poniedziałek, 28 lutego 2022

Nów w Rybach - 2 marca 2022






Nadchodzący nów w Rybach z pewnością będzie szczególny… mocno się dzieje zarówno na Ziemi jak i na Niebie... Nie jestem astrolożką polityczną, więc oszczędzę tu Wam swoich „proroctw", tym bardziej, że sam ten czas nowiu jest nie o intelektualnych analizach, a bardzo mocno o czuciu, o współczuciu, o poczuciu połączenia ze wszystkimi istotami. Byłoby tak i bez wojny, wtedy pewnie bym pisała więcej o indywidualnych procesach i uwalnianiu „własnych emocji” (w cudzysłowie, bo akurat Ryby to znak, w którym nasze emocje i są praktycznie nie oddzielenia od tego co w świecie – czujemy wszystko, jesteśmy jednym). Skoro jednak dzieje się, tak jak się dzieje, to nie ma się co oszukiwać, że ten nów w jednym z najbardziej emocjonalnych znaków będzie o czymś innym niż zbiorowe przepuszczanie przez siebie tych wszystkich emocji, których doświadczamy jako ludzkość, jako sąsiedzi i przyjaciele napadniętych, jako istoty obdarzone darem i mocą wrażliwości.

Znak Ryb wiązany jest z duchowością, ale nie tą intelektualną, pełną koncepcji, nie tą o której się pisze książki, której się naucza, do której się dąży przez takie czy inne praktyki… to duchowość płynąca z czucia, współczucia, mistycznych doświadczeń, pełnego zanurzenia w tym co większe od nas, zaufania, poddania, poczucia jedności z Duchem – jakkolwiek by to wszystko było trudne do oddania w słowa. Ryby uczą nas o tym, że wszyscy jesteśmy połączeni i o tym, że będąc w połączeniu ze swoim sercem, nie możemy wybierać co czujemy, dawkować sobie ile tego będziemy czuć, ani tym bardziej oddzielać się od cierpienia innych istot. Możemy się czuć tym przytłoczeni, zalani, możemy mieć dość i szukać różnych sposobów na regulację (o paru rybich sposobach na ten nów wspomnę na końcu tekstu). Wszystko co czujemy jest ok. Ważne jest byśmy zachowali otwarte serca mimo wszystko, byśmy dawali sobie prawo i przestrzeń by czuć, byli dla siebie dobrzy w tym, z czułością obejmowali wrażliwość naszą i innych wokół nas. Ta wrażliwość jest naszym najpiękniejszym darem, tym co nas łączy, co nas otwiera na to co większe od nas, co nas otwiera na siebie nawzajem, a także w moim odczuciu – tym co nas zbiorowo uzdrawia. Wojna jest zbiorowym odcięciem od czucia. Zbiorowym zamrożeniem, odcięciem od współczucia wobec tych, z którymi walczymy, oraz od tych którym nie jesteśmy w stanie pomóc. To jest naturalny odruch w takiej sytuacji, teraz jednak mamy okazję być w tym (dzięki internetowi często aż zbyt blisko w tym) i jednocześnie zachować otwarte serca i przepuszczać wszystkie te emocje. Ci co uciekają i walczą często nie mogą sobie na to pozwolić, ale te łzy potrzebują być wypłakane, te traumy przeżyte i skądś jest we mnie głębokie przekonanie, że nasz udział w tym nawet jeśli tylko ograniczony do współczucia, łez, przepuszczania przez siebie tego całego cierpienia, które jest w naszym polu jest czymś bardzo potrzebnym i bardzo pomagającym na poziomie naszego połączenia. Podobnie jak nasze modlitwy i intencje, a także po prostu bycie czującymi światkami tego co się dzieje. Nie odwracanie wzroku, nie odwracanie serc. Trudne, sama płaczę piszę te słowa. Być może jest to okazja by uwolnić nasze własne zamrożone emocje, lęki, traumy związane z wojną, opłakać wszystkich tych, którzy jeszcze nie zostali opłakani, a przede wszystkim by wyjść z tego wojennego trybu zamrożenia, odcięcia, bycia tylko w głowie, w racjach, w podziałach, w walce ze światem. To wielkie wyzwanie, ale też szansa na ten czas.

Ten nów niestety będzie bardzo niespokojny, obawiam się więc, że możemy doświadczać wielu „rozpraszaczy”, oraz dodatkowych wyzwań w tym procesie. Z całej ponad-miesięcznej koniunkcji Wenus i Marsa, która niestety okazała się jak na razie bardziej sprzyjać agresji niż miłości (choć miłości też widać dużo!) będzie to najmocniejszy moment, w którym obie planety spotkają się z Plutonem (kulminacja dzień po nowiu, o tym więcej w dzisiejszym newsletterze). Wszystko to jednak będzie nas prowadzić do spotkania z bolesnymi odczuciami i tendencjami w nas, oraz do odkrywania kiedy nadużywamy siebie i innych w imię poczucia kontroli i odcięcia się od tego, czego czuć nie chcemy. Jowisz w Rybach podłączony pod ten nów będzie dla nas dużym wsparciem, ale tylko gdy będziemy ze sobą i z innymi w pełni uczciwi, szczerzy, a nasze intencje będą szlachetne. To czas sprzyjający wydobywaniu najlepszego z nas, choć też równolegle najgorszego. Proszę Was o to byśmy byli tutaj bardzo uważni, zwłaszcza na całą tą przemoc, którą zwykliśmy traktować samych siebie, naszą wrażliwość, naszą delikatność… dajmy sobie być w słabszym miejscu, dajmy sobie czas na czucie bez ocen, dajmy innym czuć i wyrażać swój stan tak jak potrzebują, bądźmy dla siebie nawzajem dobrzy i troskliwi, nawet jeśli z jakiegoś powodu nie możemy sobie pozwolić na „rozklejenie”. To czas, w który uzdrawiamy coś więcej niż nasz prywatny samokrytycyzm… tak to czuję, choć co się będzie działo w świecie brutalnego 3D zwyczajnie nie wiem…

Moje coroczne opisy nowiu w Rybach krążą zazwyczaj wokół zmęczenia zimą, przedwiosennego rozstrojenia, delikatności, potrzeby oczyszczenia przed wiosną. To wyjątkowo oczyszczający czas, a żywiołem najbardziej wspierającym nas w tym procesie jest oczywiście Woda. Stąd jeśli potrzebujemy wsparcia to dla wielu z nas będą dobre w tym czasie kąpiele, olejki eteryczne, zapachy czy muzyka, śpiewanie tego co czujemy. A także wielka medycyna - nasze własne oczyszczające łzy. Nów jest bardziej czasem zwrócenia do wnętrza niż spotykania z innymi, jednak jeśli poczujesz, że jest zbyt ciężko to nie wahaj się poprosić o wsparcie kogoś bliskiego – czasem wystarczy parę minut rozmowy, czy przytulenie by poczuć się lepiej, czasem zaś potrzebujemy wsparcia profesjonalnego i to też jest ok. Ryby też sprzyjają medytacji, warto jednak zadbać o to by mieć kontakt z ciałem i tym co w nas, by nie odlecieć przesadnie tudzież nie szukać ucieczki w piękne wizje tam gdzie co innego domaga się w nas uwagi. Dobra na ten czas jest praktyka obejmowania wszystkiego co się w nas pojawia z miłością: tak, kocham Cię też w tym lęku, w tym zwątpieniu, w zamrożeniu, w niechęci… kocham siebie w tym wszystkim co czuję, z tymi wszystkimi myślami i trudnościami, które przeżywam”. Im jest nam trudniej tym więcej potrzebujemy dać sobie miłości.

Nów w Rybach to szczególny czas na modlitwę, taką z miejsca pokory i prośby, a nie buńczucznego domagania się manifestacji naszych intencji – jest to czas wyjątkowej magii i mocy, ale właśnie dla tych co ufają, że jest coś większego co nas prowadzi i że my nie wiemy wszystkiego o sensie tego co się dzieje, a może nawet nic :) Ryby są też znakiem powiązanym najsilniej z wszystkich z działaniami charytatywnymi, z pomaganiem słabszym, potrzebującym. To też dobry sposób na to by wyjść z poczucia bezradności, otworzenie przepływu w nas jeśli coś utknęło. Poniżej wklejam listę paru miejsc, gdzie prowadzone są zbiórki na rzecz Ukraińców. Symbolicznie, bo wiem, że wielu lepiej zorientowanych ode mnie to już robiło a dobrych inicjatyw lokalnych jest coraz więcej – piękna fala dobra (znów żywioł Wody ;) ).

https://pomagam.pl/solidarnizukraina
https://www.siepomaga.pl/pah-ukraina
https://pck.pl/na-pomoc-ukrainie/

Uwaga! W tym tygodniu 100% dochodów ze sprzedaży Newslettera Premium przekazują na wsparcie Ukraińców w potrzebie (i ich zwierząt) ! Kupić go można tutaj

Zapraszam Was też do Medytacji Księżycowej w godzinie kulminacji nowiu o 18:35 w środę - tym razem intencjami obejmiemy też Ukrainę, Ukraińców i pokój na świecie, obok tradycyjnych intencji, które napiszę, gdy będę do tego gotowa.

Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tym co się dzieje i dostawać moje poniedziałkowe darmowe newslettery możesz się zapisać tutaj. Moonset Newsletter wysyłam w poniedziałki po 22giej. Pamiętaj, że konieczne jest kliknięcie w link potwierdzający zapis otrzymany w mailu - a mail ten czasem ląduje w spamie! 

Możesz też zapisać się do wersji Newsletter Premium i otrzymywać pełniejszą cotygodniową prognozę wraz z Rozkładem Jazdy na każdy dzień - tutaj.

poniedziałek, 14 lutego 2022

Pełnia w Lwie - 16 lutego 2022




Dwa dni po Walentynkach będziemy mieli najbardziej „walentynkowe” wydarzenie w historii mojej zawodnej pamięci ;) W środę czeka nas jednocześnie pełnia w Lwie, która jest najbardziej o miłości i jej wyrażaniu ze wszystkich pełni, oraz kulminacyjny moment koniunkcji Wenus i Marsa, czyli spotkanie kosmicznych Kochanów! Warto dodać, że Wenus i Mars będą podróżować w miłosnym uścisku do połowy marca i zaliczą jeszcze jedną taką kulminację, choć już bez pełni. Taka przedłużona / powtarzająca się koniunkcja Wenus i Marsa wyznacza początek ich nowego wspólnego cyklu, który jest dość nieregularny i aktualny zaczął się w 1983 roku (więcej o tej koniunkcji napiszę w newsletterze – info niżej). Wracając jednak do pełni, znakomicie wpisuje się ona w to ważne kosmiczne wydarzenie, przypominając nam o potrzebach naszego serca, odczuwania miłości i dzielenia się nią, ale też poprzez kwadraturę do Węzłów Księżycowych pokazuje, że to czas na ważne życiowe decyzje, odklejanie się od przeszłości i wybieranie przyszłości. Północny Węzeł Księżycowy w Byku pokazuje, że najważniejszą wskazówką jest dla nas w tym czasie to co mówi nasze ciało, czego doświadczamy poprzez zmysły, co sprawia nam przyjemność, daje poczucie bezpieczeństwa i komfortu, a nie tylko ekscytacji, która w tym czasie może być bardzo łatwa do odczucia ;) Co oczywiście nie oznacza, że mamy jakkolwiek z niej rezygnować! :)

Pełnia w ognistym Lwie to czas spontanicznego działania, zabawy, szaleństw i odważnej samo-ekspresji. Rodzi się w nas potrzeba ryku i tylko od nas zależy na ile świadomie ją wyrazimy. Ryk Lwa oznacza potrzebę zamanifestowania swojej obecności, wywarcia odpowiedniego wrażenia i ukazania innym swej mocy. Kiedy jednak „ryczymy” bez wiary w siebie i bez kontaktu z samym sobą – ten manifest nikogo nie przekona. Prawdziwy ryk Lwa, to to co płynie prosto z serca, bez dbania o to co pomyślą inni. Pełnia w Lwie jest więc czasem odkrywania tego co w nas najprawdziwsze i wyrażania tego. Znak Lwa włada sercem i to tutaj kryje się źródło naszej mocy. W tym czasie najważniejsze jest właśnie wydobycie tego co mamy w głębi serca!

Pełnia w Lwie uczy nas miłości do samego siebie, która jest kluczem do przeżywania miłości z drugim człowiekiem, a także do własnej kreatywności, radości życia i spontaniczności. Tym co odcina nas od czucia miłości są osądy. Osądzając innych trudno jednocześnie kochać samych siebie, trudno też jednocześnie czuć miłość do kogoś – przestawienie się z oceniania na kochanie to pewien wysiłek, a im więcej energii tracimy na porównywanie siebie czy innych, tym ten powrót do trybu bezwarunkowej miłości jest trudniejszy. Rozbudzanie miłości do samego siebie to długotrwały proces, tym trudniejszy im bardziej zabrakło nam miłości w dzieciństwie… ale w każdej chwili możemy zacząć. Najważniejsze to odkryć, że to tylko od nas zależy czy decydujemy się na krytykowanie siebie czy na docenianie. Często to w jaki sposób mówimy o sobie do innych i we własnych myślach jest gorsze od najzłośliwszej krytyki z zewnątrz. Także to jak ignorujemy swoje potrzeby i emocje uciekając do wszelkich możliwych rozpraszaczy uwagi jest prawdopodobnie bardziej bezwzględnym rodzajem odrzucenia i ignorowania niż to jakie odważylibyśmy się skierować wobec kogokolwiek innego. Pełnia w Lwie jest więc o naszym ryku, ale najpierw sami musimy go usłyszeć, dać mu uwagę, nomen omen – głos, oraz prawo do bycia wyrażonym i usłyszanym. To samo dotyczy wyrażania naszych uczuć do innych i naszej potrzeby kreatywności – czasem najtrudniejszy krok do danie sobie do nich prawa lub w ogóle zauważanie, że one tu są. I że mają prawo zaistnieć w świecie. Wtedy już mniej nas będzie odchodzić co inni na to powiedzą, bo już pokonaliśmy najważniejszego oponenta ;)

Pełnia w Lwie jest czasem celebracji miłości! Z miejsca miłości wykwita cała nasza kreatywność, spontaniczność, pragnienie zabawy i dzielenia się radością. Teraz możemy wyrazić siebie w pełni, bez krytyki i ograniczeń: tańczmy więc, śpiewajmy, malujmy, piszmy…. Róbmy to co zawsze chcieliśmy zrobić, choć brakowało nam odwagi! To idealny czas na rytuały miłosne, na świętowanie i dawanie sobie tego co wyjątkowe. Jeżeli szukasz partnera możesz teraz zaprosić go do swojego życia. Jeżeli już jest z Tobą – możecie celebrować Waszą miłość. To lepsza okazja niż Walentynki – prawdziwe święto miłości, które nie potrzebuje konsumpcyjnych „dowodów miłości”. To czas celebracji tego co w naszym sercu, cokolwiek czujemy, kogokolwiek i cokolwiek kochamy, cokolwiek chcemy wyrazić.


Pięknego święta celebracji Miłości Wam życzę!




Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli o 17:56 w środę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać wszystkie newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Newslettera Free! By otrzymać dzisiejszy zapisz się do ok 22:00 dziś (w poniedziałek) i zadbaj o to by do tego czasu znaleźć mail potwierdzający w skrzynce i kliknąć link. Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.