywacji, intencji i uczuć, to po by je wyrazić i uwzględnić nie czekając aż okoliczności zrobią to za Ciebie. Emocje, które mogą przychodzić są przewodnikami ku naszym ukrytym potrzebom i dawnym historiom, które trzeba najpierw przywołać i przeżyć by potem pożegnać. W tym czasie gdy zasłona między tym światem i zaświatami jest cienka możemy też mieć kontakt z przodkami i ich historiami, oraz tym jak żyją one nadal w nas. To co doświadczamy wydarza się na wielu poziomach jednocześnie i warto prosić o wsparcie przodków – to istotne, że w tym momencie to oni mogą być dla nas wsparciem a nie my mamy coś załatwiać dla nich ;) Nie bierzemy za nich odpowiedzialności za uzdrowienie rodowych traum, ale możemy poprosić ich o wsparcie w uzdrawianiu tego kawałka rodowych traum, który jest też nasz. Jeśli oczywiście w ogóle czujemy potrzebę takiej pracy, bo może być tak, że ten nów nas zupełnie inaczej poprowadzi :)

Pięknego czasu zanurzenia się w Ciemności, odrodzenia się Feniksa i regeneracji Wam życzę! :)


  • O niuansach tego czasu i całego tygodnia napiszę tradycyjnie co poniedziałek w darmowym Moonset Newsletterze. By go otrzymywać zapisz się tutaj (Ważne by potwierdzić zapis klikając w link w mailu do godziny wysyłki - poniedziałek ok 23tej).
  • Dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj. Wysyłka również w poniedziałki późnym wieczorem.

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli tym razem o 12:49 we wtorek. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

poniedziałek, 10 października 2022

Księżyc w znakach zodiaku - przewodnik po naszej emocjonalności

psychologia księżyc w znakach zodiaku astropsychologia

 

Tekst ten napisałam wiedziona misją ;) Ostatni czas i towarzyszące mu zmiany czy kryzysy jest niezwykle wymagający emocjonalnie, łatwo o przeciążenie, o odcięcie się od siebie. Jednym z najważniejszych tematów, które są ze mną przez ostatnie lata to z jednej strony zagadnienie nadużywania siebie (typowe w kulturze je promującej), a z drugiej regulacji emocjonalnej, czyli jak wychodzić ze stanu napięcia czy zamrożenia, po trudniejszych doświadczeniach czy wymagającym dniu. Oba te tematy są ściśle połączone i jednocześnie bardzo powiązane z tym co w astrologii reprezentuje Księżyc. Im głębiej zaś wchodziłam w te zagadnienia tym wyraźniej widziałam, że pozycja Księżyca w naszym horoskopie urodzeniowym (kosmogramie) jest kluczowa zarówno rozpoznawaniu kiedy się nadużywamy, jak i czego potrzebujemy by się samoregulować. Jest to wiedza tak przydatna w życiu, w nawigowaniu zarówno przez naszą codzienność, jak i przez kryzysy, a także w terapii i pracy z ludźmi. Pozycja Księżyca między innymi mówi nam o tym czego potrzebujemy by czuć się bezpiecznie i niezwykle ważne jest rozpoznanie, że nie ma na to jednej recepty dla wszystkich, a co więcej - nasze potrzeby i odczuwanie bezpieczeństwa mogą się skrajnie od siebie różnić (podobnie jak w przypadku Wenus i koncepcji okazywania miłości - co opisałam w tym niezwykle popularnym tekście ;) ). 

Poniżej opisuję każdy znak Księżyca pod kątem tego w jaki sposób doświadcza emocji i czego potrzebuje by czuć się bezpiecznie. Korzystam w tym opisie z badań, które przeprowadziłam wśród ponad 800 subskrybentów Moonset Newslettera (ogromnie dziękuję!! 💖). Badanie to pozwoliło mi jednak na wyciągniecie dużo bardziej pogłębionych wniosków dotyczących tego jak radzimy sobie z doświadczanymi emocjami i stanowiło punkt wyjścia do czegoś co początkowo nazwałam "paradoksalną teorią Księżyca", a co po zintegrowaniu z wiedzą o czterech stanach regulacji (w oparciu o teorię poliwagalną Porgesa) pozwoliło mi zbudować koncepcję opisującą jak Księżyc może działać w określonym znaku w określony sposób, a jednocześnie w stanie emocjonalnego odcięcia (zamrożenia, aktywacji traumy itp.) wręcz przeciwnie. Wyjaśnia to dlaczego czasem możemy czuć, że w silnych emocjach lub w trudnym okresie życia zachowujemy się jak własne przeciwieństwo i nie mamy dostępu do tego co zazwyczaj stanowi naszą siłę. O tym szeroko opowiadałam na webinarze "Psychologia Księżyca" - dostęp do nagrań i materiałów możesz wykupić tutaj.

Poniższy opis Księżyca w każdym z dwunastu znaków zodiaku jest więc tylko wprowadzeniem do tematu i odpowiedzią na te pytania, które są podstawą rozpoznawania swojej księżycowej strony. 

Jak sprawdzić w jakim znaku był mój Księżyc w dniu urodzin?

