poniedziałek, 22 marca 2021

Pełnia w Wadze - 28 marca 2021






Nadchodząca pełnia w Wadze jest bardzo o miłości, relacjach, ale też o zranieniach dotyczących tych obszarów. Waga to znak poszukiwania swego „dopełnienia”, angażowania się w związki, odbijania się w sobie wzajemnie jak w lustrach. Baran, w którym jest teraz Słońce, wręcz przeciwnie! Ważne jest to czego ja chcę, co mnie pociąga, co mnie złości. Pełnia w Wadze to czas zderzania się perspektywy JA z perspektywą drugiej osoby, moich potrzeb z potrzebami innych, potrzeby niezależności i działania bez ograniczeń z potrzebą bliskości i nie ranienia innych. Słońce jest w tym czasie w ścisłe koniunkcji z Wenus – co wzmacnia temat miłości i relacji – oraz z Chironem, który odsłania nasze zranienia związane zarówno z dopasowywaniem się do czyichś oczekiwań i potrzeb, jak i z poczuciem winy gdy tego nie robimy. Może też odsłonić tematy związane z poczuciem odrzucenia w miłości i w innych bliskich relacjach, bycia „nie dość” atrakcyjnym, wątpliwości czego tak naprawdę chcemy i czy potrafimy za tym podążać. Dużo tematów i historii może stać na naszej drodze do szczęśliwszych relacji i spełnienia w miłości, a ten czas może nam pomóc w zobaczeniu innej perspektywy i w uzdrowieniu części z nich.

Ważnym tematem z jakim więc wychodzi do nas znak Wagi to nasza gotowość do wchodzenia w relacje: do zakochiwania się, flirtowania, ale też do podejmowania odpowiedzialności za nasze relacje, mówienia o swoich potrzebach i słuchania potrzeb drugiej osoby, budowania kompromisów, które naprawdę są w połowie drogi i które pozwalają obu stronom poczuć się uwzględnionym i równie ważnym w relacji. Niezwykle istotnym jest też temat równowagi między pierwiastkiem męskim i kobiecym, tańca przeciwieństw i odnajdowania w sobie również tych pozornie nam odległych jakości. Polaryzowanie się i przeglądanie w zwierciadle naszych relacji – taka dynamika mogła nam towarzyszyć w tym czasie :) Niezwykle ważna jest w tym czasie komunikacja i wzajemne słuchanie, oraz uczenie się innego sposobu wyrażania swoich myśli, emocji i potrzeb – tak by faktycznie mogły być one zrozumiane.

Na pierwszy plan wychodzą również tematy nierównowagi w relacjach, a także braku równowagi w innych dziedzinach naszego życia. Baran, który w tym astrologicznym miesiącu nam towarzyszy pcha nas do działania, sprzyja impulsywności, entuzjastycznemu rzucaniu się na nowe wyzwania i zapominaniu o tym, że są też inne perspektywy i potrzeby niż nasze ;) Pełnia w Wadze jest więc o przywracaniu równowagi w środku tego procesu baraniego „rozpędzania się”. O przypomnieniu sobie o innych, zobaczeniu różnych stron tematu, poszerzeniu perspektywy i uwrażliwieniu na drugą osobę – a także na siebie i na własne inne potrzeby, które możemy w tym rozpędzie przegapić. Nie po to by przestać działać, zwolnić i zacząć się oglądać na innych, a tylko po to by nie stracić równowagi w naszej wiosennej szarży na rzeczywistość, by zachować szerszą perspektywę, uwzględnić potrzeby najbliższych i własne, a w konsekwencji nadać naszym działaniom więcej balansu i uniknąć szybkiego wypalenia czy wycofania z podjętych inicjatyw.

Często na drodze do odzyskania balansu, jest nasze przekonanie o tym czym jest harmonia. Uważamy, że harmonijne relacje to takie, gdzie partnerzy sobie ustępują, dostosowują się do siebie i są mili bez względu na to co dzieje się „pod powierzchnią”. Takie postawienie sprawy zazwyczaj prowadzi jednak do zaburzenia równowagi, bo ustępując partnerowi w imię „harmonii”, jednocześnie oczekujemy wyrównania, które jako niewypowiedziane, rzadko przychodzi. Prawdziwa harmonia zabrzmi jedynie pomiędzy „prawdziwymi” ludźmi, a więc tam gdzie o pragnieniach, uczuciach i granicach mówi się otwarcie nie czekając aż silne emocje utrudnią komunikację. Pełnia pokazuje wewnętrzną polaryzację, uaktywniają się konflikty wewnętrzne i to co nazywamy Cieniem. Przy pełni w Wadze szczególnie łatwo rozegrać wewnętrzne napięcia w relacjach z innymi ludźmi, doszukując się w nich tych cech, których sami nie chcemy dostrzec w sobie. Osoby, które nas irytują często są lustrami ukazującymi to co w nas niezintegrowane i odrzucane. Albo też „robią” za bodźce uczące nas stawiania granic ;) Często zaś i jedno i drugie równocześnie :) Równowaga w tym przypadku, to dopuszczenie do głosu obu skonfliktowanych części, uznanie ich znaczenia w naszym rozwoju i pozwolenie im na znalezienie nowej równowagi. Może to się zadziać w rozmowie lub wyrazić np. w tańcu czy w sztuce (Waga wspiera działania artystyczne).

Czas ten bardzo sprzyja rytuałom miłosnym oraz wyrażaniu siebie przez sztukę i muzykę. Z wspomnianym wyżej Chironem dodatkowo sprzyja wyrażaniu poprzez sztukę trudnych tematów, dawnych zranień i obejmowaniu siebie w tym co bolesne. To piękny czas również na pracę z wewnętrznym obrazem związku jaki nosimy w sobie, na uwalnianie od tego co zaciemnia nam obraz, zranień związanych z dawnymi miłościami i na zobaczenie naszych prawdziwych potrzeb i tego co chcemy przyciągnąć do siebie.

Pięknej pełni spełnionej miłości Wam życzę! :) 


Teksty w temacie tej pełni: 

  • kochanie - dawanie czy przyjmowanie? - tutaj
  • o szacunku do tego co w nas jest na NIE - tutaj
  • o tym kiedy dawanie i branie to to samo - tutaj
  • dlaczego przepraszanie jest takie trudne i czemu go nie lubimy - tutaj




Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie do-pełnienia pełni, czyli o 20:48 w niedzielę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.

poniedziałek, 8 marca 2021

Nów w Rybach - 13 marca 2021

 




Ostatni zimowy nów w Rybach, to czas kiedy z jednej strony może w nas się rozgościć zmęczenie i niechęć do tego co jest, a z drugiej, kiedy puszczając plany i oczekiwania możemy wyśnić i wymarzyć nowe :) Czas Ryb jest często dość trudny emocjonalnie, czujemy, że brakuje nam sił, tęsknimy za słońcem i wiosną, czujemy się w zawieszeniu… nów może nam przynieść kulminację tych stanów, a jednocześnie przedsmak tego co już za rogiem, przeczucie nowej rzeczywistości, intuicyjny obraz dalszej drogi. Można powiedzieć, że to ostatni – i zazwyczaj bardzo znamienny – sen przed obudzeniem… może już półsen, a może ten stan kiedy sen i jawa mieszają się? ;) Dodatkowo w tym roku nów będzie rybi i senny do potęgi, bo Słońce i Księżyc spotkają się w tym znaku z Neptunem władcą Ryb, a także z Wenus. Dodaje to niezwykle romantycznej, uduchowionej, mistycznej atmosfery, oraz spore szanse na artystyczne natchnienia ;) Sen (mimo, że kulminacja nowiu będzie w środku dnia o 11:21) może więc nam przynieść więc wiele ciekawych wizji i przeżyć, choć wszystko będzie zbyt zamglone by podejmować na ich podstawie jakieś decyzje. Łatwo możemy się zgubić we mgle, utonąć w falach niezrozumiałych emocji, odpłynąć w dziwne krainy. Jak odpuścimy potrzebę kontroli i rozumienia tego co się dzieje może to być jednak piękny i bardzo inspirujący czas :) Lepiej więc już na wstępnie się rozluźnić i obserwując migającą fascynująco rzeczywistość – maję zadawać sobie pytanie jak do mnie poprzez te zdarzenia mówi moja dusza, gdzie mnie prowadzi świat, co chce się przeze mnie wyśnić, a może po prostu pozwolić sobie na bycie w tym co się wydarza z zaufaniem? J Świat może do nas wyjątkowo mocno mówić poprzez sny i tzw. „zbiegi okoliczności”. Możemy zrobić coś co nas samych zaskoczy, poddać się irracjonalnemu przeczuciu, pójść za głosem intuicji, niczym Alicja w Krainie Czarów i znaleźć niespodziewane skarby ;)

Nów w Rybach jest to najbardziej magiczny ze wszystkich nowiów, choć niekoniecznie łatwy do nawigacji ;) . Jak co miesiąc, w czasie gdy zbliża się nów, jesteśmy senni i wycofujemy się ze świata, tym razem jednak ten trend może się znacząco nasilić i objawić się głęboką apatią lub też śnieniem na jawie. Co jednak ważne w tym śnieniu znajdują się odpowiedzi na wszystkie nasze pytania i skarby jakich nie odkryjemy przy jasnym świetle dnia. Tak jak w „zwykłym” śnie to co się wydarza może się wydawać nielogiczne i dziwaczne, niemniej gdy przyjrzymy się temu odkryjemy ukryte znaczenia i sensy. Jeżeli pozwolimy sobie na podążanie niczym Alicja za iluzorycznym królikiem, to doprowadzi on nas na drugą stronę – czyli do głębokich pokładów podświadomości lub też do jasnych krain nadświadomości J

Co to oznacza w praktyce? To, że czas tego nowiu jest idealny na wszelkiego typu praktyki duchowe, w szczególności te gdzie puszczasz kontrolę nad tym co się dzieje. Dobry czas na medytacje, wizualizacje, puszczenie wodzy fantazji i uwolnienie twórczych potencjałów. Jest to czas kiedy zagłębiając się w siebie możemy złapać złotą rybkę i wypowiedzieć życzenie J Artyści mogą doświadczyć napływu weny, a wszyscy śmiertelnicy inspiracji dotyczącej dalszej drogi życia. Wystarczy poprosić w tę noc o prowadzenie, o wgląd dotyczący naszego powołania czy tego co jest aktualne dla nas ważne. To co istotne to otworzenie się na każdą możliwą odpowiedź i powstrzymanie się przed próbą zapanowania nad tym gdzie niosą nas fale tego nowiu. Jeżeli porwie nas senność, pozwólmy na to – widać sen jest tym czego najbardziej teraz potrzebujemy. Jeżeli coś nas przyciągnie, nie opierajmy się. Zapisujmy sny, wizje, przemyślenie i pomysły po to by móc je wcielić w życie podczas nadchodzącego cyklu księżycowego. To również idealny czas na pogłębianie samoświadomości. Ważne jest to by uwolnić się od natrętnych myśli o tym co niedoskonałe, o błędach i o chaotyczności innych i w ten sposób zgodzić się również na własną niedoskonałość i błędy. Dopiero z tego miejsca, z miejsca zgody na wszystko co się pojawia, możemy odkryć jak pozorny chaos i niedoskonałość układają się w wyższy porządek i prowadzą nas ku naszemu najwyższemu dobru.

To również czas kiedy mogą nas porwać wielkie i często niezrozumiałe emocje. Pozwól sobie na nie i nie staraj się znaleźć uzasadnień. Nie każdy smutek jest depresją, nie każdy niezrozumiały stan jest przejawem szaleństwa. Często nasze próby nazwania tego co się z nami dzieje i wytłumaczenia sobie dlaczego tak się czujemy tworzą cierpienie, którego nie było. Po prostu pozwól sobie uwolnić to co czujesz bez nazywania i bez przywiązywania się do tego – to co czujesz teraz przeminie. W ten sposób robisz miejsce na nowe doznania. Uwalniając ból, otwierasz się na przyjemność, uwalniając złość i żal otwierasz się na miłość. Tak jak w przypadku każdego nowiu najważniejsze jest pożegnanie starego, po to by w oczyszczonej glebie zasiać nowe ziarno. I czekając na wiosnę podlewać je miłością lub jak Kopciuszek uwalniającymi łzami – tym co akurat bardziej mamy pod ręką ;) A wtedy nasze magiczne drzewko rośnie, a i cuda mogą się zdarzyć :)



Jak co pełnię i co nów zapraszam Was serdecznie do udziału w grupowej medytacji na odległość dokładnie w momencie kulminacji nowiu, czyli o 11:21 w sobotę. Więcej o Medytacjach Księżycowych dowiesz się tutaj.

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy tutaj.

A dla spragnionych pełnych - bardzo bogatych - cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj.