photo: Helen Sobiralski |
Zazwyczaj jest tak, że przejście Marsa do Byka wpływa na nas
uspokajająco, a nawet rozleniwiająco… w tym roku na samym pograniczu znaków
Mars spotkał Urana, który również szykuje się do przejścia do Byka (wolniejszy
jest, więc zajmie mu to jeszcze chwilkę), a takie połączenie to raczej
trzęsienia ziemi i wybuchy fajerwerków oraz mocne pobudzenie, którego
kulminacje mieliśmy w środę, a więc na dzień przed przejściem Marsa do Byka
(pisałam o tym bardziej szczegółowo w newslettrze), a jego wpływ mogliśmy
odczuwać nawet i do soboty. Napięcia i konflikty zarówno te ostatnie, jak i te
nagromadzone przez czas od początku roku, kiedy Mars wkroczył do Barana jednak
w końcu opadają, a te działania, które były zainicjowane pochopnie na tej fali
przestaną nas interesować. Słomiany zapał się dopali, dzięki czemu będziemy
mogli się w pełni zaangażować tylko w to co jest dla nas naprawdę ważne. To
czas konkretyzacji działania, przekuwania pomysłów w materialną formę i
sprawdzania finansowej strony naszych działań. Czy to co robię jest warte
wysiłków? Czy czuję wyrównanie finansowe za energię, którą wkładam? Czy moje
działania są opłacalne? Te wszystkie „przyziemne” pytania będą teraz ważne.
Mars w Byku uczy nas zdrowego balansu w działaniu i rozsądnego angażowania
swojej energii. Przypomina również, że ważne jest czerpanie przyjemności z życia
i odpoczynek. To dobry czas na zarabianie pieniędzy, uporządkowanie swojego
budżetu, zadbanie o bezpieczeństwo finansowe np. poprzez odłożenie funduszu „na
czarną godzinę”. Łatwo jednak będzie mam też ulec rozleniwieniu. Chętnie
będziemy się za to angażować w działania związane ze sztuką, pięknem, muzyką,
czy nade wszystko – kulinariami J Mars w Byku wie co dobre i
niechętnie będzie się odrywał od kosztowania wszystkich smaków życia J To czas kiedy możemy brać z życia to co najlepsze, czerpać
obfitość, przyjemność i zmysłowość, poddać się rytmowi slow we wszystkich
dziedzinach życia. Wcale nie oznacza to jednak alibi dla nic nierobienia! J Byk sprzyja tym działaniom, które są spokojne, konkretne,
nastawione na materialną stronę życia i na wysoką jakość zamiast pośpiechu i
mnożenia osiągnięć. Teraz będziemy bardziej wytrzymali i konsekwentni w
działaniu, o ile tylko unikniemy wpadania w samokrytykę z powodu
„niedostatecznego” tempa i docenimy walory spokojniejszego rytmu działania.
Praca również może być przyjemnością jeżeli podejdziemy do niej w zdrowy byczy
sposób ;) Dobrego czasu byczenia się i bogacenia Wam życzę! J