Jest wiele narządzi online, tutaj polecę dwa - kalkulator ze strony ProAstro.pl, gdzie znajdziesz też szersze instrukcje, a także świetną stronę astro.com, gdzie poza obliczeniami możesz znaleźć wiele opisów, które pozwolą Ci rozwinąć swą astrologiczną wiedzę (wymagane jest założenie konta, strona po angielsku i w paru innych językach, ale bez polskiego). Na obu stronach wpisujesz swoją datę i miejsce urodzenia, a najlepiej też godzinę - a potem po uzyskaniu kosmogramu (koła ukazującego pozycję planet w momencie Twojego urodzenia) patrzysz do tabelki poniżej/obok, znajdujesz pozycję "Moon" i odczytujesz znak (po angielsku, co łatwo przetłumaczyć). Jak nie znasz godziny to możesz wpisać 12 w południe, choć najlepiej będzie jak obliczysz horoskop na godzinę 00:00 i na 23:59 i zobaczysz czy w obu Księżyc jest w tym samym znaku. Księżyc zmienia znak co 2-3 dni, więc dość często, ale w większości przypadków jeśli znasz chociaż przybliżoną porę dnia to zdołasz go ustalić. Jeśli wychodzą Ci dwa różne znaki Księżyca to wtedy zaleca się przeczytanie obu opisów - może Ci to coś rozjaśnić :) Jeszcze dwie uwagi dotyczące podlinkowanych stron. Na ProAstro jeśli miejsce urodzenia to Warszawa to trzeba wpisać Warsaw. Na astro.com natomiast by zobaczyć kosmogram trzeba rozwinąć na górnym pasku "Horoscopes" i wybrać "Chart Drawing, Ascendent". I to już wszystko! :) 

Ważne 1! Jeśli kiedyś ktoś Ci powiedział, gdzie jest Twój Księżyc, albo sprawdzałaś/eś i wydaje Ci się że wiesz, to polecam na wszelki wypadek sprawdzić to jeszcze raz. W badaniu wyszło, że często występowały tu pomyłki ;)

Ważne 2! Księżyc to tylko jeden z elementów horoskopu urodzeniowego, a na dodatek pozostałe wpływają na niego modyfikując jego ekspresję. Dodatkowo wpływ mają nasze własne doświadczenia, zwłaszcza to na ile nasza księżycowa strona była akceptowana przez otoczenie w dzieciństwie i jak nauczyliśmy się ją postrzegać i wyrażać - lub tez przeciwnie tłumić. Dlatego poniższy opis jest przede wszystkim punktem wyjścia do własnych obserwacji i odkryć. Więcej o tym będę mówić na webinarze poświęconym symbolice i psychologii Księżyca, gdzie dołączone będą opisy każdego Księżyca w różnych stanach psychicznych (w trybie walki/ucieczki, w trybie zamrożenia i odcięcia etc) i gdzie wejdę głębiej w to co się z nami dzieje, gdy odcinamy się od naszego Księżyca, oraz jak możemy się regulować i jak czerpać z jego unikalnych darów. 

W końcu przechodzimy do opisu :)

Co więc Księżyc w znaku mówi o tym jak doświadczamy emocji i czego potrzebujemy by czuć się bezpiecznie?


Księżyc w Baranie:


  • Doświadcza emocji impulsywnie i często gwałtownie – reaguje szybko i zazwyczaj równie szybko mu przechodzi. Silnych emocji z wczoraj dziś więc już może nie pamiętać ;) Badanie potwierdziło częstsze pojawianie się „totalnych” reakcji emocjonalnych, poczucia bycia zalewanym przez smutek czy lęk, ale też krótkotrwałość emocji. Wyraźnie częściej też osoby z Księżycem w Baranie przyznawały się drażliwości, gdy jest im trudno. Działanie i sport są dobrym sposobem na rozładowanie emocji i poczucie się lepiej.
  • By czuć się komfortowo potrzebuje swobody działania, ruchu, by się działo i by nikt go nie hamował.
  • Bezpieczna przestrzeń to taka, w której może swobodnie rozładowywać napięcia, w której nie musi się powstrzymywać ze swoimi reakcjami i emocjami, w której jego impulsywność jest przyjęta. To może być siłownia, albo jeszcze lepiej boisko, park trampolin, czy inne miejsce gdzie można się wyżyć. W domu to może być coś na kształt amerykańskiego basement (piwnicy), gdzie są często siłownie, stoły bilardowe, przestrzeń do zabaw i imprez – tak naprawdę nie chodzi jednak o wyposażenie, a sam fakt, że to miejsce gdzie mogę sobie pozwolić wypuścić na zewnątrz moją dziką i nieuczesaną stronę ;) Psychologiczną bazą bezpieczeństwa jest bowiem to, że mogę robić to co chcę! :)

Księżyc w Byku:


  • Doświadcza emocji początkowo łagodnie, ale z czasem się one nawarstwiają i nierozładowane zaczynają coraz mocniej wpływać na funkcjonowanie. Przeżywa wydarzenia często z opóźnieniem, ale jak już zacznie, to nie przechodzi mu szybko. Badanie pokazuje stosunkowo duże ryzyko wypierania emocji, częste mniej intensywne formy ich doświadczania, a także to, że w porównaniu z innymi znakami rzadziej doświadcza drażliwości w trudnych momentach.
  • By czuć się bezpiecznie i komfortowo potrzebuje stabilności finansowej i świętego spokoju. Dodatkowo ważne są: słodkie lenistwo, przyjemności zmysłowe, posiadanie ładnych i trwałych rzeczy, stabilność w relacjach i ogólnej sytuacji życiowej.
  • Bezpieczna przestrzeń to przestrzeń "własna", czyli taka, w której panuje nad tym co się dzieje, nic nie zaskakuje, nie zmienia się zbyt szybko, w której wszystko jest znane i przewidywalne. Ważna jest też estetyka i poczucie  luksusu (nawet jeśli nie postrzeganego jako luksus, a jako "absolutne minimum komfortu" ;) ), ale jeszcze bardziej fakt posiadania czegoś na własność.


