sobota, 21 grudnia 2013

Przesilenie Zimowe 21 grudnia 2013

 Przesilenie zimowe 21 grudnia 2013 o godzinie 18:11 czasu polskiego.




Najdłuższa noc w roku, czas przesilenia zimowego, solstycjum, astrologicznie postrzegane jest jako wejście Słońca do znaku Koziorożca. Ten czas dopełnienia mroku, zwycięstwa światła na ciemnością, śmierci i odrodzenia Słońca lubię na własny użytek świętować jako Sol Invictus – starożytne święto niezwyciężonego Słońca. Historycznie jest to niepoprawne, gdyż większość starożytnych kultur, w tym Rzymianie od których pochodzi ta nazwa, świętowali Sol Invictus 25 grudnia. Idea jednak była ta sama, a różnica w dacie wynikała jedynie z odmiennych sposobów obliczania momentu przesilenia niż te które obecnie stosujemy. 25 grudnia to przybliżony czas kiedy punkt wschodu słońca zaczyna się przesuwać ku południu, po półrocznej podróży ku północy. Dziś wiemy, że najkrótszy dzień ma miejsce chwilę wcześniej, zazwyczaj 21 grudnia, a w tym roku dokładny moment przesilenia będzie miał miejsce o 18.11 polskiego czasu.

Żyjemy w wyjątkowych czasach, kiedy moment przesilenia jest jednocześnie momentem kiedy Słońce ustawia się (z perspektywy Ziemi) w jednej linii z Centrum naszej Galaktyki, które znajduje się po środku Drogi Mlecznej! Pisałam o tym już rok temu, jako o wyjątkowym zjawisku przebijającym najśmielsze fantazje jakie snuli zwolennicy przełomu 21.12.12 opowiadając o ustawiających się w jednej linii planetach itp. zjawiskach. Wystarczy powiedzieć, że taka możliwość by Słońce mogło się ustawić w jednej linii z centrum galaktyki przydarza się raz na ok. 60 mln lat, by zrozumieć skąd ta wyjątkowość. Przy czym to

poniedziałek, 18 listopada 2013

Refleksje inspirowane kartami Osho - Uwarunkowanie








Dziś pojawiła się karta Uwarunkowanie. Lew przebrany za owcę, wychowywany jako owca zapomniał o swej prawdziwej naturze. Stał się potulną owcą. To dobry moment by zapytać siebie na ile realizuję swoją prawdziwą naturę a na ile oczekiwania innych? Kim jestem, kiedy odrzucę wszystkie narzucone definicje mojej osoby? Jaki był i jest wpływ środowiska na to jak siebie postrzegam? Dziś czytałam o tym, że dzieci urodzone pod koniec roku, kiedy idą do szkoły najczęściej są najsłabsze i najmniej rozwinięte z klasy - co naturalne. Przez inne dzieci jednak traktowane jako bardziej gapowate, mniej sprawne i głupsze często przyzwyczajają się do bycia "w ogonie" nawet gdy różnice rozwojowe przestają istnieć. Skóra bycia gorszym, skóra bycia wiecznym czempionem, skóra bycia grzecznym/łobuzem...ile tych skór musimy jeszcze zrzucić by dotrzeć do prawdziwego ja? I co jest prawdziwe a co narzucone?

Nie mogę się powstrzymać: przy tych pytaniach niezastąpiona jest astrologia, choć oczywiście jest masa dróg dochodzenia do swojej prawdy i moje metody pracy są po prostu jednymi z wielu

Koniec reklamy, wracamy do Osho: "Każdy urodził się lwem, ale społeczeństwo cię warunkuje, programuje twój umysł tak, jak umysły owiec. Daje ci osobowość, wygodną osobowość, miłą, bardzo wygodną, bardzo posłuszną. Społeczeństwo potrzebuje niewolników, nie chce ludzi bez reszty oddanych wolności"

Niech rozlegnie się ryk lwa! :)



Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.

poniedziałek, 28 października 2013

Teatr wewnętrznych postaci widziany przez pryzmat astrologii






Świat wewnątrz nas jest równie bogaty i złożony jak świat zewnętrzny. Zawieramy w sobie cały kosmos i jego tajemnice.   






