Znak Barana
ostatnio jest gorącym punktem zodiaku (jakby sam w sobie nie był esencją żywiołu
Ognia ;) ), zaś czas tego nowiu będzie ważnym zwieńczeniem procesu i
jednocześnie czasem początku Nowego. Będzie to bowiem drugie i ostatnie w tej
serii zaćmienie Słońca w Baranie (kolejne za ok 9 lat!), doprowadzające do
końca proces, który otworzył się rok temu, kiedy to nastąpiły dwa nowie w
Baranie pod rząd, z czego drugi połączony z zaćmieniem (21.03 i 20.04.23 - plus cały okres pomiędzy).
Aspekt wracania do tego co rozpoczęło się wcześniej i dopełniania tego
podkreśla też retrogradacja Merkurego w Baranie, zaś nadzwyczajną moc
uzdrawiania przeszłych zranień i wewnętrznej integracji tego co w nas
rozdzielone i niegdyś odrzucone podkreśla Chiron, który będzie w koniunkcji z
tym nowiem z dokładnością co do minuty! Samo zaćmienie również daje szanasę do
domknięcie przeszłości i zainicjowanie nowych ścieżek – często przez „przypadek”,
czyli w zaskakujący i wytrącający z nawyków sposób. Jakby tego było mało nów po
Wiosennej Równonocy jest często traktowany jak początek astrologicznego roku nie
tylko w rozumieniu cyklu Słońca (tu początkiem jest sama Równonoc), ale też
Księżyca. Ostatni, ale niemniej ważny aspekt to fakt, że tym nowiem otwieramy miesięczny
cykl księżycowy, który będzie zawierał najważniejsze astro-wydarzenie tego
roku, czyli koniunkcję Jowisza i Urana w Byku, której działanie już możemy
odczuwać, a której znaczenie niesie w sobie czas przełomów, nowej nadziei,
nowych wizji, wyzwolenia, ekspansji i również początku nowego cyklu – tym razem
ok 14 letniego cyklu jowiszowo-uranicznego, cyklu rewolucji w naszym
światopoglądzie, wierzeniach i społecznym porządku (poprzedni zaczął się na
początku 2011 i przyniósł nam małą epokę Ryb – więcej o tym będę pisać niebawem
w newsletterze i być może też w większym artykule na blogu).
To tyle jeśli
chodzi o szeroką perspektywę i doniosłość tego nowiu, która prawdopodobnie będzie
dobrze widoczna dopiero z perspektywy czasu – to co teraz zasiewamy będzie
wzrastać przez wiele lat. W skali łatwiejszej do zaobserwowania na plan
pierwszy mogą się wybijać frustracje, kiedy nasza potrzeba zaczynania nowych
rzeczy z rozmachem napotykać będzie opóźnienia, czy konieczność dopracowania
naszych pomysłów. To czas gdy nasza wola, życiowa energia, pasja się odradzają,
ale raczej nie jako cudowne objawienie, a w konfrontacji ze światem, z
przeszkodami, z tym co potrzebujemy przekroczyć by odzyskać siłę, pewność
siebie i poczucie sprawczości. To czas Feniksa przechodzącego przez chrzest
Ognia – coś trzeba oddać, na coś się trzeba odważyć, coś przeżyć do końca, by
stać się pełniej sobą. Ewentualne przeszkody trenują więc naszą siłę woli,
testują nasza determinację, cierpliwość, sprawdzają na ile jesteśmy dojrzali w
operowaniu mocą Ognia, na ile zrozumieliśmy jak go rozpalać, podtrzymywać, dbać
o to by nas zasilał a nie spalał, a także na ile jesteśmy odpowiedzialni i
konsekwentni w naszych działaniach. Ten nów może nam dać odwagę i impuls by
zrobić coś nowego, inaczej niż zwykle, coś ważnego zainicjować czy pokazać
siebie światu w większej autentyczności. Jednak to co ważne to nie oczekiwanie,
że w zamian świat nas będzie nosił na rękach – to może się nieco odwlec ;) Ważne
też by pozostać otwartym na to co do nas przychodzi: na informacje, impulsy,
wizje które prowadzą nas na nieoczekiwane ścieżki i czasem mogą nas „odwodzić”
od celu – być może jest coś lepszego dla nas niż cele, które wymyśliliśmy sobie
w kończącej się epoce ;) Być może Ogień Feniksa ma nas oczyścić z tego
wszystkiego czego już nie chcemy, gdzie energia już nie płynie, gdzie pozostały
martwe skorupy by już niedługo Jowisz z Uranem mogły nas napełnić nowymi ideami
:)
Nów w Baranie jest czasem pielęgnacji wewnętrznego ognia.
