poniedziałek, 30 stycznia 2017

Mars w Baranie: 28 stycznia - 9 marca 2017


W sobotę Mars wypłynął z sennych Ryb i przeszedł do zdecydowanego Barana! W tym znaku jest bardzo silny, może nawet za bardzo ;) W weekend jeszcze mogliśmy być w „oparach” nowiu, który zazwyczaj nie dodaje energii, dziś jeszcze działa nieco senny Księżyc w Rybach… ale już wkrótce powinniśmy poczuć moc Barana w pełni :) Oznaczać to będzie dużo energii do ruchu i do działania, dużo spraw możemy popchnąć do przodu, więcej zacznie się dziać… To idealny czas na to by zacząć nowe inicjatywy, by odważyć się zrobić coś nowego, szalonego, porwać się z motyką na jakieś słońce ;) Mars doda nam mocy, chęci walki o swoje, asertywności, ale także rywalizacyjności i agresywności. Czyli z jednej strony dobrze, bo ja się przestanę patyczkować i zacznę w końcu aktywnie działać i walczyć o swoje, z drugiej źle, bo inni też to zaczną robić i możliwe, że pojawią się konflikty interesów ;) Wszystkim będzie się bardziej śpieszyć, możemy działać zbyt pochopnie, bez zastanowienia. Ogień w nas będzie domagał się wyrażenia w działaniu i nie koniecznie musi być to działanie o głębokim sensie. Warto dać sobie możliwość wyrażenia tej energii, jak nie w sprawach zawodowych, czy w realizacji swoich marzeń i pasji, to w sporcie. Energia stłumiona pod kocem rutyny i nudnych powinności będzie buzować i wybuchać kłótliwością i drażliwością. To jest czas kiedy ciężko nam będzie dostosować się do innych, słuchać poleceń i działać zespołowo. Jesteśmy teraz samotnymi Wojownikami i Wojowniczkami nakierowanymi na jeden cel i lepiej by nam nikt nie przeszkadzał, bo może oberwać ;) O ile tylko dany naszym wewnętrznym wojownikom godne ich zadania, oraz będziemy szanować innych wojowników na drodze, czas ten będzie bardzo efektowny i pozwoli nam pokonać niejedną bestię i zdobyć niejedno złote runo

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Nów w Wodniku - 28 stycznia 2017

Nów Księżyca styczeń 2017


Nów w Wodniku to czas, który szczególnie sprzyja zmianie sposobu myślenia, poszukiwaniu nowych dróg działania i perspektyw z jakich postrzegamy rzeczywistość. Wychodzenie z impasów, odkrywanie nietypowych rozwiązań, często paradoksalnych czy absurdalnych. Jeśli wahasz się pomiędzy dobrze znanym i bezpiecznym rozwiązaniem a nową drogą, to może być moment zwrotny kiedy zdecydujesz na opuszczenie strefy komfortu. Decyzje podjęte teraz oraz wizje, które teraz nadejdą, będą się rozwijać aż do pełni, kiedy przyniosą pierwsze owoce.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Wewnętrzna rana i jej uzdrawianie



Wewnętrzna rana. Wewnętrzna – bo nie widać jej z zewnątrz. Często sami jej nie widzimy. Przypominamy sobie o niej dopiero, gdy ktoś lub coś nas dotknie w to bardzo czułe miejsce, gdy zapiecze ból, wstyd, żal, lęk… choć wydawało się, że już nie powinny. To oznacza, że nasza rana się jeszcze nie zagoiła do końca, mimo upływu czasu. Najpewniej dlatego, że nie została dobrze oczyszczona i jest tam jeszcze jakieś małe ziarenko żalu, które uwiera, namnażają się bakterie złości, ropnieje urażone ego… I nic innego nam nie pomoże, jak tylko ponowna wiwisekcja naszej rany, otworzenie wszystkich bolesnych tematów tak by zobaczyć co jeszcze jest w nich dla nas żywe, przeżycie związanych z nimi emocji. Woda łez oczyszcza rany. Wypłukuje nagromadzone emocje. Pozwala zasklepić się żałobie, gdy już w ranie nie zostanie nic poza łzami. Gdy puścimy koncepcje winy i kary, racji i niesprawiedliwości, kata i ofiary, dumy i uprzedzenia. Gdy zobaczymy, że pod nimi jest czysty jak kryształ smutek. I gdy wybaczymy tym, którzy zadali nam ranę i sobie za to, że daliśmy się zranić. Aż przyjdzie zgoda na to co się wydarzyło. Uświadomienie sobie jak nasza rana nas wzmocniła, ukształtowała, chroniła. Podziękowanie jej za to i przyjęcie, że to doświadczenie nauczyło nas jak uzdrawiać siebie, jak przemieniać ranę w złoto i jak pomagać innym, który doświadczają tego procesu. Złota blizna pozostanie z nami by przypominać nam o lekcji, którą otrzymaliśmy i tym jaką mamy w sobie siłę.


Inspiracja: kintsukoroi, japońska szuka naprawy stłuczonej ceramiki poprzez wypełnianie pęknięć złotem, w efekcie czego powstaje dzieło sztuki o dużo większej wartości niż przed stłuczeniem.

Pokrewne teksty: 
-> O przepraszaniu dla opornych

Inne moje teksty o emocjach i rozwoju poprzez obejmowanie wszystkich aspektów siebie znajdziesz tutaj.

O wybaczaniu i otrzymaniu wybaczenia - krótka osobista historia


photo: Tyler Shields



Poczucie winy i brak wybaczenia to więzy, którymi trzymamy siebie i drugą osobę w potrzasku. Potrafią połączyć dwie osoby na całe życie, zabrać energię i zamknąć serce na miłość, nawet jeżeli przyczyny były względnie błahe. Krzywdy, które otrzymałam od innych, to coś z czym mogę sobie poradzić, mogę zrozumieć jak do nich doszło, przyjąć jako lekcje, mogę wybaczyć i w ten sposób uwolnić siebie od przeżywania żalu czy złości (więcej o tym jak to zrobić przeczytasz chociażby tutaj). Krzywdy, które ja sprawiłam innym, to już zupełnie inna historia. To również są rany, choć zazwyczaj ukryte. Jeśli ktoś wciąż mi czegoś nie wybaczył, to nie tylko siebie tym pęta, ale także i mnie, nawet jeśli nie mamy kontaktu. To trochę tak, jakbym sprawiając komuś cierpienie zaciągała u tej osoby energetyczny dług, który mnie wiąże i tylko ta osoba może swoim wybaczeniem umorzyć. Im więcej mam takich zranień na sumieniu, tym więcej mojej energii jest uwięzionej, czasem także po to by temu zaprzeczać i to wypierać. Dlatego warto choć raz na dekadę zrobić w tym temacie generalne porządki ;) Także po to by potem łatwiej przebaczać innym :)




U mnie taka potrzeba pojawiła się 5 lat temu, w postaci wizji by zrobić sama ze sobą rozliczenie wszystkich moich zaciągniętych „długów”, czyli sytuacji gdy komuś sprawiłam cierpienie, przykrość czy zawód. Nie było tych sytuacji dużo, pewnie większość nie byłaby warta wzmianki czy pamiętania, ale podeszłam do sprawy bardzo uczciwie i przeanalizowałam wszystkie okresy mojego życia pod kątem sytuacji, gdy moje intencje nie były w pełni czyste, uczciwe, gdy w czymś zawiodłam, zachowałam się bez wyczucia itp. Z pewnością nie wyłapałam wszystkiego, to pewnie by nie było możliwe ;) Ale ufam, że to co ważne i trzymające mnie w jakiś sposób wtedy się ujawniło. W paru sytuacjach możliwe było oczyszczenie sytuacji, powiedzenie magicznego słowa przepraszam, które rozpuszcza żal i pomaga wybaczyć lub zadośćuczynienie w jakiś sposób. W innych połączyłam się z moimi „wierzycielami” w medytacji (czy też konkretniej z ich duszami), przeprosiłam za to co zrobiłam, poprosiłam o przebaczenie i zapytałam się też jak mogę wyrównać ten dług. Pojawiły się konkretne działania do wykonania, poczułam przebaczenie i uwolnienie, w każdym razie na tyle na ile było to wtedy możliwe. 

Z perspektywy czasu widzę jak od tamtego czasu w moim życiu zaczęły się dziać cuda! :) Trudno powiedzieć czy to wyłącznie z tego powodu (jest to wątpliwe, bo był to czas paru ważnych rytuałów, doświadczeń i decyzji), ale dzisiaj dziele swoje życie na czas przed tym okresem i po, a poziom wewnętrznej wolności i miłości do siebie wciąż tylko rośnie :)

Do przejścia takiego procesu polecam także rytuał i pieśń Ho'oponopono. Można zmieniać melodię, najważniejsze są 4 pierwsze wersy śpiewane z zapętleniu jak mantra do wszystkich tych, którym jesteśmy coś zawiniliśmy i do tych z którymi mamy powikłane relacje, pełne wzajemnych zranień, z rodzicami na czele

Powiązane teksty:

  • o przepraszaniu, szczególnie polecany wszystkim tym, którzy na samą myśl o przeczytaniu go czują gwałtowny opór ;) - znajdziesz tutaj 
  • o wewnętrznej ranie i jej uzdrawianiu - tutaj

Kiedy pełnia księżyca, kiedy nów, kiedy zaćmienie? Kalendarz księżycowy na rok 2022



pełnie księżyca 2022 nowie zaćmienia słońca i księżyca


Aktualną listę pełni i nowiów w 2023 roku znajdziesz tutaj.


