photo: Andreas Franke |
Nasze różnice poglądów nie wynikają z tego, że inaczej myślimy a z tego, że na inne sprawy jesteśmy wyczuleni. Sposób myślenia to coś co może się łatwo zmienić, a w każdym razie mogłoby gdyby nie nasze wyczulenia ;) A owe wyczulenia to nic innego, jak tylko dbanie o jakiś kawałek rzeczywistości, dążenie do zmniejszenia jakiejś formy przemocy czy niesprawiedliwości, co robimy często nie zważając na to na co inni są wyczuleni. Dotykamy cudzych wyczuleń nawet o tym nie wiedząc, a oni dotykają naszych również bez intencji, bo po prostu jesteśmy rzecznikami innych spraw. Jeśli atakujemy siebie wzajemnie nigdy nie dowiemy się tego na co wyczulona jest druga osoba i nie przekażemy też tego na co sami jesteśmy wyczuleni.
Jeśli przykładowo jestem wyczulona na kwestię molestowania wobec kobiet łatwo mogę dotknąć tych co są wyczuleni na temat oskarżania mężczyzn o wszystkie nieszczęścia świata. I wcale nie dlatego, że to jest moją intencją, tak jak niekoniecznie intencją drugiej strony jest dezawuowanie nadużyć wobec kobiet.
Kiedy widzimy cudze wyczulenia, otwiera się przestrzeń nie tylko do tego by wzajemnie siebie zrozumieć, ale też by zobaczyć, że ostatecznie nie chodzi o to kto ma rację, a o to by słów używać do tworzenia, inspirowania i wspierania, a nie do niszczenia i poniżania.
Jeśli przykładowo jestem wyczulona na kwestię molestowania wobec kobiet łatwo mogę dotknąć tych co są wyczuleni na temat oskarżania mężczyzn o wszystkie nieszczęścia świata. I wcale nie dlatego, że to jest moją intencją, tak jak niekoniecznie intencją drugiej strony jest dezawuowanie nadużyć wobec kobiet.
Kiedy widzimy cudze wyczulenia, otwiera się przestrzeń nie tylko do tego by wzajemnie siebie zrozumieć, ale też by zobaczyć, że ostatecznie nie chodzi o to kto ma rację, a o to by słów używać do tworzenia, inspirowania i wspierania, a nie do niszczenia i poniżania.