Lubię patrzeć na horoskop urodzeniowy jak na scenę, na której swoje role odgrywają postaci pierwszo i drugoplanowe: Słońce, Księżyc, planety, Ascendent, planetoidy i inne... Każda z tych postaci ma swój "styl" działania i swoje potrzeby (ukazywane przez znak zodiaku), oraz preferowane obszary naszego życia, w których "lubi" się pojawiać (ukazują to domy horoskopowe). Co jednak szczególnie ważne dla akcji spektaklu, każdy aktor nawiązuje specyficzne relacje z pozostałymi (ukazują to aspekty), powstają sympatie i antypatie, koalicje i  konflikty, oraz wszystko co pomiędzy. Kiedy w naszym wewnętrznym teatrze rozgrywa się walka dwóch obozów, często my sami oceniamy jedną ze stron jako dobrą i jej kibicujemy, starając się stłumić to co wiąże się z drugą, tak jakby nie była to część nas. Bywa też tak, że jesteśmy świadomi obu stron konfliktu, ale mamy narzucone przekonanie, że powinniśmy być wewnętrznie spójni, co rozumiemy jako konieczność wyboru czy jesteśmy tacy, czy tacy. Bycie słabym wyklucza się z byciem silnym, bycie niezależnym nie może się łączyć z potrzebą wsparcia itd. Prawdziwa spójność jednak nie oznacza podążania za dwuwartościową logiką, a objęcie siebie całego, zaakceptowanie i znalezienie miejsca dla wszystkich aspektów siebie.



I o to właśnie chodzi w podejściu do astrologii jakie nazywam Astrologią Pełni: odkrycie własnej złożoności i znalezienie takiej drogi, która uwzględni wszystkie nasze pragnienia i potrzeby, tak by wewnętrzną walkę mogła zastąpić współpraca. Znalezienie balansu pomiędzy różnymi aspektami siebie, czyli wyreżyserowanie spektaklu życia tak by każdy z aktorów miał swoje miejsce,  dobrze zacząć od poznania tych aktorów. 

Poniżej przedstawiam galerię naszych wewnętrznych postaci reprezentowanych w astrologii przez planety wraz ze Słońcem i Księżycem. 



A Słońce - Wewnętrzny Bohater, czyli autentyczne Ja – ten co po prostu jest i co pragnie jedynie w pełni wyrażać siebie, swoją wolę, swoją niepowtarzalną energię twórczą i witalną. 

B Księżyc - Wewnętrzne Dziecko –  to, które przede wszystkim pragnie miłości, zaopiekowania i bezpieczeństwa; to które jest czystą receptywnością: reaguje na świat zewnętrzny i dostosowuje się do niego czując się w nim dobrze lub źle, rejestruje pojawiające się emocje, zmiany samopoczucia, symptomy w ciele lub też błogość i doświadczenie miłości; to jest również nasz wewnętrzny obraz matki, wzorce bycia opiekunem, które przejęliśmy od rodziców i własną opiekuńczość.

środa, 23 października 2013

O uzdrawianiu w kręgu






Spotkania Healing Circles to przestrzeń, w której terapia przeplata się z uzdrawianiem, to co zrozumiałe dla umysłu, z tym co doświadczane poprzez ciało, a wspieranie pracy jednej osoby staje się uzdrawiające dla wszystkich. Zapraszamy osoby, które pragną pracować nad ważnym dla siebie tematem, uzdrowić bolesne przeżycia, pożegnać stare wzorce funkcjonowania i powitać wewnętrzną wolność, spokój, miłość i radość. Jak wygląda spotkanie? Siadamy w kręgu i otwieramy przestrzeń na proces uzdrawiania. Dzielimy się swoimi intencjami na to spotkanie, a także gotowością lub brakiem gotowości do pracy w centrum kręgu. Następnie prowadzący zaprasza pierwszą osobę do pracy na środku. Teraz już niewiele mówimy, więcej czujemy i działamy. Doświadczamy dawania i brania, bycia w różnych nietypowych dla siebie rolach, a jednocześnie, podczas towarzyszenia komuś w jego historii odkrywamy ważne wskazówki dla siebie. Otwieramy się na to co nam mówi nasze ciało, na pojawiające się emocje, przelatujące przez głowę skojarzenia i uczymy się dbać o siebie oraz komunikować swoje granice gdy poczujemy dyskomfort. Proces zaczyna się toczyć własną, czasem trudną do przewidzenia drogą. Podczas jednego spotkania w centrum zasiada zazwyczaj tylko część osób, jednak to co się dzieje głęboko dotyka wszystkich i często rezonuje z wniesionymi na początku intencjami. Tak manifestuje się właśnie rzeczywista magia Healing Circle, gdy pozwolimy by to, co potrzebne do uzdrowienia samo się pojawiało i nas prowadziło. Prowadzący korzystają z umiejętności wyłapywania pojawiających się sygnałów, podążania za nimi i integrowanie pojawiających się w polu grupy potrzeb. Z Waszej strony najważniejsza jest otwartość na pojawiające się odczucia i emocje, oraz zaufanie, że praca, która się wydarza na środku dotyczy również tego tematu, z którym się mierzycie. Wszyscy razem dążymy do naturalnego domknięcia spotkania, które pozwoli nam na wzięcie z niego tego, co było nam na ten moment potrzebne i na co byliśmy gotowi.

