tag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post1386686298072809197..comments2024-02-09T07:54:57.563+01:00Comments on Moonset Story - Astrologia Pełni: Wyniki ankiet na temat odczuwania wpływu cyklu Księżyca - cz. I odczuwanie wpływu pełniMaria Moonsethttp://www.blogger.com/profile/11530030576807515138noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-45599391941899061662016-03-16T01:45:06.315+01:002016-03-16T01:45:06.315+01:00Skromna Panna wyściubiłą nosek. zapomniałam o nie...Skromna Panna wyściubiłą nosek. zapomniałam o niej, a się nie przypomni i będzie cierpieć w samotności za ścianą... ;) W Pannie, to jest sucho przeważnie. I dosć ciepło, nawet gorąco. Bywa, ze pada deszczyk. Albo wieje wiatr i wznosi tumany kurzu, albo nawet pisek podrywa, bo to taki wiatr od ziemi! i liscie jesienią wtedy też fruwają. <br /><br />Magda Pfeiferhttps://www.blogger.com/profile/07671078159366351956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-35238002067434276392016-03-16T01:38:37.790+01:002016-03-16T01:38:37.790+01:00oj, ja ankietę przegapiłam... trudno :) u mnie z t...oj, ja ankietę przegapiłam... trudno :) u mnie z tą złością rożnie jest. Czasem faktycznie jest, jestem dużo bardziej wyczulona, ponieważ jestem sensytywna (dużo mocniej wyczulona na energie ludzkie niż inni - delikatnie mówiąc) to wszystkie emocje odczuwam dużo intensywniej. Ale ponieważ studiuję astrologię, toteż inaczej już patrze na pewne rzeczy i oczywiście zauważyłąm ,że to wszystko wynika z moich osobistych tranzytów. Jak są korzystne, to pełnia jest boska, jak niekorzystne, to nie chodzę na strzelnicę... ;) i pilnuję się bardziej. Znam siebie dosć dobrze i wtedy staram się nie wchodzić w różne sytuacje. Kiedyś rozpoznawałam pełnię po tym , że nie mogłam spać. Oczywiście chodziłam zmęczona i wściekła. Teraz rozpoznaję ją raczej po zwiększonej energii różnego rodzaju, po pobudzeniu. Nauczyłam się też transformować energię, więc pewnie z tego powodu mi łatwiej. <br />Podzielę się też innym spostrzeżeniem, gdzieś widziałąm, że pytałąś o te inne :) jeden pan pisał o kwadrach i zmianie pogody w kwadrach. Ha - ja pójdę dalej! Pogoda się zmienia w zależności od przechodzenia Księżyca z jednego znaku do innego! Np. W Baranie bardzo często jest gorąco. Nagle. W Wodniku, oczywiście błyskawice latem ;) ale niekoniecznie, czasem to przecież jakieś aspekty też. Ale Wodnik odznacza się nagłym zwrotem pogodowym z innych, podczas gdy normalnie pogoda przzechodzi ze znaku do znaku łagodniej. Wodnik lubi silny wiatr. A jak nie ma wiatru, to jest zimno i bardzo słonecznie, tak oślepiająco, z niesamowicie błękitnym niebem. W KOziorożcu czesto niebo zasnute jest takimi ciemnymi gradowymi chmurami i jest chłodno. W Lwie - cieplej, słońce. Rak jest wilgotny, często deszczowy, za to w Rybach oczywiście mgły. W Bliźniętach takie nie wiadomo co -wszystkiego po trochu. W Strzelcu pogoda przeważnie zachęca do wyjścia na dwór, czyli jest przyjemna, ciepłą raczej, często bezchmurne niebo jest. W Byku jest rozkosznie i pachnąco. Dość spokojnie. Nie wiem jak jest w Wadze, bo osobiście mam z nią trochę na bakier i chyba wyparcie mam w związku z tym. Albo jestem wtedy za leniwa, zeby sprawdzać ;) sądzę, że może być dość przyjemnie i raczej niestety wietrznie. Zwrócę uwagę. Aaaa zapomniałąbym o Skorpionie, ukrył się. W Skorpionie to też jest ciężko dość. <br />Obserwuję to sobie tak hobbystycznie od dwoch lat. Sporadycznie,, jak sobie przypomnę :) Oczywiście na ę pogodę skłąda się dużo czynników, ale zawsze są pewne charakterystyczne dla danego znaku cechy, w końcu pogoda jak kobieta - jest zmienna ;)<br />Może zacznę prowadzić zapiski. Obserwowałam też przez jakiś czas, jak się zmienia aura dnia w zależności od Ascendentu. Ale to już temat na inne pogaduchy. Do miłego :)<br /> Magda Pfeiferhttps://www.blogger.com/profile/07671078159366351956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-74635430379919325512016-03-16T00:39:06.834+01:002016-03-16T00:39:06.834+01:00P.S. żeby nie było, ja też czasem doświadczam w cz...P.S. żeby nie było, ja też czasem doświadczam w czasie pełni złości ;)Maria Moonsethttps://www.blogger.com/profile/11530030576807515138noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-65661631807786235312016-03-16T00:37:37.006+01:002016-03-16T00:37:37.006+01:00Hej, dzięki za podzielenie się ciekawymi obserwacj...Hej, dzięki za podzielenie się ciekawymi obserwacjami! :) Złość też się przewijała w ankietach, opisywana najróżniejszymi hasłami, np jako "wściekłe nastawienie" lub "rozdrażnienie". Tego typu reakcje zaklasyfikowałam jako "drażliwość" i były (pewnie w różnym stopniu) udziałem 18% ankietowanych, więc masz spore towarzystwo ;) Napisałabyś jeszcze czym te hormony się przejawiają? Tylko emocjami czy czymś więcej? Pozdrawiam ciepło, MariaMaria Moonsethttps://www.blogger.com/profile/11530030576807515138noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-32279864915184989182016-03-15T21:54:44.131+01:002016-03-15T21:54:44.131+01:00Dużo pracy włożyłaś w to badanie i doceniam to bar...Dużo pracy włożyłaś w to badanie i doceniam to bardzo. Widziałam wówczas ogłoszenie o rozpoczęciu ankiety, ale przeczytałam je w tym samym dniu, w którym był to już dzień ostatni i gdy przeczytałam tych wiele pytań, to stwierdziłam że się nie wyrobię z odpowiedziami. Chciałabym tylko dodać takie jedno hasło, jedno słowo, które nie padło w tym badaniu. Natomiast z"złość" - przed pełnią, tak około 4 dni czuję wielką złość na otaczających mnie ludzi wokół, i tę obserwację badam już od około 2-3 lat co miesiąc i zgadza się do 98 procent - czuję wówczas złość na prawie wszystkich ludzi, czy to zwykły pan ze sklepu, czy też koleżanka z pracy, czy politycy - nie gra roli. Jestem wówczas zła na system polityczny, na niszczenie naszego środowiska naturalnego , na wojny, na produkcję żywności GMO i tak dalej i tak dalej. Piszę o tym, bo te około 4 dni przed pełnią wykańczają mnie psychicznie a za tym idzie i fizycznie na MAXA bo aż tyyyle tematów złości roi się w mojej głowie :-(. A druga rzecz to taka iż zauważyłam przed pełnią iż poziom hormonów kobiecych szaleje i mnie również "wykańcza". Po odejściu pełni, tak 2 dni po - nagle negatywne myśli znikają a i hormony wracają do "normy". I tak co miesiąc w kółko. Koszmar, bo to się ani nie kończy, ani nie mam na to wpływu. Pozdrowionka dla Pani Moonset jak i dla czytelniczek :-) Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09704065347849898673noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-54091765952434652502016-03-15T12:40:58.901+01:002016-03-15T12:40:58.901+01:00Dzięki! :) Super opis :)
Pozdrawiam ciepło,
Maria...Dzięki! :) Super opis :)<br /><br />Pozdrawiam ciepło,<br />MariaMaria Moonsethttps://www.blogger.com/profile/11530030576807515138noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2989323733773571734.post-5916112152364337882016-03-15T11:17:11.443+01:002016-03-15T11:17:11.443+01:00Nie widziałam tej ankiety, dlatego tu dodam tylko,...Nie widziałam tej ankiety, dlatego tu dodam tylko, że osobiście odczuwam czas przed pełnią i samą pełnię. I to bardzo pozytywnie. Podczas pełni jestem pełna pozytywnej energii, wręcz emanuję, wszystko mi się udaje, pięknie wyglądam. Pełnia intensyfikuje zdolności twórcze, uwielbiam pracować w czasie pełni, przeprowadzać trudne rozmowy, ależ śpię doskonale. Czas przed pełnią odczuwam jako wznoszenie. Natomiast po pełni następuje jakby powrót do normalności, obniżenie energii. :) Pozdrawiam serdecznieAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10385082577933621148noreply@blogger.com