Baśń o Kopciuszku jest bogata w symbolikę i wątki, że można
na nią patrzeć z wielu różnych stron i wciąż coś nowego odkrywać :) W
poprzednim artykule opisałam jak baśń ta ukazuje odrzucenie czczonych wcześniej
kapłanek świętego ognia i boginek domowego ogniska. W opowieści o Kopciuszku
możemy odczytywać ślady dawniejszych wierzeń , odrzucenia i powrotu świętej
kobiecości lecz wątki te są opakowane w
gęstą powłokę patriarchalnych wartości, sportretowanych w sposób tak jaskrawy,
że wielokrotnie przyciągał uwagę feministycznych analityczek. Obie te warstwy
są w fascynujący sposób spolaryzowane, dlatego pewnie moja poprzednia analiza
może być zadziwiająca dla kogoś kto przywykł do patrzenia na tą baśń jako na dosadne
przedstawienie patriarchalnej opresji. Tak mamy tutaj biedne acz piękne
dziewczę uratowane przez księcia, a fabułę napędza motyw zazdrości sióstr,
skupienia na urodzie i fatałaszkach, oraz rywalizacji o mężczyznę. Nawet
uwzględniając głębsze dno ukryte pod tym banałem nie można zapomnieć o tym, że
to właśnie ten wątek sprawia, że w patriarchalnej kulturze ta baśń jest tak
popularna. Która dziewczyna czująca się pominięta, niedoceniona i z takiego czy
innego powodu nieszczęśliwa nie chciałaby przejść magiczną metamorfozę, pójść
na najwspanialszy z balów i tam oczarować najprzystojniejszego księcia?
Popularność wszystkich programów telewizyjnych opartych na pomyśle metamorfozy
(zewnętrznej) tylko to potwierdza. Co więcej w społeczeństwie zawsze jest dużo
osób marzących o magicznej odmianie życia, która pozwoli im porzucić
znienawidzoną pracę i zamieszkać w wymarzonym pałacu. To marzenie o
bezwysiłkowej zmianie przychodzącej z zewnątrz dotyczy obu płci, jednak
mężczyźni mogą tu koncentrować swoje nadzieje głównie na czymś w stylu wygranej
w lotto, podczas gdy kobietom wciąż pozostało także wspierane przez masową
kulturę marzenie, że kiedyś do ich podłego miejsca pracy zawita przystojny i
bogaty klient, który oczarowany ich osobą wyrwie je do innego życia. Kopciuszek
jest więc opowieścią o marzeniu, które wyzwala od szarej codzienności, choć
jednocześnie ukazuje świat w którym kobieta jest zredukowana do swej urody i zależna
od mężczyzny, co trudno nazwać prawdziwą wolnością ;) .
W tym tekście skupię się na drugim obok popiołu najważniejszym symbolu w tej baśni; symbolu tak ważnym, że gdyby ta bajka miała logo, niewątpliwie by się na nim znalazł ;) Czyli na szklanym pantofelku :)
Fabuła się kręci wokół tego przedmiotu, magicznie
wyczarowanego, zgubionego w ucieczce, a później pełniącego rolę dowodu na bycie
„tą wybraną” i trudnej próby dla kobiet, testu inicjującego w bycie żoną samca
alfa :) Szklany pantofelek Kopciuszka, w który tak trudno się wcisnąć, jest nierealnym wzorcem, do którego kobiety
starają się dopasować, oraz jednocześnie wzorcem nierealnego ideału, który
poszukują mężczyźni. To od niego zależy los kobiet, nie od nich samych i w niewielkim
stopniu od ich cech osobistych. Numer buta jako wyznacznik kobiecej wartości
może bawić, tak długo jak nie uświadamiamy sobie, że u modelek takim surowym
wyznacznikiem jest liczba centymetrów w biodrach, a u „zwykłych” kobiet
nierzadko rozmiar ubrania. Siostry Kopciuszka obcinające sobie palce i pięty by
tylko zmieścić się w idealistycznych oczekiwaniach są bardzo bliskie kobietom
chorym na anoreksję i bulimię, dokonującym operacji plastycznych, odsysającym
sobie tłuszcz, czy obsesyjnie walczącym na siłowni z każdym „nadmiarowym”
centymetrem. Kluczem tu jest nie tylko brak akceptacji dla ciała, ale co
jeszcze gorsze – brak szacunku dla niego, traktowanie go jak przedmiot, który
ma spełnić określone wymagania i który można sobie po prostu odciąć. W baśni
zastanawiać by mógł brak perspektywicznego myślenia u samookaleczających się
kobiet, których braki w anatomii prędzej czy później będą musiały zostać
odkryte przez męża, a może nawet doprowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych.
Tak na prawdę jednak doprowadzenie do ślubu z Księciem jest tak ogromną
wartością w tym świecie, że nie liczą się ani koszty, ani konsekwencje,
wszystkie środki, które prowadzą do celu są dobre. W opowieściach z męskimi
bohaterami niełatwo znaleźć cel aż tak bezwzględnie realizowany i nie
podlegający żadnej dyskusji.
Książę spotykając Kopciuszka na balu „zapomina” wszystko to co było jej indywidualnymi cechami (twarz, tembr głosu, mimika zdradzająca osobowość), a pozostaje z jedynym śladem, którym jest na dobrą sprawę rozmiar buta. Konkretniej rozmiar magicznego buta, który sam w sobie jest zjawiskiem nierealnym i tak właściwie to powinien zniknąć razem z resztą magicznego odzienia. Po czym rozpoczyna poszukiwania nie tyle tej konkretnej ukochanej, a po prostu kobiety, która w ten idealny rozmiar umiałaby się wcisnąć. Dodajmy z brutalnym realizmem, że po przetańczonym w szklanych szpilkach balu pewnie sam Kopciuszek miałby trudność by się w ten but zmieścić, a to za sprawą prozaicznego opuchnięcia tudzież ordynarnych odcisków ;)
Symbol szklanego pantofelka zaskakuje nie tylko jako piękna
metafora nierealistycznych wzorców, w jakie kobiety usiłują się wciskać, ale
też poprzez swoją nietypowość. Dlaczego szklany? Jak już wyżej dyskretnie
zasugerowałam, raczej wygodą takie obuwie nie grzeszyło, więc czym? Elegancja,
zbytek? To czemu nie złoty, srebrny, wysadzany diamentami? Właściwie to przez
pomyłkę :) We wcześniejszych wersjach bajki pantofelek bywał skórzany,
jedwabny, złoty... w wersji Perraulta początkowo był z popielicy (zwierzątka,
które jak pisałam w poprzednim tekście powiązane było z popiołem), ale przez
pomyłkę w druku skórkę zastąpiło szkło. I tak już zostało, szklany pantofelek
wyparł w naszej świadomości wszystkie inne i stał się najbardziej znanym
atrybutem bohaterki, ważniejszym w powszechnym odbiorze niż tak podkreślany
przeze mnie wcześniej popiół i to pomimo – a może właśnie dzięki – swej
dziwaczności. Stawiam tezę, że szklany pantofelek przyjął się także dlatego, że
coś ważnego do tej baśni dodawał, podkreślał jej nierealność, fantazyjność, a
co za tym idzie znakomicie pasował do ery szklanego nomen omen ekranu i jego
krainy porywających iluzji.
Szklaność mocno podkreśla również kruchość pantofelka i brak
uziemienia (nogi wiszą nad ziemią na czymś przeźroczystym). Kopciuszek w
szklanych pantofelkach buja w świecie fantazji, daleko od swej ziemskiej
codzienności. Być może ten symbol sugeruje, że mamy tu bardziej do czynienia z
obszarem śnienia i marzeń, niż z rzeczywistością, co by tłumaczyło dlaczego
Książę nie zapamiętał twarzy kobiety, którą obdarzył uczuciem – czyżby spotkali
się we śnie? Kruchość szkła też pokazuje jak nietrwała jest ta wizja, w świecie
realnym łatwo tutaj byłoby o wypadek, czy uszkodzenie, w idealnym świecie baśni
idealna para sunie przez parkiet lekko niczym mgiełka. Szkło potrafi też
zranić, wywołać nieprzyjemny dźwięk, gdy jeden pantofelek otrze się o drugi,
zbić się raniąc stopy i potencjalnie jest dość niebezpiecznym narzędziem.
Sugeruje to towarzyszące młodej parze niebezpieczeństwo. Bujanie w obłokach podpiera
się tu na mocno kruchej podstawie, a to co umożliwia wspólny taniec w każdej
chwili może zmienić bajkę w krwisty horror – co pewnie wielu porwanych niegdyś
romantycznym uczuciem Kopciuszków potwierdzi.
Na koniec szkło ma jeszcze jedną właściwość – oddziela od
siebie dwie przestrzenie w sposób tworzący iluzję, że tego oddzielenia nie ma.
Kopciuszek na balu niby jest tą samą kobietą, co przy szorowaniu podłogi... a
jednak pomiędzy tymi światami jest bariera, którą nie łatwo będzie obejść.
Tańcząca piękna para to ulotna fantazja,
która niczym sama bohaterka pozostawiając po sobie jedynie
szklany pantofelek.
Kopciuszek jest też baśnią o porównywaniu się między
kobietami (oraz o porównywaniu kobiet przez mężczyzn). Szklany pantofelek jako
nieosiągalny ideał skupia jak w soczewce całą dynamikę relacji sióstr i macochy
z bohaterką, opartą o pogląd, że nie jest ona dość dobra by doświadczać tego co
przeznaczone jest dla nich. Fabuła odwraca sytuację i dowiadujemy się, że to
jednak one nie są tak dobre jak Kopciuszek, że to one nie pasują do ideału więc
zostają odrzucone, a ona zostaje wywyższona. Na poziomie esencji jednak nic się
nie zmieniło, mamy targ próżności, rywalizację o urodę, piękne suknie i
mężczyzn. Szklany pantofelek jest jak drzazga wbita między kobiety, symbol nie
tylko dążenia do piękna za wszelką cenę, obcinania sobie palców by osiągnąć
ideał i przypodobać się mężczyźnie, walki o to by się wyróżnić i wywyższyć nad
inne. To również opowieść o tym, że to co poniżone będzie wywyższone, a to co
wywyższone będzie poniżone... tak to można ująć biblijnie, jednak znajomość
takich mechanizmów nie pozwala nam uwierzyć, że odwrócenie polaryzacji
doprowadzi do happy endu... rywalizacja nigdy się nie zakończy a Książę szukający kobiety o wybitnie małej stopie może potem być rozczarowany nieidealnością
żywej ukochanej i rzucić się w kolejne poszukiwania ideału. Porównywanie jest
zawsze mieczem obosiecznym.
Dwa ważne symbole w bajce o Kopciuszku – popiół i
pantofelek ciekawie oddają warstwowość tej opowieści. Popiół jest kluczowy dla
tożsamości i wewnętrznej metamorfozy Kopciuszka, ale raczej przez czytelników i
interpretatorów pomijany. Pantofelek gra pierwsze skrzypce i wokół niego tworzy
się akcja, choć wydaje się być symbolem dość przypadkowym. Nie jest jednak
tutaj przypadkiem, gdyż w wielu kulturach wkładanie wybrance bucika na nogę miało
znaczenie zbliżone do zaręczyn, można też mówić o symbolice butów i ich zmianie
jako zmianie etapu w życiu i zmianie statusu. Nie wgłębiając się już jednak w
całą tą bogactwa znaczeń chciałabym zestawić pantofelek i popiół jako symbole
dwóch warstw tej baśni. Popiół odnosi się do tego co stare i związane z dawną
kulturą przedpatriarchalną. Zanurzanie się w popiele ani na poziomie dosłownym,
ani na symbolicznym (żałoba, smutek, śmierć) nie należy do czynności zalecanych
kobietom przez patriarchat. W istocie zanurzenie w popiele obniża wartość
kobiety jako brudaski czy smutaski. Pantofelek tymczasem jest symbolem nowszej
warstwy, opowieści o kobiecym sukcesie w patriarchalnym świecie, o byciu
odnalezioną i wybraną przez Księcia, o wspaniałych balach i słodkiej zemście na
rywalkach. Te dwie warstwy są od siebie tak odległe, że aż dziw jak pomieściły
się w jednej opowieści ;) Pokazuje nam to jak uniwersalną potrzebą jest
doświadczenie przemiany i że pod zewnętrznymi metamorfozami mogą się kryć
również potrzeby głębokiej wewnętrznej transformacji, a także że wewnętrzna
przemiana może się wyrażać również poprzez to co zewnętrzne :)
Jest jeszcze trzeci ważny symbol w tej pięknej baśni, niemal całkiem już zapomniany, a w pierwotnej wersji kluczowy, a jest nim gałązka leszczyny :) Więcej o niej i o ukrytych za nią dawnych warstwach znaczeń piszę w trzeciej już części Trylogii o Kopciuszku, którą znajdziesz tutaj :)
Natomiast pierwszą część o Kopciuszku, jako o zapomnianej kapłance domowego ogniska znajdziesz tutaj :)
Jako bonus jest także nagranie z mojej rozmowy z Anią Rogowską o Kopciuszku, w której rozwijamy wszystkie te wątki i odkrywamy wspólnie nowe perspektywy - znajdziesz je tutaj :)
Jest jeszcze trzeci ważny symbol w tej pięknej baśni, niemal całkiem już zapomniany, a w pierwotnej wersji kluczowy, a jest nim gałązka leszczyny :) Więcej o niej i o ukrytych za nią dawnych warstwach znaczeń piszę w trzeciej już części Trylogii o Kopciuszku, którą znajdziesz tutaj :)
Natomiast pierwszą część o Kopciuszku, jako o zapomnianej kapłance domowego ogniska znajdziesz tutaj :)
Jako bonus jest także nagranie z mojej rozmowy z Anią Rogowską o Kopciuszku, w której rozwijamy wszystkie te wątki i odkrywamy wspólnie nowe perspektywy - znajdziesz je tutaj :)