poniedziałek, 29 czerwca 2020
Mars w Baranie: 28 czerwca 2020 - 6 stycznia 2021
W niedzielę Mars wypłynął z sennych Ryb i przeszedł do zdecydowanego Barana! W tym znaku jest bardzo silny, może nawet za bardzo ;) To dobra wiadomość jeśli czekaliśmy na impuls do działania, choć póki Merkury retrograduje w Raku nasz intelekt może nie nadążać i warto poczekać z działaniami formalnymi, podpisywaniem umów czy np. odpalaniem nowych stron. Mars natomiast sprzyja konfrontacji z tym wszystkim co nam dotąd stało na drodze, przedzieraniu się przez dżunglę wyzwań i wszystkiemu co wymaga odwagi, siły przebicia. To co szczególnie ważne to to, że tym razem Mars będzie w Baranie nieco ponad pół roku, a nie jak zazwyczaj półtora do dwóch miesięcy – a to w związku z jego retrogradacją w tym znaku, której możemy się spodziewać na jesieni. Jest to ważny sygnał od kosmosu, że temat energii, odwagi, pewności siebie w działaniu, siły przebicia czy też asertywności, ale też mądrego zarządzania naszą energią i radzenia sobie z tematem złości czy frustracji, gdy coś nam stoi na drodze, jest nam z jakiegoś powodu teraz szczególnie potrzebny. Pierwszy etap, przed retrogradacją będziemy odkrywać jak ta energia w nas działa, jak to jest pójść za nią, czasem też jak to jest gdy zagalopujemy się za daleko lub gdy pojawia się w nas lęk przed własną siłą, „egoizmem”, czy agresją. W kolejnym etapie retrogradacja pozwoli nam wejść głębiej w te tematy, o tym jednak będę pisać później. Ważne jest jednak to, że tam gdzie zagalopujemy się za daleko prawdopodobnie trzeba będzie się cofnąć, więc zamiast wywracać życie do góry nogami lepiej skorzystać z wsparcia Marsa w Baranie do tego, żeby mocno popchnąć sprawy, które już od dawna nam zalegały i do sięgnięcia po cele, które od dawna nam przyświecały choć dotąd brakowało nam odwagi czy determinacji. Całe pół roku z Marsem w Baranie to czas kiedy na prawdę możemy ostro pogalopować do przodu (nawet jeśli retrogradacja trochę nam zapętli ścieżki ;) ) i im bardziej świadomie ukierunkujemy tą energię tym lepiej.
Tak więc Mars w Baranie niesie ze sobą dużo energii do ruchu i do działania, dużo spraw możemy popchnąć do przodu, więcej zacznie się dziać… :) Mars doda nam mocy, chęci walki o swoje, asertywności, ale także rywalizacyjności i agresywności. Czyli z jednej strony dobrze, bo ja się przestanę patyczkować i zacznę w końcu aktywnie działać i walczyć o swoje, z drugiej źle, bo inni też to zaczną robić i możliwe, że pojawią się konflikty interesów ;) Wszystkim będzie się bardziej śpieszyć, możemy działać zbyt pochopnie, bez zastanowienia. Ogień w nas będzie domagał się wyrażenia w działaniu i nie koniecznie musi być to działanie o głębokim sensie. Warto dać sobie możliwość wyrażenia tej energii, jak nie w sprawach zawodowych, czy w realizacji swoich marzeń i pasji, to w sporcie. Energia stłumiona pod kocem rutyny i nudnych powinności będzie buzować i wybuchać kłótliwością i drażliwością. To jest czas kiedy ciężko nam będzie dostosować się do innych, słuchać poleceń i działać zespołowo. Jesteśmy teraz samotnymi Wojownikami i Wojowniczkami nakierowanymi na jeden cel i lepiej by nam nikt nie przeszkadzał, bo może oberwać ;) O ile tylko dany naszym wewnętrznym wojownikom godne ich zadania, oraz będziemy szanować innych wojowników na drodze, czas ten będzie bardzo efektowny i pozwoli nam pokonać niejedną bestię i zdobyć niejedno złote runo :)
Niestety na arenie międzynarodowej Mars w Baranie może przyczynić się do zaostrzenia konfliktów i działań wojennych. Także w nas samych będzie to czas wzmożonej pracy z tematem własnej agresji, tego kiedy przekraczamy granice innych i jak być autentycznie asertywnym. Pracując z wewnętrznymi konfliktami i będąc uważni na to gdy sami tłumimy swoją energię i jak to się przekłada na tendencje agresywne wobec innych i wnosząc świadomość w te tematy możemy dołożyć swój kawałek do pokoju na świecie.
Mars w Baranie wymaga dużo świadomości, bo łatwo możemy przeszarżować. Ważne by dawać mu przestrzeń, by nie hamować energii, która w nas buzuje, ale by świadomie wybierać dla niej ujścia. Dlatego na początku tego okresu warto sobie wyznaczyć jeden lub parę ambitnych celów, oraz pomyśleć o jakichś wyzwaniach sportowych :) Po okresie rybiego zawieszenia Mars w Baranie może dać przypływ optymizmu i witalności, oraz wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Wielu pięknych zwycięstw życzę wszystkim Wojowniczkom i Wojownikom i niech moc będzie z Wami! :)
poniedziałek, 22 czerwca 2020
Retrogradacja Merkurego w Raku: 18 czerwca - 12 lipca 2020
Początek retrogradacji Merkurego w Raku zbiegł się z końcówką retrogradacji Wenus oraz z nowiem/zaćmieniem/przesileniem, które to wydarzenie, również podkreślało znaczenie znaku Raka. Zaczynając jednak od Wenus – tak wiem, że to niefajnie, kiedy czekając na koniec jednej retrogradacji dochodzi nam druga ;) Choć osobiście nawet tak wolę jak retrogradacje się kumulują w pełne mocy okresy wewnętrznej transformacji, zamiast rozlewać po cały roku :) Teraz jesteśmy w ciągu tygodnia połączonej retrogradacji Merkurego i Wenus, plus jeszcze trzy planety dalsze (Jowisz, Saturn i Pluton), a jutro rano dojdzie do nich jeszcze Neptun – czyli 6 planet w retrogradacji, zdecydowanie istotny czas :) Wenus wyjdzie z retro już w czwartek rano, więc ten najmocniejszy okres nie potrwa już długo, zaś co może być ważne retrogradacja Merkurego będzie poruszać nieco inne obszary niż te aktywowane przez Wenus, więc możemy się w czwartek spodziewać istotnego domknięcia w tematach związanych z Wenus. Często bywają to tematy relacyjne, oraz te opisywane w tym tekście, ale też ważne jest jaki obszar w naszym horoskopie urodzeniowych Wenus przemierzała – posiadacze Astrokalendarza na ten rok mogą sprawdzić stosowne opisy :) Merkury natomiast będzie aktywował inny obszar, więc możemy poczuć jak w jednej sferze życia nam się uspokaja, a w innej pojawiają się tematy do rewizji.
Jak już pisałam w tekście o nowiu, przed nami wyjątkowy cykl księżycowy rozpoczynający się i kończący nowiem w Raku (zazwyczaj każdy kolejny nów jest w kolejnym znaku). Oznacza to, że tematy związane z tym znakiem są w tym roku mocno podbite, a nadchodzące tygodnie będą szczególnym „okienkiem” w czasie, służącym na domknięcie emocjonalnych i rodzinnych spraw z przeszłości. Merkury retrogradujący również w tym znaku będzie tu dla nas wielką pomocą, a także dodatkowym bodźcem, by to co ważne na ten czas nam nie umknęło w wakacyjnym rozprężeniu ;) Śmiało można powiedzieć, że podwójne nowie w Raku i ta retrogradacja są „o tym samym”, więc możecie mieć poczucie, że w tym tekście trochę będę powtarzać co pisałam o nowiu. Nów był czasem otwarcia tego co potrzebuje uzdrowienia, uwagi, ukochania w nas, w naszej historii rodzinnej, w relacji z naszym Wewnętrznym Dzieckiem. Być może zrobiliśmy w tym czasie już ważny krok w obejmowaniu tych tematów, być może tylko otworzyliśmy te drzwi lub przyjęliśmy pierwsze informacje, tak czy inaczej retrogradujący Merkury będzie przez najbliższe tygodnie pomagał nam schodzić coraz dalej w przeszłość i jak po nici Ariadny zanurzać się coraz głębiej w Labiryncie. Jest to bardzo dobry czas na terapię, działania takie jak regresing, czy ustawienia rodzinne, wszystko co czujemy, że jest nam potrzebne by przejść ten Labirynt, dotrzeć do źródła i wydobyć utkniętą w przeszłości moc. To jest też czas honorowania naszych korzeni, przyjmowania ich takimi jakie są, poznawania ich, czucia połączenia z ziemią przodków i z Ziemią w ogóle. Jeśli czujesz, że w tych tematach masz coś ważnego do zrobienia, ten czas wychodzi Ci naprzeciw :) Ważne są również wątki przyjmowania siebie jako Dziecka, z całą naszą wrażliwością, delikatnością, potrzebami, z wszystkimi cechami, które kiedyś może odrzuciliśmy, oceniliśmy, a raczej poszliśmy za czyimś odrzuceniem i osądem (o tym jest ten mój tekst). Cały ten miesiąc jest miesiącem powrotu do Domu i odkrywania czym ten Dom dla nas naprawdę jest. Czy potrafimy trzymać dla samych siebie przestrzeń także kiedy coś nam nie wychodzi? Kiedy jesteśmy smutni, źli, sfrustrowani, zmęczeni? Czy potrafimy zadbać o nasz wewnętrzny dom, nawet gdy nikt inny o niego nie dba? Retrogradacja Merkurego może być dla nas takim właśnie nauczycielem pokazującym nam to wszystko na czym chcieliśmy się oprzeć, a co od nas nie zależy i co tak naprawdę tylko odbiera nam moc zamiast ją dawać… ale by to odkryć musimy odrzucić wszystkie protezy „Domu” i wrócić tam gdzie sami siebie kiedyś zostawiliśmy… by na nowo siebie odnaleźć <3
Obszar w horoskopie urodzeniowym gdzie znajduje się u nas znak Raka (niezależnie od tego czy mamy tam Słonce czy inne obiekty), pokazuję tą sferę życia, w której jesteśmy szczególnie wrażliwi, emocjonalni, a także troskliwi. Właśnie tam będzie w najbliższych tygodniach „zaglądać” Merkury, dlatego tak ważne jest to by być dla siebie w tym wszystkim bardzo troskliwym i uważnym. Dotykamy naszego „miękkiego podbrzusza”, gdziekolwiek ono się u nas znajduje ;) Tego co łatwo urazić, zawstydzić, dotknąć. Bądźmy szczególnie uważni na nasze emocje, reakcje z ciała, oraz na ruchy obronne, które mogą „same” się uaktywnić takie jak wycofywanie się do skorupki, czy używanie szczypczyków ;) Typowym dla Raków sposobem na radzenie sobie z własną delikatnością, jest też kompulsywne opiekowanie się delikatnością cudzą – tak jakby to mogło jakoś magicznie się przenieść na nas ;) Jeśli więc chowamy się przed światem lub jesteśmy bardziej niż zazwyczaj złośliwi czy też nadopiekuńczy to są ważne sygnały, że gdzieś coś nas mogło zaboleć i warto się przyjrzeć temu co to jest.
Skupiam się tutaj na tym co szczególnego wnosi ta retrogradacja Merkurego i jakie drzwi przed nami otwiera, warto jednak pamiętać o tym, że jak zawsze możemy mieć w tym czasie różne zawirowania w temacie komunikacji, logistyki, zakupów, czy technologii ;) Poniżej standardowy zestaw porad retrogradacyjnych z Astrokalendarza:
„W tym czasie nastąpi retrogradacja Merkurego co sprawi, że wiele spraw będzie iść wolniej niż byśmy chcieli i trzeba będzie wprowadzić niezbędne poprawki, a czasem duże zmiany w planach. Mogą nastąpić opóźnienia, pomyłki, nieporozumienia, problemy z transportem i komunikacją. Dobry czas na powrót do spraw z przeszłości i na wprowadzanie korekt, a także na rewizję w opisanych wyżej tematach. Gorszy na ruszanie nowych projektów, podpisywanie umów i robienie poważniejszych zakupów.”
Tradycyjnie warto więc czytać ważne dokumenty parę razy przed podpisaniem, zastanowić się parę razy przed większym zakupem, przed wyjściem z domu sprawdzać czy wszystko mamy, robić backupy tego co dla nas ważne, no i najlepiej ważniejsze ustalenia mieć na piśmie, a nie na gębę ;) Warto też pomyśleć parę razy i doczytać treści przed skomentowaniem czy udostępnieniem w porywie emocji, byśmy potem nie musieli się wycofywać rakiem ;)
Nawet jednak gdy przydarzą się nam jakieś typowe „retrogradacyjne przygody” to pamiętajmy by być w tym dla siebie (i innych) dobrym i opiekować się sobą najlepiej jak potrafimy – bo to tego dotyczy ten test, a inne sprawy są tak naprawdę drugorzędne.
Pięknego czasu podróży przez Labirynt do Domu!
Powiązane:
- o kończącej się retrogradacji Wenus przeczytasz tutaj, a o ostatnim nowiu tutaj
- Osobisty Astrokalendarz 2020, w którym możesz sprawdzić jakie sfery życia będzie aktywować u Ciebie ta retrogradacja (i inne w tym roku ;) ) oraz przeczytać bardziej szczegółowy opis - tutaj
- o genealogii, czyli podążaniu za nicią przodków pisałam tutaj
- tekst o odrzuceniu i o tym jak odrzucamy samych siebie - tutaj i jeszcze ten wiersz o tym jak odrzucamy siebie w relacjach
Tych co pragną więcej informacji, prognoz na każdy tydzień by Moonset zapraszam do Moonset Newslettera :)
poniedziałek, 15 czerwca 2020
Nów w Raku - Przesilenie i Zaćmienie Słońca - 21 czerwca 2020
Nadchodzący nów w Raku zdecydowanie będzie na miarę naszych wyjątkowych czasów ;) Po pierwsze będzie miał miejsce w czasie Letniego Przesilenia, parę godzin po tym jak Słonce przejdzie do Raka rozpoczynając tym samym astronomiczne lato :) To bardzo ciekawe połączenie, kiedy te dwa wydarzenia się łączą, bo samo przesilenie ma dynamikę bardzo ognistą – to czas triumfu Światła, jasności, czas świętowania, tańców, śpiewów, wianków i ekscesów ;) A tymczasem nów w Raku kieruje nas bardziej do wnętrza, do tego co w nas delikatne i czujące. Oznaczać to może, że w tym roku Przesilenie bardziej będzie sprzyjać bardziej intymnemu świętu, takiemu, w którym dajemy przestrzeń na różne odczucia, na bliskość, na zanurzeniu w sobie, w Wodzie, w ciszy. Takiemu, w którym ważne jest nasze połączenie z Matką Ziemią, z żywiołem Wody, z naszą wrażliwością, czułością, opiekuńczością wobec siebie i innych istot – bo to są właśnie te jakości, które teraz potrzebują być oświetlone tą wielką przesileniową jasnością, wyniesione na piedestał, celebrowane i sławione w pieśniach :) Wszystkie te jakości, jak również nasze połączenie z rodziną i rodem, w ciągu najbliższego miesiąca będą szczególnie istotne nie tylko dlatego, że wraz z przesileniem Słońce zacznie swój pobyt w znaku Raka, ale też dlatego, że czeka nas wyjątkowe zjawisko, które nazywam astrologicznym niebieskim nowiem, czyli dwoma nowiami pod rząd w tym samym znaku! Coś takiego wydarza się raz na ok. 3 lata, lecz za każdym razem „kosmos” wskazuje przy tym inny znak, którego przekaz ma zostać powtórzony. Coś jak lekcja, która jest dla nas wszystkich tak ważna, że aż konieczna jest powtórka, by nikomu nie umknęło ;) Niebieskim nowiem w rozumieniu astrologicznym będzie dopiero kolejny nów, z mojego doświadczenia jednak oba takie powtórzone pełnie lub nowie mają duże znaczenie, są jak klamra, która spina bardzo ważny okres rozwoju we wskazanym obszarze. Więcej o niebieskich nowiach i pełniach pisałam tutaj. Jakby tego było mało jeszcze przez trzy tygodnie będzie nam towarzyszył Merkury retrogradujący również w tym znaku – kolejna informacja: „hej, tutaj! -tu jest coś ważnego do zobaczenia, uzdrowienia, objęcia w sobie”. Czeka nas więc bardzo ważny miesiąc, a by jeszcze dodać do tego jeden wykrzyknik nadchodzący nów będzie połączony z obrączkowym zaćmieniem Słońca! ;) (w Polsce widocznym częściowo w Bieszczadach) Ok, czyli podsumowując: Słońce w swoim szczycie, metaforycznej „pełni”, triumfie łączy się z Księżycem w nowiu we wrażliwym Raczku tak ściśle, że tenże Księżyc przez chwilę je przesłania. Ileż tu znaczeń! :) Światło i Ciemność, pełnia i nów, Ogień i Woda, dzielenie się swoim światłem i obejmowanie swojej wrażliwości, świadomość i intuicja, odwaga i delikatność, świadomość i życie – wszystkie te pozornie spolaryzowane jakości łączą się w jedno, mieszają, pokazują jak już bardzo nasze dualne koncepcje nie wystarczają w opisie świata, w którym żyjemy i jak ważne jest ponowne połączenie tego co rozdzielone. Z poziomu rozumu to wszystko co opisuję nie trzyma się zbytnio tak zwanej kupy: jak nów, to co znowu za „pełnia”? Jak triumf światła, to co za zaćmienie? Hej, albo jedno, albo drugie! Otóż, nie ma już tak łatwo ;) Co więcej nadchodzący nów mocno pokazuje nam, że odwaga i wrażliwość są ze sobą nierozwiązalnie połączone, że bez wrażliwości nie ma kreatywności, że to co ocenialiśmy dotąd jako słabość może być naszą największą siłą. To więc czas kiedy łączy się w nas to co zmienne – nasze emocje, doświadczenia, procesy reprezentowane przez Księżyc i to co niezmienne – nasza świadomość, nasza istota, Ja – reprezentowane przez Słońce. Odradzamy się niczym Księżyc skąpani w blasku najjaśniejszego Słońca. Uwalniamy emocje i przeszłość pozwalając jednocześnie by Słońce napełniało nas światłem. Jesteśmy jednocześnie w naszej największej wrażliwości i w naszej największej mocy – to jest w tym wszystkim najpiękniejsze…
Nów w Raku jako taki jest czasem powrotu do naszej emocjonalnej natury, czasem oczyszczania emocjonalnego i odkrywania tego co w nas najgłębsze i najprawdziwsze. Potrzeba głębokiego oczyszczenia i odrodzenia skłaniać nas będzie do zwrócenia się do wnętrza i odrzucenia wszystkiego co nam przeszkadza w pełni poczuć swoje ciało i głos serca. Kontaktujemy się teraz z naszą delikatnością, wrażliwością, opiekuńczością i potrzebą bycia zaopiekowanym. Ważne stają się więzi rodzinne, odkrywanie przeszłości, uzdrawianie historii rodzinnych, uwalnianie emocji związanych dawnymi traumami, nie tylko osobistymi, ale także rodzinnymi, czy z trudnymi doświadczeniami kobiet na przestrzeni wieków. Odkrywanie kobiecej mocy, spotkania z kobietami, uszanowanie ich i docenienie tego co wnoszą. Docenienie jakości księżycowych takich jak wrażliwość, receptywność, opiekuńczość, delikatność, zmienność. Szczególne znaczenie ma w czasie tego nowiu relacja z własną matką i kontakt ze swoją Wewnętrzną Matką. Wszystko czego nie dostaliśmy od rzeczywistej matki i czego potrzebujemy możemy sobie dać sami: miłość, uwagę, opiekę, czułość, docenienie… To dobry moment by sprawdzić jaką matką jestem dla siebie. Czy szukam „matek” na zewnątrz, a może sam „matkuję” innym zamiast dać uwagę sobie?
Kolejny ważny wątek to nasz kontakt z Matką Ziemią, która nas karmi, naturą, której jesteśmy częścią, rodzinną krainą, a także cała planetą – i na uhonorowanie jej! To dobry moment na spotkanie z naturą, dotknięcie Ziemi, poczucie jak płynie do nas karmiąca, matczyna energia z jej trzewi... ale także na wyrażenie naszej miłości i szacunku dla niej!
Gdy już czujemy uziemienie, to dobry moment by w czasie tego nowiu po prostu wsłuchać się w głos serca i pozwolić sobie na odczuwanie w pełni. Niech emocje płyną przez nas bez przymusu nazywania ich, bez cenzury i oczekiwań. Dajmy im się poprowadzić do źródła. Może dotrzemy do wewnętrznej ciszy, a może do stłumionego dotąd szlochu. Mogą pojawić się historie z przeszłości, wizje czegoś co wykracza poza naszą historię osobistą, ważne informacje. To czas kiedy możemy dotrzeć do samego źródła naszego istnienia, do tej pierwszej kropli miłości. Księżyc jest mocny we własnym znaku, to jest nów w czasie którego wraca do domu, a my w raz z nim. Do domu, który jest zawsze w nas.
Otwieramy miesiąc Raka, czas powrotu do domu <3 Ten nów może nam pokazać, co jeszcze potrzebujemy w sobie, w swoim ciele, emocjach, historii objąć by móc czuć się wszędzie jak w domu. Co jeszcze potrzebujemy pożegnać, by w pełni ugościć siebie w sobie. Kolejny drugi – niebieski – nów w Raku będzie domknięciem tych wszystkich historii, finałem tej podróży.
Już czas na powrót do domu! :)
Powiązane teksty:
💧 jak ktoś czuje wezwanie do poszukiwania i uhonorowania swoich przodków to tutaj pisałam niegdyś więcej o tym jak to robić i dlaczego - tutaj
💧 o naszych emocjach jako o nurcie życia, który przez nas przepływa - tutaj
💧 o niebieskich pełniach i nowiach - tutaj
💧 o kończącej się już retrogradacji Wenus: tutaj
Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli o 08:41 w niedzielę rano. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj
Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy na pod tym linkiem
A dla spragnionych pełniejszych cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj
💧 o naszych emocjach jako o nurcie życia, który przez nas przepływa - tutaj
💧 o niebieskich pełniach i nowiach - tutaj
💧 o kończącej się już retrogradacji Wenus: tutaj
Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli o 08:41 w niedzielę rano. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj
Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy na pod tym linkiem
A dla spragnionych pełniejszych cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj
poniedziałek, 1 czerwca 2020
Pełnia w Strzelcu z zaćmieniem Księżyca - 5 czerwca 2020
Pełnia w Strzelcu tradycyjnie to czas optymizmu, odważnych marzeń, ruchu i wychodzenia poza utarte ścieżki. Potrzebujemy nowych doświadczeń, więcej przestrzeni, wolności i lekkości. Sprawdź w jakiej dziedzinie życia potrzebujesz świeżego powietrza i pomyśl o tym jak możesz je wpuścić. Brak przestrzeni może skłaniać nas - jak to podczas pełni - do działań impulsywnych, a kwadratura Marsa może dodać naszym działaniom sporo waleczności ;) Możliwe są również wglądy natury filozoficznej, religijnej, czy duchowej, więc jeśli w tym czasie przyciągnie Cię jakaś książka, artykuł, nauczyciel czy warsztat to warto za tym pójść i zobaczyć jakie prawdy się dla nas odsłonią :) Strzelec to znak poszukiwania naszej własnej prawdy, czasem z pomocą nauczycieli i mistrzów, czasem całkiem niezależnie od nich. Zawsze w tych poszukiwaniach podstawą jest absolutna szczerość z samym sobą i ze światem i bycie prawdziwym. W tym kontekście polecam na ten czas mój krótki tekst na ten temat.
Czas pełni to czas wypowiadania marzeń i celebracji tego co jest tu i teraz. Strzelec uczy nas odnajdowania nowego i „egzotycznego” wokół nas, zachęca nas do podróży mentalnych, do rozważań filozoficznych, do spotkań z cudzoziemcami i osobami reprezentującymi odmienny punkt widzenia. Pełnia w Strzelcu daje więc możliwość znalezienia inspiracji i świeżych pomysłów. Mogą się teraz pojawić idee znacząco poszerzające nasze horyzonty i nadające głębszy sens naszej egzystencji. Dobrym pomysłem jest wybranie się na spacer, z zakazem myślenia o bieżących sprawach i codziennych znojach :) Możesz pomedytować nad konkretną ważną dla Ciebie sprawą, w której potrzebujesz świeżego spojrzenia. Stymulujące może być patrzenie się w rozległą przestrzeń (np. morze, pola, widok z wysokiego piętra) lub chociaż na obraz przedstawiający taki szeroki horyzont. Możesz również np. wpaść do księgarni i zobaczyć jaka książka Cię przyciągnie ;)
Pięknej i ekscytującej pełni Wam życzę i niech nowe przestrzenie otworzą się w nas! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)