czwartek, 17 października 2013

Dzikość - źródło mocy



grafika by Boobik


Dzikość to źródło pierwotnej siły, pierwotnej w tym sensie, że wcześniejszej niż wszelkie oceny, konwencje i normy. To ta część nas, która instynktownie wie co dla nas dobre, a kiedy nadużywamy siebie. To ta część nas, która robi to na co ma ochotę, jak dziecko przed wdrożeniem w kierat "cywilizacji". Im bardziej nadużywamy siebie, tym bardziej nasza dzika część się burzy. Zazwyczaj nie dajemy jej zareagować instynktownie, powiedzieć komuś co o nim myślimy, wyjść z miejsca, które nam się nie podoba, odmówić komuś bez tłumaczenia i ściemniania. Zazwyczaj nawet nie zauważamy tego co się dzieje, aż do momentu kiedy wszystko nas zacznie złościć, kiedy zaczniemy się kłócić o drobiazgi i przyciągać do siebie agresywne osoby.

 Dzikość wypływa z głębi naszej istoty, z naszych trzewi, nierozerwalnie spleciona z energią seksualną, która jest źródłem życia i wszelkiej kreacji. Ekspresja dzikości wnosi również aspekt walki o siebie, obrony swego prawdziwego ja przed presją otoczenia, wyrażania emocji zarówno dzikiej radości jak i dzikiej wściekłości. Słowem jest bardzo potrzebna do zdrowego funkcjonowania.


by Birte Person

Tak długo jak myślimy, że nasze zwierzęce korzenie i impulsy są czymś z czym musimy walczyć, odcinać się i kontrolować, tak długo odcinamy się od własnej siły. Zamykamy dzikość w klatce i w ten sposób pozwalamy na to by inni nam wchodzili na głowę. Tygrys zamknięty w klatce nie może bronić naszych granic, nie może nas wspierać swoją siłą, ale jednocześnie klatka nie jest w stanie oddzielić nas od jego wściekłości i poczucia frustracji. Prowokujemy innych by wyrażali za nas te emocje, które tłumimy. Czasem wybuchamy, czasem wycofujemy się ze świata by możliwie ograniczyć to co nas drażni, czasem z furią atakujemy najbliższych lub nawet samego siebie. Innym razem złość wyraża się poprzez chorobę. To wszystko co robimy by nie dopuścić do siebie swojej dzikiej strony wypływa z braku zaufania do tego, że to będzie dla nas bezpieczne. Tak naprawdę jednak niebezpieczne jest blokowanie dzikości i zaprzeczanie swoim emocjom. W rzeczywistości ten dziki zamknięty kot chce bronić prawdy o nas i przypominać nam kim naprawdę jesteśmy. Pamiętanie o tym może jest niebezpieczne dla tych co chcieli byśmy byli potulni i spełniali ich oczekiwania, ale dla nas jest gwarancją że nie zrobimy nic wbrew sobie.



Polecam również pokrewne teksty o Pewności siebie, o Tyranii odkładania gratyfikacji i o Depresji ! :)

Piotr Jör Grabowski fot. Adam Pluciński


 Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.


niedziela, 13 października 2013

Dbanie o siebie, czyli opiekuńczy Rodzic dla naszego Dziecka






 Dbanie o siebie jest oznaką prawdziwej dorosłości. Dziecko nie dba o siebie i potrzebuje by robili to za nie rodzice. Bez tej opieki nie będzie się więc zdrowo odżywiać, adekwatnie i czysto ubierać, myć i sprzątać w pokoju. Skorzysta z każdej chwili „wolności” na to by zrobić coś zakazanego. Czasem będzie się otwarcie buntować, czasem będzie się dawać wyręczać. Zawsze będzie patrzeć na to co powiedzą i zrobią rodzice i inne ważne osoby. Wcale nie tak łatwo pożegnać na zawsze rolę dziecka, które wszystko robi dla lub przeciw rodzicom. Wiem, bo sama się łapałam się jeszcze jakiś czas temu na tym, jak trudno mi jest zadbać o siebie, jak często robię coś nie dla siebie a dla innych: sprzątam bo ma ktoś przyjść, ubieram się ładnie by ktoś to docenił, a nie dla siebie. Często dla innych nie tylko dbamy o wygląd i porządek, ale też podejmujemy ważne decyzje życiowe, bo przecież trzeba mieć ukończone studia, „poważną” pracę, rodzinę… bo tego oczekują od nas rodzina, znajomi, społeczeństwo. Z drugiej strony często pragnąc by bliskie i dalsze osoby zapewniły nam opiekę, której sami nie potrafimy sobie dać zabiegamy o to nie tylko spełniając wymogi społeczeństwa, ale też samemu wchodząc w role opiekuńcze. Dając dużo z siebie innym po cichu liczymy, że również sami dostaniemy to samo.  Jednak zazwyczaj to nie skutkuje, bo po pierwsze ludzie, którzy szukają opiekunów, podobnie jak my są w miejscu dziecka i nie umieją dawać prawdziwej opieki ani sobie ani innym. Po drugie, no właśnie: jak ktoś może nam dać to czego nie umiemy dać sami sobie? Nawet znajdując kogoś kto będzie nam matkował, nie przyjmiemy w pełni tego daru, bo niewielu z nas jest gotowych na zrezygnowanie ze swojej dorosłej autonomii. A przede wszystkim, ponieważ nie umiejąc dać sobie, nie umiemy też przyjąć i rozgościć się w tym co dają nam inni. Wciąż pragniemy więcej i czasem szukamy kolejnych „dawców” podczas gdy jedyną osobą, która może zapełnić nasze poczucie braku i pragnienie opieki jesteśmy my sami.