Księżyc w Bliźniętach: 


  • Emocje stanowią punkt wyjścia do ciągu myśli, które mogą kreować całe złożone opowieści o sobie i świecie, nakręcać poczucie dramatu i prowadzić do intensywnej ekspresji, ale często w oderwaniu od pierwotnej przyczyny emocji ;) Z drugiej strony czasem wystarczy zmiana ukierunkowania uwagi, nowy temat do rozmyślań lub spotkanie kogoś i emocje zostają „zapomniane”. Zazwyczaj więc mimo sporej intensywności nie trwają one zbyt długo, choć wiele tu zależy od procesów intelektualnych. Problem w tym, że przez tą dynamikę często trudno złapać o jakich potrzebach informuje dana emocja, a ciągi myśli mogą wracać do destrukcyjnych i mało elastycznych auto-narracji nie koniecznie związanych z tym co się faktycznie dzieje. Badanie nieznacznie wskazuje na to, że radość stosunkowo często (w porównaniu z innymi znakami) doświadczana jest intensywnie, ale zakończona emocjonalnym zjazdem. Mocne połączenie między emocjami a umysłem można jednak wykorzystać też konstruktywnie do obserwacji emocjonalnego doświadczenia, zatrzymując natłok myśli i kierując uwagę na impuls od którego się zaczęło lub na to czego teraz doświadczam w duchu mindfulness. Tym co pomaga jest również poczucie humoru :)
  • By czuć się komfortowo potrzebuje mieć możliwość przemieszczania się, poznawania nowych ludzi, rozmów, zmian otoczenia i kontekstu, poczucia bycia dobrze poinformowanym i na bieżąco (możliwe, że często doświadcza FOMO ;) ). Źle się czuje gdy jest zastój, nuda, gdy brak nowych bodźców intelektualnych.
  • Bezpieczną przestrzenią może być na przykład kawiarnia na mieście, ulubiona miejscówka do spotkań, a jak dom to raczej otwarty na gości, w którym wiele się dzieje :) Czasem dobrze robi też otoczenie się książkami, czy czasopismami i miejsca, gdzie jest obfity dostęp do informacji. 

Księżyc w Raku:


  • Duża wrażliwość, ale też ostrożność w okazywaniu swoich emocji. Wyczulenie na wszystko co zwiastuje niebezpieczeństwo, czy dyskomfort emocjonalny. Chłonięcie emocji z otoczenia i uważność na to co delikatne i wymaga zadbania. Badanie wskazuje na stosunkowo dużą świadomość emocji i sprawniejsze ich rozpoznawanie, zwłaszcza w przypadku lęku.
  • By czuć się bezpiecznie potrzebuje spokojnej przystani: rodziny, domu i spokoju w tych sferach, a także poczucia bycia zaopiekowanym, ciepła, bliskości najbliższych i poczucia że są oni bezpieczni. Dobrze robi też odcięcie od nadmiaru bodźców, czas na regulację po spotkaniach ze światem. 
  • Bezpieczna przestrzeń to najczęściej własny dom, czasem zamknięty pokój, łóżko, kanapa pod kocykiem – byle było przytulnie, cicho i bez niepożądanych osób i bodźców ;) Taką przestrzenią może też być ulubione miejsce w naturze, pod „swoim” drzewem, nad wodą, gdzieś gdzie nie ma ludzi i jest spokojnie. Bezpieczną bazą są też miejsca z przeszłości, które dobrze nam się kojarzą - wracanie tam, chociażby w wyobraźni jest jak "wracanie do siebie".

Księżyc w Lwie: 


  • Przeżywa emocje w sposób bardzo ekspresyjny i ognisty, te trudne zazwyczaj szybko rozładowuje i nie trzyma urazy, zaś swoją radością czy entuzjazmem potrafi zarażać wszystkich wokół. Emocje może również wyrażać poprzez sztukę, w szczególności poprzez teatr i nieco teatralne sceny :) Badanie delikatnie wskazuje na częstsze doświadczanie radości "z byle powodu".
  • By czuć się komfortowo potrzebuje możliwości swobodnej ekspresji, uwagi i akceptacji otoczenia, poczucia bycia docenionym i możliwości spontanicznej zabawy. Czasem, by uniknąć braku docenienia, wycofuje się lub udaje, że wcale go nie chce, co jednak nie zwiększa poczucia bezpieczeństwa, a powoduje przygaśnięcie. Dobrze mu robi gdy ma możliwość zachowywać się „dziecięco”, ekspresywnie wyrażać swoje emocje, tańczyć, bawić się, odgrywać scenki etc.
  • Bezpieczna przestrzeń jest jak plac zabaw, sala do tańca, park rozrywki, czy inne miejsce gdzie można pozwolić sobie na nieskrępowaną zabawę. Dobrze robią jasne kolory, słońce, plaża, atmosfera wakacji :)

Księżyc w Pannie:


  • Emocje przeżywa oszczędnie i powściągliwie, stara się wybrać na nie stosowny czas i miejsce, ma również tendencję do ciągłego analizowania emocji zamiast ich przeżywania. Badanie potwierdziło częstsze niż u innych doświadczanie emocji w sposób umiarkowany, pod kontrolą – także radości gdzie dominuje poczucie pogody ducha bez większych wzlotów i upadków.  Sposobem na rozładowanie trudnych emocji jest zaangażowanie w pracę, ale jeżeli świadomie nie stworzymy miejsca na przeżywanie, to może pojawić się tendencja do uciekania w pracoholizm, a także do somatyzacji emocji. Emocje mogą się wyrażać poprzez symptomy fizyczne, dlatego warto im poświęcać uwagę i sprawdzać jaką informację od ciała może dla nas wnosić dany symptom.
  • By czuć się bezpiecznie i komfortowo potrzebuje poczucia, że rzeczywistość wokoło jest dobrze zorganizowana, uporządkowana i zrozumiała, a także bycia zaangażowanym w jakieś konkretne działania, poczucia bycia sprawczym, zajętym i potrzebnym innym.
  • Bezpieczna przestrzeń jest uporządkowana i często minimalistyczna, ważna jest estetyka, ale bez przeładowania przedmiotami. Czasem też bezpieczną przestrzenią staje się miejsce do pracy, z jego prostą funkcjonalnością – ważne by było to miejsce ułatwiające się skupić. Dobrą bezpieczną przestrzenią może być też ogród i praca w nim, a także miejsca gdzie przebywają zwierzęta.

Księżyc w Wadze:


  • Z jednej strony należy do tych co nie lubią intensywnych emocji, wolą harmonię nawet kosztem ustępstw, a badanie też potwierdziło, że skłania się ku umiarkowanym reakcjom emocjonalnym. Z drugiej jednak strony jest to jeden z najbardziej nastawionych na relację Księżyców, co powoduje, że kłótnie, poczucie odrzucenia, czy inne trudności relacyjne przeżywają intensywnie, co może być jeszcze wzmocnione niechęcią do mówienia o emocjach wprost i usiłowaniem utrzymania pozorów spokoju zamiast otwartej konfrontacji. Słowem kluczem do opisu emocjonalności jest tu ambiwalencja: dążenie do kogoś może łatwo przerodzić się odpychanie, przyjazność w obrazę, ustępliwość w kłótliwość, harmonijność w rozchwianie – im silniejsze emocje tym bardziej sprzeczności mogą się mieszać. Wydaje się jednak, że o ile w sytuacjach relacyjnych może się dziać sporo, to smutek (doświadczenie raczej w samotności) jest trudniej dostępny – w badaniu osoby z Księżycem w Wadze najrzadziej ze wszystkich doświadczały poczucia bycia zalewanym przezeń, natomiast często doświadczały go pośrednio jako senności, zniechęcenia czy poczucia bezsensu. Może mieć to coś wspólnego z tym, że „zalewający smutek” jest bardzo daleko od upragnionej przez Wagi równowagi ducha ;)
  • By czuć się komfortowo kluczowe są harmonijne relacje międzyludzkie, w tym ważny jest związek partnerski. Poczucie bezpieczeństwa zaburzają konflikty, nieuprzejme i nietaktowne zachowanie innych. Ważne jest też to by mieć do kogo otworzyć usta, samotność zazwyczaj jest dołująca. Harmonijne otoczenie, piękno i muzyka pomagają lepiej się poczuć. Pomaga też rozmowa z kimś choćby przez telefon, spotkanie z ludźmi, a także flirt :) 
  • Bezpieczna przestrzeń – miejsce karmiące potrzeby estetyczne, eleganckie, z miłymi ludźmi, także miejsca związane z kulturą i gdzie można z kimś interesującym porozmawiać. Oraz – wszędzie byle z ukochanym/ukochaną ;)


Księżyc w Skorpionie:


  • Emocje przeżywa bardzo głęboko i intensywnie, ale zazwyczaj woli je ukrywać przed światem. Silne przeżywanie emocji może prowadzić do stanów ekstremalnych, np. do transowego szlochu. Według badania wyjątkiem w tym jest lęk, który częściej był opisywany jako „pod kontrolą” niż jako zalewający, choć pozostaje pytanie co to oznacza. Możliwa tendencja do zamartwiania się i wymyślania potencjalnych zagrożeń, a także do ciągłego wracania do dawnych emocji i rozgrzebywania ran. Emocje mogą być też impulsem do działania i być źródłem wewnętrznej siły.
  • Poczucie bezpieczeństwa paradoksalnie łączy się z sytuacjami pozornie mało bezpiecznymi: gdy się dzieje, intensywne emocje latają w powietrzu, a z ludzi wychodzą ich ciemne strony. Emocjonalne bezpieczeństwo łączy się również z poczuciem bycia innym nieobojętnym, ze wzbudzaniem silnych emocji, ale jednocześnie z chronieniem tego co dla mnie intymne i z poczuciem panowania nad sytuacją. Last but not least – zaskakująco dużo poczucia bezpieczeństwa może przynosić kontakt z przemijaniem i z tym co o nim przypomina.
  • Bezpieczna przestrzeń… tutaj też bywa zaskakująco :) Może to być sypialnia jeśli to co się w niej dzieje spełnia potrzebę intensywności doznań i głębokiego połączenia z partnerem. Osoby z tym Księżycem zaskakująco dobrze mogą się też czuć w starych domach, miejscach z niepokojącą historią, nawet na cmentarzach… W mieszkaniu dobrze gdy towarzyszą nam nasze „przedmioty mocy”, coś co daje poczucie połączenia z czymś spoza tego świata lub ma interesującą historię, czy chociaż wprowadza nieco mrocznych akcentów w wystroju wnętrza ;) Osoby z tym Księżycem często kolekcjonują dziwne rzeczy, często nawet nie wiedząc dlaczego.

Księżyc w Strzelcu:


  • Pojawiające się emocje doświadczane są szybko i ogniście, choć też często może być tendencja by szybko obok nich „przebiec” i zainteresować się czymś „ciekawszym”. Badanie wskazuje na częste nie rozpoznawanie smutku od razu i doświadczanie go jako uogólnionego poczucia bezsensu, zniechęcenia, czy senności, a także na stosunkowo częste trudności w odczuwaniu radości lub doświadczanie jej intensywnie lecz ze zjazdem emocjonalnym na koniec. Wyniki te są spójne: trudność w dostępnie do smutku i „przetrzymywanie” go jako nierozpoznanego utrudnia też dostęp do radości. Oczywiście to dotyczy tylko części osób z Księżycem w tym znaku lub niektórych sytuacji życiowych, jednak fakt, że ten najoptymistyczniejszy ze znaków częściej niż inne się z tym boryka warto mieć na względzie (dobrą ilustracją tego co może się zadziać w głowie księżycowego Strzelca jest film „W głowie się nie mieści” ;) ).
  • By czuć się komfortowo potrzebne poczucie ciągłego rozwoju, odkrywania nowych miejsc, idei, książek, mądrości, ciągłe poszukiwanie i odkrywanie sensu życia. Bez tego poczucie nudy i zastoju może szybko przytłoczyć. Potrzeba aktywności, zabawy, przygód, robienia czegoś po raz pierwszy lub chociaż inaczej niż dotąd. 
  • Bezpieczna przestrzeń to często bycie w podróży ;) Także miejsca na przecięciu różnych światów, uczelnie, ośrodki warsztatowe, miejsca dedykowane rozwojowi osobistemu, gdzie wiele się dzieje i gdzie można poszerzać horyzonty. To również miejsce, gdzie nigdy dotąd nie dotarliśmy, nowe widoki, nowe wrażenia, nowy świat :)

Księżyc w Koziorożcu:


  • Często nie poświęca swoim emocjom zbyt dużo uwagi, bo są „ważniejsze rzeczy”. Często też duża surowość wobec siebie i wobec słabości, a tendencja do niewyrażania emocji może skutkować myślami depresyjnymi i deprecjonowaniem swojego znaczenia. Dlatego u osób z Księżycem w Koziorożcu szczególnie ważna jest praca z emocjami i śledzenie cyklu księżycowego, oraz dawanie sobie czasu na to by po prostu czuć. Badanie wskazuje na to, że osoby z Księżycem w Koziorożcu często tłumią i somatyzują lęk, rozpoznają go dopiero po sygnałach z ciała, natomiast smutku częściej doświadczają jako „popłaczę i przejdzie” co kojarzy się z dość zadaniowym podejściem z jednej strony, zaś z drugiej z nie dorabianiem do emocji większej historii jak to potrafią znaki żywiołu Powietrza, czy jeszcze bardziej emocjonalne żywioły Wody czy Ognia. Być może dla Koziorożca i innych znaków Ziemi emocje są głównie tym co się wydarza w ciele, co w naszej kulturze może oznaczać, że nie mają przypisanego zbyt wielkiego znaczenia, szczególnie dla skoncentrowanego na długofalowych planach Koziorożca. Surowość wobec siebie jednak odbija się zarówno na emocjach, na ciele jak i na wielkich planach.
  • By czuć się bezpiecznie i komfortowo potrzebuje mocnych granic w relacjach z ludźmi, ochrony dla swojej własnej delikatności, potrzebuje również czuć się samodzielnym i efektywnym i poczucia, że idzie do przodu.
  • Bezpieczna przestrzeń to własna twierdza ;) Często samotnia, gabinet z dala od domowników, najlepiej w wysokiej wieży ;) Miejsce sprzyjające skupieniu na tym co ważne. Także – góry, zwłaszcza miejsca mniej uczęszczane z wspaniałym widokiem na świat. Bycie wysoko i patrzenie na świat z góry bywa bardzo karmiące (Koziorożec ma w sobie coś z kozicy górskiej ;) ).

Księżyc w Wodniku:


  • Badanie wskazuje na emocje przeżywane zazwyczaj niezbyt intensywnie, ale za to długotrwale, a także stosunkowo rzadkie odczuwanie radości – wyłania się z nich obraz specyficznej wodnikowej melancholii, choć też stosunkowo częstego wypierania emocji, które przez to albo trwają dłużej, albo też okresowo wybuchają. Jest tu pewien element nieprzewidywalności i popadania w skrajności: albo dystans do własnych emocji, albo niespodziewana eksplozja. Częste też racjonalizowanie emocji, chłodne ich analizowanie, dystansowanie się nie tylko wobec własnej emocjonalności, ale też wobec cudzej. Dystans do emocji może też oznaczać postawę wewnętrznego obserwatora, podczas gdy wyrażanie emocji przejmują inne części horoskopu, np. Słońce w znakach Ognia lub Wody. Z drugiej strony są też rzeczy, które powodują u Księżyca w Wodniku zupełnie nie oszczędną ekscytację... zazwyczaj jednak musi to być coś daleko poza granicami powszechnie rozumianej "normalności" ;) 
  • By czuć się bezpiecznie potrzebuje przede wszystkim niczym nieograniczonej wolności i przestrzeni, a także przyjaźni z osobami podobnymi do siebie, spotkań ze swoim „plemieniem”. Ważne jest również otoczenie stymulujące intelektualnie, niekonwencjonalne i odrobina pozytywnego szaleństwa na co dzień ;)
  • Bezpieczna przestrzeń raczej nie ma ścian ;) Alternatywnie często się zmienia i jest bardzo nietypowa. Bardziej jurta niż blok, kamper niż villa, nietypowy dom z wielkimi przeszkleniami i panoramicznym widokiem lub po prostu namiot i plecak. Jednak przede wszystkim bezpieczną przestrzeń tworzą podobni do nas ludzie, wspólnota, a czasem bycie „sam na sam” z gwiazdami i zanurzenie się w nieograniczonej przestrzeni.

Księżyc w Rybach:


  • Emocji doświadcza silnie, zazwyczaj wycofując się do swojego wewnętrznego świata, szukając odosobnienia, poddając się im bez kontroli i czasem wyrażając poprzez sztukę. Badanie wskazuje, że stosunkowo rzadko emocje odczuwane są jako coś „pod kontrolą” czy krótkotrwałego, być może za wyjątkiem radości, którą stosunkowo często badani odczuwali jako intensywną lecz zakończoną emocjonalnym zjazdem. Na świat reaguje emocjonalnie, albo coś czuje albo nie – silna rola intuicji w doświadczaniu świata. Czasem może odruchowo poświęcać się dla innych, zatracać siebie w tym co się dzieje, zapominać o własnych potrzebach i mocniej skupiać się na odczuwaniu emocji innych. Szuka tego co nadzwyczajne, przejawów ducha w świecie i znaków we wszystkim co się przydarza.
  • Być czuć się dobrze potrzebuje poczucia nadzwyczajności, połączenia z tym co duchowe i chwil oderwania od tego co przyziemne i jasno określone - czasu zanurzenia w czuciu, marzeniach, fantazjach, poezji i muzyce, doznaniach mistycznych, poczucia połączenia ze wszystkim co jest. Szuka swojego świata z marzeń, swojej baśni w której można zamieszkać i życia jak z filmu. Ważne jest jednak to, że w tych fantazjach nie chodzi o ich realizację, a próby ich manifestacji są zazwyczaj rozczarowujące (brutalna rzeczywistość wszystko potrafi zohydzić ;)  ) - tym co daje poczucie bezpieczeństwa jest samo snucie marzeń i fantazji, zanurzanie się w świecie wyobraźni i baśni, bycie myślami "gdzieś indziej".
  • Bezpieczna przestrzeń jest nie z tego świata :) Może być nią muzyka, może być nią sztuka, często jest nią coś związanego z duchowością, wiarą, metafizyką. Również zanurzanie się w śnienie, marzenia, fantazje, baśniowe światy jest powrotem do bezpiecznej przestrzeni. Także tworzenie miejsc jak z tych fantazji i baśni, jak Neverland Jacksona :) Medytacja, modlitwa, słuchanie muzyki i dużo snu są nieco prostszymi ścieżkami do tej krainy ;)


Tak jak pisałam to dopiero początek podróży z Księżycem jako przewodnikiem po naszych emocjach, potrzebach i zdolności do samoregulacji. W planie mam następujące kolejne kroki:

  1. Webinar "Psychologia Księżyca", na którym opowiem o symbolice Księżyca w astrologii, o psychologicznym spojrzeniu nań, oraz o moich odkryciach - już się odbył! Dostęp do nagrania i materiałów możesz wykupić tutaj.
  2. Księżycowe Kręgi - 12 spotkań online, na które zaproszone będą tylko osoby mające Księżyc w tym samym znaku! Będziemy rozmawiać o tym jak doświadczamy emocji, jakie są nasze potrzeby, jak się regulujemy, co nam pomaga i wspólnie szukać rozwiązań. Będzie to też przestrzeń, w której będziesz mógł/mogła poczuć jak to jest być w gronie osób, które mają podobny typ emocjonalności, które są do Ciebie podobne na tym najbardziej intymnym poziomie. Do tych kręgów będę zapraszać uczestników webinaru, a pierwszeństwo będą miały osoby, które wsparły mój projekt badawczy wypełniając ankietę księżycową w maju :) Liczba miejsc będzie ograniczona. Zapisać się na listę zainteresowanych możesz tutaj
  3. Być może po kręgach online przyjdzie czas na spotkania na żywo, oraz warsztaty dedykowane dla każdego ze znaków :) 
  4. Kto wie, gdzie nas to dalej zaprowadzi... ;) 
O wszystkich kolejnych krokach będę informować w Moonset Newsletterze - jeśli jeszcze nie jesteś z nami to zapraszam! Jest to cotygodniowy darmowy newsletter, w który opisuję co się dzieje na niebie i informuję o nowych tekstach i takich projektach jak ten :) 



Za nieocenione wsparcie w tym projekcie szczególnie dziękuję Józefowi Uzdowskiemu, Joannie Karen Ejtmanowicz, Aleksandrze Cascadzie i Natalii Ziętarze, oraz WSZYSTKIM osobom, które wzięły udział w ankiecie księżycowej! 💖

· 







poniedziałek, 3 października 2022

Pełnia w Baranie - 9 października 2022

 




Pełnie Księżyca służą zobaczeniu spraw jaśniej – często przez konfrontację z tym na co dotąd nie zwracaliśmy wystarczającej uwagi. Księżyc w pełni robi za lustro pokazujące nam nasze prawdziwe emocje, potrzeby, sytuację życiową. Kiedy czas jest intensywny, tak jak ostatnio, to i pełnie stają się intensywniejsze, bo wydobywają na wierzch emocje i konfrontują nas mocniej z tym co jest. Taka też będzie nadchodząca pełnia. Z jednej strony po wrześniu zdominowanym przez retrogradację Merkurego pełnia w Baranie jest jak wyzwolenie przytrzymywanej zbyt długo energii, doskonały czas na to by ruszyć z kopyta z naszymi projektami, ma w sobie energię początku, entuzjazmu, odwagi i niecierpliwości. Widzimy więc wyraźnie czego chcemy, czego nie chcemy i potrzebujemy wyrazić to w świecie. Jednocześnie Księżyc w pełni będzie w koniunkcji z Chironem w Baranie. A to oznacza, że bardzo wyraźnie możemy też zobaczyć nasze zranienia z przeszłości, to co dotąd powstrzymywało nas przed działaniem, obroną siebie, asertywnością, byciem sobą bez kompromisów. Chiron w znaku Barana jest już od 2018 roku i przynosi nam stopniowe uzdrawianie archetypu wojownika, kulturowo postrzeganej męskości, a także tego wszystkiego co wpędzało nas w poczucie bezradności, braku siły i woli. Odzyskujemy naszą energię, naszą autentyczność, naszą siłę przebicia – ale często dzieje się to poprzez głębokie spotkanie ze zranieniami, które nas od nich mogły kiedyś odciąć, oraz przez okresy kiedy wyraźniej widzimy jaką naszą część zagubiliśmy w dotychczasowej podróży. Jest to proces indywidualny i jeszcze bardziej kolektywny rozpisany na 7 lat i po drodze może spotykać zarówno bezradność, jak i przemocowość, siłę która jest impulsywna i siłę która jest powstrzymywana. Natomiast momenty takie jak nadchodząca pełnia w koniunkcji z Chironem są ważnymi punktami zwrotnymi w tej podróży – czasem gdy pytamy się gdzie jest nasza siła i nasza wola, oraz czy używamy jej konstruktywnie. Czy działamy z miejsca Zranionego Wojownika, który impulsywnie rozdaje ciosy zbyt mocno bojąc się przegranej czy utraty mocy by działać w zgodzie z sercem lub też przeciwnie który w swym zranieniu unika wszelkiej konfrontacji bojąc się odrzucenia, bólu czy porażki? A może już jesteśmy gotowi by ucieleśnić Zintegrowanego Wojownika, który sam jest Uzdrowicielem właśnie dlatego, że pokazuje światu jak można używać siły nie raniąc, w zgodzie z naszą esencją, tym co naprawdę chcemy i kim jesteśmy, a nie przeciw czemukolwiek. Każda pełnia w Baranie wnosi też aspekt relacyjny, nasze inicjatywy i pragnienia spotykają się z inicjatywami i pragnieniami naszych partnerów czy wspólników i nieraz pojawia się ścieranie perspektyw. Dla Zranionego Wojownika zatrzymanie się w swych bojach, bo ktoś czuje się nieuwzględniony to absurd. Dla Zintegrowanego to nie ujma: po prostu kiedy jest pewien czego pragnie i sam daje sobie prawo do tego by swoje pragnienia realizować, nie musi walczyć z tymi, którzy wydają się mu zagrażać, więc może po prostu ich wysłuchać. A potem okazuje się, że są jakieś sposoby by Wojownicy sobie nie wadzili wzajemnie ;) W tym szukaniu porozumienia i nowej jakości w naszych relacjach będzie nas w czasie tej pełni wspierać Wenus, która będzie w koniunkcji ze Słońcem. Kluczem jednak jest tu uczciwość wobec siebie i drugiej osoby, oraz gotowość nie tylko do wysłuchania, ale też do wypowiedzenia swoich potrzeb w sposób klarowny, acz nie napastliwy ;) Uczciwość w czasie tej szczególnej pełni oznacza też przyjęcie w sobie tej części, która jest ze Zranionego Wojownika / Zranionej Wojowniczki zamiast silić się na działanie jakbyśmy byli już w pełni uzdrowieni… cokolwiek budzi naszą złość, agresję, niezgodę, niechęć do słuchania innych, przemocowość lub przeciwnie poczucie bezradności potrzebuje być w tym czasie wysłuchane by móc pójść krok dalej na drodze do uzdrowienia. Głębi i mocy będzie dodawać tym wszystkim procesom Pluton, który akurat dzień tej pełni wybrał sobie na wyjście z retrogradacji ;) Oznacza to, że już od początku tygodnia możemy czuć jak to co ukryte i tłumione wydobywa się na powierzchnię, jak wzrastają emocje i lęki, jak sprawy zaczynają wyglądać jakby były wagi ostatecznej. Im więcej emocji i plutonicznego oczyszczania przed pełnią tym więcej uwolnienia i uzdrowienia może nam ta pełnia przynieść – szczególnie w obszarach opisanych powyżej, a także ogólniej w relacjach, seksualności i połączeniu z naszą mocą. Jednak dużo tu zależy od nas i przede wszystkim od gotowości do tego by odpuścić sobie trzymanie się dawnych struktur i tożsamości i być gotowym na bezwarunkową uczciwość wobec samego siebie i innych, a także czasem na puszczenie kontroli tam gdzie trzymanie czego zbyt wiele nas kosztuje.

Pełnia w Baranie to też czas kiedy uczymy się, że zdrowe stawianie granic jest niezbędne by w pełni otworzyć się na relacje, w których jesteśmy. Ustępując, zgadzając się na sytuacje, które nam przeszkadzają, „wybaczając” nie z serca, ale po to by zachować relację, generujemy masę emocji takich jak złość, frustracja, gorycz, a nawet nienawiść i coraz mocniej odcinamy się od tego co było dla nas karmiące w relacji, odsuwamy się od partnera czy przyjaciela, przestajemy się dzielić tym co dla nas ważne, unikamy bliskości. Postawienie granic bywa bardzo trudne, czasem uruchamia lawinę emocji, ale tak na prawdę tylko bycie uczciwym ze sobą, także w tym co dla nas trudne, buduje prawdziwą więź. To samo też dotyczy uwzględniania granic, które nam stawiają inni – odruchowo możemy je traktować jak coś co nam zagraża, coś związanego z odrzuceniem, czy czyjąś „złośliwością”. Przyjęcie odpowiedzialności ze te emocje, zobaczenie dlaczego tak reagujemy i jakie nasze potrzeby domagają się uwzględnienia, a następnie wniesienie tego z miejsca szacunku dla drugiej osoby może być niesamowicie uwalniającym doświadczeniem – nie wiele jest tak uwalniających momentów w relacjach jak odpuszczenie sobie konieczności posiadania racji ;) Gdy uwalniamy się od potrzeby racji i by było po naszemu, możemy w końcu zacząć rozmawiać o tym co ważne - o potrzebach naszych i partnera i o tym jak możemy je lepiej realizować w bliskości i szacunku.

Jak zwykle tak silne wydarzenia nie muszą być udziałem wszystkich, a tylko tych u których te tematy akurat pracują i coś do uzdrowienia tutaj jest. Może to się też wydarzać na płaszczyźnie kolektywnej i sprawiać, że będziemy się mierzyć z tymi tematami mniej osobiście, choć nadal będzie to okazją do wewnętrznych przemian. Niezależnie jednak od tego czy u kogoś Pluton z Chironem coś wywloką na powierzchnię czy nie pełnia w Baranie krótko po wyjściu Merkurego z retrogradacji jest niesamowicie energetycznym czasem na ruszanie do przodu z tym co dla nas ważne, a także na jaśniejsze precyzowanie tego co jest dla nas ważne. Połączenie Merkurego i Plutona wychodzących z retrogradacji plus pełni w Baranie może zadziałać jak uwolnienie naszej mocy i dociśniecie gazu. Październik niesie nam „okienko” pomiędzy retrogradacją Merkurego a retrogradacją Marsa i warto z tego czasu jak najpełniej skorzystać :)

Podsumowując to dobry czas by powrócić do szczerości i autentyczności w relacji z samym sobą i z innymi. Do tego by zobaczyć czego naprawdę chcę, co mnie złości, a co budzi we mnie entuzjazm. I by pójść za tym, z szacunkiem dla granic innych :)

Owocnej pełni Wam życzę!

  • O niuansach tego czasu i całego tygodnia napiszę tradycyjnie co poniedziałek w darmowym Moonset Newsletterze. By go otrzymywać zapisz się tutaj (Ważne by potwierdzić zapis klikając w link w mailu do godziny wysyłki - poniedziałek ok 23tej).
  • Dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj. Wysyłka również w poniedziałki późnym wieczorem.

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli tym razem o 22:55 w niedzielę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

poniedziałek, 19 września 2022

Nów w Wadze i początek nowego Roku Osobistego - 25 września 2022

 



Nów w Wadze krótko po jesiennej Równonocy jest czasem kiedy tematy równowagi, harmonijnych relacji i równoważenia tego co spolaryzowane będą mówić wielkim głosem ;) Sama Równonoc (w piątek) jest o łapaniu balansu, wyczuwaniu nadchodzącej zmiany (jesień!), o otworzeniu tematów partnerstwa, w którym obie strony są w równowadze i wzajemnym wspieraniu (wejście Słońca do znaku Wagi). Nów będzie mocniejszym zaakcentowaniem tych tematów, a szczególnie czasem na pożegnanie tego co naszą wewnętrzną równowagę zaburza, co ustawia nas w relacjach tylko w jednej roli, pożegnanie projekcji, nadużyć i poświęceń w relacjach. W związku z tym, że władczyni Wagi – Wenus będzie w tym czasie w koniunkcji z retrogradującym Merkurym szczególnie ważne będą historie i wzorce zakorzenione w głębokiej przeszłości. Przyglądamy się temu co uwarunkowało nasz sposób wchodzenia w relacje, momentom kiedy równowaga została zachwiana lub kiedy odcięliśmy się od części siebie by się dostosować lub chronić przed odrzuceniem. To czas na generalne porządki w naszych historiach relacyjnych, na wyrażanie wdzięczności, uznawanie naszej własnej odpowiedzialności za to co nie wyszło i oddawanie tej odpowiedzialności, która do nas nie należy. Nawet jeśli w jakiś relacjach byliśmy w nierównowadze, albo stając w miejscu Rodzica, albo Dziecka, teraz możemy je domknąć przyglądając się im z miejsca Dorosłego, który bierze odpowiedzialność za swoje potrzeby, oczekiwania i zranienia, ale też pozwala drugiej stronie wziąć odpowiedzialność za swoje. Uwolnienie od oczekiwań, szukania wyrównania tam, gdzie naddajemy czy oparcia w drugiej osobie, gdy sami siebie zostawiamy…. Wiele możemy pozostawić za sobą w czasie tego nowiu. Dodatkowo nów podkręcać będzie opozycja Jowisza domagająca się od nas wybrania tego co dla nas ważne wśród być może zbyt wielu opcji, oraz budząca apetyt na więcej niż to dla nas dobre ;) Temat wyboru między naszymi celami i racjami a potrzebą bliskości czy potrzebami partnera może tu być bardzo istotny. Jednak ważniejsza niż walka o swoje może okazać się teraz umiejętność komunikowania potrzeb i wsłuchania w siebie nawzajem by zobaczyć, gdzie i jak nasze potrzeby można by jednak połączyć lub chociaż uwzględnić.

Nów w Wadze to tradycyjnie czas kiedy równowaga i relacje stają się najważniejszymi tematami w naszej księżycowej rocznej podróży. Kontaktujemy się z tą częścią nas, która potrzebuje „odbijać się” w drugim człowieku, która szuka dopełnienia, związku, ale też tą która się porównuje, ocenia innych czy robi różne rzeczy dla uznania lub by innym było miło. Jeśli pojawiają się w nas lub w naszych relacjach takie ruchy, to zamiast je oceniać i „odcinać” lepiej je przyjąć, jako głos tej części nas, która potrzebuje bliskich relacji, która przypomina nam o tym jak są ważne, nawet jeśli samo zabieganie o nie ma jeszcze taką a nie inną formę. Ważnym tematem jest równowaga w różnych obszarach życia, ta pomiędzy braniem i dawaniem, między odpoczynkiem a pracą, czy między poświęcaniem czasu na różne nasze potrzeby. Znak Wagi przypomina nam, że nie żyjemy tutaj sami, że są różne perspektywy i potrzeby i że potrzebny jest balans by uwzględnić zarówno to co ważne dla nas, jak i to co ważne dla naszych bliskich. Nie chodzi jednak o rezygnację z siebie, a o poszerzanie świadomości, pogłębianie wzajemnego zrozumienia i zobaczenie tego co nas z innymi łączy, oraz o szukanie dialogu – najpierw w nas samych (pomiędzy pozornie wykluczającymi się potrzebami czy naszymi subosobowościami ;) ), a potem w świecie.

Czas nowiu w Wadze jest też idealny na rytuały w intencji miłości! Pamiętajmy jednak, że nów służy w pierwszej kolejności żegnaniu się z tym co już nam nie służy (dodatkowo pożegnaniom bardzo służy retrogradacja Merkurego) dobrze więc skupić się na tym by uwolnić się od tego co nas oddziela od miłości i szczęścia w związku. To mogą być m.in. poprzednie relacje, nasze przekonania, wzorce zachowań wyniesione z przeszłości, nadmierne oczekiwania… a przede wszystkim wszystko to co nas oddziela od bezwarunkowej miłości do samych siebie. Uwalniając się od przeszłości otwieramy się Nowe. Wszystkie te procesy domykające stare dobrze zakończyć do godziny nowiu, czyli do 23:54 w niedzielę (noc z 25 na 26 września). Po tej godzinie a także następnego dnia będzie dobry czas na zapraszanie Nowego i na rytuały w intencji miłości, harmonijnych relacji.


Każdy nów to otwieranie nowego rozdziału. Co miesiąc domykamy jeden cykl i otwieramy nowy. Nów wrześniowy to jednak coś więcej – to zamknięcie rocznego cyklu numerologicznego i otworzenie nowego! Dlatego dobrze jest zrobić bilans poprzedniego roku, poodmykać sprawy i wyznaczyć kierunki na nadchodzący cykl. Czemu będzie sprzyjał nadchodzący rok przeczytasz w tekście o cyklach życia wg Gladys Lobos, który znajdziesz tutaj

Pięknego nowego cyklu i nowego roku osobistego Wam życzę!

  • O niuansach tego czasu i całego tygodnia napiszę tradycyjnie co poniedziałek w darmowym Moonset Newsletterze. By go otrzymywać zapisz się tutaj (Ważne by potwierdzić zapis klikając w link w mailu do godziny wysyłki - poniedziałek ok 23tej).

  • Dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj. Wysyłka również w poniedziałki późnym wieczorem.

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli tym razem o 23:54 w niedzielę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.