poniedziałek, 28 marca 2022

Nów w Baranie - 1 kwietnia 2022





Z perspektywy astrologicznej mamy dwa momenty początku nowego roku. Gdy patrzymy na samo Słońce to jest to czas Równonocy Wiosennej czyli moment wejścia Słońca do znaku Barana i początek wiosny (20 marca w tym roku). Jeśli jednak patrzymy na cykl słoneczno-księżycowy, to takim najważniejszym momentem jest pierwszy nów po Równonocy przypadający zawsze w znaku Barana. Z nowiem kończymy to co stare, domykamy cykl, który zaczął się jeszcze w zimie, żegnamy to co nie wykiełkowało i dajemy energię temu co zaczyna właśnie wzrastać. Znak Barana, w którym spotykają się Słońce i Księżyc działa jak iskra zapalająca nowe ognisko i uwalnia impuls do inicjowania nowych działań.

W tym roku nów ten niesie wiele ważnych tematów, a to za sprawą Chirona oraz Merkurego, które dołączą do spotkania Słońce i Księżyca w Baranie i wniosą swoją energię do nowiowej transformacji. Szczególne znaczenie ma tu Chiron, co wskazuje na to, że tematy wewnętrznych zranień i ich uzdrawiania będą mocno aktywne w tym czasie. Chiron jest w Baranie już od niemal czterech lat i ten nów będzie czasem na to by przyjrzeć się temu co dotychczas odsłoniło się w uzdrawianych przez niego obszarach i jakie rany jeszcze domagają się oczyszczenia i opatrzenia. Chiron w Baranie pokazuje nam rany, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym, które dotyczą samych podstaw naszej egzystencji, naszego prawa do tego by być, by wyrażać naszą wolę, by manifestować swoją obecność – jak trzeba to głośno i dosadnie. Czasem w jakimś momencie życia spotykamy się z czymś co blokuje naszą wolę życia, siłę przebicia czy poczucie, że mamy prawo zaznaczać naszą obecność. Czasem mamy poczucie, że czegoś „nie wypada”, że trzeba się dostosowywać, ustąpić miejsca innym, żyć tak by nikomu nie przeszkadzać… Może to nas dotyczyć mocniej lub słabiej, często tylko w określonych obszarach życia. Ważne jest jednak to, że wszystkie te zblokowania odcinają nas od naszej życiowej energii, od kontaktu z tym czego chcemy i gotowości by po to iść, od samej woli życia wreszcie. Chiron w Baranie przypomina nam te wszystkie sytuacje w życiu kiedy zostaliśmy ukarani za „zbytnią” asertywność, za naszą złość, za „egoizm”, czy zachowania, które zostały odebrane jako agresywne, oraz te sytuacje kiedy sami siebie za to ukaraliśmy i odmówiliśmy sobie prawa do tego by wyrażać naszą wolę wprost i dążyć do swojego nawet gdy inni są przeciwko. Czasem mamy historie kiedy sami dopuściliśmy się przemocy czy nadużyć i poczucie winy nas zblokowało, odcinając od żywotniej siły. Czasem zaś mamy w rodzinie historie o przemocy, zwłaszcza tej ze strony mężczyzn, która wpływa na nas blokująco nawet jeśli nie dotyczy nas bezpośrednio. Chiron w Baranie prowadzi nas do uzdrowienia tych wszystkich historii, jednak najpierw potrzebujemy przyjąć, że te części nas – być może agresywne, egoistyczne, nieuważne, czy po prostu wściekłe – też mają prawo do bycia. Mamy prawo się złościć, być bezpośredni, jasno mówić czego chcemy, a czego nie, a także mamy prawo odczuwać lęk przed cudzą i naszą własną agresją. Nów w Baranie to czas kiedy kontaktujemy się z tą dziką, witalną, bezpośrednią, asertywną częścią nas i pozwalamy by zapłonął w nas ogień życia, pożądania, pragnienia, ogień działania… a Chiron pomaga nam zrozumieć co ten ogień dotąd tłumiło, a także kiedy działaliśmy z miejsca naszych zranień, a nie prawdziwych pragnień. Merkury, który również „uczestniczy” w tym nowiu w Baranie pomaga nam ponazywać to co się dzieje lub jasno to komunikować innych, choć też dodaje ryzyko raniących i nieprzemyślanych słów. Pamiętajmy, że ten czas mimo ognistej energii jest jednocześnie czasem, kiedy wielu z nas może się czuć duże uwrażliwienie, często wyrażające się jako drażliwość. Każdy z nas ma za sobą inną historię i inne powody tego uwrażliwienia, więc pamiętajmy, że prawdopodobnie nic się nie dzieje przeciw nam, każdy rozprawia się z własnymi chironicznymi historiami (za wyjątkiem tych szczęściarzy, których te akurat tematy nie dotyczą ;) ) więc pamiętajmy by i naszą energię ukierunkować na to co boli i na granice, które potrzebujemy postawić, a nie przeciw innym.

Nów w Baranie jest czasem pielęgnacji wewnętrznego ognia. Powrotu do tego co nas zasila, do tego co sprawia, że czujemy się żywi. Niezależnie od sytuacji zewnętrznej nów w Baranie przypomina nam, że źródło naszego ognia jest w nas i wsłuchując się w to co nas rozpala, w nasze pragnienia, impulsy, emocje, energię poruszającą się w naszym ciele kontaktujemy się z energią ognia w nas i możemy się nią zasilać, ukierunkowywać na intencje, czy po prostu czuć przyjemność i radość w ciele. Kontaktujemy się teraz ze źródłem mocy w nas samych, w naszym ciele, tym miejscem skąd pochodzi zapał do działania. Skupianie się na innych sprawia, że zamykamy się na te odczucia i na płynące z nich informacje, a jednocześnie może wywoływać w nas gniew. Pamiętajmy jednak, że dotyczy to wszystkich, więc dbając o swoje potrzeby warto pamiętać, by nie narzucać nic innym. To czas kiedy każdy może się skontaktować ze swoimi najsilniejszymi pragnieniami, tymi co rozpalają w nas ogień pasji i sprawiają, że chce się żyć i działać! Jeżeli masz poczucie, że brakuje Ci motywacji, inspiracji, czy nawet chęci do życia, właśnie teraz warto ich poszukać.

Zanim Księżyc dojdzie do nowiu dobrze jest zrobić selekcję dotychczasowych aktywności i celów – które z nich rzeczywiście rozpalają nasze serca i uruchamiają nas do działania? A które tylko wydają się piękne, ale jakoś nie możemy się „zmusić” do ich realizacji? Możesz pomedytować z każdym ze swoich celów, sprawdzając w jaki sposób czujesz je w ciele. Co czujesz myśląc o nich? Czy czujesz odprężenie czy napięcie, radość czy lęk, ciepło czy zimno w ciele, słabość, czy chęć do działania? A może coś jeszcze innego? To dobry czas na to by sprawdzić co rozpala nasz ogień, co go przygasza, co sprawia, że chce się żyć, a co nas zatrzymuje? Oczywiście jakby pogrzebać głębiej to w każdym z takich „zatrzymań” można by odnaleźć wiele historii i ograniczających przekonań… to jednak jest nów w Baranie, a w nim najważniejsze jest nie to by analizować, a to by zrobić to co nas najbardziej „nakręca” ;) By poczuć w sobie ruch do działania i kierunek, który nas rozpala i pójść za tym ruchem choć symbolicznie tak by zobaczyć jak się czujemy w działaniu i co podnosi naszą energię. Baran jest o poczuciu, ale też o ukierunkowaniu naszej energii, a to wymaga wybrania tylko jednej rzeczy na raz, tylko tego do czego jesteśmy właśnie teraz gotowi i chętni :)

Dobrą medytacją na czas nowiu jest skupienie się na źródle wewnętrznego ognia. Poczuj, gdzie znajduje się w Twoim ciele ogień lub jak potrzebujesz wyobraź sobie ognistą kulę na wysokości splotu słonecznego i pozwól by ciepło rozlało się po całym Twoim ciele. Poczuj jak wraz z tym ciepłem narasta Twoja moc i chęć do działania i zobacz w jakim kierunku Cię ona prowadzi. Pozwól sobie być tą mocą i poruszać się wraz z nią, może to być taniec, może to być walka, może to być cokolwiek co się pojawi. Ruch jest teraz najlepszym przewodnikiem, Twoje ciało wie lepiej czego pragnie niż Twoje głowa. I niech z tego ruchu i z tego uczucia wypłynie intencja, najważniejsza intencja na ten rok. Zobacz jak swoim ruchem wcielasz ją w życie i jak z każdym ruchem masz coraz więcej siły, entuzjazmu i odwagi do działania. To właśnie noc nowiu jest najlepszym czasem na zasianie ziarna nowych intencji, wypowiedzenia życzeń i marzeń na nowy rok. Ważne jednak by nie płynęły one z głowy, ale właśnie z trzewi i by z każdym słowem, które wypowiesz szła moc i pełne przekonanie. Odpuść wszystko co budzi w Tobie wątpliwości, zobacz co budzi w Tobie zapał!

Czas tuż po nowiu, a więc początek przyszłego tygodnia to idealny czas na tworzenie Mapy Marzeń, czy zapisywanie naszych życzeń, celów i afirmacji na nowy astrologiczny rok. Szczególne znaczenie ma pierwsze 8 godzin od czasu kulminacji nowiu. Postarajmy się by wypełniały je takie działania i rytuały, które są dla nas w otwierającym się czasie ważne i pokazujące czego chcemy w życiu więcej. Pięknego nowiu i wspaniałego nowego roku Wam życzę! :)



Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli o 8:24 w piątek rano. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać cotygodniowy raport o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Newslettera Free! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.

poniedziałek, 14 marca 2022

Pełnia w Pannie - 18 marca 2022





Pełnia w Pannie to czas kiedy Słońce w Rybach reprezentujące świat marzeń, snów i duchowych praktyk ustawia się naprzeciwko Księżyca w Pannie ukazującego praktyczny i namacalny aspekt tego co nas otacza. Ryby wzywają nas do podążania za naszym powołaniem, przypominają nasze odwieczne marzenia i pragnienie wspierania innych w nasze wspólnej drodze. Księżyc skłania nas do rozsądnej analizy i ubrania tych wizji w konkrety. Ci z nas, którzy dają pierwszeństwo jednemu z tych aspektów i są niechętni drugiemu mogą doświadczyć wzmożonego wewnętrznego napięcia. Świat może się zdawać kwestionować nasz wybór, ukazując złudność tam gdzie chcemy królestwa rozumu lub sprowadzając nas brutalnie na ziemię, gdy zapominamy o prawach materii. Ważnym tematem jest więc radzenie sobie z samokrytyką, tak by zamiast blokować motywowała do działania.

Jeśli w okolicy niedzieli doświadczyliśmy jakiegoś natchnienia, twórczego ożywienia, czy emocjonalnych lub duchowych poruszeń (a wielu z nas mogło gdyż wtedy była koniunkcja Słońca z Neptunem o czym pisałam w newsletterze), to piątek wraz z pełnią przyniesie nam rozwinięcie tych wizji i możliwość ich uziemienia, przykucia na konkrety i zaplanowania sposobu ich wcielania w życie. Ewentualny samokrytycyzm, czy zniechęcenie związane z wymogami „twardej rzeczywistości” są w tym czasie dla nas inspiracjami do tego by krok po kroku precyzować co i jak chcemy zrobić i jak połączyć niematerialną wizję ze światem 3D. Nie musimy już być ekspertami, a nasze wizje nie muszą manifestować się same – nasza sprawczość i możliwości rozwoju są w gotowości na poświęcenie czasu na pracę, naukę, rozwój by krok po kroku zbliżać się do naszej wizji, a ta pełnia może nas w tym wspomóc.

W tej pełni jest wiele piękna, uduchowienia, potencjałów do wzrostu i konstruktywnych działań, warto jednak pamiętać o tym, że każda pełnia jest czasem wzrostu polaryzacji i napięć pomiędzy tym co spolaryzowane – choć też jednocześnie szansą na to by te polaryzacje przekraczać i integrować pozornie wykluczające się bieguny. Dotyczy to niestety wszelkich polaryzacji aktualnie aktywnych, ale szczególnie tych skoncentrowanych wokół tematów reprezentowanych przez Ryby i Pannę, co może się przejawiać jako dychotomia między tym co czujemy a co robimy, czy miedzy tym co „przyziemne” a tym co „wzniosłe”. W świecie może to być też opozycja pomiędzy pragmatykami, a idealistami; między tymi co zanurzeni w emocjach, a tymi co skupieni na konkretnych działaniach, tymi co są w połączeniu z tym co „wielkie”, a tymi co pochylają się nad tym co małe, a jednak niezbędne dla życia. Te bieguny mogą się splatać w nas, możemy czuć że za mało robimy, albo że nie czujemy tego co robimy, możemy czuć rozdarcie między ideami a ich materialną manifestacją. To co nas emocjonalnie przyciąga może być w sprzeczności z tym co praktyczne, niemniej to czas kiedy potrzebujemy znaleźć balans pomiędzy tymi jakościami. Kompromisy mogą tu być bolesne, bo nie chcemy rezygnować z naszych ideałów i tego w co wierzymy, ale też nie chcemy poświęcać codziennej realności dla niedosięgłego ideału. A jednak to w ich szukaniu teraz jest moc i Pluton wzmacnia tą pełnię wspierając nas w szukaniu prawdziwie transformujących i uzdrawiających to co trudne rozwiązań.

Polaryzacja między Panną a Rybami może też wyrażać się w różnych wizjach bycia w tym co teraz trudne i bolesne dla nas w świecie. Możemy to odczuwać jako przeciwstawienie emocji praktycznym działaniom, zanurzenia w współodczuwaniu zaangażowaniu w pomaganie, a nawet jako przeciwstawienie działań duchowych (jak medytacja, intencje) działaniom realnym. Takie polaryzacje uczą nas, że żaden z tych biegunów nie istnieje bez drugiego. Wypalenie i przeciążenie jest wtedy gdy zbyt mocno skupiamy się tylko na jednym, gdy nie dajemy sobie czasu na czucie lub szansy na to by wydobyć z otchłani poprzez pomocne działanie. Ta pełnia będzie więc też o balansowaniu tego w jaki sposób wspieramy innych i siebie w tym co się dzieje, oraz o uczeniu się jak łączyć empatię i pragmatyzm.

Kończy się już miesiąc Ryb, czyli innymi słowy Przedwiośnie, które jest czasem często dość trudnym emocjonalnie. Kiedy zamrożone emocje puszczają po zimie często robi się nieładne błoćko, ale to jedyna droga by wróciły do nas soki życia. Z drugiej jednak strony mogły też nam się odpalać z tych powodów pokłady samokrytyki i niestety pełnia w Pannie temu również sprzyja. Dlatego jest to bardzo ważny okres na naukę troski o siebie, wsłuchiwania się w to co mówi nasze ciało, dbania o zdrowie, które w tym czasie roku może być słabsze, także o zdrowie psychiczne. Z drugiej strony to świetny czas na porządkowanie przestrzeni wokół nas, na porządki w różnych sferach życia i na rytuały dla zdrowia, oczyszczanie organizmu itp. Ta pełnia służy przygotowaniom do nadchodzącej wiosny (Równonoc i początek wiosny już w niedzielę po pełni!), porządkom na różnych poziomach, odżywianiu siebie zarówno fizycznie, jak i duchowo.

Życzę Wam pięknej pełni i odkrywania jak lepiej dbać o siebie w drodze do naszych marzeń!



Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli o 8:17 w piątek rano. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać cotygodniowy raport o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Newslettera Free! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.