Dbanie o siebie jest jednak czymś więcej niż tylko dorosłością – jest przejawem miłości do siebie! Kochając siebie nie pytamy się o to, czy mi się „chce” o siebie zadbać. Ale to nie jest łatwe, tak kochać siebie by troska o siebie była tak przyjemna jak troska o ukochanego człowieka…. Zobacz co dajesz innym i daj to sobie samej,  sobie samemu! Nawet mały krok na tej drodze jest skokiem na drugą stronę przepaści. 


Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.

środa, 9 października 2013

Moonset Newsletter

Serdecznie zapraszam do zapisania się do darmowego newslettera! :)
Dostawać będziesz wiadomość raz w tygodniu - poniedziałek. Poza informacjami o pobycie Księżyca w znakach wciągu nadchodzącego tygodnia, będziesz otrzymywać również aktualne informacje z innych dziedzin mojej aktywności:
  •  Blog Moonsetstory - informacje o nowych artykułach
  • Astrologia Pełni - newsy astrologiczne i cotygodniowy kalendarz księżycowy
  • Świece Moonset - informacje o Ceremoniach Intencji, promocjach oraz raz na jakiś czas opisy kart Osho i innych
  • Artykuły i zaproszenia na warsztaty z dziedziny rozwoju osobistego, duchowego,  pracy z ciałem, uważnością i receptywnością, uzdrawiania i terapii. 
  • Projekty społeczne i artystyczne, zaproszenia na flashmoby i Tantra Silent Dating oraz inne działania realizowane w ramach Grupy Indygo
Wszystko sprawdzone, doświadczone i polecane z serca!
By się zapisać kliknij tutaj




poniedziałek, 30 września 2013

Tyrania odkładania gratyfikacji, czyli gdy robimy wszystko po coś



Umiejętność odkładania gratyfikacji była ważnym osiągnięciem w naszym rozwoju. Robię coś po to żeby uzyskać coś innego, będę grzeczny to dostanę nagrodę, będę pracować to dostanę pieniądze… Cała nasza kultura zwana „konsumpcyjną” jest oparta na odkładaniu gratyfikacji. Zarówno „praca” jak i „nagroda” stały się rytuałami, w których nie pytamy się o sens. Cokolwiek robię, robię „po coś”. A z drugiej strony, jak już tyle pracuję, to coś z tego muszę mieć! Ciastko, sukienkę, nowy telewizor. Nagrody są też rytualne, a do tego podlane sosem „za to wszystko mi się należy” oraz później „czy naprawdę było warto?”. Radość więc jest umiarkowana. Nie ma to nic wspólnego z dziecięcą radością, nieodkładaną na później i przeżywaną w pełni.

Wszystko robimy po coś, wszystko ma czemuś służyć… nawet odpoczynek jest po to by się zregenerować
przed dalszą pracą, oglądanie telewizji jest po to, by się „odmóżdżyć” a wyjście na piwo – by się odstresować. Szukanie powodów i celów każdej czynności stało się nawykiem. Dlaczego musimy się sami przed sobą tłumaczyć, gdy robimy coś na co mamy ochotę? Dziecko bawi się zupełnie bez powodu. Dziecko biega, choć nie ma to najmniejszego sensu. Dziecko wręcz kipi szczęściem i nie chce zrozumieć gdy mu mówimy „pobawisz się później, teraz trzeba….”. Ono wie, że ta jedyna chwila nie wróci. My tego nie wiemy, odkładamy życie na później, a przyjemność ma być po obowiązkach. Jak mało przewidujący jesteśmy w tym naszym wszechobecnym planowaniu! Przecież zazwyczaj, gdy już uporamy się z obowiązkami, nie mamy ochoty na nic i nawet odpoczynek jest umiarkowaną przyjemnością…. Po prostu nie wiele już czujemy. A zresztą zawsze pojawiają się nowe obowiązki, one nigdy się nie kończą. Myślenie z perspektywy celów ciągle stawia przed nami nowe zadania. Nawet gdy już zarobię na życie i ogarnę dom, to jeszcze powinienem się rozwijać, podnosić kompetencje, obcować ze sztuką, wypoczywać aktywnie…. Dziecko robi to wszystko mimochodem: rozwija się, zachwyca, szaleje. My sobie z tej frajdy robimy kolejne obowiązki. Po co? Stop! To to myślenie nas tu doprowadziło! Z łatwością wynajdziemy szereg powodów i przyczyn. Tylko co jest alternatywą?

Spontaniczność dziecka, nad którymś ktoś czuwa? Słynne bycie „tu i teraz”, które samo staje się celem, nieosiągalnym tak jakbyśmy mówili o „na księżycu w przyszłym tysiącleciu”? Owszem „tu i teraz” jest dobrą odpowiedzią na „kiedyś tam, po studiach, na emeryturze….”, ale tak mocno jesteśmy w planowaniu, że nie bardzo wiadomo jak się do tego zabrać. Gdy przestajemy biegać w kółko za kolejnymi celami, natychmiast pojawia się wyrzut sumienia, że nic „sensownego” nie robię, że „tracę czas”. Tu potrzeba zmiany myślenia, albo nawet zostawienia myślenia na boku i powrotu do ciała, gdzie wszystko jest w naturalny sposób tu i teraz. W ciele, gdzie emocje pojawiają się i mijają, gdzie właśnie w tej chwili doświadczam wrażeń zmysłowych i gdzie w każdej chwili dostępna jest przyjemność. Taka chwila zatrzymania, posłuchania swojego ciała oraz swojego serca (jakby to górnolotnie nie brzmiało serce mówi do nas ciągle, tylko często nie mamy czasu go słuchać...) może sprawić, że przypomnimy sobie kim jesteśmy i o co nam w życiu chodzi. W części I tego cyklu piszę o tym, że kontakt z tym co czujemy jest źródłem kreatywności i poczucia sensu życia, których nie dadzą nam żadne osiągnięcia. Wsłuchanie się w ciało może nam pokazać, co jest dla nas niedobre i z czym musimy skończyć, oraz czego właśnie teraz potrzebujemy i co sprawiłoby nam radość. Tylko zróbmy to wtedy od razu, bo znów się przerodzi w "muszę dziś dokończyć projekt, bo przecież jutro miałam się wyspać". ;)

P.S. Żeby było jasne odkładanie gratyfikacji i planowanie są bardzo potrzebne w życiu, po to by móc samodzielnie przetrwać w świecie, gdzie jedzenie nie spada samo z nieba… Spontaniczne Dziecko musi być wspierane przez rozsądnego Dorosłego. Tekst ten opowiada o sytuacji nierównowagi, gdy na nasze wewnętrzne Dziecko nie mamy miejsca, a pytanie „po co?” zabija każdą przyjemność. Aż do momentu, gdy sytuacja się odwraca i uciskane Dziecko przejmuje kontrolę. 

Inspiracja  Essential Being



Z cyklu "Pochwała receptywności" zobacz także:
Polecam także video Piotra Grabowskiego O receptywności i uwadze czuciowej

 Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.

środa, 18 września 2013

Zwierzęta Mocy: Żaba - Uzdrowicielka

 Ten artykuł jest częścią serii o Zwierzętach Mocy, która powstaje na stronie Świece Moonset


Żaba-Uzdrowicielka obdarza nas lekcją oczyszczenia i samoodnowy za pomocą wody, łez, obmycia ciała, powrotu do łona matki. Żaba jest jednym ze zwierząt przemiany: zanim przybierze dojrzałą formę pływa jako kijanka. Uczy nas, że zanim zaczniemy skakać musimy nauczyć się pływać i dobrze poznać żywioł wody, czyli świat emocji i odczuwania. Dojrzała żaba dba o równowagę między światem yin – wodnym, a yang – nadwodnym. Na powietrzu poluje i nagrzewa się w słońcu. W wodzie regeneruje się i rozmnaża. Do wody ucieka, gdy na lądzie robi się niebezpiecznie. Ale jednocześnie nie boi się eksplorować świat nadwodny.
Żaba przypomina nam o tym, że nawet największy wojownik nie zajdzie daleko odcinając się od swej żeńskiej, czującej strony. Każdy okresowo potrzebuje czasu regeneracji, oczyszczenia z tego co nam nie służy, zanurzenia w emocjach i w swoim ciele. Kobiety doświadczają takiego okresu co miesiąc, a przynajmniej mają szansę go doświadczać, jeżeli potraktują miesiączkę nie jako dyskomfort do zredukowania, ale jako błogosławiony czas oczyszczenia i odrodzenia. Piękną i niezwykle skuteczną praktyką jest uwalnianie wraz z krwią tego od czego chcemy się uwolnić: wzorców działania, postaw, przekonań, starej i już zbyt ciasnej skóry….