Poniżej znajdziecie tabelę z datami, godzinami, krótkimi opisami, a także stopniem zodiaku, w którym będą miały miejsce nadchodzące pełni i nowie Księżyca w roku 2022. Pomoże Wam ona przygotować się z wyprzedzeniem do każdego z tych wydarzeń i wykorzystać ich potencjał do osobistego rozwoju. Bardziej szczegółowe opisy każdego nowiu i pełni, wraz z propozycjami praktyk, będę umieszczać jak zwykle na blogu parę dni wcześniej (zazwyczaj w poprzedzający poniedziałek), a także będę o nich informować w cotygodniowym newsletterze. Zapraszam również serdecznie do dołączenia do wspaniałej społeczności osób z całego kraju i ze świata, które medytują co nów i co pełnię wspierając intencje osobistej i globalnej przemiany w obszarach wskazywanych przez dany nów lub pełnię. Po więcej informacji zapraszam na stronę Medytacji Księżycowych gdzie dzielimy się naszymi doświadczeniami. 

W tabeli znajdziecie również informacje o zbliżających się zaćmieniach. Przypominam, że zaćmienia Słońca mają miejsce podczas nowiu, kiedy droga Księżyca bardzo zbliża się do drogi Słońca (dwa razy w ciągu roku), a zaćmienia Księżyca w analogicznej sytuacji podczas pełni. 


poniedziałek, 9 stycznia 2017

Pełnia w Raku z Wielkim Krzyżem - 12 stycznia 2017

pełnia styczeń 2017 Wielki Krzyż




Pierwsza pełnia w tym roku, w emocjonalnym znaku Raka, będzie szczególnie intensywną pełnią, a to z uwagi na Wielki Krzyż, który w tym czasie powstanie na niebie. Każda pełnia to czas wzmożonych napięć i polaryzacji reprezentowanych przez Słońce i Księżyc, które ustawiają się po przeciwnych stronach Ziemi. Tym razem to pole napięć skrzyżuje się z inną polaryzacją, która już od ponad miesiąca nam towarzyszy, czyli z rewolucyjną opozycją Jowisza i Urana. Obrazowo rzecz ujmując Ziemia znajdzie się w centrum wielkiego kwadratu ze Słońce, Księżycem, Jowiszem i Uranem na wierzchołkach. Co to oznacza? Prawdopodobnie będzie to czas kiedy dotychczasowe napięcia wybuchną, bo trudno będzie utrzymać emocje w ryzach i zachować niesatysfakcjonujące nas status quo. W szczególności będzie to dotyczyć tematów związanych z opozycją Jowisza i Urana, które powrócą po kulminacji z końcówki grudnia i przypomną nam o wszystkich tych rewolucjach, których wtedy nie doprowadziliśmy do końca. Mamy więc napięcie pomiędzy prawem a rewolucją, uczciwością a wolnością, ideałami a indywidualnością, czy też naszymi celami osobistymi a buntem przeciwno samoograniczaniu siebie. Tematy te poza wyrazistymi manifestacjami w świecie zewnętrznym i w globalnej polityce, dotyczą także naszych życiowych wyborów. Z jednej strony odrzucamy (tudzież odrzuca nas od) wszystko to co wymaga od nas ograniczeń, rezygnacji z wolności osobistej, pojawiają się pokusy by wywrócić nasze życie na lewą stronę, porzucić zobowiązania i idee do których dążyliśmy, a z drugiej możemy czuć silne parcie na to by zacząć robić coś co ma głęboki sens, co jest w zgodzie z naszym światopoglądem, co nas rozwija i w czym możemy być tzw. „lepszą wersją siebie”. W efekcie może nas trochę miotać ;) Szczególnie dotyczy to tych, którzy mają w horoskopie obsadzone okolice 20-22 stopnia znaków kardynalnych (proszę mnie nie pytać co to znaczy, to info dla osób nieco bardziej zaawansowanych w astrologii ;) ). Dla tych z Was, którzy mocno poczuli w grudniu opisywane procesy nadchodząca pełnia prawdopodobnie będzie kolejną mocną odsłoną tematu i być może impulsem do tego by w końcu dokonać tej zmiany, która tak mocno się dobija do naszych drzwi :)