czwartek, 31 października 2024

Nów w Skorpionie - 1 listopada 2024: Katharsis

 



Nów w Skorpionie co roku wypada w okolicy czasu zadusznego, a w tym roku “wycelował” w dzień 1 listopada, który dla wielu jest czasem pielgrzymek po cmentarzach i refleksji na temat Przodków i Przemijania - wyjątkowo adekwatnej czynności w czasie tego nowiu ;) Jednak jest duża szansa, że ten czas przyniesie dużo więcej niż tylko spokojną refleksję, towarzyszą mu bowiem bardzo turbulentnie transformacyjne układy, a w szczególności opozycja Marsa do Plutona, dwóch władców znaku Skorpiona ścierających się o władzę dusz akurat wtedy ;) To czas konfrontacji z tematami Cienia, z tabu, z sekretami, które nagle wypływają na powierzchnię, z traumami, lękami, wstydem, manipulacjami i nadużyciami jakie popełniono wobec nas, jakie popełniliśmy wobec innych i samych siebie - oraz ucinania powtarzających się wzorców i zatrzymywania błędnych kół traumy i karmy. Tak, często te historie mają źródła we wcześniejszych pokoleniach, w przekazach rodowych, w tym co nieśliśmy za innych i dla innych przez życie - i co możemy oddać Przodkom z szacunkiem, odwiedzając ich na grobach (lub zdalnie ;) ). Wszystkie te układy mają w sobie coś ostatecznego, jest w tym czas pożegnań, presja przecięcia czegoś, domykania bardzo starych historii, oraz procesów transformacyjnych toczących się w nas i całym społeczeństwie od 2008 roku, czyli od kiedy Pluton wszedł do Koziorożca. Dzieje się tak ponieważ to już ostatni raz kiedy Mars w Raku utworzy opozycję do Plutona w Koziorożcu w naszym życiu (chyba, że pożyjemy jeszcze z 250 lat ;) ). Natomiast wraz z tym nowiem zaczynamy już ostatni cykl księżycowy z Plutonem w tym znaku - 19 listopada ostatecznie przejdzie on do Wodnika i nasza praca nad tym konkretnym obszarem transformacji zostanie domknięta (m.in. zobowiązania rodowe, karma ojcowska, relacje z autorytetami, systemem władzy, patriarchatem, traumy związane z nadużywaniem pozycji, władzy, oraz z ojcami, poczucie niezasługiwania i presja osiągnięć, pożerające ambicje i nadmierna odpowiedzialność etc… plus obszary, które Pluton w Koziorożcu uruchamiał w naszym horoskopie indywidualnie). Z jednej strony możemy na to czekać z wytęsknieniem, szczególnie jeśli “próbne” pobyty Plutona w Wodniku (marzec-czerwiec 2023 i styczeń-sierpień 2024) przyniosły nam ulgę, z drugiej jednak, co wyniesiemy z tego etapu transformacji to nasze - a czasem dopiero teraz dojrzewamy do tego by coś wyjawić, rozpoznać, z czymś się skonfrontować czy coś przeciąć. Era Plutona w Koziorożcu nie tylko niosła ze sobą okazje do transformowania wzorców, ale też pokusy do nadużywania naszej mocy, władzy, pozycji, do używania manipulacji i chłodnych kalkulacji w naszej drodze do celów, a także zaciągania “długów” - długów wdzięczności wobec tych co nam pomogli, długów karmicznych, energetycznych, przywilejów dających nam przewagę i zasoby etc. Jeśli tak się działo, ten nów może przynieść potrzebę lub nawet konieczność rozliczeń czasem na poziomie wewnętrznym, a czasem też poprzez jakąś formę spłacenia tych długów przed otworzeniem nowego rozdziału. To ważny czas na to by świadomie zamykać stare historie, spłacać długi, odzyskiwać uwięzioną gdzieś energię, zrezygnować z wypełniania jakichś zobowiązań wobec przeszłości (spłacania nie naszych długów), podejmować decyzje o naszej przyszłości nie z miejsca buntu czy lęku, a z miejsca dojrzałości i odpowiedzialności za samego siebie.