Żaba jest więc bardzo bliska kobietom i odnajduje to wyraz w częstych w kulturze skojarzeniach żaby z naga kobietą. Jednak lekcja żaby jest tak samo dostępna dla mężczyzn, bo i oni potrzebują czasem zregenerować siły. Żaba uczy, że drogą do odrodzenia sił jest zanurzenie się w sobie, wejście w stan receptywności i uwolnienie emocji. By się odrodzić musimy najpierw umrzeć, a dokładniej musimy pozwolić by nasze ego umarło pozwalając nam się poddać temu co się dzieje gdy kontaktujemy się z tym co czujemy. 

Gdy potrzebujesz wsparcia w procesie oczyszczania skorzystaj z mocy żywiołu wody: weź kąpiel, zanurz się w jeziorze, uwolnij łzy. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o wchodzeniu w stan receptywności i pracy z emocjami możesz przeczytać ten mój artykuł:  oraz obejrzeć filmik Piotra Jora Grabowskiego "O receptywności i uwadze czuciowej"


Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.

piątek, 30 sierpnia 2013

Horoskop numerologiczny 2024/2025 - cykle życia wg Gladys Lobos




horoskop numerologiczny 2024 i 2025


Sprawdź w jakim jesteś cyklu numerologicznym! Opisy poszczególnych cykli poniżej.


 Nów z początku października (2.10.24) pozornie nie różni się od innych nowiów. Tak jak i one jest czasem uwalniania się od tego co stare i zasiewania ziarna nowego. A jednak tym razem proces ten ma też szersze znaczenie niż comiesięczna odnowa. Według systemu Gladys Lobos, znanej i poważanej numerolożki, to właśnie wrześniowy (lub jak tym razem październikowy - patrz ruchome święto Rosz ha-Szana) nów jest początkiem nowego roku osobistego, zwanego cyklem życia. Jestem pod wrażeniem skuteczności tej metody, dlatego zachęcam do zapoznania się z nią i uwzględniania w planach. Chociaż jako astrolożka muszę dodać, że wpływy planet mogą mocno zmodyfikować te wibracje i warto je postrzegać jako pewne tło dla wydarzeń, a nie jako ostateczną wyrocznię. Dlatego polecam uzupełnienie tych informacji profesjonalną prognozą astrologiczną lub Osobistym Astrokalendarzem Dodatkowo obserwuję też, że modyfikującym elementem może być cykl numerologiczny liczony według alternatywnej metody (dzień+miesiąc+aktualny rok - zaczyna się w dniu urodzin). Osobiście traktuję go jako jako uzupełniający cykl ukazujący bardziej procesy wewnętrzne niż zewnętrzne, ale gdy wskazuje na zupełnie inne tematy niż ten wg Lobos, może utrudnić pełną realizację jego potencjału. Koniec dygresji, jak to zbyt skomplikowane, to można pominąć ;) Wracamy do cyklu wg Lobos. 

Cykl życia wylicza się dodając liczbę urodzenia osoby (a więc sumę cyfr daty urodzenia; liczoną wg przykładu: 14.07.1977=1+4+7+1+9+7+7=36 -> 3+6=9) do liczby danego roku (2024->2+2+4= 8, 2025-> 2+2+5=9). Teraz uwaga: w październiku wchodzimy już w cykl życia związany z nadchodzącym rokiem kalendarzowym, czyli 2025! Opuszczamy natomiast cykl związany z rokiem 2024. Tak więc numerologiczna 9ka od września 2023 do października 2024 była w cyklu 8 (9+8=17 -> 1+7=8), a wraz z nowiem 2.10.2010 wchodzi w rok o wibracji 9.

Dla uproszczenia podaję wszystkie możliwe opcje - w najbliższy nów (tym razem jest to dość monotonne ;) )

1ki rozpoczynają cykl 1
2ki rozpoczynają cykl 2
3ki rozpoczynają cykl 3
4ki rozpoczynają cykl 4
5ki rozpoczynają cykl 5
6ki rozpoczynają cykl 6
7ki rozpoczynają cykl 7
8ki rozpoczynają cykl 8
9ki rozpoczynają cykl 9

Co oznaczają poszczególne cykle? Tutaj podaję najważniejsze (wg mnie) informacje, więcej w książce Gladys Lobos „Cykle życia”

Cykl 1 – Po trudnym roku kończenia starych spraw i frustracji ten cykl przyniesie początek nowego etapu w życiu, czas ważnych zmian, dużej aktywności i ruchu. Nowe istotne znajomości, nowe działania, nowe wizje przyszłości. Otwierają się liczne możliwości, ale też trzeba podejmować ważne wybory. Od podjętych teraz decyzji i działań zależy w dużym stopniu powodzenie całego 9-letniego cyklu. Dlatego ważne jest by maksymalnie wykorzystać sprzyjającą aurę i poświęcić czas na to by przyjrzeć się temu co naprawdę jest dla mnie ważne i jaki jest mój kierunek w życiu. Jest to czas doprecyzowania kierunku i planów, ale nie oczekujmy, że efekty pojawią się od razu. Jest to rok eksperymentowania, czasem poszukiwania, odkrywania nowych kierunków i perspektyw, które często dopiero z perspektywy czasu okażą się przełomowe. W tym roku budujemy fundament nowego etapu życia, jeśli więc poczujemy jasność co chcemy robić, to działajmy odważnie i bez oglądania się na innych!

Cykl 2 – Po roku intensywnych zmian i działań,  przychodzi czas spowolnienia, uspokojenia, refleksji. Możesz odczuć zmianę cyklu jako dyskomfort – w końcu wydawało się, że jesteś na fali i nic nie jest Cię w stanie powstrzymać! Jeśli jednak nie będziesz oczekiwać zbyt wiele, wykażesz się cierpliwością i dyplomacją i pozwolisz by sprawy toczyły się swoim nieśpiesznym rytmem, to ten rok może przynieść dużo dobrego. Szczególnie sprzyjający czas dla związków i innych relacji międzyludzkich. Warto poświęcić uwagę rozwiązywaniu nagromadzonych konfliktów, mediacjom, poprawie komunikacji w związku. Czas dobry również na to by zająć się swoim zdrowiem, także psychicznym (dobry rok na psychoterapię), zadbać o potrzeby emocjonalne i ogólnie zregenerować siły po burzliwym cyklu 1 i przed pełnym nowych szans cyklem 3.

Cykl 3 – Według numerologów jest to prawdziwy rok szczęścia! Postępy w każdej dziedzinie życia, łatwo przychodzące sukcesy zawodowe, bujne życie towarzyskie, romanse, szansa na spotkanie drugiej połowy lub na wyraźne ożywienie w istniejącym związku.  Wyzwaniem będzie jedynie skorzystanie ze wszystkich pojawiających się okazji i nie rozproszenie energii wyłącznie na chwilowe przyjemności. Dużo rozrywek, przyjemności, ekscytujących wydarzeń. Możesz też poczuć przypływ weny twórczej i odkryć w sobie artystyczną duszę! Szanse na awans, osiągnięcie znaczących sukcesów, pod warunkiem, że odpowiednio wykorzystamy pojawiające się szanse. W przeciwnym razie po roku szczęścia pozostaną nam tylko piękne wspomnienia.

Cykl 4 – Po rozrywkach, przychodzi pracowity czas, przez numerologów zwany „czasem siewu”. Właśnie teraz budujemy naszą przyszłość, więc warto skupić się na długofalowym planowaniu i wdrażaniu tych planów w życie, nie licząc na szybkie i łatwe sukcesy. Jednocześnie ważne jest by unikać wszelkiego ryzyka, zwłaszcza finansowego. To nie jest czas na wprowadzanie zmian, w tym cyklu rozliczani będziemy z wytrwałości i cierpliwości. Istotne będzie też rozsądne inwestowanie czasu, energii i zasobów. Tak więc dobrze inwestować teraz we wszystko to co może służyć naszej przyszłości, co pozwoli nam poprawić nasza pozycję zawodową i materialną, a unikać nadmiernego angażowania się w sprawy innych ludzi, życie towarzyskie i rozrywki, dalekie podróże, czy sprawy idealistycznej a nie pragmatycznej natury. Ważna jest koncentracja na celu i wywiązywanie się z obowiązków. Jeżeli potraktujemy te sprawy poważnie możliwe dobre efekty finansowe. Nawet jednak jeżeli większe pieniądze nie przyjdą od razu, to co wypracujemy w tym cyklu będzie procentować latami.

Cykl 5 – Czas dużej aktywności, zmian i nowych możliwości! Towarzyszyć nam teraz będzie fart: można więc podejmować ryzyko, inwestować pieniądze i liczyć na łut szczęścia. Nasze dotychczasowe problemy mogą znaleźć łatwe i niespodziewane rozwiązanie. Trudno będzie nam teraz usiedzieć w miejscu, będziemy pełni inicjatywy i pomysłów, spragnieni kontaktów z ludźmi i ruchu, lecz także niecierpliwi. Pragniemy zmian i je przyciągamy, trzeba się więc przygotować szalone zmiany planów, nagłe wydarzenia i nie przywiązywać się za bardzo do ustaleń. Tylko otwartość i elastyczność pozwolą nam dobrze skorzystać z potencjału tego rozwibrowanego cyklu. W przeciwnym wypadku, jeżeli będziemy starać się opierać zmianom i kontrolować przebieg zdarzeń, grozi nam nerwowość, a nawet ataki agresji. Podsumowując rok ciekawy i pełen szans na sukcesy jeżeli tylko wykażemy się odwagą, inicjatywą i będziemy z ufnością podążać za tym co przynosi dobry los.

Cykl 6 – Spokojny okres, szczególnie dobry dla uczuć, rodziny, harmonijnych kontaktów z bliskimi i dalszymi ludźmi. Na pierwszy plan wysuną się rodzina, związek, dzieci i bliscy oraz potrzeby związane z tą dziedziną życia.  Możemy odnowić relacje z dawno niewidzianymi ludźmi i zacieśnić te znajomości, które są dla nas karmiące. Osoby samotne mogą teraz spotkać partnera, osoby w związku myśleć o stabilizacji oraz o dzieciach. Dobry czas na nowe inwestycje i generalnie sprawy finansowe. Szanse na poprawę sytuacji materialnej o ile nie damy się tendencji do lenistwa i nie poprzestaniemy na cieszeniu się przyjemnościami życia. Rok ten sprzyja odzyskiwaniu wewnętrznej równowagi, zdrowego balansu pomiędzy różnymi sferami życia i uwalnianiu się od tego co nam tą równowagę i spokój może zaburzać.

Cykl 7 – Rok licznych okazji na zdobycie uznania, szacunku i sukcesów w życiu zawodowym. Wzrost popularności może mieć związek z tym, że sfinalizujemy dotychczasowe projekty. Jednocześnie czas ten bardziej sprzyja rozwojowi intelektualnemu i duchowemu niż materialnemu (to w kolejnym cyklu). Czas refleksji, pracy wewnętrznej, rozwoju osobistego i zadawania pytań egzystencjalnych. To również okres kiedy możemy poczuć rozbudzenie intuicji i umiejętności parapsychicznych. Możemy też być podatni na choroby i depresje. Większym potrzebom intelektualnym i artystycznym towarzyszyć będzie wzrost zamiłowania do samotności lub też mogą pojawić się kryzysy w związkach. Ważnym tematem będzie wolność zarówno twoja, jak i partnera, a także dawanie sobie nawzajem przestrzeni na odmienne pasje. Szanse na zrealizowanie wymarzonej podróży, odkrycie nowych zainteresowań czy podjęcie nauki, czy zainicjowanie nowej działalności zgodnej z naszymi zainteresowaniami.

Cykl 8 – Czas bilansów i zbierania plonów zarówno na płaszczyźnie zawodowej, finansowej, jak i osobistej. To co „zbierzemy” w tym cyklu, zależy od tego co „sialiśmy” przez ostatnie 7 lat. Teraz możemy się więc cieszyć owocami naszej pracy, ale także rozliczyć z tego co zaniedbaliśmy. Bardzo korzystny rok na płaszczyźnie materialnej, możemy śmiało inwestować pieniądze i angażować się w nowe przedsięwzięcia. Jest to też dobry czas na sprawy sądowe i dochodzenie swoich praw. Czas wzmożonej aktywności, będziemy przyciągać ludzi swoją siłą, zdecydowaniem i magnetyzmem.

Cykl 9 – Czas zamykania 9-letniego cyklu, kończenia spraw, żegnania się z tym co już nam nie służy. Zazwyczaj nie jest to przyjemny rok, bo trudno nam się pogodzić z tym, że pewne rzeczy się kończą i że fala, która nas niosła, teraz wyrzuciła nas na brzeg. Jeżeli będziesz walczyć z nadchodzącymi zmianami możesz tylko na tym stracić. Ale też nie można na siłę niczego przyśpieszać i zaczynać teraz nowe rzeczy, bo niewielka jest szansa,  że przetrwają. Ten czas warto wykorzystać na uwalnianie się od przeszłości, rozwiązywanie ciążących dotąd spraw i rozwój osobisty. Wsparciem w trudniejszych chwilach może być terapia i spokojne poddanie się temu co się wydarza. Jest to rok wyciągania mądrości z doświadczeń ostatnich 9 lat, poszerzania samoświadomości i głębszego zrozumienia tego co cię otacza. W tym sensie jest to czas będący ukoronowaniem 9-letniego cyklu. Ta wiedza i umiejętności będą ogromnym zasobem w kolejnym roku – roku zaczynania nowego etapu życia. Praca, którą teraz możesz wykonać nad sobą zaowocuje bardziej świadomym wyborem nowej drogi i wewnętrzną mocą realizowania siebie na nowy i bardziej satysfakcjonujący sposób. 


Przeczytaj  tekst o zasadach kopiowania, zanim wykorzystasz ten materiał.