Powrotu do tego co nas zasila, do tego co sprawia, że czujemy się żywi.
Niezależnie od sytuacji zewnętrznej nów w Baranie przypomina nam, że źródło
naszego ognia jest w nas i wsłuchując się w to co nas rozpala, w nasze
pragnienia, impulsy, emocje, energię poruszającą się w naszym ciele
kontaktujemy się z energią ognia w nas i możemy się nią zasilać, ukierunkowywać
na intencje, czy po prostu czuć przyjemność i radość w ciele. Kontaktujemy się
teraz ze źródłem mocy w nas samych, w
tym miejscu w ciele gdzie czujemy jak rodzi się zapał do działania. To
czas kiedy możemy się skontaktować ze swoimi najsilniejszymi pragnieniami, tymi
co rozpalają w nas ogień pasji i sprawiają, że chce się żyć i działać – potem
zasilić te pragnienia energią Ognia i czasu wiosennego powrotu do życia. Jeżeli
masz poczucie, że brakuje Ci motywacji, inspiracji, czy nawet chęci do życia,
właśnie teraz warto ich poszukać – a przewodnikiem może gniew, niezgoda, bunt i
to jak czujemy jego energię w ciele, oraz do jakich zmian nas prowadzi.
Zanim Księżyc dojdzie do nowiu dobrze jest zrobić selekcję
dotychczasowych aktywności i celów – które z nich rzeczywiście rozpalają nasze
serca i uruchamiają nas do działania? A
które tylko wydają się piękne, ale jakoś nie możemy się „zmusić” do ich
realizacji? Możesz pomedytować z każdym ze swoich celów, sprawdzając w jaki
sposób czujesz je w ciele. Co czujesz myśląc o nich? Czy czujesz odprężenie czy
napięcie, radość czy lęk, ciepło czy zimno w ciele, słabość, czy chęć do
działania? A może coś jeszcze innego? To dobry czas na to by sprawdzić co
rozpala nasz ogień, co go przygasza, co sprawia, że chce się żyć, a co nas
zatrzymuje? Oczywiście jakby pogrzebać głębiej to w każdym z takich „zatrzymań”
można by odnaleźć wiele historii i ograniczających przekonań… to jednak jest
nów w Baranie, a w nim najważniejsze jest nie to by analizować, a to by zrobić
to co nas najbardziej „nakręca” ;) By poczuć w sobie ruch do działania i
kierunek, który nas rozpala i pójść za tym ruchem choć symbolicznie tak by
zobaczyć jak się czujemy w działaniu i co podnosi naszą energię. Baran jest o
poczuciu, ale też o ukierunkowaniu naszej energii, a to wymaga wybrania tylko
jednej rzeczy na raz, tylko tego do czego jesteśmy właśnie teraz gotowi i
chętni :)
Z tym nowiem budzimy się do życia i inicjujemy nowy rozdział
– którego treść dopiero będzie się odsłaniać :)
Kulminacja nowiu o 20:21 w poniedziałek.
Pięknego czasu odnawiania, uzdrawiania i inicjowania! :)
A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj