W listopadzie roku 2015 poprosiłam moich Czytelników i
Czytelniczki o udział w ankiecie na temat tego w jaki sposób (i czy w ogóle)
odczuwają cykl księżycowy w swoim życiu. W odpowiedzi na apel otrzymałam 62 ankiety, większość z nich niezwykle bogatych w
treść i pieczołowicie wypełnionych. Obserwacje i wglądy osób ankietowanych
stanowią niezwykłe źródło wiedzy o cyklach księżycowych i będę z ich pełnymi
garściami korzystać przy opracowywaniu książki na ten temat. Tutaj podzielę się
bardziej ilościowym i statystycznym opracowaniem otrzymanych danych, choć
uprzedzam, że uporządkowanie informacji i ich przyporządkowanie do ograniczonej
ilości kategorii wymagało wielu uproszczeń. Ankieta została pomyślana przede
wszystkim jako badanie jakościowe, pytania były otwarte i każdy ankietowany
miał pełną dowolność w wyborze obserwacji, którymi chciał się podzielić.
Dlatego poniższe zestawienia pokazują najczęściej pojawiające się informacje, a
nie informację o rzeczywistym odsetku osób doświadczających danego zjawiska.
Przykładowo 27% procent osób badanych napisało, że doświadcza w czasie pełni
bezsenności, natomiast pozostałe 73% badanych nie napisało na ten temat nic.
Nie wiadomo jednak czy nie napisali o tym, bo faktycznie nie doświadczają, a
może doświadczają, ale nie zwrócili na to uwagi lub też zapomnieli o tym
wspomnieć skupiając się na innego rodzaju doświadczeniach. Mimo takich
ograniczeń poniższe wyniki pozwolą nam zobaczyć jakie doświadczenia najczęściej
towarzyszą pełni i nowiowi księżyca lub też jakie z nich są dla badanych najbardziej
zauważalne.
Ograniczeniem tego badania jest w sposób oczywisty wybór
grupy badanej, której zdecydowaną większość stanowiły kobiety (93,5%). Prośbę o
wypełnienie ankiet skierowałam do osób, które mają już jakieś doświadczenie w
obserwowaniu cykli księżyca w swoim życiu. Gdybym skierowała te same pytanie do
przysłowiowych osób z ulicy prawdopodobnie wyniki byłyby odwrócone i
najprawdopodobniej większość twierdziłaby, że nie odczuwa w czasie pełni nic. W
takim badaniu trudno jednak byłoby oddzielić sytuacje, gdy ktoś faktycznie nie
odczuwa żadnego wpływu pełni od takiej kiedy doświadcza różnych opisywanych
niżej objawów, ale ich nie łączy z fazą księżyca. Dzisiaj ludzie, w odróżnieniu
od naszych przodków, często nie mają pojęcia o tym w jakiej fazie jest księżyc
więc trudno by mieli na ten temat jakieś obserwacje. Co gorsza coraz częściej
nie zwracamy również uwagi na to co się dzieje w naszym ciele, na nasze emocje,
na cykliczne przypływy i odpływy energii i zapału do działania. Gdy jesteśmy
zmęczeni pijemy kawę, gdy smutni ratujemy się używkami, a gdy nie możemy spać
lub boli nas głowa łykamy tabletkę. Nieuważność na to co mówi do nas ciało i
dążenie do tego by nieustająco funkcjonować na wysokich obrotach sprawia, że
niewiele jest osób, które potrafią wychwycić powtarzające się wzorce w swoim
funkcjonowaniu. Łatwiej prawdopodobnie przychodzi to kobietom, które zauważają
cykliczne zmiany w swoim ciele i emocjach związane z cyklem menstruacyjnym.
Cykl księżycowy trwający w przybliżeniu tyle samo dni co menstruacyjny działa
bardzo podobnie i jeśli kobieta nauczyła się zauważać cykliczność w swoim
funkcjonowaniu, to łatwiej może uchwycić także wpływ faz księżyca.
Moim celem było przede wszystkim dowiedzieć się jak cykle księżycowe
są doświadczane przez te osoby, które je śledzą. I to się udało! :) Ogromna ilość
informacji, które otrzymałam wychodzi daleko poza to co dotąd mogłam sama
zaobserwować, wyczytać czy usłyszeć. Czytając Wasze ankiety miałam poczucie, że
nagle moja perspektywa rozszerzyła się 62 razy :)
Niezwykłe było to że opisy te były głęboko zakotwiczone w bezpośrednim
doświadczeniu, przez co często wymykały się obiegowym opiniom o tym np., co się
dzieje podczas pełni. Dowiedziałam się np. o tym jaki wpływ mają fazy księżyca
na zwierzęta domowe, o tym, że w czasie pełni krewetki pływają jak oszalałe, a
chleb się nie udaje. A także o tym, że można rozpoznawać fazę Księżyca patrząc
w lustro lub obserwując swój apetyt i szybkość trawienia :) Poniżej zawarłam najczęściej
powtarzające się informacje od Was pogrupowane w kategorie, a także analizę
tego czy doświadczenia w czasie pełni były dla Was pozytywne, negatywne oraz to
w jakim czasie je obserwowaliście.
***
Zacznę od tego, że zdecydowana większość ankietowanych
zauważała wpływ pełni księżyca na swoje życie. Tylko niecałe 5% osób (3 osoby)
podało, że nie zauważyło takiego wpływu. Jest to wynik, który nie zaskakuje wśród
fanów Astrologii Pełni i bloga Moonsetstory, bo pewnie rzadko osoby nie
odczuwające nawet tak spektakularnego zjawiska jak pełnia jednocześnie są
jednocześnie zainteresowane moimi tekstami ;) Kiedy będę pisać o nowiu okaże
się, że tam już odsetek osób deklarujących, że nic nie czują będzie sporo większy,
co dla mnie osobiście jest dobrą informacją pokazującą, że ankietowani
odpowiadali uczciwie, a nie zgodnie z wyobrażonymi „oczekiwaniami”. Większe
różnice pojawiły się przy określeniu czasu, kiedy wpływ pełni jest odczuwalny.
Odpowiedzi podzieliłam na kategorie odczuwania
wpływu pełni Księżyca:
1) przed pełnią, w trakcie i po pełni;
2) przed pełnią i
w trakcie;
3) w trakcie pełni i po;
4) tylko / zazwyczaj tylko w trakcie;
5)
wcale lub bardzo słabo.
Przy czym za „w trakcie” uważałam czas ok doby. Co
najciekawsze to to, że nie było ani jednej odpowiedzi (!) wskazującej na
sytuację nr 3. czyli na odczuwanie pełni w trakcie jej trwania i po, a nie
odczuwanie jej wcześniej. Większość ankietowanych podzieliło się na dwa obozy –
tych co odczuwają pełnię także przed i po jej kulminacji (41%), oraz na tych,
którzy odczuwają zbliżającą się pełnię, ale po kulminacji czują, że szybko
wszystko wraca „do normy” (39%). Tutaj dodam, że podział ten może wynikać (choć
nie musi) z różnego rozumienia „działania” pełni. Po kulminacji poziom energii,
emocji czy napięć może spadać, ale jednocześnie procesy zapoczątkowane w jej
trakcie i entuzjazm z nimi związany mogą dalej trwać. Taka jest moja osobista
obserwacja, a także relacja części ankietowanych, choć by upewnić się czy to
stąd wynika ten podział, czy też np. z powodu różnej indywidualnej wrażliwości
na wpływ pełni potrzebne byłyby bardziej precyzyjne badania. Jeśli macie na ten
temat własne obserwacje, to chętnie o nich przeczytam! :)
Na poniższym wykresie przedstawiony jest podział
ankietowanych pod względem czasu odczuwania pełni.
A oto inne ujęcie zagadnienia :)
Pozostaje pytanie o to od kiedy odczuwano pełnię przed jej
kulminacją i jak długo po niej. Tutaj odpowiedzi były bardzo rozbieżne i
większość ankietowanych zaznaczała, że jest to odpowiedź przybliżona lub, że
czas odczuwania jest zmienny, raz odczuwają pełnię wcześniej raz później. Niewiele
osób prowadziło w tym zakresie szczególną obserwację, zazwyczaj największą uwagę
skupiał sam czas pełni. Kulminacja to czas, kiedy dane zjawisko jest najmocniej
widoczne i bardziej oddalimy się od tej daty tym wpływy są subtelniejsze więc
trudniej je wychwycić. Nawet najbardziej uważnym obserwatorom trudno byłoby też
postawić wyraźną cezurę czasową, bo najprawdopodobniej jest to rodzaj
oddziaływania, który powoli narasta a nie pojawia się skokowo. Dla porządku podam
jednak, że ankietowani podawali najczęściej czas od 1-5 dni przed pełnią i 1-3
dni po, a najdłuższe okresy odczuwania sięgały tygodnia przed (6 osób) i po (1
osoba).
***
Wiemy już KIEDY wpływ pełni Księżyca był odczuwany, to teraz
zobaczmy JAK był odczuwany :)
Zacznę od bardzo ogólnego podziału na
doświadczenia klasyfikowane jako pozytywne i negatywne. Przy tworzeniu tego
podziału byłam bezwzględna i starałam się myśleć zero-jedynkowo, choć zazwyczaj
jest mi to obce ;) Osobom ankietowanym też często było i pisali np. o trudnych
emocjach, które pozwoliły im przepracować ważne tematy, więc które z
perspektywy czasu postrzegają jako zbawienny dar a nie jak dopust boży. Przy
tym podziale odłożyłam świadomość tego, że wszystko jest po coś i że kryzys
jest najlepszym bodźcem do rozwoju na bok i bezwzględnie przydzieliłam
wszystkie trudne emocje i inne przykre w bezpośrednim doświadczeniu symptomy do
kategorii „negatywne”, zaś do kategorii „pozytywne” tylko to co uznałam za
przyjemne doświadczenie. W poniższym wykresie zawarłam wyniki tej klasyfikacji.
Jak widać na wykresie najliczniejsze były sytuacje, kiedy
pełnia była odczuwana i poprzez pozytywne i poprzez negatywne doświadczenia (np.
nerwowość i jednoczesny wzrost energii do działania) – 37%. Co ciekawe mimo
mojej stanowczości w przydzielaniu łatek negatywności tyle samo osób
raportowało tylko pozytywne doświadczenia co tylko negatywne – po 29%.
***
Przejdźmy teraz do tego co konkretnie doświadczali
ankietowani w czasie pełni. W związku z tym, że ankieta miała charakter pytań
otwartych otrzymałam długą listę najrozmaitszych doświadczeń, często takich o
jakie nie przyszłoby mi do głowy się zapytać ;) Postawiło mnie to przed wyzwaniem
połączenia pojęć oznaczających z grubsza to samo, oraz połączenia ich w
nadrzędne kategorie. Cieszę się bardzo, że zaczęłam eksploracje tematu od
takiej formy ankiety, bo dzięki temu powstał opis oparty na kategoriach
wynikających z Waszych doświadczeń, a nie z moich koncepcji :) Z analiz wyłoniły się
więc następujące kategorie odczuć doświadczanych w czasie pełni:
1)
Silne emocje – wymienione przez 71%
ankietowanych
2)
Wzrost energii, pobudzenie – 47%
3)
„Dzieje się”, czyli intensywniejsze wydarzenia w
świecie zewnętrznym – 31%
4)
Bezsenność – 27%
5)
Objawy fizyczne (typu bóle, zmiany w metabolizmie,
wyglądzie itp.) – 19%
6)
Intensywne, wyjątkowe sny – 13%
7)
Zmiany w percepcji – 11%
Warto rozwinąć każdą z tych
kategorii, bo szczegóły są w tym wszystkim najciekawsze :)
I.
Silne emocje – 71%
Analizując tą kategorię
doświadczeń, zdecydowanie najczęściej powtarzającą się w opisach ankietowanych,
również dokonałam podziału na negatywne i pozytywne emocje.
Negatywnych emocji w okresie pełni
Księżyca doświadczyło równo 50% ankietowanych, więc gdyby na powyższym wykresie
rozbić „silne emocje” na dwie podkategorie, to „negatywne emocje” nadal byłyby
najczęściej zauważanym przez ankietowanych przejawem pełni, tuż przed wzrostem
energii. Na poniższym wykresie uwzględniłam najczęściej się powtarzające
rodzaje tych emocji.
Najczęściej przewijającym się
rodzajem emocji było odczucie napięcia, podenerwowania czy nerwowości, o czym
pisało 26% ankietowanych. Osobno wyodrębniłam drażliwość, rozdrażnienie i inne
określenia na nadmierne reagowanie na bodźce z otoczenia (wybuchowość, szukanie
dziury w całym itp.) – 18% ankietowanych. 8% ankietowanych napisało, że odczuwa
niepokój. Ponadto pojawiały się również informacje o smutku, czy o silnej potrzebie
uwagi i zaopiekowania.
Jeśli chodzi o emocje pozytywne,
to były one mniej liczne niż negatywne – doświadczało ich w czasie pełni 34%
ankietowanych.
Kategoria „dobry nastrój” (15%) zawiera różne emocje pozytywne, które albo nie
zostały sprecyzowane przez ankietowanych, albo oscylowały wokół pojęć takich
jak: radość, szczęście, spokój – w tym zjawisko spokoju, który nadchodzi po
burzy, czyli po wyrażeniu wszystkich trudnych emocji. Sporo osób doświadczało
różnych form poruszenia, uwznioślenia, poczucia, że coś ważnego nadchodzi,
czegoś w rodzaju doświadczenia wyjątkowości tego czasu – 10% ankietowanych.
Gdyby nie bawić się w łączenie podobnych doświadczeń we wspólne kategorie, to
najczęściej pojawiającym się słowem opisującym pozytywne emocje w czasie pełni było słowo „podekscytowanie” –
napisało je w ankiecie 8% osób.
II.
Wzrost energii, pobudzenie – 47%
Do tej kategorii włączyłam trzy
różne płaszczyzny doświadczeń:
1) Poczucie
wzrostu poziomu energii w ciele, więcej sił do działania, większa motywacja do
działania i więcej samego działania :)
O takim wpływie pełni doniosło 42% ankietowanych, więc ogromna większość
wszystkich zaliczonych do II kategorii.
2) Pobudzenie
intelektualne, zarówno w sensie pozytywnym (nowe pomysły, wglądy, ciekawość,
ruchliwość intelektualna), jak i negatywnym (natłok myśli) – doświadczyło tego
23% ankietowanych.
3) Pobudzenie
seksualne – niezbyt często raportowane, ale warte uwzględnienia :) - 6% ankietowanych.
Dodatkowo warto wyróżnić różne
formy wzrostu kreatywności, o których napisało wprost 8% ankietowanych. Nie
wiadomo ile spośród osób doświadczających mobilizacji do działania – 10%
wszystkich nadanych miało na myśli działania twórcze, możliwe, więc że ta
liczba byłaby trochę wyższa. Z pewnością na uwagę zasługuje fakt, że aż 3 osoby
(5%) napisało o tym, że w czasie pełni piszą lepiej / więcej :) Co ciekawe wzrost
energii przejawiał się zarówno na sposoby pozytywne, jak np. więcej siły
fizycznej – 18%, jak i mniej konstruktywne, jak odczucie, że nas „nosi” – 8%.
III.
Wydarzenia w świecie zewnętrznym – 31%
Przy tej kategorii pojawiło się
dużo różnych i niepowtarzalnych informacji :)
Niemniej większość osób piszących o wydarzeniach w świecie zewnętrznym
poprzestawało na ogólnikach („więcej się dzieje”, „wzmożone procesy”, „z czymś
się mierzę” itp.). 6% osób napisało wprost o kłótniach, natomiast 5% o ważnych
kwestiach relacyjnych, ważnych spotkaniach itp. Poza tym pojawiły się
informacje o psuciu się urządzeń elektronicznych, oporze w otoczeniu, nietypowym
zachowaniu zwierząt i domowych wypieków ;) Część osób pisała też o silnych
emocjach zauważanych u innych.
IV.
Bezsenność – 27%
To ciekawe, że sztandarowy przejaw
działania pełni – najczęściej opisywany zarówno w badaniach naukowych, jak i w
popularnych magazynach zajął zaledwie 4 miejsce wśród wskazywanych przez
ankietowanych doświadczeń, Nieco ponad ¼ wszystkich respondentów, to jednak i
tak całkiem imponujący wynik :)
Dodatkowe światło na zjawisko bezsenności rzuciła jedna ankietowana, która
napisała, że w czasie pełni potrzebuje mniej snu i może łatwiej zarywać noce na
pracę twórczą. Może to o to chodzi z tą całą rozreklamowaną pełniową bezsennością,
że potrzebujemy mniej snu i mamy (jak ukazano w poprzednim punkcie) więcej
energii, więc spanie w nocy nam jakoś nie wychodzi… ;) Dla równowagi pojawiła
się też jedna osoba, która poinformowała o tym, że w czasie pełni śpi wyjątkowo
dobrze :)
V.
Objawy fizyczne – 19%
Rozważałam zaliczenie do tej grupy
pobudzenia seksualnego, a także opisywanej wyżej bezsenności, ale po namyśle
wydzieliłam wyłącznie symptomy fizyczne. Pobudzenie seksualne wydaje mi się
jednym z przejawów ogólnego wzrostu energii w ciele, choć może raportowany
przez jedną osobę wzrost apetytu również jest tego przejawem? Trudno tu o jasne
podziały, gdy wszystko się łączy i przenika ;) W tej kategorii najwięcej było
osób uskarżających się na różnego rodzaju bóle i inne symptomy nazwijmy to „chorobowe”
– 10% ankietowanych, a także osoby raportujących pewną ociężałość, trudności w
trawieniu, poczucie bycia pełnym, czy nagromadzenie wody w organizmie – 6,5%
Ciekawe, że to co dla jednych było zmartwieniem dla innych błogosławieństwem –
jedna z badanych informowała, że na pełnię jej twarz się ładnie zaokrągla :) To lubię w takich
badaniach ankietowych, że otwierają się znienacka nowe fascynujące nowe obszary
do obserwacji ;) Pojedyncze wskazania mówiły również o takich zjawiskach jak
wzmożone pocenie, odczucie zimna, czy wzrost apetytu.
VI.
Intensywne sny – 13%
Jako druga strona medalu z
bezsennością pojawiły się informacje o wyjątkowych snach w czasie pełni :) Jedni pisali o tym, że tych snów jest więcej,
inni, że są bardziej intensywne niż zazwyczaj, pojawiały się również informacje
o koszmarach, snach proroczych i świadomym śnieniu – słowem wszystko czego
można doświadczyć w tej materii :)
VII.
Zmiany w percepcji – 11%
To jest kategoria doświadczeń,
których istnienia całkiem nie przewidywałam. Czuję się wzbogacona i mądrzejsza
dzięki Wam! <3 Podzieliłam ją na dwie podgrupy:
1) Zmiany
w percepcji zmysłowej, takie jak wyostrzenie zmysłów, widzenie więcej i w
intensywniejszych kolorach, lepsze czucie ciała, czego doświadczyło 8%
ankietowanych
2) Wzrost
percepcji ponadzmysłowej, a w szczególności lepsza intuicja, wizje, dostrojenie
do subtelnych wymiarów, czy nawet odczuwanie rozszerzenia aury – 10%
ankietowanych
***
Wnioski na szybko :)
Niewątpliwie warto by było badanie
powtórzyć, tym razem w formie ankiet, z pytaniami typu „czy doświadczasz w
czasie pełni bezsenności?” – tak/nie/czasami itd. Dzięki Waszym ankietom już
wiadomo o jakiego typu zjawiska pytać i może się okazać, że przy takiej formie
pytania ilość odsetku osób doświadczających danych symptomów mocno wzrośnie.
Jednocześnie taka forma badania pozwoli na jednoznaczne stwierdzenie jak wielka
jest grupa osób nie odczuwających zupełnie poszczególnych objawów. Pozwoliłoby
to sprawdzić, czy jest tak, że wszystkie te grupy objawów występują dość
powszechnie czy też, np. istnieją grupy ludzi, którzy są szczególnie podatni na
poszczególne kategorie doświadczeń pełnionych i np. jak ktoś odczuwa przypływ
energii to mniej doświadcza objawów percepcyjnych lub też ktoś u kogo wiele się
dzieje na jawie rzadziej doświadcza intensywności w snach. To oczywiście tylko
spekulacje, bo sama nie mam pojęcia jak ewentualne podziały mogły by wyglądać :) No może poza tym co
już dało się zaobserwować w ankietach – ci co pisali o bezsenności rzadko
jednocześnie doświadczali intensywnych snów i vice versa ;)
Jeszcze raz chciałabym wyrazić
ogromną wdzięczność dla wszystkich osób, które podjęły się wypełnienia mojej
nie zbyt skromnej rozmiarowo ankiety i podzieliły się z nami swoimi
doświadczeniami!!! <3 Nie wiem, czy Wasze poświęcenie przejdzie do
potomności, ale może chociaż da impuls do poważniejszych, także stricte
naukowych, badań w tej materii :)
W przygotowaniu kolejna część raportu z badań – tym razem o tym jak osoby ankietowane doświadczały wpływu nowiu Księżyca! :)