poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Nów w Pannie - 7 września 2021: początek nowego cyklu numerologicznego!





Nów jest czasem ciemności, zanurzenia w sobie i odnowy. Znak Panny sprzyja uzdrawianiu, oczyszczaniu ciała i umysłu, podążaniu za mądrością ciała. To właśnie nasze ciało jest najlepszym przewodnikiem, kiedy szukamy głębokiej odnowy, prostych i naturalnych rozwiązań, życia zgodnego z potrzebami naszego serca. Temu wszystkiemu sprzyja nadchodzący nów, który jednocześnie jest czasem podsumowań, zamykania cyklu siania i zbiorów, oraz otwierania się na nowy czas w życiu. Nów wrześniowy jest bowiem także początkiem nowego roku osobistego w numerologii, zwanego w systemie Gladys Lobos cyklem życia! Polecam zapoznanie się z tym artykułem opisującym poszczególne cykle życia i sprawdzenie jaki rok osobisty wraz z nadchodzącym nowiem pożegnasz a jaki powitasz :)

W tym roku dodatkowo nów „podkręcony” będzie przez dokładny trygon Urana, który sprzyja wprowadzaniu zmian i ciekawym zwrotom akcji – co ma szczególne znaczenie po miesiącu naznaczonym dwoma pełniami w Wodniku (znaku Urana). Miesiąc Panny jest dobrym czasem na sprowadzanie wizji i pomysłów jakie przyszły do nas w wakacje na poziom konkretów, praktycznych działań i na skupienie się na szczegółach, a ten nów będzie najlepszym czasem na tym by to połączenie pomiędzy wizją a materią zaczęło się manifestować – oczywiście z naszym aktywnym udziałem ;) Jak co nów jednak ważna jest kolejność, a więc do kulminacji (02:52 w nocy z poniedziałku na wtorek) sprzątamy to co stare, żegnamy i podsumowujemy kończący się cykl i przygotowujemy przestrzeń na nowe zanurzając się w regenerującej mocy nowiu… zaś dopiero po kulminacji zapraszamy nowe działania i zasiewamy ziarna na nadchodzący cykl :)

Nów w Pannie to przede wszystkim czas oczyszczania, zarówno na poziomie ciała, jak i ducha. To czas porządkowania, oddzielania ziarna od plew, podsumowań. Do tego ważnymi tematami będą nasza praca, obowiązki, nawyki, codzienna rutyna, oraz to na ile potrafimy czuć satysfakcję z tego co robimy i jak wygląda nasz dzień. Ważnym tematem też jest zdrowie, dbanie o ciało, o nasze zwierzęta, rośliny, metaforycznie lub dosłownie – o naszą zagrodę ;) Bliską znaczeniowo Pannie są Demeter / Ceres i wszystkie inne boginie urodzaju, które patronują okresowi zbiorów i uczą jak mądrze korzystać z zasobów Ziemi. To czas kiedy nasze zbiory już dojrzały, ale by je zebrać potrzebujemy włożyć w to sporą pracę, skupić energię i wejść w dobry rytm. Czas gdy Słońce jest w Pannie to też czas mądrych decyzji o tym co przeznaczyć na konsumpcję, a co oszczędzić na przyszłe lata, na zasiew. Może to wyglądać na paradoks, że Panna – znak miesiąca zbiorów to wcale nie znak cieszenia się obfitością i radosnej konsumpcji, a bardziej znak oszczędzania, pokory, a nawet ascezy. Jest w tym jednak wielka mądrość, która od lat pozwalała ludziom przetrwać kolejne zimy, wiosny, lata. Miesiąc Panny to czas kiedy podejmujemy mądre decyzje, pracujemy na naszą przyszłość i z wdzięcznością i szacunkiem zbieramy plony, które będą nas żywić przez kolejny rok.

Zanim jednak poświęcimy się gromadzeniu, nów sugeruje, że powinniśmy zrobić porządek w naszych spichlerzach ;) Nów w Pannie to znakomity czas na oczyszczanie ciała i umysłu. Można w tym czasie robić głodówki lub dowolny detoks od tego co nas zamula i obciąża (internet, telefon, social media, toksyczne relacje, niezdrowe jedzenie czy używki etc.). Zastanów się co w Twoim codziennym życiu Ci nie służy, co obciąża Cię i zabiera Ci czas. Możesz również oczyścić przestrzeń wokół siebie, wyrzucić to co zbędne, przypomnieć sobie o zasadach feng shui :) Znak Panny uczy: mniej znaczy więcej! A także o tym, że porządek w przestrzeni przekłada się na porządek w życiu. Im więcej zrobimy przestrzeni wokół siebie i w sobie w tym czasie, tym więcej zrobimy miejsca na Nowe.

Jednocześnie to dobry czas na skupienie się na planach i zasianie intencji Nowego. Czas Słońca w Pannie to okres podliczeń, bilansów i pracy u podstaw nad przekuciem planów w konkretne efekty. Dobrze wykorzystany czas nowiu pozwoli nam zebrać energię na ten pracowity czas, pozbyć się toksyn i zamętu myślowego, wyrzucić z głowy i z życia to co zbędne i zrobić miejsce na to co przed nami.

Owocnego i oczyszczającego nowiu Wam życzę oraz wspaniałego Nowego Cyklu! :)



Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli tym razem o 02:52 w nocy z poniedziałku na wtorek. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Moonset Newslettera! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Niebieska Pełnia w Wodniku - 22 sierpnia 2021

Niebieski Księżyc 2021



Przed nami druga z rzędu pełnia w Wodniku, astrologiczny Niebieski Księżyc a do tego wyjątkowo mocno podkręcony astrologicznie czas ;) Miesiąc temu pisałam o pierwszej pełni w Wodniku jako o otwarciu bramy dla wyższej świadomości, otwierającym się czasie odkryć czym jest nasza autentyczność, nasza wolność, nasza kreatywność, nasze bycie w grupie i relacje przyjacielskie, a także nasza misja i wizja przyszłości. Ostatni miesiąc mógł przynieść zarówno wydarzenia zmieniające świadomość, otwierające na nowe rozumienie, wyrzucające nas z kolein przeszłości i otwierających na nową przyszłość… teraz jednak ten proces znacząco przyspieszy podkręcony przez inne wydarzenia na niebie – o czym za chwilę ;) Jeśli więc poprzednia pełnia przyniosła ważne wydarzenia lub wglądy, tudzież zapoczątkowała istotny proces to teraz możesz się spodziewać kropki nad i :) Warto też przejrzeć wszystkie wglądy, wizje i pomysły jakie nas nawiedziły w czasie od ostatniej pełni i zobaczyć jaka z nich wizja przyszłości oraz nas samych się wyłania.

Tydzień temu pisałam o tym okresie dwu-pełni: „zachwianiu” ulega naturalny porządek, zgodnie z którym pełnie wypadają co miesiąc w następujących po sobie znakach! Kosmos w takim miesiącu daje nam kosmiczną powtórkę z jednego konkretnego tematu, co oznacza, że to właśnie jest ta sprawa, którą teraz szczególnie potrzebujemy przerobić ;) To podwójna szansa, ale też przestrzeń na to by w ciągu otwierającego się miesiąca wyjść poza schematy, poza „naturalny” dla nas rytm i wzorzec, wyskoczyć z niego i zobaczyć co jest poza ;). Warto jednak dodać, że kosmos ostatnio wskazuje nam znak Wodnika nie tylko za pomocą dwóch pełni w tym znaku. W grudniu mieliśmy Królewską Koniunkcję Jowisza i Saturna na początku tego znaku otwierającą nową Epokę Powietrza (pisałam o tym tutaj), od tego czasu Saturn wciąż jest w Wodniku, a Jowisz, po paromiesięcznej przerwie miesiąc temu znów do niego wrócił (taka sytuacja, że mamy obie te wielkie planety w jednym znaku zdarza się co ok. 20 lat). To jest już podwójne wskazanie, teraz zaś dojdzie potrójne po w czasie tej pełni Uran, władca Wodnika wejdzie w retrogradację! Sama retrogradacja Urana przydarza się co roku, ale jej synchronizacja niemal dokładnie z czasem pełni w znaku Urana już jest nie lada gratką ;) Samo wejście w retrogradacje będzie miało miejsce w piątek i okoliczne dni wraz z pełnią będą pod znakiem potrzeby zmian, buntu, zaskakujących wydarzeń, czy intensywnego zastanawiania się nad swoim życiem. Ten czas wniesie również temat naszych ambicji, nieraz fałszywej dumy i nadmiernie idealistycznych celów, które są bardziej dla naszego ego niż z naszych prawdziwych potrzeb. Okolice pełni będą więc czasem kiedy nasza potrzeba autentyczności będzie skłaniać nas do odpuszczania tego co owszem pięknie wygląda, ale wcale nie jest nasze, oraz szukania zupełnie nowych ścieżek wyrazu. To również czas gdy mogą odsłonić się nowe, zaskakujące nieraz ścieżki zawodowe i życiowe, coś co trudno byłoby wymyślić lub co dotąd było mało realne. Z drugiej strony to czas na ważne decyzje, na ucieleśnienie zmian, które zaszły w nas, poprzez nasze wybory i działania. Czas tej pełni będzie więc dopełnieniem procesu ostatniego miesiąca, jego ukoronowaniem, ale też momentem, w którym jeśli odczuwamy potrzebę zmian, to poczujemy, że to już najwyższy czas :)

Ważne tematy tej pełni będą te same co miesiąc temu, z tym, że teraz będziemy do nich wracać już z innego poziomu świadomości. Poniżej wklejam fragmenty poprzedniego opisu i zachęcam do sprawdzenia jak dzisiaj się masz z tymi tematami i co w ostatnim miesiącu się w tych obszarach zadziało :)

Pełnia w Wodniku to często okres kiedy możemy poczuć narastający bunt przeciwko temu co nas ogranicza, gwałtowną potrzebę bycia sobą i otaczania się ludźmi podobnymi do nas. Wodnik jednak uczy nas, że prawdziwej wolności nikt nie może nam zabrać i że ograniczenia to konsekwencje naszych wyborów albo też niezgody na bycie sobą. W tym czasie możemy poszukać nowych rozwiązań, uwolnić się od ograniczających wzorców myślowych i spojrzeć na nasze życie z zupełnie nowej perspektywy. Może nam w tym pomóc spotkanie z przyjaciółmi, zorganizowanie „burzy mózgów” lub wyobrażenie sobie, że jesteśmy kimś innym i doradzamy samemu sobie z boku. To dobry czas na pracę z naszym „Przyszłym Ja” (Future Self),a więc patrzenie na nasze obecne życie z perspektywy kilkadziesiąt lat do przodu i rozpoznawanie co z takiej perspektywy ma znaczenie, co go nie ma, co warto byłoby już zacząć robić, a co warto zakończyć dla dobra naszego „Przyszłego Ja”. To także sprzyjający czas na wizualizacje i afirmacje naszych celów. Wodnik pozwala nam patrzeć w przyszłość i odnajdować w niej inspirację do dalszych działań, pomaga odkryć naszą życiową misję lub przypomnieć sobie najważniejsze marzenia. Dwie pełnie w tym znaku wskazują na to, że będziemy mieć nieco więcej czasu dla tych eksploracji, oraz że to co pojawi nam się teraz będzie weryfikowane i rozwijane przez nadchodzący miesiąc po to by uzyskać pełniejszą formę w czasie drugiej pełni w Wodniku. Cały ten czas dwu-pełni to okres kiedy patrzymy w gwiazdy (symbolicznie lub nie) w poszukiwaniu życiowych drogowskazów. Stąd znak Wodnika patronuje astrologii ;)

Czasu obu pełni to również idealny moment na proces zdejmowania symbolicznej maski i ogólniej na przyglądanie się temu jak wyrażam siebie wśród ludzi i na ile czuję się autentycznie w grupie. Przyjaciele mogą być bardzo pomocni w naszych życiowych poszukiwaniach… ale dopóki nie poznamy samych siebie istnieje ryzyko, że będziemy zdradzać siebie z obawy, że stracimy swoje miejsce w grupie. Gdy już odnajdujemy siebie zaczynamy się czuć tak samo dobrze w grupie jak samemu. I wtedy pojawia się prawdziwy wybór. Przestajemy działać z lęku przed odrzuceniem czy oceną, które każą nam trzymać się blisko innych lub odcinać się od nich. Wiemy już kim jesteśmy niezależnie od tego co myślą o nas inni. Sami jesteśmy dla siebie oparciem.

Poszukiwanie własnej autentyczności może nas zaprowadzić to spotkania z Wewnętrznym Szaleńcem :) To dobry czas na to by trochę odpuścić sobie konwenanse i zobaczyć dokąd nas prowadzi ta postać. To co dziwne i odbiegające od normy może być teraz dla nas szczególnie karmiące. W astrologii archetyp Wewnętrznego Szaleńca jest nierozłączny z Wewnętrznym Geniuszem – obu patronuje Uran i Wodnik :) Kończący się miesiąc i nadchodząca pełnia zapraszają nas do eksplorowania tych obszarów i do odnajdowania przebłysków geniuszu pod maską szaleństw i buntu przeciwko czarno-białej, uproszczonej wizji świata. Gdy wznosimy się ponad nasze dotychczasowe przekonania, wiedzę do której się przywiązaliśmy i poglądy, z którymi się utożsamiamy możemy zobaczyć, że tam gdzie nie wiedzieliśmy wyjścia jest ich nawet parę. A tam gdzie widzieliśmy tylko A lub B jest cały alfabet opcji ;) Jest takie mądre powiedzenie, że problemów się nie rozwiązuje, z problemów się wyrasta. Uran jest wielkim stymulatorem takiego „wyrastania”, niczym magiczne napoje w Alicji z Krainy Czarów. Nagle możemy zobaczyć świat z innej perspektywy, a to co dotychczas było nierowiązywalne, nagle przestaje być ograniczeniem. Oczywiście nie jest to proces, który może się zadziać bez naszego zaangażowania, dlatego warto w tym czasie zaprosić Wewnętrznego Szaleńca/Geniusza i wraz z nim przyjrzeć się ważnym dla nas tematom :)

Jest jeszcze jeden ważny aspekt tego czasu. Wodnik to znak najbardziej zaangażowany w globalne zmiany i myślenie o lepszej przyszłości dla nas wszystkich. To znak wielkich wizji, rewolucji, zarówno utopii jak i wielkich globalnych przemian. Ten czas sprzyja temu byśmy pomyśleli o tym jakich zmian chcemy być częścią, co konkretnie chcemy robić dla wspólnego dobra, jaką przyszłość budować, jaką wizję ucieleśniać. Warto spojrzeć z perspektywy na to co odrzucamy w świecie, czego nie lubimy, co nas złości i zobaczyć jakie za naszymi reakcjami stoją wartości i jak możemy je realizować w sposób pełen szacunku dla innych i w zgodzie ze sobą. Najpierw we własnym życiu, potem w lokalnej społeczności, w drobnych działaniach wspierających ważne dla nas inicjatywy, czy też w realizowaniu własnych projektów i dzieleniu się swoją twórczością... dróg jest wiele, a ten czas sprzyja temu by je odnajdować :) 

Pięknej i bardzo owocnej pełni Wam życzę! :)



Powiązane teksty:

  • o tym co oznaczają dwie pełnie w tym samym znaku pod rząd i dlaczego nazywam to Niebieskim Księżycem przeczytasz w tym opracowaniu lub krócej we wprowadzeniu do poprzedniego opisu pełni. 
  • o autentyczności w praktyce duchowej i dlaczego czasem jej zagraża postawa "fake it till you make it" ;)  - tutaj
  • rozmowa z Piotrem Jor Grabowskim z o kulturze nadużywania siebie i o tym jak sprawia, że nadużywanie siebie staje się niemal niewidzialne - pierwsza z serii na stronie Emocni

Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie dopełnienia pełni, czyli tym razem o 14:02 w niedzielę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Moonset Newslettera! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.


poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Nów w Lwie - 8 sierpnia 2021

 





Nów w Lwie pomiędzy dwoma pełniami w Wodniku to czas, kiedy wracamy do tego co rozpala nasze serce (znak Lwa „patronuje” właśnie sercu), co nas ożywia i co pragniemy wyrażać w całym tym miesiącu wyzwalających przemian. Ostatnie dwa tygodnie przygotowywały nas do głębszego zrozumienia tego czego już nie chcemy, a ten nów wzmacniany przez rewolucyjną kwadraturę z Uranem (władcą Wodnika) będzie mocnym czasem by pożegnać to wszystko do czego już nie mamy serca. Możemy chcieć w tym czasie rykiem Lwa wyrazić siebie, najważniejsze jest jednak by w tym czasie przede wszystkim się w siebie wsłuchać, obejmując z miłością siebie w każdym aspekcie, który kiedyś mógł się ukryć w cieniu wstydu, oczekiwań, czy lęku przed odrzuceniem. Nów w Lwie to najlepszy czas na pielęgnowanie miłości do siebie, docenianie siebie, odkrywanie radości i kreatywności dziecka. Często jednak najpierw potrzebujemy się przyjrzeć temu co nas od tego wszystkiego oddziela, co nas onieśmiela, blokuje, wciska w samozaprzeczenie czy pomniejszanie własnej wartości. Najprościej ujmując zazwyczaj to będzie jakaś forma wstydu, który postrzegam jako wskazówkę jaką część nas trudno nam przyjąć i pokochać. W tym czasie możemy odkryć, że dając sobie prawo do bycia „też takim”, „też taką” możemy uwolnić masę energii, którą zużywaliśmy na podtrzymywanie obrazu bycia „nie-takim” ;) W tym sensie ten nów może nam przynieść wiele wspaniałych wyzwoleń i otworzyć na nowe przestrzenie wyrażania siebie.



Nów jest czasem zwrócenia do wnętrza, dbania o wewnętrzny ogień, a ten w Lwie szczególnie mocno kieruje nas w stronę serca i tego co ono do nas mówi. Wygasają więc te zmagania, w których nie było naszego serca, które były oparte na przyzwyczajeniu, koncepcjach umysłu, czy minionych już natchnieniach po to byśmy mogli skontaktować się z nowym ogniem w naszym sercu, wynieść na powierzchnię nowe pragnienie, nową ekspresję naszego ja, nowy ryk Lwa! Esencją znaku Lwa jest odczuwanie i wyrażanie miłości, tej do drugiej osoby czy do wielu osób, do siebie samego, do tego co robimy, do świata jako takiego, jednak by mogła ona popłynąć szerokim strumieniem musi wybrzmieć cała niezgoda, gniewny ryk lwa, po to byśmy uwolnili to wszystko co nas w ekspresji naszej miłości zatrzymuje, to co nam zalega w sercu, to co nas krępuje w wyrażaniu tego co czujemy. Każdy nów jest czasem śmierci i odrodzenia na pewnym poziomie – Lew wskazuje, że teraz szczególnie ważnym obszarem tego odrodzenia jest miłość, wyrażanie siebie, to na ile pokazujemy siebie prawdziwych sobie i światu. Odchodzą więc nieautentyczne wizerunki, konwenanse, że „nie powinno się”, zatrzymane emocje i wszystko to co zamyka nam serce. Teraz jest czas na otworzenie serca, ale to nie dzieje się poprzez słodkie zalewanie siebie i innych „miłością”, a poprzez totalną autentyczność, pełną ekspresję tego co w nas, ryk może nie koniecznie głośny, ale prawdziwy do rdzenia naszej istoty. Dopiero w przestrzeni autentyczności, zgody na siebie takiego jakim jestem i na każdą emocję, która się pojawia, miłość może się czuć jak w domu…. A potem rozlać się po świecie falami z naszego serca :)

Pięknego nowiu serca Wam życzę! :) 


Teksty tematyczne na ten czas :)

  • o autentyczności vs pewności siebie - tutaj
  • o tym kiedy mylimy miłość z pragnieniem miłości - tutaj
  • o obejmowaniu swojego NIE - tutaj


P.S. Nowie w Lwie są same w sobie piękne i ważne, ten dodatkowo wypada pomiędzy dwoma pełniami w tym samym znaku (Wodniku), co dodaje mu znaczenia (patrz tekst o ostatniej pełni w Wodniku), ale pewnie wielu będzie tutaj dodawać jakieś mglisto-mistyczne koncepty pod nazwą "Bramy Lwa", która miałaby wtedy się otwierać czy co tam ;) Nie mam nic przeciwko różnym mglisto-mistycznym konceptom, chciałabym tylko zaznaczyć, że ten konkretny nie ma nic wspólnego z astrologią i wszystkie tłumaczenia dlaczego akurat ta data jest ważna oparte na zjawiskach na niebie, na które trafiłam - coś o Syriuszu, coś o Centrum Galaktyki, coś tam jeszcze już nie pamiętam - były wyssane z palca. Najkrócej: Syriusz to lipiec, Centrum Galaktyki to grudzień. Być może numerologicznie te dwie ósemki w dacie mają sens, choć trochę wątpię, bo tam rok też ma znaczenie, ale to pozostawiam numerologom. Coś mi się tylko wydaje, że koncepcja "Bramy Lwa" powstała bez udziału numerologów i astrologów, za to z udziałem dużego ego jakiegoś Lwa, np. urodzonego 8.08 ;) Nawet jeśli jednak jej źródła są bardziej z głębin ducha niż z płycizn ego, to uzasadnianie wizji fałszywymi informacjami o tym co na niebie budzi moją nieufność... Prawda to prawda, nie potrzeba dodawać fałszu by się lepiej sprzedawała ;) Tyle mojego ryku Lwa w temacie :D 


Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli tym razem o 15:50 w niedzielę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego Moonset Newslettera! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.