 




Nów nam w tym pomaga kontaktując nas z emocjami, potrzebami, pragnieniami, które być może zazwyczaj są ukryte i postrzegane jako wstydliwe. Owszem, może to być bardzo emocjonalny czas, jednak towarzyszą nam też wspierające układy pomagające twórczo i konstruktywnie wyrażać nasze emocje (destrukcyjnie i agresywnie niestety też vide wspomniana opozycja Marsa do Plutona - piszę o niej więcej w Newsletterze Premium), a także rozwijać emocjonalną dojrzałość, głębię, odkrywać nie tylko głębię cierpienia pokoleń, ale też jeszcze potężniejsza głębię ludzkiego współczucia i empatii, tego co nas łączy w tym co trudne i pozwala wzmacniać więzi poprzez otwieranie serc przed innymi. Mimo, że Skorpion zazwyczaj niechętnie to robi, a opozycja Marsa do Plutona może wskazywać “prostsze” rozwiązanie naszych napięć poprzez wyładowanie się na kimś innym, towarzyszyć nam w tym czasie będzie także opozycja Wenus do Jowisza dająca dostęp do wsparcia innych, chęci dzielenia się i inspirowania wzajemnie, a nawet do obracania wszystkiego w żart i zabawę ;) Całkiem stosownie jak na Halloween ;)










W czasie tego nowiu pewnie trudniej będzie o bycie „kwiatem lotosu” i doświadczanie głębin spokoju, no chyba, że znajdziemy ten niezwykle cenny spokój w oku cyklonu :) Nie krytykujmy więc siebie jeśli nie potrafimy się rozluźnić czy „wyciszyć”, największym darem tego nowiu nie jest spokój, ale prawda. Oraz wypływające ze spotkania ze sobą prawdziwe uwolnienie, oczyszczenie, głęboka zmiana. Dlatego zaprośmy wszystkie emocje, które się pojawiają, dajmy się im prowadzić, uznajmy też tą część nas która ma dosyć emocji i poszukajmy dalej – czego tak naprawdę mam dosyć? Dlaczego kieruję swoją niechęć i złość na własne emocje, a nie na to co leży u ich źródła? Dlaczego siebie samą karzę? Gdzie czuję wstyd, poczucie winy, lęk, ból? Jak się poczuję, gdy przestanę udawać, że ich nie ma? Jak się poczuję gdy je uhonoruję – honorując w ten sposób siebie z całą moją historią i cierpieniem? Czy energia niezgody może przestać godzić we mnie i może mnie zacząć prowadzić w działaniu? W czasie tego nowiu możemy odkryć, że uwolnienie się od tego co nas drażni i ogranicza w świecie zaczyna się od pozwolenia sobie na czucie tego co czujemy i przyjęcie siebie w każdej z emocji i doświadczeń.




Jak pisałam wyżej ostatnie dni dominuje opozycja Marsa do Plutona, która jest jak czas decydującej walki wielkich mocy w baśniach, mitach i opowieściach, czas odzyskiwania Mocy i uczenia się jak można jej używać w obronie tego co ważne. Jednak często oznaczać to może walki o władzę, dominacje, starcia z figurami władzy, czy ogólniej dużo złości i balansowania między mocą a prze-mocą. Więcej o tym wszystkim pisałam w ostatnim Moonset Newsletterze, szczególnie w części Premium, który możesz otrzymać w bonusie, jeśli wykupisz subskrypcję (TUTAJ) do niedzieli włącznie (czyli do 3.11.).




Pięknego, oczyszczającego i domykającego historie i przemocy i lęku nowiu Feniksa!

poniedziałek, 14 października 2024

Pełnia w Baranie - 17 października 2024: Moc Ognia!




