To jak traktujesz
swoje emocje pokazuje to jak traktujesz siebie. To czy dajesz sobie
do nich prawo, czy pozwalasz im się wyrazić pokazuje to na ile
pozwalasz sobie być sobą, wyrażać się, żyć pełnią życia, a
nie tylko trochę, na tyle na ile okoliczności pozwalają, na tyle
na ile wypada. Kontrolowanie emocji, to zatrzymywanie przepływu
życia. Zatrzymywanie emocji „negatywnych”, to blokowanie również
tych emocji upragnionych. Nurt życia, którego doświadczamy zawsze
poprzez emocje, jest jeden. To my tworzymy sztuczne podziały na to
co chcemy czuć i na to czego nie chcemy lub co pozwolimy sobie
poczuć później, „w lepszych okolicznościach”. W ten sposób
na nurcie życia stawiamy kolejne tamy. Niektóre faktycznie tylko na
chwilę, tak jak pień drzewa rzucony w nurt, który woda szybko
omija i płynie dalej. Często jednak tworzymy całe tamy, które
rozbudowujemy przez lata. Zamykamy nurt życia w klatce, a potem
dziwimy się, że nic nas nie cieszy, że nic się nie chce, że
wszystko takie bez sensu... a jednocześnie strach przed uwolnieniem
tych ton emocji spiętrzonych tuż za tamą naszej świadomości
ciągle rośnie. Wcale więc nie czujemy się dzięki naszym tamom
bezpieczniej ;) Paradoksalnie prawdziwe bezpieczeństwo daje nam
jedynie zaufanie nurtowi życia i zaufanie własnym emocjom. Kiedy
pozwalamy sobie na czucie tego co czujemy, nie oceniamy tego, nie
mówimy „ok, ale trochę ciszej”, „ok, ale później”, nasze
Wewnętrzne Dziecko wreszcie zaczyna czuć się z nami kochane i
bezpieczne. Dając sobie prawo do czucia, dajemy sobie prawo do
bycia. Przestajemy sobie stawiać warunki, a wtedy również inni
przestają się wydawać tacy wymagający ;) Kiedy uwalniając się
od wewnętrznych tam, ponownie łączymy się z nurtem życia,
wszystko zaczyna nabierać barw :)
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
niedziela, 20 sierpnia 2017
Niebieski nów w Lwie z zaćmieniem Słońca - 21 sierpnia 2017
![]() |
zaćmienie słońca 2017 |
Nachodzący nów nie bez kozery można nazwać szczególnym :) Raz, że będzie połączony z całkowitym zaćmieniem Słońca, takim więc podczas którego zapadną w USA chwile ciemności ( u nas nie ma co zapadać, bo już będzie noc ;) ). Dwa, że będzie to drugi pod rząd nów w Lwie, a takie zjawisko jest dość rzadkie i nazywa się astrologicznym niebieskim nowiem (więcej o tym napisałam w tym artykule). Jeśli dodać do tego retrogradację Merkurego, która podpięta jest pod to zaćmienie, to już robi się naprawdę gęsto... ;)
Całkowite zaćmienia cieszą się zasłużoną sławą wielkich przełomów energetycznych, przynoszą często wydarzenia nieoczekiwane, duże i gwałtowne zmiany... ale nie koniecznie od razu, czasem dopiero z perspektywy paru miesięcy widać jak nam się życie pozmieniało ;) Nadchodzące zaćmienie będzie powiązane z otwarciem nowych możliwości, czy też "klapek" w świadomości („bram” czy „portali” jak niektórzy lubią nazywać ;) ), ponieważ będzie ono się odbywać na tzw. północnym węźle księżycowym, który odpowiada za nasze cele karmiczne na to wcielenie, drogę naszej duszy. Tak więc będzie to czas, kiedy możemy otrzymać informacje o kierunku w jakim nasza dusza zmierza, które jednak mogą przyjąć bardzo różnorodną postać: od wglądów, snów, poprzez spotkania i inspirujące wydarzenia, do wydarzeń trudnych... w zależności od tego co nam jest do zmiany potrzebne:) Dzieje się tak, bo w czasie zaćmienia Słońce i Księżyc się łączą w ten sposób, że Księżyc z naszej perspektywy przesłania Słońce, z jednej strony więc nasza świadomość reprezentowana przez Słońce może zostać chwilowo przyćmiona (lepiej nie podejmować radykalnych życiowych kroków, tylko z tym poczekać chwilę), a do głosu dochodzi to co księżycowe, czyli podświadomość. I tu może się pokazać to wszystko czego dotąd nie chcieliśmy dopuścić do świadomości i co potrzebuje zostać uwzględnione w naszym życiu. A co szczególnie domaga się uwagi podczas (drugiego już!) nowiu w Lwie? Temat miłości! :) Czyli tego na ile nasze serce jest otwarte na nas samych i na ludzi wokół nas :)
Poprzedni nów (23 lipca), na początku znaku Lwa otworzył nas na ten temat, uaktywniając też wątki swobodnej samoekspresji, bycia sobą, odwagi do tego by pokazywać się światu i by kochać, zachwycać się, bawić i kreować :) Teraz kosmos funduje nam powtórkę tematu, dodatkową szansę na transformację tych wątków, albo też mocne „sprawdzam!” ;) To czas podsumowania tego na ile przyjęliśmy sobie nomen omen do serca lekcje Lwa, czas na pożegnanie ostatnich progów blokujących nas przed wyjściem na świat i na otworzenie ostatnich zamków na sercu (jeśli oczywiście tego chcemy :) ). Merkury w retrogradacji dodatkowo sprzyja autorefleksji, wnikaniu w to co ukryte i analizie starych niesłużących nam już mechanizmów, a dodatkowo jak już pisałam w tekście o tej retrogradacji punkt w którym Merkury zawróci do ruchu prostego (czyli w którym się zatrzyma i pobędzie jakiś czas zanim znów zacznie iść jak człowiek do przodu ;) ) to dokładnie to samo miejsce na ekliptyce w którym dojdzie do tego zaćmienia! Ten niezwykły "zbieg okoliczności" pokazuje nam, że czas który nadchodzi może być wybitnie "oczyszczający", z siłą wodospadu ;) a dodatkowo, że czas odpalenia zmian, które w czasie zaćmienia mogą się zadziać w przestrzeni wewnętrznej będzie miał miejsce w czasie wychodzenia Merkurego z retro - czyli ok 5 września (i 6-ego wraz z pełnią :) ). Poniżej umieszczam powtórzony tekst o nowiu w Lwie, który dobrze opisuje esencję również i tego nowiu, który nadchodzi z tym, że tym razem będziemy doświadczać tego z perspektywy doświadczenia ostatniego cyklu, domykając, dopełniając i wypełniając to co wcześniej rozpoczynaliśmy.
Nów w Lwie jest czasem kiedy zwracamy się do wnętrza po to by odnaleźć to co w nas wymaga wyrażenia, twórczej ekspresji, zasilenia energią ognia. Znak Lwa patronuje naszemu sercu, dlatego jest to dobry czas na to by posłuchać tego, co ono nam mówi, wsłuchać się w swoje uczucia, przypomnieć to co jest dla nas naprawdę ważne i co nas odżywia. Pomaga w tym medytacja polegająca na trzymaniu dłoni na sercu i słuchaniu jego bicia. Celem tej medytacji jest uwolnienie się od myśli, zejście świadomością do poziomu serca i zanurzenie w jego ciszy. Będąc w tym miejscu możesz zadać sercu pytanie o coś, co jest dla Ciebie ważne. Kontaktujemy się z samym centrum naszej istoty, miejscem gdzie drzemie odpowiedź na pytanie: kim tak naprawdę jestem? Co pragnę wyrazić? Jak manifestuję swoją obecność w świecie i jak celebruję życie? Czy jest jakieś pragnienie, marzenie, tęsknota, która domaga się wyrażenia? To wspaniały czas na twórczość i odkrywanie nowych sposobów wyrażania siebie. To również idealny czas na rytuały miłosne i zapraszanie ognistej namiętności :)
Lew to znak skłaniający do stanięcia w miejscu swojej osobistej mocy, kiedy wydobywamy prawdę o nas i z zaufaniem ukazujemy ją światu. Jestem właśnie taka/taki! To jest to czego chcę! To jest to co kocham! Jest to więc czas na odkrycie siebie w pierwszym rzędzie przed sobą samym. Oraz na docenienie siebie, pokochanie siebie jako doskonałej manifestacji Życia. Pięć lat temu otwierając się na temat uznania samej siebie napisałam sobie na lustrze słowa mające mi o tym przypominać. Był to pierwszy krok do zmiany wzorców myślenia o sobie i w konsekwencji do zmiany życia. Wszystkim polecam pracę nad odkryciem tego co w nas wyjątkowe, pokochaniem siebie i uznaniem swego prawa do otwartego wyrażania siebie. Możemy to robić poprzez mówienie sobie doceniających słów, wypisanie tego co w sobie kochamy na kartce, malowanie, śpiewanie, tańczenie… i wszystko to co nam przyjdzie do głowy :) Ogień, który płonie w naszym sercu potrzebuje pokarmu w postaci miłości do siebie i przestrzeni na ekspresję w świecie by ożywić całe nasze życie. Rozpalmy go mocno w ten nów i powierzmy mu nasze marzenia!
Polecam również na ten czas mój tekst o pewności siebie, który znajdziesz tutaj.
Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli o 20:30 w poniedziałek! Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj
Chcesz dostawać informację o wszystkich astro-wydarzeniach? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera!
Zapisy pod tym linkiem
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Retrogradacja Merkurego w Pannie i Lwie: 13 sierpnia - 5 września 2017
![]() |
Merkury w retrogradacji 2017 |
Wczoraj rano Merkury wszedł w retrogradację, czyli w ruch wsteczny w znaku Panny. Mogliśmy to już odczuć jako spowolnienie czy nagłe zwroty w sprawach, które dotąd szły zwykłym rytmem, a także jako pewne zawieszenie intelektualne ;) Jak zazwyczaj retrogradacja jest to czas przejściowych utrudnień i opóźnień, które są dla nas znakami by zwolnić tempo i uważniej przyjrzeć się temu co robimy, co planujemy i czy na pewno ma to sens. To najlepszy okres na przemyślenie ponowne naszych celów, działań, koncepcji i harmonogramów zanim ruszymy w dalszą drogę. Jak zauważyła Donna Cunningham, okres retrogradacji Merkurego przypomina sytuację, gdy jadąc samochodem przez świat nagle zaczynamy tracić pewność, że wiemy gdzie jesteśmy i gdzie mamy jechać – wtedy najlepiej zjechać na pobocze, sprawdzić mapy, gpsy czy inne nawigacje, a nawet uciec się do archaicznej metody zapytania kogoś o drogę ;) Z pewnej perspektywy jest to czas kiedy nie poruszamy się do przodu, ale jednocześnie chronimy się w ten sposób przed sposób przed pomyłką, która może nas wywieść na manowce. Czasem może się okazać, że potrzebujemy się wycofać z kierunku, który wcześniej obraliśmy, a czasem tylko potrzebujemy chwili przerwy i by móc na świeżo spojrzeć na naszą sytuację. Innym razem potrzebny będzie przegląd auta i drobne naprawy zanim wyjedziemy na nowe nieznane drogi. To co jest ważne w tym czasie to wyłapywanie tendencji do przyśpieszania spraw, które się z jakichś denerwujących powodów blokują – jeśli tak się dzieje, to najlepsze co możemy zrobić to odpuścić, stanąć na chwilę i zastanowić się czego nie widzę, czy co pomijam, albo po prostu danie sobie czasu na to by sytuacja się wyklarowała. Ciśnięcie do przodu na retrogradującym Merkurym najczęściej kończy się albo lawiną kłód pod nogami, albo zabrnięciem w ślepy zaułek. Natomiast podążanie za dynamiką zdarzeń pozwoli nam na odkrycie pomijanych kwestii, głębsze zrozumienie tego co się dzieje i o co mi chodzi, oraz na wprowadzenie potrzebnych zmian.
Merkury retrogradując w znaku Panny dodatkowo wzmacnia naszą tendencję do dzielenia włosa na czworo, procesy intelektualne mogą być wyjątkowo wzmożone, choć jednocześnie możemy mieć poczucie kręcenia się w kółko. Chęć poukładania wszystkiego może być bardzo męcząca i mało efektowna, oraz powodować opóźnienia i pomyłki. Dlatego warto odpuścić sobie nadmierne oczekiwania i perfekcjonizm, a następnie skupić na tym co na ten moment najbardziej wymaga poukładania i zrozumienia. To bardziej czas na patrzenie dlaczego coś się dzieje, niż na planowanie przyszłości. Merkury retrogradujący w Pannie to idealny okres na to by rozebrać naszą przeszłość na czynniki pierwsze, odkryć ukryte mechanizmy i pozbyć się tego co nam nie służy. Panna to znak sprzyjający oczyszczaniu, porządkowaniu i uzdrawianiu. W tym czasie mogą się nam pokazywać różne brudy ukryte pod dywanem, rany do oczyszczenia i za przeproszeniem syfy do wyciśnięcia ;) I to świetnie, że tak się dzieje, bo dzięki temu możemy oczyścić nasze ciało, umysł i duszę przed dalszą podróżą. Retrogradacja w Pannie to czas bardzo sprzyjający na różne detoksy, odwyki, oczyszczenie ciała, głodówki i inne praktyki sprzątania naszego domu, którym jest ciało :)To również dobry czas na rewizję naszych nawyków, zwłaszcza tych związanych ze zdrowiem i pracą, oraz szkodliwych dla nas wzorców myślenia. No i – last but not least – to dobry czas na wielkie sprzątanie także w świecie zewnętrznym: porządki w domu, wyrzucenie zbędnych gratów, pozbycie się zalegających papierów w pracy i spraw wiecznie zostawianych „na potem”, czy też „posprzątanie” w ważnych relacjach. Merkury retrogradujący w Pannie wspiera nas niczym Wielka Śmieciarka (taka do tzw. gabarytów ;) ), pozbądźmy się wszystkiego czego już nie potrzebujemy i zróbmy miejsce na nowe! :)
Czas retrogradacji to dobry moment na poukładanie sobie na nowo planów, pomysłów na życie i strategii działania (oczywiście jak już wymieciemy to co nam umysł zaśmieca ;) ), oraz na głębsze zrozumienie tego co chcemy robić i co przyniesie nam satysfakcję. Na ostatnim etapie retrogradacji, kiedy Merkury wróci na krótko do Lwa – czyli po 31 sierpnia – pojawią się również tematy związane z wyrażaniem siebie, kreatywnością, romansami i tym co nam sprawia radość, a dokładniej w to czego nie czujemy i co nam w tej radości i wyrażaniu siebie życia przeszkadza. Te parę dni mogą dać nam wgląd w blokady z przeszłości, które powstrzymują nas przed byciem sobą, robieniem tego co kochamy, twórczością, a przede wszystkim przed kochaniem – siebie, innych i świata. W związku z tym, że Merkury wychodząc z retrogradacji zatrzyma się na 28 stopniu Lwa, który wcześniej zaaktywizuje nam nów w Lwie z całkowitym zaćmieniem (21 sierpnia), to na początku września mogą do nas wrócić tematy uruchomione tym zaćmieniem. To trochę tak jakby zaćmienie miało swoją powtórkę na innym poziomie i jakby jego energie uległy odpaleniu wraz z przejściem Merkurego w ruch prosty 5 września. Szczególnie mocny będzie to czas dla urodzonych w okolicy 20-21 sierpnia oraz dla osób z mocno zaznaczoną końcówką znaku Lwa w horoskopie urodzeniowym. Dla wszystkich może być to czas mocnego otwarcia serca, uwolnienia od starych wzorców blokujących naszą ekspresję i narodzin jako króle i królowe życia! :)
Czego Wam z serca życzę! :)
Standardowe rady na retrogradację Merkurego:
- unikać podpisywania umów i ważnych negocjacji (mogą być renegocjacje i zmiany dotychczasowych umów)
- unikać poważniejszych zakupów, a jak już się zdarzą to sprawdzać wszystko parę razy
- generalnie sprawdzać wszystko co istotne parę razy ;) by uniknąć pomyłek i przejęzyczeń
- planować wszystko z zapasem czasu, zwłaszcza rzeczy związane z przemieszczeniem się, transportem, handlem i technologią
- wyrażać się możliwie jasno i najlepiej na piśmie
- być wyrozumiałym wobec innych, bo pomyłki, opóźnienia czy literówki teraz mogą się chodzić po ludziach ;)
- robić backupy ;)
Cały okres retrogradacji Merkurego to jedyne trzy tygodnie, więc da się przeżyć ;) Korzystajcie z niego dla swojego rozwoju i bądźcie wyrozumiali dla siebie i dla innych jeśli pojawią się jakieś pomysły, nieporozumienia czy opóźnienia. Jeszcze przyjdzie czas na parcie do przodu, teraz mamy trzy tygodnie na przygotowanie do nowego etapu podróży :)
Owocnego czasu retrogradcji Wam życzę!
Chcesz dostawać informacje o tym co się dzieje na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy pod tym linkiem: https://tinyletter.com/moonsetnewsletter
sobota, 5 sierpnia 2017
Zapraszam na nową stronę na facebooku! :)
Dotychczasową działalność pisarską, nie-astrologiczną prowadziłam na paru różnych fanpage'ach: na stronie Astroliver, na Świecach Moonset, a ostatnio na stronie Kolor Indygo (w trakcie zamykania). Teraz przenoszę się na nowo otwartą stronę Moonset Story - blog rozwojowy, na którą serdecznie Cię zapraszam.
Będę tam wrzucałam krótsze artykuły znane Ci z poprzednich stron, a zwłaszcza z Indygo, które czuję, że warto przypomnieć, oraz nowe świeżutkie :) Będę tam również umieszczać linki do nie-astrologicznych artykułów z tego bloga (astrologiczne znajdziecie jak dotąd na stronie Astrologia Pełni :) )
Miło mi będzie jeśli będziesz mi towarzyszyć w dalszej podróży! :) <3
Pełnia w Wodniku z zaćmieniem Księżyca: 7 sierpnia 2017
![]() |
pełnia zaćmienie sierpień 2017 |
Nadchodząca pełnia z częściowym zaćmieniem Księżyca (kulminacja poniedziałek wieczorem), będzie dobrą okazją do tego by zaobserwować czym konkretnie jest pełnia Księżyca...



Pełnia w Wodniku to okres kiedy możemy poczuć narastający bunt przeciwko temu co nas ogranicza, gwałtowną potrzebę bycia sobą i otaczania się ludźmi podobnymi do nas. Wodnik jednak uczy nas, że prawdziwej wolności nikt nie może nam zabrać i że ograniczenia to konsekwencje naszych wyborów albo też niezgody na bycie sobą. W tym czasie możemy poszukać nowych rozwiązań, uwolnić się od ograniczających wzorców myślowych i spojrzeć na nasze życie z zupełnie nowej perspektywy. Może nam w tym pomóc spotkanie z przyjaciółmi, zorganizowanie „burzy mózgów” lub wyobrażenie sobie, że jesteśmy kimś innym i doradzamy samemu sobie z boku. To dobry czas na pracę z naszym „Przyszłym Ja” (Future Self), a więc na wyobrażenie sobie siebie w wymarzonej przyszłości i spojrzenie z tej perspektywy na nasze obecne życie, a także na wizualizacje i afirmacje naszych celów. Wodnik pozwala nam patrzeć w przyszłość i odnajdować w niej inspirację do dalszych działań, pomaga odkryć naszą życiową misję lub przypomnieć sobie najważniejsze marzenia. To czas kiedy patrzymy w gwiazdy (symbolicznie lub nie) w poszukiwaniu życiowych drogowskazów. Stąd znak Wodnika patronuje astrologii

Ta pełnia to również idealny czas na rytuał zdejmowania masek (szczególnie tych "nie naszych", z głębokiej przeszłości) i ogólniej na przyglądanie się temu jak wyrażam siebie wśród ludzi i na ile czuję się autentycznie w grupie. Przyjaciele mogą być bardzo pomocni w Twoich życiowych poszukiwaniach… ale dopóki nie poznasz samego siebie istnieje ryzyko, że będziesz zdradzać siebie z obawy, że stracisz swoje miejsce w grupie. Gdy już odnajdziesz siebie będziesz się czuć tak samo dobrze w grupie jak samemu. I wtedy pojawia się prawdziwy wybór. Przestaje Tobą rządzić lęk, który każe trzymać się blisko innych lub odcinać się od nich. Wiesz już kim jesteś niezależnie od tego co myślą o tobie inni. Sam dla siebie jesteś oparciem.
Poszukiwanie własnej autentyczności może nas zaprowadzić to spotkania z Wewnętrznym Szaleńcem

Ta pełnia sprzyja rytuałom w intencji naszych marzeń i mniej lub bardziej szalonych planów, a także w intencji przyciągnięcia wspierających nas ludzi i pielęgnowania naszych przyjaźni. Poczujmy wdzięczność dla tych co nas wspierają i za przyjaźń której doświadczamy!

Życzę Wam pięknej, magicznej pełni!
Artykuł o rytuale odcięcia znajdziesz tutaj
O uwalnianiu się od starych ślubów możesz przeczytać tutaj - artykuł numerolożki dot. liczb mistrzowskich i 27, ale myślę, że może być przydatny szerzej

Korzystając z okazji zapraszam Cię też na moją nową stronę fb, gdzie również będę wrzucać teksty na powyższe tematy (o wolności pewnie coś na dniach

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie do-pełnienia pełni, czyli o 20:11 w poniedziałek! Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj
Subskrybuj:
Posty (Atom)