W pewnym sensie ta pełnia zaczęła się już od soboty, ponieważ od tego czasu towarzyszy nam intensywna, niecierpliwa, waleczna energia Marsa, który jako władca znaku Barana będzie też patronował tej pełni. Może dziać się dużo, coraz ogniściej i emocjonalniej, a pełnia będzie kulminacją tych wydarzeń i emocji dając eksplozje tam, gdzie próbowaliśmy coś stłumić czy walczyć z nurtem zdarzeń, “kontrolować” zmiany, czy innych. To czas kiedy wielu z nas ma mocno podkręconą potrzebę niezależności, “bycia sobą”, mocnej reakcji na każdy potencjalny uszczerbek na naszej godności, czy obrony wszystkiego i wszystkich, którzy są nam bliscy, nawet gdy zagrożenia te nie są realne. W konsekwencji łatwo nadziać się na konflikt, czy też samemu go sprowokować - jest coś jednak w tym “prowokowaniu” ciekawego, ponieważ dodaje tu ognia do pieca Królowa Prowokacji i główna siewczyni Chaosu kosmicznego panteonu, czyli jej wysokość Eris :) Będzie ona w ścisłej koniunkcji z Księżycem w czasie tej pełni (dopełnienie o 13:26 w czwartek), a to oznacza nie tylko jeszcze więcej utarczek i walki ze status quo, ale też właśnie prowokacje, które mogą naszą uzgodnioną rzeczywistość podważać, czy też stawiać na głowie, odsłaniając jej powierzchowność, nielogiczność, umowność i często też - niesprawiedliwość. Eris rzucając swoje “jabłka niezgody” wstawia się za tymi, którzy nie zostali uwzględnieni przy stole, za tymi których istnienie i znaczenie wymazano z kart historii i z dzisiejszego społecznego porządku. Przypomina o tym, że zanim obecni władcy świata zasiedli do rozpustnej uczty, rósł na tej pięknej Ziemi święty Gaj, z drzewami, które rodziły złote jabłka - w Grecji znany jako Ogród Hesperyd i łączony z Gają (Ziemią), a później też z Herą. Eris, którą postrzegam jako waleczne i buntownicze oblicze Ziemi / Natury, nieraz już rzucała nam swoje jabłka przypominające nam o tym jak mało znaczą nasze technologie w obliczu mocy natury (przykładowo była aktywna podczas koniunkcji Saturna i Plutona w 2020 i przez kolejne lata tworzyła do tego drugiego kwadraturę). Na poziomie indywidualnym Eris jest pokrewna archetypowi Zbuntowanej Kobiecości, kogoś kto nie chce się dostosować by gdzieś przynależeć, a jednocześnie nie chce się pogodzić z byciem wykluczonym, reprezentując także to co same w sobie wykluczamy). Na poniższych grafikach opisuję ją przez symbole Wilka i Wilczycy, a także przez postać Czerwonego Kapturka, który łączy seksualność z niewinnością, a także jest naszym przewodnikiem w dojrzewaniu do budowania miłosnej relacji, kiedy dajemy sobie czas by najpierw odnaleźć siebie, zdjąć warstwy traum i projekcji, uwolnić się od cierpienia wcześniejszych pokoleń - o tym wszystkim pisałam tutaj. Wszystkie te postaci wydają się być dla nas dobrymi nauczycielami na czas tej pełni przypominającymi, że moc do której teraz mamy szczególnie obfity dostęp może być wykorzystana zarówno do destrukcji, jak i do kreacji, do dzielenia i nadużywania jak i do łączenia i miłości. 







Pięknej uwalniającej Pełni Mocy i Autentyczności! :)

Więcej szczegółów w poniedziałkowym Moonset Newsletterze - do wyboru darmowa wersja Free i rozbudowana Premium. Teraz wykupując wersję Premium możesz otrzymać ostatni wysłany newsletter, na bieżący tydzień (ale tylko do niedzieli do południa). W wersji Free pierwszy newsletter dostaniesz najbliższej nocy z poniedziałku na wtorek (zazwyczaj krótko po północy).