poniedziałek, 21 grudnia 2020

Epoka Powietrza - od koniunkcji Jowisza i Saturna w Wodniku 21 grudnia 2020 do 2199 roku

 


Zauważyłam, że ważne wydarzenia na niebie, te które dorabiają się pewnej popularności w internatach, często dorabiają się swoistej mitologii, która ma dodać im znaczenia, w istocie je jednak wypacza i kieruje nasz wzrok nie tam, gdzie faktycznie dzieją się ważne rzeczy. Być może to jakaś ogólniejsza zasada w obiegu informacji, zwłaszcza tych bardziej skomplikowanych, łącząca mechanizm działania głuchego telefonu, kiedy to na początku mamy osobę, która wie o czym mówi, potem kolejne powtarzające, które już nie szczególnie wiedza, a na końcu jakąś kompletną bzdurę z naszą ludzką potrzebą nadzwyczajności, oraz klikania w klikbajty ;) No więc pewnie już wszędzie gdzieś wyczytali, że oto 21 grudnia zaczyna się Era Wodnika, czyż nie? ;) Zacznę od napisania paru zdań o tym, że nie i dlaczego nie, ale spokojnie – faktycznie jesteśmy w trakcie wielkiej i ważnej zmiany i myślę, że nie pozostawię tutaj nikogo rozczarowanym ;)

Nie jest moim celem teraz pisać o Erze Wodnika, bo to temat nader rozległy, choć bardzo ciekawy (a nawet nieco bluźnierczy, co może kiedyś wyjawię ;) ). Na ten moment napiszę tylko, że idea takich zodiakalnych Er faktycznie ma oparcie w tym co się dzieje na niebie - nie jest to więc newage’owy mit, choć jej interpretacja już owszem jest :) Konkretnie ma to związek z precesją, czyli przesuwaniem się koła zodiaku (związanego z cyklem rocznym słońca) względem gwiazdozbiorów (o różnicy między znakami zodiaku a gwiazdozbiorami pisałam tutaj). Oznacza to, że przez ostatnie ponad 2000 tysiące lat Słońce w momencie Wiosennej Równonocy znajdowało się na tle znaku Ryb, wcześniej na tle Barana, zaś za jakiś czas będzie się znajdować na tle Wodnika. Jest to coś co możemy obserwować i mierzyć, więc nie jest to jakaś duchowa, ezoteryczna wiedza o charakterze mniemanym, na zasadzie: „ja czuję, że to już” ;) Natomiast w związku z tym, że można do tych wyliczeń podejść na różne sposoby i że granice między gwiazdozbiorami są dość umowne, to dat takich można podać parę. Najwcześniejsza z nich to 2166 – czyli mamy jeszcze sporo czasu ;) Nie ma co jednak nad tym płakać, bo wbrew newage’owym mitom rzeczywista Era Wodnika raczej nie będzie Erą Miłości (Wodniki nie należą do bardzo uczuciowych, zaś miłość uniwersalna to idea bardzo istotna dla aktualnie „panujących” nam Ryb ;) ), za to najpewniej będzie to Era człowieka-cyborga, sztucznej inteligencji, czy też podróży kosmicznych – to wszystko bardzo bliskie jest Wodnikowi :)

Zamiast jednak odbiegać w to co odległe i dla nas dziś raczej niewyobrażalne skupmy się na tym co faktycznie dziś się zadziewa, tym bardziej, że jest na czym :) Niebo jest pełne cykli i o ile ten oparty na precesji cykl wielkich Er trwa aż 26 tysięcy lat, to dziś dla nas ważny jest inny kosmiczny cykl, też potężny, choć trwa „jedynie” ok. 960 lat… w skali naszej ludzkiej historii to jednak dużo :)




Cykl ten opiera się na koniunkcjach („spotkaniach”) Jowisza i Saturna, które dawniej były nazywane Wielkimi lub też Królewskimi Koniunkcjami. Koniunkcje te wydarzają się średnio co 19,6 roku, co wyznacza wyraźnie odznaczające się w historii cykle (ostatni zaczął się w 2000 roku i również skończy się w dzisiaj). To co ważne to to, że przez ok 180-200 lat koniunkcje te przypadają w jednym żywiole – i stąd uznajemy, że te większe cykle oznaczają czas wielkiego rozwoju (lub też degradacji) właśnie w ramach danego żywiołu. Przez ostatnie dwa wieki koniunkcje te miały miejsce w żywiole Ziemi (od 1802/1842 roku) doświadczyliśmy wielkiego rozwoju w zakresie materii, przemysłu, stylu życia, struktur społecznych, a także zdecydowanie negatywnego wpływu tych wszystkich zmian na środowisko naturalne. Nazwałam tą epokę Epoką Przemysłu, choć równie dobrze można ją nazwać Epoką Materializmu. Od 1981 roku jesteśmy w okresie przejściowym między dwoma epokami, więc już do pewnego stopnia możemy przeczuwać czym będzie epoka żywiołu powietrza, którą nazwałam roboczo Epoką Informacji. Ważne jest jednak to, że teraz domykamy zarówno sukcesy, jak i porażki kończącej się epoki i szykujemy się na nową rzeczywistość, która pewnie będzie dla nas podobnie zaskakująca jak dla żyjących pod koniec XVIII wieku był czekający „za rogiem” Wiek Pary i Elektryczności :) A zaczyna się ona już dzisiaj 21 grudnia 2020 w sam dzień Zimowego Przesilenia, wraz z koniunkcją Jowisza i Saturna w powietrznym znaku Wodnika.

Ostatnie dwa wieki przyniosły prawdziwą rewolucję zarówno na poziomie globalnym – rewolucję przemysłową, ekonomiczną, polityczną, dwie wojny światowe, koniec feudalizmu, rozwój produkcji masowej, kapitalizmu, konsumpcjonizmu, powszechny dobrobyt, ale też gromadzenie zasobów i władzy w rękach wielkich korporacji. Na poziomie indywidualnym nasze życie zmieniło się diametralnie, począwszy od tego gdzie żyjemy, gdzie i jak pracujemy, jaki mamy rytm dnia, jak korzystamy z owoców naszej pracy. Współczesny „kierat”, wyścig szczurów, rywalizacja o pozycję, która opiera się w dużym stopniu na naszych zarobkach (nie jak wcześniej na pochodzeniu), skupienie na standardzie życia i materialistycznym postrzeganiu rzeczywistości to wytwór tej epoki i mimo, że możemy śmiało powiedzieć, że żyje nam się dostatniej, bezpieczniej i bardziej komfortowo niż przed Epoką Przemysłu, chociażby w XVIII wieku, to płacimy też duże koszty tego dostatku, a największe jak wiemy płaci nasza planeta. Największą wartością w tym okresie było zarabianie, posiadanie, wypracowywanie coraz większego zysku, prestiż wynikający ze stanu posiadania i związana z nim rywalizacja na rynku pracy. Już teraz widzimy nadciągającą zmianę, ponieważ w Epoce Informacji ważniejsze od tego co materialne i możliwe do posiadania, będzie to co trudniej złapać: wiedza, umiejętności poruszania się w strumieniu informacji, zarządzanie danymi, umiejętność odsiewania informacji prawdziwych od fałszywych, a także umiejętność tworzenia przekazów, które poruszą innych. Już dzisiaj coraz częściej „płacimy” w internecie naszymi danymi, a nie pieniędzmi. W Epoce Informacji sama idea pieniędzy, wartości, wymiany ulegnie wielkim przemianom, a materialne nośniki będą miały coraz mniejsze znaczenie. Tak jak Epoka Przemysłu przemieniła świat i nasze życie w niemal każdym aspekcie, tak ta nadchodząca zrewolucjonizuje wszystko: od polityki, ekonomii i kultury, po naszą codzienność, relacje, tożsamość społeczną, to co dla nas ważne. Poprzednia Epoka zaczęła się (ostatecznie) koniunkcją Jowisza i Saturna w Koziorożcu w 1842 roku, więc ten znak był szczególnie aktywny w tym czasie (co widać bardzo wyraźnie :) ). Obecna zaczyna się koniunkcją w Wodniku, więc możemy się spodziewać, że ten znak będzie wyznaczał ton dla nadchodzących 180 lat. Dlatego niektórzy astrologowie nazwali tą epokę „małą Erą Wodnika”, co prawdopodobnie doprowadziło do wiadomego przeinaczenia metodą głuchego telefonu ;)




Wodnik to znak nadziei, nowych wizji i rewolucyjnych rozwiązań. Zanim jednak do tego przejdę warto napisać parę zdań o tym jakie zagrożenia niesie ten czas. W Epoce Ziemi po raz pierwszy problemem w skali światowej stała się otyłość, zaburzenia odżywiania, oraz ogólniej problemy związane z niezdrową dietą, sztuczną żywnością, masową produkcją pożywienia, które obciąża zarówno równowagę klimatyczną na Ziemi, jak i nasze sumienia i zdrowie. W Epoce Powietrza na pierwszy plan wyjdą problemy natury psychicznej, nerwowej, czy stricte neurologicznej. W planie szerszym Epoka Ziemi przyniosła nam największe wojny światowe skupione na posiadaniu, rasie, ludzkiej chciwości i sztucznie tworzonym podziałom. Powietrze jest bardziej o połączeniu i o tym co przenika wszystkie zakątki Ziemi, warto jednak pamiętać, że jak każda z epok i ta niesie specyficzne zagrożenia, a wśród nich na pierwszy plan wysuwają się te związane z dosłownie rozumianym powietrzem i tym co w nim może się znajdować. Gdybym rok temu napisała o tym, że oznacza to wzmożone zagrożenie infekcjami roznoszonymi drogą powietrzną pewnie niewiele osób potraktowałoby to zagrożenie szczególnie poważnie. Niestety wygląda na to, że ten temat pozostanie z nami długo, choć oczywiście możemy sobie z nim coraz lepiej radzić. Poprzednie dwie epoki powietrzne przyniosły największe epidemie dżumy w historii: ostatnia z nich Czarną Śmierć w XIV wieku, poprzednia tzw. dżumę Justyniana w VI wieku. Dziś mamy na swoją obronę zarówno zdobycze nauki i medycyny, jak i wyższe standardy higieniczne, czy chociażby możliwość pracy zdalnej, wydaje się jednak, że intelektualnie nadal borykamy się z podobnymi problemami jak w Średniowieczu, kiedy to brano udział w wielkich procesjach i pielgrzymkach by pokonać zarazę lub urządzano pogromy Żydów oskarżanych o istnienie choroby i jej celowe roznoszenie by pognębić chrześcijan (co z tego, że sami podobnie jak oni ginęli). Podobnie coraz większym tematem będą inne zagrożenia powiązane z żywiołem Powietrza: zanieczyszczenie i smog, problemy z oddychaniem, emisja gazów cieplarnianych i związane z nim globalne ocieplenie, także możliwe są anomalie pogodowe, sztormy, huragany, trąby powietrzne i inne atrakcje, które może nam ten żywioł zgotować ;) Co ciekawe wydaje się, że epoka żywiołu Ziemi przyniosła nam głównie zagrożenia związane z ludzką chciwością, brakiem umiaru, łapczywością, konsumpcjonizmem, a także z rasizmem i innymi podziałami wynikającymi z naszej fizycznej różnorodności i narodowej przynależności, co w pierwszym rzędzie przyczyniło się do największych w historii wojen i rewolucji, w kolejnym do wyniszczenia planety, oraz zmian w jej różnorodności biologicznej i krajobrazowej, a także na poziomie ludzkim do epidemii otyłości i narastających różnic ekonomicznych. Można mieć nadzieję, że już z tego wyrastamy i teraz bardziej będziemy się skupiać na tym co nas łączy – a powietrze i klimat to coś co dotyczy nas wszystkich.

Ok, zagrożenia mamy za sobą, przejdźmy do tego co bardziej optymistyczne, choć pewnie w każdym opisywanym obszarze można by się doszukać ryzyka związanego z przesadą ;)

Epoka Ziemi była czasem, który z jednej strony tworzył nowe hierarchie społeczne, oparte na stanie posiadania, z drugiej doprowadził wiele z istniejących wcześniej polaryzacji do ekstremów, jak holokaust, dwie wojny światowe, terroryzm, czy ekstremalny wyzysk środowiska naturalnego i społeczności lokalnych przez korporacje. W Epoce Powietrza hierarchie się będą rozpuszczać, granice będą coraz mniej istotne, co łatwo zrozumieć w świecie, w którym coraz większe znaczenie będzie miał internet i globalna współpraca. Nowy system społeczny wspierany przez żywioł Powietrza będzie opierał się przede wszystkim na zdolnościach intelektualnych, komunikacyjnych i interpersonalnych, a także tych związanych z obsługą nowych technologii – to one będą wyznaczać naszą pozycję społeczną i ewentualne obszary społecznego wykluczenia, choć jednocześnie dla Wodnika ważnym tematem jest wolność i sprawiedliwość społeczna, więc można mieć nadzieję, że nowe podziały będą mniej dotkliwe niż obecne. Intelekt nie ma płci, rasy, wyznania czy orientacji seksualnej, więc w społeczeństwie, w którym to on będzie najcenniejszym zasobem te różnice będą coraz bardziej tracić znaczenie. Drugim najcenniejszym zasobem już teraz jest nasza uwaga i nauczenie się nią świadomie kierować i unikać zabiegów mechanizmów, które chcą nią kierować będzie coraz istotniejsze. Upadek dotychczasowych struktur społecznych i powstawanie nowych, zorientowanych wokół nowych technologii i nowych idei odbywać się będzie coraz bardziej samoistnie. Walczyć trzeba było w czasach twardych struktur i hierarchii, teraz powoli podziały będą się rozpadać jako niesprzyjające postępowi do którego zmierzamy w tej powietrznej epoce. Co nie oznacza, że nie będzie już różnych społecznych zrywów i rewolucji - Wodnik się w nich lubuje ;) Czas Wodnika zdecydowanie sprzyja ruchom obywatelskim, oddolnym, skupionym na ważnej społecznie idei, na przyszłości i na łączeniu ludzi - co za zmiana po latach z Jowiszem i Saturnem w Koziorożcu, które sprzyjały rządom autorytarnym i dokręcaniu śruby przez dyktatorów! (gwoli ścisłości jeszcze trochę pozostanie w Koziorożcu ostatni z wielkiej trójki - Pluton, więc tematy struktur władzy i dyktatur nadal będą ulegać głębokiej transformacji, ale już w innej atmosferze)




Przykładem zmian nas blisko dotyczących jest obszar rynku pracy, który już w okresie przejściowym między epokami ( od 1981 roku) już nas powoli przygotowuje do tego, że w nadchodzącej epoce coraz mniej ważny będzie konkretny zawód, zaś jego miejsce będą zajmować umiejętności, w tym szczególnie: zdolność do uczenia się, adaptacji, gromadzenia, przetwarzania i wytwarzania nowych informacji, a także umiejętności komunikacyjne, interpersonalne, oraz tzw. miękkie. Nasza praca coraz bardziej będzie się wymykać gotowym klasyfikacjom, jej formy będą się stale zmieniać podążając za przyśpieszeniem technologicznym, w coraz większym stopniu będzie też odbywać się zdalnie i za pomocą nowych technologii. Najbliższe lata szczególnie będą sprzyjać biznesom technologicznym, innowacyjnym, powiązanym z prognozowaniem przyszłości, czy z syntezą danych i myśleniem systemowym, a także astrologii ;) 

Najwyraźniejsze zmiany będą dotyczyć naszych wartości i idei, jako, że dla żywiołu Powietrza idee są jak oddech – czymś niezbędnym do życia :) W Epoce Ziemi wartościowe było to co namacalne, mierzalne, obserwowalne, ważne było to co można posiąść, kształtować zgodnie ze swoją potrzebą, konsumować czy gromadzić w skarbcu. Dla Powietrza ważniejsze od tego wszystkiego stają się idee, wiedza, narracje, to jak postrzegamy i opisujemy świat, oraz to na ile potrafimy się spotkać i wymienić perspektywami. „Bogami” stają się intelekt i komunikacja. Ważne staje się to co możemy za ich pomocą zrobić, jakie informacje zdobyć, jak wpływać na innych, jak łączyć się we wspólnym celu, jak budować globalne sieci wymiany myśli i danych. To może być czas wielkiego rozwoju nauki, w jej multidyscyplinarnym, uwolnionym od ograniczających podziałów i kategorii wydaniu. To będzie czas wielkich idei, a Wodnik sugeruje, że wśród nich temat wolności, równości, wspólnotowości czy też różne formy utopii będą miały znaczące miejsce. Ważna będzie też mobilność, elastyczność perspektyw, szerokie horyzonty, umiejętność myślenia abstrakcyjnego, wychodzenie poza sztywne ramy myślenia, ale też logika i weryfikowanie przekonań na spokojnie. Ważny będzie oddech zarówno w rozumieniu metaforycznym, jak i najbardziej dosłownym, przestrzeń, wyobraźnia, innowacyjność, kreowanie słowem, myślą, obrazem, opowieścią, medytacja i poszerzanie świadomości. Ważne będzie w końcu to na ile potrafimy się ze sobą porozumieć, przekraczanie granic zarówno różnych języków i kultur, ale też różnych obozów ideologicznych i politycznych. „Magicznym” atrybutem Powietrza jest Słowo i kluczowym tematem będzie to jak się nim posługujemy i jak możemy to robić lepiej. Powietrze to żywioł sprzyjający łączeniu ludzi ponad podziałami, zarówno dzieleniu się swoimi doświadczeniami i historiami, jak i słuchaniu opowieści innych – jeśli skorzystamy z mocy Słowa by tworzyć lepszy świat i by włączać perspektywy innych w nasze wizje, to może uda nam się przekroczyć wyzwania związane z tym żywiołem takie jak skrajny relatywizm, czy szum informacyjny zacierający prawdę i fałsz. Dopiero gdy oczyścimy nasze umysły z tego szumu mogą wypłynąć z nich idee prawdziwie łączące różne perspektywy i obejmujące całą złożoność rzeczywistości. Epoka Powietrza, kierowana przez znak Wodnika jest idealnym czasem na to by takie wszechobejmujące, panoptyczne idee i perspektywy mogły się wyłonić i pomóc nam lepiej zrozumieć i dbać o nasz  świat. Tak jak w Epoce Materii barierą dla nośności wielkich idei był nasz własny komfort i potrzeba bezpieczeństwa, tak w nadchodzącym czasie nie będzie już nic istotniejszego. To budzi nadzieję w kontekście kryzysu klimatycznego, z którym będziemy się musieli w tym czasie zmierzyć, a który będzie wymagał zarówno wielkich idei, nowatorskich pomysłów, jak i osobistych wyrzeczeń. Z drugiej strony nasze coraz mniejsze przywiązanie do materialnej strony świata może owocować też koncepcjami przeniesienia świadomości poza ciało, czy podróży kosmicznych do miejsc jeszcze przez nas niezniszczonych.



Powietrze to również powrót do zainteresowania świadomością człowieka, tym co wykracza poza mechanizmy biologiczne działania mózgu (choć mózg jako taki nadal będzie bardzo interesujący), zarówno w rozumieniu psychologicznym – poświęcenie uwagi coraz bardziej palącemu problemowi naszego zdrowia psychicznego - jak i filozoficznym czy duchowym. Nawet zaryzykowałabym tezę, że nadchodząca epoka będzie okresem renesansu w filozofii, nowych zmieniających nasze myślenie koncepcji, łączących wiedzę naukową i duchową, oraz odpowiadającą na bieżące potrzeby związane z rozwojem nowych technologii. Będziemy sobie musieli na nowo odpowiedzieć na pytanie kim jest człowiek i jakie są jego prawa w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji, a także na wiele innych pytań egzystencjalnych, ale też praktycznych, które postawi przed nami nadchodząca epoka. Kończy się czas gdy możemy się skupiać wyłącznie na produkowaniu coraz efektywniejszych zabawek, nadchodzi czas gdy będziemy musieli sobie odpowiedzieć na pytania czemu one mają służyć i jak się nimi posługiwać mądrze dla wspólnego dobra - a w tym celu potrzebujemy określić co nim jest :) 

Na szczęście Wodnik to ten znak, który ideę wspólnego dobra (choć różnie rozumianą ;) ) wynosi na sztandary. To znak skupiony na przyszłości, na twórczych i nieraz genialnych rozwiązaniach na problemy ludzkości, na wprowadzaniu innowacji, które mają służyć nam wszystkim. Szczególnie ważne w procesie opisywanych zmian będą więc najbliższe dwa lata kiedy to najpierw Jowisz i Saturn, potem zaś sam Saturn będą przebywać w tym znaku. Możemy się spodziewać wielu wynalazków i przełomowych idei, które się narodzą w tym czasie, a aktualny globalny kryzys będzie z jednej strony wielką motywacją do rozwoju i do przekierowania naszej uwagi na to co bardziej przyszłościowe, z drugiej zaś będzie sprzyjał wprowadzaniu rewolucyjnych zmian tam gdzie jeszcze nie dawno zasiedziali w naszym „oczywistym” komforcie byśmy się opierali. Technologia będzie w tym czasie rozkwitać, podobnie jak wszelkie progresywne idee. Więcej o tym czemu sprzyja Saturn w Wodniku pisałam tutaj, zaś jeśli chodzi o Jowisza, to jego obecność w Wodniku najpierw do połowy maja 2021, potem zaś od lipca do końca roku 2021 będzie wzmacniać proces powstawania nowych idei i wspierać nas w lepszym radzeniu sobie z wyzwaniami jakie niesie Saturn. To co się zadzieje w najbliższych latach będzie wyznaczało nowe trendy na całą otwierającą się powietrzną epokę, więc także na poziomie indywidualnym warto wykorzystać ten czas na mniejsze i większe rewolucje – w życiu, w myśleniu, w relacji ze światem :) To dobry czas na robienie tego co nowe, twórcze intelektualnie, wspierające wielkie zmiany, nakierowane na przyszłość, na współpracę, na zmiany w świecie. W czasie wielkich zmian globalnych możemy być albo ich katalizatorem, albo je wspierać, albo się im przeciwstawiać… nasz wybór ;) Zmiana zaś zaczyna się w nas, więc ten slogan o byciu tą zmianą, którą chcesz być w świecie rzadko bywa aż tak aktualny jak teraz :) Ogromnie ważnym tematem jaki teraz się przed nami otwiera to skupienie się na tym co przed nami, zamiast trzymania się tego co było i narzekania na stan obecny. Teraz wykuwamy nowe wizje, nowe strategie działania, nowe rewolucje - dla naszej własnej i dla wspólnej przyszłości!

Przed nami bardzo interesujący czas wychodzenia poza granice znanego :) 

 


 

sobota, 12 września 2020

Retrogradacja Marsa: 10 września - 13 listopada 2020




Mars retrogradujący we własnym znaku - w Baranie – to poważna sprawa ;) Sam moment zmiany kierunku (noc ze środy na czwartek, ale też sąsiednie dni) bywa bardzo mocny, uruchamiający ważne tematy do przyjrzenia się, czasem frustrujący, zwłaszcza kiedy nie mamy w sobie zgody na to by nieco zwolnić lub zmienić tryb działania. To co wydarza się na samym początku retrogradacji jest dla nas ważną wskazówką co do tego jakie tematy będą rewidowane w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Dodatkowo warto sprawdzić w swoim horoskopie urodzeniowym (lub w Osobistym Astrokalendarzu) jakie sfery życia będzie aktywował cofający się Mars i gdzie skumulują się procesy zmiany.
Często uważa się, że retrogradacja jest „delikatniejsza” gdy planeta nie wraca do wcześniejszego znaku, w tym jednak przypadku Mars uaktywnia wszystko to co czyni rok 2020 tak wyjątkowym, czyli zgromadzenie planet w Koziorożcu (patrz tekst o Wielkiej Koniunkcji 2020), robiąc do nich wyzwalającą napięcia kwadraturę, która sprzyja wyładowaniu tego co w nas się nagromadziło od początku roku, czasem w przypadkowym kierunku. Praktycznie cały sierpień to był czas zdominowany przez napięciogenne kwadratury Marsa do Jowisza, Plutona i Saturna, teraz kiedy ruszył on wstecz tematy podbite tym czasie wrócą po to byśmy mogli głębiej przyjrzeć się temu co tutaj domaga się zmiany. Bunt przeciwko ustalonemu porządkowi, stłumiona złość, energia seksualna, energia sprawcza, wyrażanie agresji i radzenie sobie z sytuacjami przemocowymi to są tutaj główne tematy. Mars w Baranie w ostatnim czasie sprzyjał eskalacji konfliktów, walce dla samej walki, także stawaniu za sobą i temu co potrzebne, ale często łatwo mogliśmy się zagalopować, doświadczyć także destrukcyjnej strony energii Wojownika. Czas retrogradacji będzie więc okresem, kiedy będziemy mogli wejść głębiej odkrywając co kryje się pod impulsywnymi reakcjami, które działania czemuś służą, a które są bezmyślną destrukcją, o co chcemy walczyć, a co jest stratą naszej energii, jej rozpraszaniem, czy bezsensownym nakręcaniem.

Jak w każdej retrogradacji, jest to czas kiedy energia wraca do wnętrza i kiedy rozsądniej jest odpuścić sobie ambicje w świecie zewnętrznym i skupić się na tym co w nas. Może być tak, że jeśli nie pójdziemy za tym wezwaniem świat będzie nam o tym przypominał poprzez blokady, przeszkody w działaniu, frustrujące sytuacje. Każdorazowo będzie to sygnał, że to jest moment na przerwę, przyjrzenie się temu co nas złości, frustruje, napina i zobaczenie co tak naprawdę zabiera nam energię. Zamiast latania z dzidą za kolejnymi celami (co ostatnio mogło być naszym udziałem ;) ) będziemy więc mieli czas na to by na chwilę odłożyć dzidę i pomyśleć co tak naprawdę chcemy upolować i o co walczyć, a co jest tylko rozpraszaniem naszej energii i działaniem odruchowym.

Baran jest znakiem uczącym nas zaznaczania swojego miejsca w świecie, dążenia do tego czego chcemy, a na najbardziej podstawowym poziomie czucia tego, że mam prawo tu być, że mam prawo być sobą i podążać za swoimi potrzebami i pragnieniami bez pytania kogokolwiek o zgodę. Baran uczy nas jak asertywnie stawiać granice, zaznaczać naszą osobistą przestrzeń i bez ogródek mówić tym co ją naruszają, że sobie tego nie życzymy. Prawo do życia i bycia sobą, to jednocześnie prawo do wyrażania swojego NIE. Bez dawania sobie do tego prawa zawsze nasze bycie będzie warunkowe, niepewne, zależne od innych. NIE stawia nas często naprzeciwko innego, w niekomfortową sytuację konfrontacji, tam gdzie nie ma barierek bezpieczeństwa konwenansów ;) Jednak dopiero spotykając się, widząc nawzajem i wyrażając swoją niezgodę doświadczamy prawdziwej autentyczności w relacji, uwalniamy zarówno siebie do bycia sobą, jak i zwalniamy drugą osobę z naszych oczekiwań, że zareaguje na to co nie wyrażone. Uświadamiając sobie swoje prawdziwe potrzeby i to na co nie mamy zgody oraz ucząc się to wyrażać wprost uwalniamy się też od zachowań przemocowych, manipulacyjnych i biernej agresji, które są częstym sposobem przetrwania bez mocnych granic i zgody na swoją autentyczność. Bycie nie wprost w jakimkolwiek obszarze też często przyciąga zachowania agresywne innych, a nawet przemoc, więc często nasza zatrzymana energia agresywna (w pozytywnym rozumieniu) wraca do nas jako agresja i przemoc innych.

Mars retrogradując w Baranie będzie nas wspierał w odkrywaniu zarówno tego czym jest nasza autentyczność, gdzie są nasze granice i jak je chronić, ale też jak dotąd posługiwaliśmy się rozwiązaniami destrukcyjnymi (dla nas samych i dla naszych relacji) i gdzie w naszym życiu pojawiała się przemoc i nadużycia.

Zgoda na nasze NIE, jest niezbędnym elementem zgody na nasze życie. Bez tego NIE nie ma więc TAK. A ten czas będzie służył temu by najpierw odrzucić wszystkie NIE, po to by zrobić miejsce na to czego rzeczywiście chcemy i tam skierować całą naszą energię. Opór, złość, frustracja, niechęć będą więc dla nas ważnymi przewodnikami i wskazówkami. Więcej o tym pisałam w tym tekście.





Czas Marsa w retrogradacji będzie też okazją do tego by uwolnić zatrzymaną i zamrożoną złość z przeszłości – może więc do nas wracać wiele zaszłości, dawnych historii, mogą pojawiać się osoby, szczególnie mężczyźni z przeszłości, oraz sytuacje będące powtórką dawnych sytuacji nadużywających i przemocowych. Uczymy się teraz mówić NIE w sytuacjach uruchamiających w nas silne emocje, ważne jest jednak byśmy dawali sobie czas na ich przeżycie, bo może się okazywać, że ich korzenie sięgają bardzo głęboko i mogą nas poprowadzić do istotnych uzdrowień obszarów, w których nasza energia i moc zostały kiedyś zatrzymane. To też czas kiedy uczymy się wyrażać naszą niezgodę w konstruktywny i klarowny sposób, bez atakowania innych, skupiając się na swoich potrzebach i pozostając w kontakcie z drugą osobą i jej potrzebami. I znów korzeniem jest to, że gdy sami dajemy sobie prawo do swoich potrzeb i swojej niezgody, to już nie musimy z innymi walczyć o ich uznanie. Kiedy sami siebie nie odrzucamy, odrzucenie przez innych przestaje być tak bolesne i podobnie kiedy sami dajemy sobie prawo do siebie, łatwiej możemy zignorować tych, co nam tego prawa odmawiają.

Poza tematem złości, agresji, naszej siły i prawa do bycia, może teraz sporo się odsłonić w obszarze naszej seksualności, która jest ściśle powiązana z przyjęciem siebie jako istoty z potrzebami, a nawet o zgrozo impulsami ;) To jest ten obszar, który w naszej kulturze najczęściej jest zablokowany, obwarowany zasadami, lękiem przed tym co się zadzieje, kiedy puścimy kontrolę. W tym obszarze również dużo się może zadziać uzdrawiającego, choć mogą też do nas wrócić dawne zranienia, traumy, czy napięcia. Jest to czas na przyjmowanie naszej energii seksualnej taką jaka jest, na doświadczanie jej w ciele, na odczarowywanie dawnych historii z uważnym partnerem, przy czym owa uważność i zaufanie jest kluczem, bo łatwo możemy w kimś lub w sobie dotknąć zranień i wywołać impulsywną reakcję. Energia seksualna, zresztą podobnie jak cała energia życiowa, może w tym czasie działać w nas nietypowo: przyhamowywać u tych, u których była silna, czy wzmagać się tam gdzie była zatrzymana. Cokolwiek by się z nią nie działo jest to ważne i potrzebne, nawet jeśli nie rozumiemy tego dlaczego tak się dzieje :)




Ważnym tematem będą też relacje z mężczyznami oraz to co rozumiemy jako męskość. To ważny czas szczególnie dla mężczyzn pragnących wyjść z ograniczających ram wzorców „prawdziwego mężczyzny” i dotrzeć do głębokiego połączenia ze swoją unikalną ekspresją męskości, z siłą która wypływa z autentyczności, świadomości siebie, zaufania zarówno do swojej siły, jak i do swojej wrażliwości. Dla obu płci to dobry czas by odkrywać w sobie siłę służącą życiu i ochronie tego co dla nas ważne, pozwalać sobie na manifestowanie jej w świecie z szacunkiem dla innych istot i odrzucać maski zarówno pozornej siły, jak i pozornej bezsilności, które nie pozwalają nam spotkać się ze sobą naprawdę.

Tradycyjnie czas retrogradacji Marsa nie sprzyja zaczynaniu nowych rzeczy, za to dobrze służy wracaniu do spraw dawniej zarzuconych, takich które już dawno mieliśmy zrobić, do których dojrzewaliśmy długo i potrzebujemy je dopełnić. Z moich doświadczeń wynika, że potrafi to być bardzo ważny i twórczy czas, ale jednak większość nowych działania jakie w czasie retrogradacji podejmowałam okazywały się być falstartami lub ślepymi uliczkami. Energia kieruje się do wewnątrz i w przeszłość i to są kierunki, gdzie szczególnie warto popatrzeć. Zwłaszcza terapia czy praca warsztatowa, zrzucanie napić z ciała, wyrażanie emocji, ruszanie tego co poblokowane w ciele i w głowie może być w tym czasie bardzo owocne (szczególnie w tematach opisanych wyżej).





Czas retrogradacji Marsa wymaga od nas elastyczności i poszukiwania nowych sposobów dążenia do swojego wtedy, kiedy stare nie działają. Teraz od prędkości czy siły dużo ważniejszy będzie głęboki namysł, strategia i uważność na to co się dzieje. Działając impulsywnie łatwo przeholować i porwać się z motyką na słońce. Czas sprzyja rozważnym wojownikom, tym, którzy potrafią się przyznać do błędu i w porę wycofać ze złej ścieżki. Czasem wycofanie się parę metrów do tyłu jest warte dużo więcej niż parę kilometrów do przodu… i to właśnie jest ten czas kiedy bieg wsteczny szczególnie może się przydawać ;) Dobrze więc doceniać siebie nie tylko za to co się udało osiągnąć, ale też za to co się udało ominąć. Czas sprzyja bilansom, podsumowaniu poprzednich dwóch lat życia i tego co udało się w tym czasie zrobić. Wojownik po polowaniu odkłada więc dzidę i wycofuje się do jaskini by zregenerować siły przed kolejną wyprawą, a przede wszystkim by w spokoju ducha zapytać się siebie jaki będzie cel tej kolejnej wyprawy.

U każdego retrogradacja Marsa może wyglądać nieco inaczej, przede wszystkim w zależności od domów horoskopu urodzeniowego, które aktywuje (szczegółowe opisy umieszczam w Osobistym Astrokalendarzu), a także naszej relacji z Wewnętrznym Wojownikiem / Wojowniczką, a nawet od tego czym się zajmujemy. Mars patronuje sportowcom, osobom pracującym fizycznie, służbom mundurowym, a także ma duży wpływ na świat biznesu – w tych obszarach więc działać będzie bez porównania silniej niż np. w świecie sztuki. Generalnie w biznesie lepiej w tym czasie w miarę możliwości wrzucić na luz, tudzież zająć się analizowaniem i przeorganizowywaniem tego co nie działa, zamiast inwestować czy inicjować nowe projekty. Obecne czasy uczą nas, że od agresywnych strategii lepiej mogą sprawdzić się te elastyczne i zrównoważone, a to zdecydowanie jest dobra strategia na czas retrogradacji Marsa ;)

Niechaj Mars sprzyja Wam w odkrywaniu Waszej mocy, lepszym gospodarowaniu energią i coraz pełniejszym wyrażaniu siebie w świecie! :)







Powiązane:

  • o tym jak szanować swoje NIE :)  - tutaj
  •  o powrocie do dzikiej seksualności i do uzdrowienia zranień między męskością a kobiecością na kanie Czerwonego Kapturka ;) - tutaj
  • o Osobistym Astrokalendarzu - tutaj

Chcesz dostawać świeże newsy o tym co na niebie? Zapisz się do darmowego cotygodniowego newslettera! Zapisy na pod tym linkiem

A dla spragnionych pełniejszych cotygodniowych informacji wraz z prognozą na każdy dzień możliwość subskrypcji Newslettera Premium tutaj


poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Czerwony Kapturek - powrót do dzikości i do połączenia

grafika: Piotr Jör Grabowski



Czerwony Kapturek – o tej baśni napisano już bardzo dużo i porywali się na nią najznakomitsi psychoanalitycy. Dużo więc było o seksie ;) Ważny wątek czerwieni jako dziewczęcej menstruacji też już został opisany w tę i nazad. Chciałabym opisać to co nam się odsłoniło, gdy wraz z Piotrem Jör Grabowskim pochylaliśmy się nad tym tematem. Owszem będzie o seksie, ale jeszcze więcej o traumach rodzinnych i patriarchacie. 

Na poziomie uzgodnionej rzeczywistości Wilk reprezentuje dziką męską stronę, a Czerwony Kapturek niewinną kobiecą, dziewczęcą. Oczywiście to nie jest tak, że dzikość przynależy tylko do męskości, a niewinność do kobiecości i w moim odczycie ta bajka ukazuje drogę do integracji elementów przypisanych stereotypowo przeciwnej płci.

Można na nią patrzeć z dwóch kluczowych perspektyw: z perspektywy kobiecości, reprezentowanej przez Kapturka i z perspektywy męskości, reprezentowanej przez Wilka. Są to wtedy dwie całkiem różne, choć splecione ze sobą opowieści. 

Opowieść kobieca jest o tym jak niewinna dziewczęca kobiecość spotyka swoją dziką i seksualną stronę w postaci „groźnego” Wilka – istoty wyraźnie spoza naszej cywilizacji i norm. Jednocześnie Wilk reprezentuje tutaj również Kochanka, tego który jest jednocześnie pożądany i niebezpieczny (bo nie wiadomo co z tego wyniknie... wchodzimy przecież na nieznane terytorium). Stąd dziewczę pozwala sobie na flirt, daje na siebie namiary, ale też zachowuje pozory. Wilk jako mężczyzna i jako własna kobieca seksualność został zobaczony, ale nie został przyjęty – najpierw musi iść do Babci. Dlaczego do Babci? Kryje się w tym dla mnie clue tej opowieści. Kobieta zanim spotka się z mężczyzną musi odwiedzić swoją Babcię, czyli spotkać się z kobietami z rodu. Po co? Gdy Czerwony Kapturek przychodzi do Babci zauważa w niej coś niepokojącego. Niby wygląda jak Babcia, ale coś jest nie tak – Babcia została pożarta i zastąpiona przez Wilka. Wilk i tutaj reprezentuje dziką i niebezpieczną męskość, ale tą która w przeszłości zagrażała i raniła kobiety. „Zjedzona” Babcia to te kobiety z naszego rodu, które doświadczyły prawdziwych traum w relacjach z mężczyznami, które doświadczyły destrukcyjnej strony ich dzikiej mocy. Babcia więc nie jest sobą, bo mówi przez nią historia zranienia, przemocy i lęku (wielkie oczy, wielkie zęby...). To jest ta historia, którą dziewczyna dorastając do związku z mężczyzną musi najpierw zobaczyć, rozpoznać, a potem zintegrować. Spotkać się z demonami – wilkami naszych przodkiń, oraz z tym co powoduje, że one i własną seksualność mogły zamknąć w klatce i przestrzegać przed nią kolejne młode kobiety, jak matka CK przestrzegała ją przed Wilkiem.

Zostawmy tą stronę historii w dramatycznym momencie, gdy rozpoznany Wilk rzuca się na Kapturka by go pożreć, lub też (w naszej wersji historii) sam Kapturek pozwala się pożreć by zintegrować w sobie historię i spotkać z prawdziwą Babcią w jaskini ciemności ;) i spójrzmy na męską stronę opowieści.

Mężczyzna – Wilk, pragnący spotkania z kobietą również udaje się do Babci. Na poziomie baśni nigdy nie było to bardzo jasne: jeśli i tak chce się rzucić na niewinną CK, to czemu nie od razu przy pierwszym spotkaniu? Lub czemu nie idzie za nią i nie atakuje jej gdzieś w krzakach znienacka? Po co ta cała maskarada z Babcią? Moja odpowiedź jest taka, że on wcale nie udaje się do babci dziewczynki... a do swojej własnej. Tak jak młoda kobieta przed połączeniem z mężczyzną potrzebuje spotkać się z traumami swoich przodkiń związanymi z mężczyznami, tak i mężczyzna przed połączeniem z kobietą potrzebuje spotkać się z doświadczeniami swoich przodkiń... tych, które często padały ofiarami męskich wilków. Zjedzenie Babci i przebranie za nią ma więc tu wymiar niezwykle symboliczny... Wilk dosłownie zakładając babcine okulary przyjmuje jej perspektywę. Jest to zgoda na to by przyjąć doświadczenie kobiet, zobaczyć to co one widziały, dostrzec tą często wypieraną „kobiecą” stronę historii by móc połączyć się z kobietą już nie z miejsca oprawcy, nie jako aktor odgrywający wciąż tą samą rolę przekazywaną z pokolenia na pokolenie, a jako mężczyzna zintegrowany z własną kobieca stroną i z przekazem swoich babek.

I tutaj następuje w baśni spotkanie „oświeconego” Wilka z „oświeconym” Czerwonym Kapturkiem. Ona go dostrzega zrzucając z niego maski swoich przodków, a on wychodzi do niej spod warstw przeszłości, w której tkwił tak długo, jak długo nie chciał jej przyjąć. I następuje to na co wszyscy czytelnicy czekali, czyli konsumpcja seksualna ;) Ale nie taka tam, że on ją zniewala, a ona się poddaje... oboje uwalniają swą dzikość, seksualność i niewinność jednocześnie. W tym spotkaniu, kiedy ona jego rozpoznaje, a on poddaje się jej rozpoznaniu oboje stali się równymi partnerami, tak samo świadomymi i równymi zarówno w pożądliwości, jak i w odpowiedzialności za swoje czyny... i byłby happy end, wszyscy zintegrowani ze swoją przeszłością i ze sobą... gdyby nie... no właśnie wkroczenie Myśliwego! 

Myśliwy bezpardonowo wkracza w tą sytuację, reprezentuje bowiem prawo, zasady, które mówią kto, kiedy, z kim i jak... innymi słowy reprezentuje patriarchat. Wilk ze swoją nieokiełznaną dzikością i pożądliwością jest tu persona non grata podobnie jak kobieta będąca mu partnerką a nie ofiarą. Nóż Myśliwego rozcina więc tą unię, tworząc za jednym cięciem cały trójkąt dramatyczny – kata, ofiarę, oraz siebie jako ratownika. Jest to układ, który będzie hołubiony przez patriarchat do dziś w niezliczonych książkach, filmach, a nawet reklamach. Ona bezwolna ofiara i ich dwóch – ten zły i ten dobry, który ją od złego ratuje. A ratując rozdziela. Nie tylko oddziela kobietę od jej własnej mocy i możliwości samostanowienia, oraz od jej dzikiej seksualności, ale też rozdziela ją z jej Babcią, siłą wyciąga z tej jaskini cienia, w której mogły się porozumieć i wzajemnie uzdrowić. Odtąd kobiety mają milczeć o swoich krzywdach i bólu do swoich córek i wnuczek, które wysyłać będą „na żonę” do zwycięskich Myśliwych udając, że to najlepsze co może je spotkać. Myśliwy też oddziela Wilka – reprezentującego współczesnych mężczyzn - zarówno od swojej dzikości, czyniąc z niego poddanego swojej mocy, ale też od połączenia z jego własnymi przodkiniami. Odtąd ich ból i zranienia ze strony mężczyzn mają być dla niego niewidoczne, a zakładanie kobiecych okularów i inne takie „przebieranki” śmieszne. Kobiecość zostaje oddzielona od męskości tak jakby nie było nic co łączy. To co męskie w kobiecie i to co kobiece w mężczyźnie zostaje zakazane. Myśliwy jest tutaj figurą władzy, który jak będzie chciał to weźmie sobie Czerwonego Kapturka za żonę, która z tego powodu będzie musiała być uszczęśliwiona. I pewnie jako żona już nie będzie mogła chodzić po lesie sama w czerwonym płaszczu niczym wielkiej jaskrawej płachcie na wilki ;) 

Końcówka wydaje się być smutna, ratuje nas jednak to, że opowieści żyją i zmieniają się wraz ze świadomością ludzi. Możliwe, że kiedyś ta bajka kończyła się „pożarciem”, a Myśliwy pojawił się w niej później by zaprowadzić (nowy) porządek. Być może możemy mu teraz podziękować za troskę, zwłaszcza jeśli pojednamy się z naszą dziką stroną, z seksualnością i zobaczymy, że nie potrzebujemy tu nikogo, kto by nas strzegł. A może dopiszemy dalsze rozdziały, np o tym jak Myśliwy porzuca rolę Ratownika i rusza w podróż by spotkać się ze swoją Babcią, a może i Dziadkiem? Ratownicy ratując, często tak naprawdę nie wprost wołają o miłość, na którą próbują swoimi bohaterskimi czynami „zasłużyć”. Może Myśliwy spotykając Dziadka, odkryłby w nim (i w sobie) tego chłopca co kochał i pragnął miłości, zanim z lęku czy konieczności sięgnął po broń, zbroję odcinającą od ciała i uczuć. Może odkryłby, że to co ma go chronić i utwierdzać jego pozycję, tak naprawdę go obciąża i więzi. Może też zrozumiałby, że Wilk, którego zdusił w sobie, stał się jego Demonem, agresją i uprzedmiotawiającą seksualnością i że może wrócić do źródeł swej męskiej siły tylko poprzez ponowne spotkanie z Wilkiem w sobie. Tym, który wyje do Księżyca z głębi swoich trzewi, który zna drogę przez ciemny las i drogę do serca kobiety, która wiedzie przez własne otwarte serce.


 
Tekst ten nie powstałby, gdyby nie rozmowa z prawdziwie zintegrowanym Wilkiem ;) Piotr, który  pracuje z mężczyznami i z męską seksualnością, między innymi prowadząc Wspólnotę Mężczyzn i warsztaty Mężczyzna Ekstatyczny (zainteresowani znajdą info tutaj), eksplorował na wiele sposobów ten temat już wcześniej, muzycznie wyraził go chwilę przed naszą rozmową poprzez utwór Running Wolf co było bezpośrednią inspiracją, zaś słowami po części w tym tekście
 


poniedziałek, 29 czerwca 2020

Mars w Baranie: 28 czerwca 2020 - 6 stycznia 2021




W niedzielę Mars wypłynął z sennych Ryb i przeszedł do zdecydowanego Barana! W tym znaku jest bardzo silny, może nawet za bardzo ;) To dobra wiadomość jeśli czekaliśmy na impuls do działania, choć póki Merkury retrograduje w Raku nasz intelekt może nie nadążać i warto poczekać z działaniami formalnymi, podpisywaniem umów czy np. odpalaniem nowych stron. Mars natomiast sprzyja konfrontacji z tym wszystkim co nam dotąd stało na drodze, przedzieraniu się przez dżunglę wyzwań i wszystkiemu co wymaga odwagi, siły przebicia. To co szczególnie ważne to to, że tym razem Mars będzie w Baranie nieco ponad pół roku, a nie jak zazwyczaj półtora do dwóch miesięcy – a to w związku z jego retrogradacją w tym znaku, której możemy się spodziewać na jesieni. Jest to ważny sygnał od kosmosu, że temat energii, odwagi, pewności siebie w działaniu, siły przebicia czy też asertywności, ale też mądrego zarządzania naszą energią i radzenia sobie z tematem złości czy frustracji, gdy coś nam stoi na drodze, jest nam z jakiegoś powodu teraz szczególnie potrzebny. Pierwszy etap, przed retrogradacją będziemy odkrywać jak ta energia w nas działa, jak to jest pójść za nią, czasem też jak to jest gdy zagalopujemy się za daleko lub gdy pojawia się w nas lęk przed własną siłą, „egoizmem”, czy agresją. W kolejnym etapie retrogradacja pozwoli nam wejść głębiej w te tematy, o tym jednak będę pisać później. Ważne jest jednak to, że tam gdzie zagalopujemy się za daleko prawdopodobnie trzeba będzie się cofnąć, więc zamiast wywracać życie do góry nogami lepiej skorzystać z wsparcia Marsa w Baranie do tego, żeby mocno popchnąć sprawy, które już od dawna nam zalegały i do sięgnięcia po cele, które od dawna nam przyświecały choć dotąd brakowało nam odwagi czy determinacji. Całe pół roku z Marsem w Baranie to czas kiedy na prawdę możemy ostro pogalopować do przodu (nawet jeśli retrogradacja trochę nam zapętli ścieżki ;) ) i im bardziej świadomie ukierunkujemy tą energię tym lepiej.

Tak więc Mars w Baranie niesie ze sobą dużo energii do ruchu i do działania, dużo spraw możemy popchnąć do przodu, więcej zacznie się dziać… :) Mars doda nam mocy, chęci walki o swoje, asertywności, ale także rywalizacyjności i agresywności. Czyli z jednej strony dobrze, bo ja się przestanę patyczkować i zacznę w końcu aktywnie działać i walczyć o swoje, z drugiej źle, bo inni też to zaczną robić i możliwe, że pojawią się konflikty interesów ;) Wszystkim będzie się bardziej śpieszyć, możemy działać zbyt pochopnie, bez zastanowienia. Ogień w nas będzie domagał się wyrażenia w działaniu i nie koniecznie musi być to działanie o głębokim sensie. Warto dać sobie możliwość wyrażenia tej energii, jak nie w sprawach zawodowych, czy w realizacji swoich marzeń i pasji, to w sporcie. Energia stłumiona pod kocem rutyny i nudnych powinności będzie buzować i wybuchać kłótliwością i drażliwością. To jest czas kiedy ciężko nam będzie dostosować się do innych, słuchać poleceń i działać zespołowo. Jesteśmy teraz samotnymi Wojownikami i Wojowniczkami nakierowanymi na jeden cel i lepiej by nam nikt nie przeszkadzał, bo może oberwać ;) O ile tylko dany naszym wewnętrznym wojownikom godne ich zadania, oraz będziemy szanować innych wojowników na drodze, czas ten będzie bardzo efektowny i pozwoli nam pokonać niejedną bestię i zdobyć niejedno złote runo :)

Niestety na arenie międzynarodowej Mars w Baranie może przyczynić się do zaostrzenia konfliktów i działań wojennych. Także w nas samych będzie to czas wzmożonej pracy z tematem własnej agresji, tego kiedy przekraczamy granice innych i jak być autentycznie asertywnym. Pracując z wewnętrznymi konfliktami i będąc uważni na to gdy sami tłumimy swoją energię i jak to się przekłada na tendencje agresywne wobec innych i wnosząc świadomość w te tematy możemy dołożyć swój kawałek do pokoju na świecie.

Mars w Baranie wymaga dużo świadomości, bo łatwo możemy przeszarżować. Ważne by dawać mu przestrzeń, by nie hamować energii, która w nas buzuje, ale by świadomie wybierać dla niej ujścia. Dlatego na początku tego okresu warto sobie wyznaczyć jeden lub parę ambitnych celów, oraz pomyśleć o jakichś wyzwaniach sportowych :) Po okresie rybiego zawieszenia Mars w Baranie może dać przypływ optymizmu i witalności, oraz wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Wielu pięknych zwycięstw życzę wszystkim Wojowniczkom i Wojownikom i niech moc będzie z Wami! :)

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

O różnych obliczach lęku



Lęk ma różne oblicza. Jest ten odczuwany w ciele i ten wypierany, projektowany, poprzebierany w iluzje. Jest lęk wysłuchany, który jest przewodnikiem i ten niechciany, który chowa się w naszym cieniu.

Lęk doświadczany w ciele to często drżenie, wibrowanie, ciało chwiejące się jakby brakowało mu stabilnej podstawy. Kiedy za tym szłam w spotkaniu z lękiem przed wysokością, lęk poprowadził mnie na ziemię, w doświadczenie głębszego ukorzenienia, w mocniejszego osadzenia w sobie. Lęk w ciele to dla mnie silne odczucie bycia żywym i jednocześnie poczucie tego jak to życie jest cenne. Życie i śmierć przestają być konceptami mentalnymi, czujesz ich połączenie w sobie, tą kruchą granicę i w tym momencie Twoje ciało mówi Ci wyraźnie co wybierasz. Lęk mówi, że wybierasz życie.

Lęk zatrzymany w ciele, niechętnie widziany ze względu na jego niewygodę czy „obciachowość”, albo też po prostu zbyt wielki by go unieść – staje się zamrożeniem. Odcięciem od czucia, działaniem automatycznym. Czasem działaniem kompulsywnym. Czasem zawieszeniem, zablokowaniem, nawet wycofaniem z życia. Nie chcemy być tam, gdzie jest lęk, więc coraz mniej nas w sobie.

Lęk odrzucany, jest też odrzucaniem tych co się boją. Jest lękiem przed lękiem i przed wszystkim co może być jako lęk odczytane. Świat staje się dwuwymiarowy: jest tylko to co z lęku i to co z jego przeciwieństwa – miłości, spokoju, siły, czy jakkolwiek tego na swoje potrzeby nie nazwiemy. Pojawia się poczucie zagrożenia naszych wartości, tego, że ktoś, jakieś idee czy emocje na nie czyhają. Wtedy lęk staje się walką. W sumie nie jest istotne kto jest w tej walce przeciwnikiem, historia zna wiele kozłów ofiarnych, a teorie spiskowe wiele koncepcji naszych "oprawców". Ważne jest to, że walcząc czujemy rozładowanie naszego napięcia. Drżenie lęku stłumione w naszych ciałach może się wydostać jako oburzenie, obelga, czy nawet rękoczyn. Z jakiegoś powodu jest to przez naszą kulturę lepiej widziane niż lęk.

Lęk jest wołaniem o uziemienie. Wezwaniem do zadbania o siebie i o podstawowe potrzeby. Siłą służącą do przetrwania w trudnych warunkach i przypomnieniem gdy podejmujemy niepotrzebne ryzyko. Jest potrzebny tak jak każda emocja i tak jak one szybko przemija, gdy tylko da mu się uwagę i przestrzeń. Przypomina o tym jak cennym darem jest nasze życie, bezpieczeństwo, obecność bliskich. Wszystko to co kojarzy nam się z negatywnymi konsekwencjami lęku: ataki paniki, zamrożenie, zablokowanie, ksenofobia etc. to efekty lęku, którego nikt nie chciał zbyt długo. Który nie mógł po prostu przepłynąć i zostać wysłuchany. Na który nie było miejsca w iluzji naszej niezniszczalności, siły, dzielności. Lęk przypomina, że nie jesteśmy maszynami, że nasze życie jest cenne, że czasem trzeba zadbać o bezpieczeństwo. I dzięki mu za to <3

poniedziałek, 30 marca 2020

Saturn w Wodniku: 22 marca 2020 - 7 marca 2023



Tekst z marca - czytający w grudniu mogą przeskoczyć dwa pierwsze akapity :) Saturn wszedł na krótko do Wodnika w czasie od  22 marca do 1 lipca 2020, a teraz 17 grudnia wróci już na dobre (to znaczy na ponad dwa lata)

To co się teraz dzieje na niebie i co opisywałam chociażby w tym artykule, to wielkie zgromadzenie planet na końcówce znaku Koziorożca. Pluton, Saturn Jowisz i (sporo krócej) Mars idąc przez ten znak przez ostatnie lata i spotykając się w nim bardzo mocno podkreślają tematy z nim związane. Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują to bardzo wyraźnie: ważne jest to kto jest przewidujący, kto myśli realnie, pragmatycznie, biorąc pod uwagę nawet najgorsze scenariusze, kto przygotował się na takie czy inne zagrożenia, kto zadbał o podstawy, o bezpieczeństwo, o zdrowie. Koziorożec to znak perfekcyjnej organizacji, efektywności, myślenia długoterminowego i właśnie te jakości są teraz testowane, a niedociągnięcia wytykane. Koziorożec to również izolacja, zamknięcie granic, zamykanie się w fortecach, sztywne zasady, nadzór, kontrola i sztywna hierarchia, w której ci na dole muszą wykonywać to co zadecydują ci na górze. Znak ten sprowadza nas do parteru i nagle pytania o to do jakiego kraju pojechać na urlop, czy która opcja ma rację, wypierają podstawowe: gdzie dostać papier toaletowy? ;) To wszystko dziś widzimy bardzo dosadnie i prawdopodobnie te właśnie jakości będą nam towarzyszyć jako wiodące przez resztę roku, zarówno w życiu prywatnym, jak i w tym co na świecie. Jedyny odpoczynek od tej radykalnej przyziemności i racjonalności przyniesie nam przez parę miesięcy Saturn, który wszedł niedawno (22.03.20) do Wodnika i pozostanie w nim do lipca (1.07 wraca do Koziorożca), po to by wrócić tamże na dłużej w grudniu (17.12. dokładniej). Te miesiące przyniosą nam powiew nowych idei, tematów, pomysłów i innowacji, będących intelektualną odpowiedzią na pytanie – co dalej? Wyraźnie zobaczymy, że potrzebujemy nowej wizji, nowego paradygmatu, zmiany na bardzo wielu polach. W tych miesiącach może pojawić się również wiele utopijnych pomysłów, szalonych i mało liczących się z kosztami wizji, koncepcji zbyt odrealnionych, by w warunkach świata nadal wg. Koziorożca mogły się ziścić. W czasie hossy i dobrobytu dużo więcej „szaleństw” jest możliwa, czas kryzysu jednak redukuje te które nie mają stabilnych podstaw – prawdopodobnie taką rolę odegrają miesiące od lipca do grudnia, kiedy Saturn jeszcze wróci do Koziorożca na ostatni test rzeczywistości. Jednak pierwszy etap pobytu Wielkiego Egzaminatora w tym znaku pozwoli nam na bardzo ważne przeformułowania rzeczywistości, w której żyjemy, narracji o świecie, o tym do czego dążymy i jakie idee nam przyświecają. Prawdopodobnie najpierw wiele idei upadnie, nie wytrzymując konfrontacji z twardą rzeczywistością Koziorożca. Z drugiej jednak strony mogą się pojawić nowe odkrycia, wielkie przyśpieszenie naukowe, którego największy impuls jak już wyraźnie widać przyniósł nam jeden malutki wirus ;) Jest spora szansa, że w tym okresie do lipca dzięki połączonemu wysiłkowi świata naukowego (tego typu współpraca dla idei jest bardzo w duchu Wodnika) uda się wynaleźć lekarstwo czy opracować skuteczne szczepionki, co zmieniłoby rozwój wydarzeń. Tak jak pisałam w poprzednim tekście na temat druga fala pandemii na późną jesień jest bardzo prawdopodobna, ale możliwe, że dzięki wsparciu Wodnika będziemy już na nią dużo lepiej przygotowani.

Wracając do chwili obecnej: Saturn i Mars już przechodzą do Wodnika, Pluton i Jowisz pozostają w Koziorożcu w ścisłej koniunkcji. Nadal więc mamy czas głębokich zmian strukturalnych, materialnych, gospodarczych i politycznych, które zadecydują może nie tylko o naszej przyszłości, ale i naszym „być czy nie być”. Jednak wejście Wodnika na tą scenę zmienia nieco priorytety i perspektywę, co innego się staje ważne. Patrząc na samego koronawirusa, strategia „koziorożcza”, a więc bazująca na zamykaniu państw, miast, jednostek, izolowaniu, zakazywaniu, kontrolowaniu i karaniu, może zostać zastąpiona lub tylko wzbogacona bardziej „wodnikowym” podejściem. A Wodnik to znak nowych technologii, innowacyjnej nauki, czasem szalonych pomysłów, oraz zdecydowanie przedkładania współpracy nad rywalizację. Jednocześnie Saturn w tym znaku będzie wskazywał na wyzwania związane z tymi obszarami, a szczególnie na temat wolności jednostek, równości i praw człowieka. Z jednej strony technologia może więc być dla nas ratunkiem przed pandemią – tak jak to działa chociażby w Korei Południowej – z drugiej Saturn w Wodniku mocno będzie podkreślał ryzyko związane z nadużywaniem tej technologii przez władzę i z utratą prywatności. To jest czas inicjatyw oddolnych, jednoczenia się ludzi we wspólnych sprawach, organizowania nowych sposobów działania, ale także buntów społecznych – i te zwłaszcza po ustąpieniu pandemii mogą się rozwinąć na wielką skalę.



Po okresie dokręcania śruby związanym na ziemi z koronawirusem, a na niebie z petardą planet w Koziorożcu, pojawi się paląca potrzeba dyskusji na temat wolności obywatelskich, praw człowieka, w tym prawa do prywatności. Jeśli rządzący myślą, że to co teraz wprowadzą już tak pozostanie, to prawdopodobnie mają częściowo rację, ale tylko do grudnia ;) Potem kiedy niemal jednocześnie przejdą do wolnościowego Wodnika Jowisz i Saturn tematy te wyjdą na plan pierwszy i możliwy jest nawet i wielki bunt społeczny. To oczywiście nie jedyny możliwy powód protestów – Wodnik generalnie lubi protesty i zawsze znajdzie na nie jakieś powody ;) W związku z tym, że jest to również znak mocno skoncentrowany na przyszłości prawdopodobnie protesty będą dotyczyć też spraw kryzysu ekologicznego, które to sprawy w dobie koronawirusa mogły się niektórym wydawać mniej ważne. Jednym z ważnych wyzwań akurat na ten czas będą też regulacje związane z nowymi technologiami, ze sztuczną inteligencją, zbieraniem danych i ich wykorzystywaniem do profilowania, czy wpływania na konsumentów. Wodnik sprzyja przewartościowaniom i zmianom paradygmatów, więc podejrzewam, że poważnie może się w tym czasie dostać konsumpcyjnemu stylowi życia i samemu kapitalizmowi. Może być to czas obalania starego, ale też proponowania nowych perspektyw i rozwiązań – zwłaszcza od grudnia kiedy Saturna będzie w Wodniku wspierał Jowisz.

Saturn w Wodniku będzie w ciągu następnych prawie trzech lat robił trzy kwadratury do Urana w Byku, co podkreśla prawdopodobieństwo i znaczenie zmian gospodarczych, ekonomicznych, oraz w podejściu do kapitału i tego co uważamy za wartość. Generalnie już teraz widzimy, że zmiany zainicjowane przez koniunkcję wolnych planet w Koziorożcu mocno nas kierują w kierunku realizacji „postulatów” Urana w Byku (o których pisałam tutaj) choć nadchodzące kwadratury sugerują też, że nie zadzieje się to ani gładko ani polubownie ;) To, że teraz świat się zatrzymał, mniej produkujemy CO2, oraz odkrywamy jak wiele działań możemy przenieść online z korzyścią dla Ziemi, to jedno – zupełnie czym innym będą skutki recesji, jaką prawdopodobnie odczujemy w konsekwencji pandemii (ale też i procesów długofalowych w gospodarce). Uran w Byku domaga się rewolucyjnych zmian w ekonomii i naszych postawach względem pieniędzy, zaś Saturn w Wodniku jest wołaniem o sprawiedliwą i współodpowiedzialną wspólnotę, także na poziomie międzynarodowym. Więc może się okazać, że tym razem standardowe metody radzenia sobie z recesją mogą nie zadziałać i ludzie mogą z większym niż dotąd buntem zareagować na ratowanie gospodarki przez dotowanie najbogatszych, tych którzy są „zbyt duzi by upaść”. Być może pojawią się zupełnie nowe idee jak radzić sobie z kryzysem poprzez wspieranie tych, którzy są w najgorszej sytuacji czy poprzez przestawianie gospodarki na nowe (ale jakie?) tory. Ważne jest to, że właśnie czas gdy obie planety społecznych nastrojów i reform będą od grudnia 2020 w Wodniku mogą pojawić się zupełnie rewolucyjne pomysły na to jak zarządzać kryzysem, jak zmieniać świat na sprawiedliwszy, ale też jak uniknąć katastrofy klimatycznej. Czy zostaną wdrożone i z jakim skutkiem to inna sprawa… Ważne, że czas będzie temu sprzyjał, a wielki egzaminator Saturn w Wodniku będzie nagradzał to co postępowe, innowacyjne i oparte na myśleniu globalnym i humanitarnym zarazem, zaś obalał to co przestarzałe i nienadążające za wiatrem zmian, który już się rozhulał ;) 



Wglądy w to jakich wydarzeń możemy się spodziewać możemy wysnuć analizując poprzednie pobyty Saturna w Wodniku. Ogólne spostrzeżenie jest takie, że często do najważniejszych zmian czy kryzysów dochodziło nieco wcześniej, kiedy Saturn był w Koziorożcu (co w pełni zgodne ze znaczeniem tego układu – walą się struktury), zaś czas Saturna w Wodniku był bardzo gorącym okresem wprowadzania nowych porządków i idei. Tak było ostatnio w latach 1991-1993 ( okres dalej opisywany jako IV przejście Saturna przez Wodnika w XX wieku), kiedy świat się układał na nowo po upadku ZSRR, tak było też w latach 1932-1935 (II przejście) kiedy kończył się Wielki Kryzys gospodarczy, a świat radził sobie z jego konsekwencjami (chociażby galopującym bezrobociem) z jednej strony poprzez doktrynę New Deal w USA (skojarzenie z ideą New Green Deal nieprzypadkowe ;) ) z drugiej poprzez przejmowanie władzy przez faszystów ( w tym Hitlera) i ustawianie przez nich nowych porządków na swój sposób. Nie mniej ciekawie było przy jeszcze wcześniejszym pobycie Saturna w Wodniku w latach 1903 – 1906 (I przejście), kiedy to nastroje rewolucyjne narastały i zaowocowały Rewolucją w Rosji 1905. Prawdopodobnie historycy potrafiliby jasno wyłożyć to jakie kryzysy na poziomie materii i struktur (Koziorożec) poprzedzały rewolucję robotniczą, oraz w umieścić w szerszych ramach wydarzenia z lat 1962-1964 (III przejście), kiedy Saturn w Wodniku zaowocował m.in. kryzysem kubańskim i zabójstwem Kennedy’ego. Ten ostatni przykład pokazuje jednak, że nie zawsze pobyt Saturna w Koziorożcu a potem w Wodniku oznacza aż tak radykalne przebudowy świata, piszę jednak o tym, bo chyba dziś nie mamy wątpliwości, że taka czy inna przebudowa nas czeka. Co więcej każde kolejne przejście Saturna przez te znaki pokazywało nam inną, nieco bardziej zaawansowaną formę przemian, więc daleka jestem od prorokowania powtórki z historii, choć pewne jest, że to budowanie nowego świata w czasie Saturna w Wodniku bardzo zależy od tego jak odrobimy lekcje Saturna w Koziorożcu (która jeszcze przez parę miesięcy, czyli od lipca do grudnia potrwa).

Żeby okiełznać nieco rozwlekłość tego tekstu możliwe obszary zmian w świecie (poza tym co ogólne i już z grubsza zarysowane) opiszę w punktach, a potem przejdę do tego co to oznacza z perspektywy bardziej indywidualnej.

  • Rozwój technologii, innowacje zmieniające oblicze świata, łączące ludzi ponad barierami, ale też wyzwania dotyczące jej regulacji, stosowania, zabezpieczeń – w czasie poprzedniego pobytu Saturna w tym znaku (1991-1994, IV przejście) zaczęło istnieć WWW, wysłaliśmy pierwsze smsy, w Polsce podłączono internet, powstała pierwsza sieć komórkowa… dziś widzimy jak przełomowe to były wydarzenia, podobnie jak pojawiające się wtedy ustalenia, jak to, że WWW będzie udostępniane za darmo (dziś to wydaje się więcej niż oczywiste, ale wyobraźmy sobie dzisiejszy świat, gdyby wtedy postanowiono inaczej…). W czasie III przejścia, w 1962 na orbicie został umieszczony pierwszy komercyjny satelita komunikacyjny, miała też miejsce pierwsza transmisja telewizji satelitarnej. Sięgając jeszcze dalej: w czasie II przejścia miała miejsce pierwsza transmisja telewizyjne BBC (1932), a w czasie I przejścia pierwszy lot samolotem braci Wright, oraz pierwsze transatlantyckie rozmowy telefoniczne… widać wyraźny wzorzec ;) Widzimy więc, że są to okresy kiedy nowe technologie trafiają do mas i kiedy powstają struktury i platformy (Saturn) pozwalające na globalizację tych rozwiązań. Jaka technologia teraz czeka na swój czas? Prawdopodobnie będzie to coś związanego ze sztuczną inteligencją, pierwsze wdrażanie idei Smart City, czy coś jeszcze? Poczekamy, zobaczymy :) 
  • Ważnym kierunkiem, który już dziś obserwujemy w mocnym natarciu jest coraz większa powszechność aktywności online, polegania na technologii wszędzie tam, gdzie wcześniej jeszcze działaliśmy „analogowo”, a także większy dystans społeczny i rozkwit technologii VR – wszystko to są wątki Wodnikowi bardzo miłe.

  • Także nauka w okresach Saturna w Wodniku przeżywała znaczący rozwój, co najwyraźniej widać w przypadku pierwszego przejścia na początku XX wieku, na które to lata przypadły pierwsze i zarazem kluczowe publikacje Einsteina, w tym szczególna teoria względności i słynne dziś „E=mc2”. W tym czasie też Maria Skłodowska – Curie wraz z mężem Pierre'em Curie dostała pierwszego Nobla. Poza wielkim znaczeniem naukowym ich osiągnięć, znaczenie ma też to, że przełamywane były przy okazji naukowe stereotypy i okazywało się, że osiągnięcia warte najwyższego uznania mogą być udziałem osób o nie najszczytniejszym statusie: prostego urzędnika patentowego, czy zgoła kobiety! W latach 60’ przy okazji III przejścia zainteresowanie naukowe toczyło się głównie wokół tematu podboju kosmosu i w tym właśnie okresie Walentina Tierieszkowa została pierwszą kobietą w kosmosie. Temat nauki będzie więc prawdopodobnie w najbliższych latach ważny, mocno rozwijany, ale może też doświadczyć istotnych przełomów, być może także w sposobie prowadzenia badań. Myślę, że coraz większą wagę będą miały badania w wielkiej ponadnarodowej sieci naukowej, rozwiązywanie problemów we współpracy na niespotykaną wcześniej skalę, także korzystanie z systemów dzielenia się mocami komputerów przez użytkowników na całym świecie pozwalającym rozwiązywać problemy wcześniej będące poza zasięgiem największych komputerów. Do tego rozwijać się będzie zainteresowanie kosmosem, być może w tym temacie pojawi się przełomowa nowa technologia? Nie obejdzie się również bez wyzwań w tym obszarze (Saturn nie jest od głaskania) i nie jeden dogmat może w tym czasie upaść.
  • Patrząc na to co działo się podczas pobytów Saturna w Wodniku w poprzednim wieku widać każdorazowo wielką ilość ruchów niepodległościowych, powstań, rebelii. Już odpuszczę sobie rozpisywanie się o każdym z tych wydarzeń, sami możecie zobaczyć, że było tego sporo. Z drugiej jednak strony silne były ruchy integracyjne, świeżo niepodległe kraje chętnie wchodziły w alianse, zgłaszały akces do instytucji międzynarodowych, no i przy ostami przejściu, w 1992/3 powstała Unia Europejska. Jest w pełni zgodne z symboliką Wodnika, który z jednej strony dąży do wolności odrzucając wszelkie instytucje hierarchiczne, z drugiej zaś chętnie się zrzesza z podobnymi i równymi sobie, zwłaszcza gdy przyświecać ma temu wspólna idea. Bardzo bliską Wodnikowi jest też idea demokracji, choć Saturn w tym znaku obiecuje raczej przebudowę systemów demokratycznych niż ich radosny rozkwit. O ile jednak w czasie gdy Saturn był w Koziorożcu dyktatury i metody autorytarne mogły zdobywać ciche uznanie zarówno w spragnionych „silnej ręki” społeczeństwach, jak i w opiniach ekspertów, tak podczas czasów Wodnika wartość demokracji znów będzie bardziej doceniana. Co nie zmienia faktu, że możemy stanąć przed koniecznością przedefiniowania tego co oznacza wolność, równość, demokracja w warunkach współczesnych technologii. Jest to też czas kiedy prawa człowieka będą znów dużą wartością, choć domagającą się uzupełnień. Standardowo Wodnik walczy o wolność, równość i braterstwo, a jednocześnie jest czuły na wszelką niesprawiedliwość, nawet jeśli ta czułość oznacza myślenie utopijne. Dobrze jednak, że to się dzieje akurat teraz bo świat się tak szybko zmienia, że bez pochylenia się nad tym czym jest dobro wspólne i jakie idee nas łączą daleko na tym wspólnym wózku nie zajedziemy.
  • Wspomniałam wyżej o Unii Europejskiej i faktycznie dla niej ten okres może być też ważnym testem. Na Saturnie w Koziorożcu doszło do Brexitu, wydać kolejne wyzwania dla spójności Unii, z których kluczowym pewnie będzie nadchodząca recesja. Dodatkowo wspomniane wyżej wzmożenie niepodległościowe może zaostrzyć tendencje separacyjne regionów, które owszem chcą być w Unii, ale jako niepodległe organizmy państwowe jak Katalonia, czy Szkocja. Teraz ośmielać separatystów będzie zarówno Brexit jak i Saturn w Wodniku, możliwe też, że koronawirus i recesja dołożą swoje. Unia więc może mieć ciężki test „dojrzałości” (powrót Saturna na pozycję urodzeniową tuż przed 30-ką to w astrologii taki właśnie test zarówno w przypadku jednostek jak i większych organizmów), lecz jednocześnie Saturn (i Jowisz!) w Wodniku będzie sprzyjał proeuropejskim i integracyjnym postawom społecznym i politycznym. Podobne testy mogą czekać inne organizacje ponadnarodowe, część może uda się przeorganizować, być może powstaną też nowe. Na poziomie bardziej lokalnym dużą rolę będą odgrywać organizacje pozarządowe, będą powstawać nowe i przebudowywać się stare, chociaż i tu możemy się spodziewać wstrząsów i reorganizacji prawa. Z ciekawostek: w ramach tego wodnikowego społecznikowskiego wzmożenia powstała w 1993 WOŚP, która jest bardzo spójna z ideami Wodnika, a także z jego mało formalnym sposobem ekspresji ;)

  • Było o organizacjach, to teraz czas na organizacje religijne. Historia uczy, ze w tych okresach działo się dużo w kierunku laicyzacji społeczeństwa: od ustawy oddzielającej państwo od kościoła we Francji, poprzez przemianowanie niezwykle ważnej świątyni Hagii Sophii na muzeum, po radykalną politykę antyreligijną Stalina. Ostatni pobyt Saturna w Wodniku w latach 90’ przyniósł symbol w postaci Sinnead O’Connor drącej zdjęcie papieża w proteście przeciwko tuszowaniu gigantycznej afery z molestowaniem dzieci w Irlandii. Dziś ten temat wraca i gest Sinnead może nie jest przez większość pochwalany, ale wielu utożsamia się z jej emocjami. Saturn w Wodniku może tu przynieść znaczące protesty społeczne, a może i zmiany, dziś trudne do przewidzenia. Z drugiej strony kościołowi zdarzało się wykorzystać aurę Saturna w Wodniku do reform i modernizacji, jak było w latach 60’ z Soborem Watykańskim II, który uznaje się za największą reformę w czasach kościoła. (w największym skrócie: reforma liturgii, początek dialogu ekumenicznego, prawo do wolności religijnej dla wszystkich, potępienie antysemityzmu – a właściwie odejście od antysemickiej ideologii). Nowe idee i nowa rzeczywistość wymagają zmian starych instytucji, pod groźbą odesłania w niebyt. Oczywiście dużo tu zależy od samego papieża Franciszka, ale uważam, że nowy Sobór lub inne znaczące reformy są w najbliższych trzech latach możliwe.
  • Nowe wizje świata, nowe narracje, porzucanie starych paradygmatów, wynajdowanie nowych – pisałam już o tym wyżej, tu więc dodam garść przykładów z przeszłości. Z jednej strony mamy takie piękne przykłady nowych idei, które porwały świat, jak wystąpienie Martina Luther Kinga i jego słynne „I Have a Dream” z czasu III przejścia, z drugiej nowe mity jak te wywołane przez fałszywkę rosyjskiej Ochrany znaną jako „Protokoły Mędrców Syjonu”, która była kamieniem węgielnym popularnej do dziś teorii spiskowej, a także bardzo mitotwórcze zabójstwo Kennedy’ego. Zabawnym nieco przyczynkiem do teorii spiskowych z czasów Saturna w Wodniku jest to, że w czasie ostatniego przejścia miała miejsce premiera kultowego ongiś serialu "Z Archiwum X" ;) Nowe opowieści to często też nowi liderzy, nowi bohaterowie, nowi idole masowej wyobraźni i nowi narratorzy (jak „czuły narrator” Olgi Tokarczuk). Poza wspomnianym już MLK, oraz JFK (czas Saturna w Wodniku to nie tylko jego śmierć, ale też jego postawa w trakcie kryzysu kubańskiego), mamy chociażby Mahatmę Ghandiego, który w tym okresie trafił do więzienia i podjął strajk głodowy, wśród „opowiadaczy” Huxley piszący „Nowy Wspaniały Świat” (niezwykle wodnikowy tytuł ;) ) czy Witkacy „Szewców”, a z idoli debiut Beatlesów, Rolling Stonesów, a na kolejnym przejściu Nevermind Nirvany. To bardzo wyrywkowe i pobieżne omówienie tematu mające na celu tylko dodanie paru ilustracji do głównego wątku Saturna w Wodniku – budowania nowej opowieści o świecie, nowych narracji, nowego społecznego ładu.

  • Saturn w Wodniku sprzyja również wychodzeniu poza podziały, kasty, klasy i inne mniej lub bardziej „odwieczne” kategorie dzielące ludzi, dążenie do równości, do poszerzania możliwości ekspresji, wychodzenie poza role płciowe, stereotypy, klasyfikacje, uprzedzenia. Nobel dla Marii Skłodowskiej-Curie, swobody obywatelskie w carskiej (jeszcze) Rosji, akt przyznający prawa dla rdzennej ludności USA, pierwsza kobieta w kosmosie, pierwsza legalizacja aborcji ze względów medycznych (Islandia), czy konwencja ONZ o Prawach Dziecka – to parę przykładów.
  • Na koniec, znak Wodnika patronuje również samej astrologii, co oznacza, że może to być czas z jednej strony jej wzrostu znaczenia, z drugiej ważnej weryfikacji i oddzielania ziarna od plew. Może jakiś cudem wrócimy do badań Gauquelina czy Hansa Eysencka i jego kontynuatorów, które „coś tam” istotnego statystycznie wykazywały, ale zostały zarzucone? ;)


Przechodząc bardziej na poziom indywidualny najbliższe trzy lata to czas kiedy świat zewnętrzny będzie testował naszą zdolność do podążania za zmianami i postępem, a nawet do wyprzedzania go. To czas wielkich szans dla pionierów, odkrywców, odważnych piewców nowych idei i społecznych aktywistów, oraz trudny okres dla tych co niechętnie patrzą na wszystko to co nowe i chcieli by zatrzymać czas. W cenie będzie oryginalność, innowacyjność, wychodzenie „outside the box” – ale nie będą to tylko puste hasła, jak często to bywało dotąd. To czas na prawdziwe przełomy, rewolucje, wywracanie perspektywy na lewą stronę, odkrywanie świata na nowo i kwestionowanie dotychczasowych ustaleń i prawd, a już na szczególnie wszelkich zasad. Warto więc te wartości odkrywać i pielęgnować w sobie, podążać za pasjami, odważnie kwestionować status quo, ale pamiętając, że to jednak Saturn i nie wystarczy zakrzyknąć, że Ziemia jest płaska, to kwestionowanie musi być bardzo dobrze przemyślane i uargumentowane. To czas na tworzenie nowych koncepcji i sprzyja tym co łączą nowe spojrzenie z pracowitością. 



Będzie to więc dla każdego z nas czas odkrywania wewnętrznego geniusza, rozwoju zainteresowań, zrzeszania się we współtworzeniu czegoś z innymi, ale też ogromnej wagi indywidualizmu i naszej wolności. Część z nas będzie potrzebować w tym czasie w jakimś obszarze „wymyślić się na nowo” (precyzyjnie ten obszar wskazują domy horoskopowe gdzie przebywa Saturn – patrz Astrokalendarz). Jednocześnie będzie to czas łączenia wzniosłych idei z materialnym konkretem – te wszystkie, które nie mają przełożenia na życie i brak im uziemienia będą w tym czasie ostro weryfikowane. Podobnym weryfikacjom będzie podlegać stricte materialne acz bezideowe podejście do ważnych tematów. Szukamy teraz głębszego sensu w tym co robimy zawodowo, w tym co robimy „hobbistycznie”, a nawet w tym co robimy z przyjaciółmi i znajomymi. Ważniejsze od błahych kawek na mieście czy plotek na fejsie może więc stać się taki czy inny aktywizm, działanie na rzecz innych, wspieranie zmiany jakiej pragniemy w świecie. To czas wielkich zmian, a zasada by stać się zmianą jaką pragniesz widzieć w świecie, w tym czasie będzie jedną z najważniejszych zwłaszcza gdy ją zrozumiemy nie tyle w sposób uduchowiony, ale w bardzo konkretny.

Kolejnym naszym przewodnikiem na ten czas będzie temat wolności i tego co jest faktycznie moim wyborem, a co jedynie dostosowaniem się do zewnętrznych warunków. W okresach kryzysów i mocnych przetasowań temat wolności na poziomie indywidualnym często nie jest łatwy – kiedy nami miota, kiedy sytuacja wpływa na nas mocno ograniczająco nie jest łatwo podążać za wzniosłymi hasłami typu „możesz wszystko!” „sky is the limit” – w istocie tego typu slogany będą w tym czasie bezlitośnie weryfikowane. Będziemy więc szukać tego co jest naszą realną przestrzenią wolności, na co mamy wpływ, jak możemy dać sobie więcej przestrzeni, jak zastąpić kategorię przymusu, kategorią wyboru. Prawdopodobnie wielu z nas skieruje to do poszukiwań wewnętrznych, medytacyjnych. Inni będą tak przearanżowywać życie by wyzwolić się ze zobowiązań, pracować w sposób bardziej „wolny” i elastyczny. Saturn w Wodniku niesie też niezwykle ważną lekcję o tym, że nasza wolność ma swoją cenę i niesie za sobą odpowiedzialność. Im więcej wolności tym więcej odpowiedzialności, wychodzimy z obszaru buntu nastolatka w istocie zależnego od tych wobec których się buntuje i wchodzimy w przestrzeń wolności dojrzałej, gdzie ograniczenia i bunty są głównie w głowie, a konsekwencje przychodzą do nas bez znieczulenia. Jednocześnie właśnie te wyzwania pozwalają nam w pełni docenić wolność jaką mamy, tą którą wypracowaliśmy, tą którą otrzymaliśmy od wcześniejszych pokoleń i tą która ciągle wymaga naszej dbałości. 



Ważnym tematem tego czasu będzie też nasza relacja z przyjaciółmi, z grupami, do których należymy, z osobami z którymi łączą nas wspólne cele i zajawki. Będzie to czas kiedy ważne będzie dla nas „poszukiwanie swojego plemienia”, choć jednocześnie ta podróż może dostarczać wielu rozczarowań. Widzimy wyraźnie, że tworzenie wspólnoty nie jest łatwe, że to co indywidualne ciągle się zderza z interesem grupowym, wolność jednostki z potrzebami grupy. Niezwykle istotne jest w tym czasie również poczucie się częścią większej całości, branie udziału w czymś wielkim, ważnym, zmieniającym świat. Trudno to robić samodzielnie, ale też porozumienie między natchnionymi idealistami nie należy zazwyczaj do najłatwiejszych ;) Jest więc to czas nie tylko powstawania nowych wielkich (i mniejszych) wizji, ale też ich ścierania się z innymi wizjami, procesów integracji i podziałów, łączenia sił różnych grup i rozchodzenia się jednostek w różne strony… Warto pamiętać, że najwyższą wartością jest teraz łączenie różnych perspektyw i inicjatyw, oraz oddzielenie wewnętrznej wolności, od konieczności doprowadzenia do tego by wszystko było po mojemu :)

Z trendów typuję, że cenie będzie minimalizm, nieprzywiązywanie się do stanu posiadania, a nawet pewna abnegacja ;) (przy ostatnim pobycie Saturna w Wodniku modny stał się grunge, Nirvana wydała Nevermind jak pisałam wyżej ;) ), choć szalony futuryzm i styl na "byle jak najdziwniej" też są możliwe :)

To w jakich obszarach będzie nas testować Saturn przed najbliższe trzy lata (z przerwą na drugie półrocze 2020) możemy rozpoznać po tym jakie domy horoskopu urodzeniowego będzie w tym czasie przechodził. Jeśli znasz się trochę na astrologii to bez trudności do znajdziesz analizując wykresy tranzytów, zaś jeśli nie, możesz skorzystać z Osobistego Astrokalendarza, gdzie każdej pozycji towarzyszy bogaty opis ;) Tutaj dodam wskazówkę, że najprawdopodobniej w tym samym domu przebywa u aktualnie Ciebie Jowisz, więc tak się to nawarstwia, że ta sama sfera życia w której teraz masz największe wyzwania, jest jednocześnie tą w której pojawiają się nowe możliwości i szanse na rozwój :)

Życzę na wszystkim byśmy potrafili owocnie podążać za zmianą, otworzyć się na nową wizję i wspólnie działać dla lepszej przyszłości! <3






niedziela, 22 marca 2020

Życie online - lista inicjatyw wspierających i rozwojowych na ten czas

grafika: Piotr Jor Grabowski


Ta lista powstaje na bieżąco, obejmuje listę działań w najbliższym tygodniu.

WAŻNE: nic na siłę! Jeśli Cię ta lista uskrzydla lub daje nadzieję, to cudownie. Jeśli czujesz przytłoczenie możliwościami i potrzebujesz po prostu odpocząć, co zrozumiałe w tym intensywnym czasie - idź za tym <3

Inicjatywy, które sama znam i z doświadczenia polecam, zaznaczam wytłuszczeniem - nie jest ich wiele, bo ja zazwyczaj mało się "szlajam" po różnych wydarzeniach rozwojowych ;) 

Mimo, że większość inicjatyw jest nieodpłatna postanowiłam jako "normę" uznawać działania odpłatne. Jeśli więc nie jest zaznaczone, że inicjatywa jest bezpłatna, to znaczy, że jest płatna, choć prowadzący czasem proponują też elastyczne stawki w obecnej sytuacji. Czasem też osoby proponujące działania bezpłatne jednocześnie prowadzą zbiórkę na swoje przetrwanie. Cudownie, że jest tyle nieodpłatnych inicjatyw i dzielenia się z serca, zwłaszcza kiedy teraz wielu z nas jest w trudniejszej sytuacji ekonomicznej i życiowej, pamiętajmy jednak, że każde z tych działań jest warte dużo więcej niż lajka pod livem ;) 

Jeśli chcesz zgłosić do swoje działania na listę - napisz pod tym postem na facebooku według podanych zasad (jeśli nie masz facebooka możesz napisać do mnie na maila: astrologiapelni(at)gmail.com, ale najpierw jednak kliknij i zobacz jakich informacji potrzebuję). Wszystko inne zapewne przegapię lub zignoruję - zwłaszcza jeśli informacje będą niepełne ;) Mam teraz dużo pracy (teksty o tym co się teraz dzieje same się nie napiszą ;) ) więc proszę o niedokładanie mi dodatkowej oczekując, że sama będę wyszukiwać informacje na Waszych stronach.

Codziennie:

  • 6:30 poniedziałek/piątek Harmonijne Poranki - koncert Natalii Białowąs, bezpłatny - na tej stronie
  • 7:00 gimnastyka słowiańska dla kobiet z Moniką Półrolnik - zajęcia bezpłatne, szczegóły tutaj
  • 7:00 gimnastyka słowiańska dla kobiet z Natalią Białowąs, zajęcia bezpłatne, szczegóły tutaj. Natalia prowadzi też dwie grupy instruktażowe, dla początkujących i dla praktykujących
  • 7:30 poniedziałek/piątek - poranne medytacje z Yoga of Life prowadzi Dafne Aurahasu, szczegóły tutaj
  • 8:00 poniedziałek/piątek zajęcia ruchowe Rozruch + Yoga prowadzi bezpłatnie Michał Maciaszek, szczegóły tutaj
  • 8:00 - gimnastyka słowiańska z Natalią Białowąs, szczegóły tutaj
  • 8:20 Oddech dla podniesienia odporności - bezpłatne praktyki oddechowe online z Michałem Godlewskim prowadzone w tej grupie, szczegóły tutaj
  • 9:00 poniedziałek/piątek - Agata Jałosińska prowadzi Svastha Yogę, możliwość darmowego uczestnictwa dla tych co utracili źródło dochodu, szczegóły tutaj
  • 10:00 poniedziałek/piątek Ewelina Horak prowadzi bezpłatną gimnastykę słowiańską dla kobiet online na tej grupie
  • 11:11 - Radomir Potok prowadzi bezpłatne praktyki świadomego oddechu "Wolność w oddechu", szczegóły tutaj
  • 12:00 poniedziałek/piątek Monika Kesling prowadzi bezpłatne ćwiczenia grasicy na odporność - tutaj
  • 18:30 Dakini Alexandra prowadzi bezpłatnie "Jogę on-line z Dakini", szczegóły tutaj
  • 18:30 poniedziałek/piątek Kinga Ratajczak prowadzi bezpłatne zajęcia jogi, szczegóły tutaj
  • 19:00 zajęcia ruchowe specjalistyczne: Siła, Mobilność, Stanie na rękach prowadzi Michał Maciaszek, szczegóły tutaj
  • 20:00 koncerty kamertonowe Sylwii Nadgrodkiewicz, bezpłatnie na jej profilu - tutaj
  • 20:55 poniedziałek/sobota Joanna Hussakowska- 5Rytmów® - codzienne bezpłatne zajęcia live na profilu Joanny, więcej informacji tutaj
  • 22:00 RADIØSTACJA ØHz: Cisza Køsmicznego SPA, szczegóły tutaj

W tym tygodniu:

  • poniedziałek (27.04) 9:00 Agnieszka Sypek prowadzi praktykę medytacji, relaksu, uważności, pracy z ciałem, dźwiękiem i obecnością, bezpłatnie - szczegóły tutaj
  • poniedziałek (27.04) 19:00 - Rafał Górniak prowadzi Spotkania z Duszą na platformie Zoom, szczegóły tutaj
  • poniedziałek (27.04) 20:00 - Barbara Anna Tyboń prowadzi bezpłatnie głęboką relaksację, szczegóły tutaj
  • wtorek (28.04) 18:00 - Kinga Mira prowadzi warsztat "Wewnętrzny rytm - energie cyklu menstruacyjnego", na Zoomie, szczegóły tutaj
  • wtorek (28.04) 19:00 - Rafał Górniak prowadzi Męski Krąg, temat spotkania: Relacje. Szczegóły tutaj.
  • środa (29.04) 9:00 - Agnieszka Sypek prowadzi praktykę medytacji, relaksu, uważności, pracy z ciałem, dźwiękiem i obecnością, bezpłatnie - szczegóły tutaj
  • środa (29.04) 18:00 - Ania Rogowska prowadzi pierwsze z 4 spotkań składających się na warsztat "Kobieta-Ptak" - szczegóły tutaj
  • środa (29.04) 19:00 - Agnieszka Sypek prowadzi praktykę Mindfulness - szczegóły tutaj
  • środa (29.04) 20:00 - Barbara Anna Tyboń prowadzi bezpłatnie głęboką relaksację, szczegóły tutaj
  • czwartek (23.04) 19:00 - Rafał Górniak prowadzi Męski Krąg, temat spotkania: Seksualność. Szczegóły tutaj
  • czwartek (30.04) 20:30 - TuOsiecka koncert online, bezpłatny - szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 9:00 Agnieszka Sypek prowadzi praktykę medytacji, relaksu, uważności, pracy z ciałem, dźwiękiem i obecnością, bezpłatnie - szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 18:00 - Teatr INNI prezentuje nieodpłatnie spektakl "Wąż i ona" wystawiony w OFF-Północna, szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 18:00 - Agnieszka Sypek prowadzi warsztat "Moc dźwięku, umysłu i ciała – odkryj moc, która jest w tobie ", szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 19:00 - Kasia Emilia Bogdan i Rafał Górniak prowadzą bezpłatnie "Przepływ - krąg kobiet i mężczyzn" -  wydarzenie na Zoomie, szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 20:00 - Maria Moonset MatuszewskaPiotr Jör Grabowski porozmawiają live o nadużywaniu siebie (druga część cyklu o kulturze nadużywania siebie), nieodpłatne, szczegóły tutaj
  • piątek (1.05) 20:00 - Barbara Anna Tyboń prowadzi bezpłatnie głęboką relaksację, szczegóły tutaj
  • sobota (2.05) 20:00 - Radomir Potok prowadzi "Podróż z oddechem" - bezpłatna sesja live z wizualizacją, szczegóły tutaj
  • niedziela (3.05) 8:00 - Joanna Hussakowska prowadzi "Sweat Your Prayers- 5Rytmów®" bezpłatne, szczegóły tutaj
  • niedziela (3.05) 18:00 - Michał Godlewski prowadzi bezpłatną praktykę Dusza w Oddechu, w tej grupie
  • niedziela (3.05) 20:00 - Natalia Białowąs gra koncert relaksacyjny 432Hz online, szczegóły tutaj
  • niedziela (3.05) 21:00 - Zosia i Dawid Rzepeccy prowadzą bezpłatnie Medytacja Miłości dla par INTENTLOVE, szczegóły tutaj
  • poniedziałek (4.05) 9:00 Agnieszka Sypek prowadzi praktykę medytacji, relaksu, uważności, pracy z ciałem, dźwiękiem i obecnością, bezpłatnie - szczegóły tutaj
  • poniedziałek (4.05) 18:00 - Aneta Włodarczyk i Eliza Istynowicz prowadzą Krąg Kobiet Online, szczegóły tutaj
  • środa (6.05) 18:30 - Rafał Górniak prowadzi Męski Krąg, temat spotkania: Męska Moc. Szczegóły tutaj 
  • sobota (9.05) 11:00 - Anna Hannah Choińska prowadzi webinar "Czego nie widzi rodzina?", szczegóły tutaj

Kręgi online działające w grupach (bezpłatne)

  • Krąg Kobiet Kobiecy Dotyk prowadzony przez Anetę Boryczko i Renatę Bartnikowską - wspólnota online, codziennie rano praktyki i intencje - dołączyć do grupy można tutaj
  • Krąg Aktywnej Nadziei - społeczność online prowadzony przez Małgorzatę Rychert-Kitę, w jego ramach zwoływane kręgi live, dla kobiet i mężczyzn, dołączyć można tutaj
  • Dni Otwarte w Sex&Love School ~ Kwarantanna z Erosem - krąg online dla kobiet prowadzony przez Karo Akabal, do grupy dołączyć można tutaj
  • Krąg Wsparcia dla Trzymających Kręgi Online w czasie kwarantanny prowadzony przez Karo Akabal w tej grupie
  • Krąg wsparcia dla kobiet w porodzie (i w ciąży) "Otulona" prowadzony przez Karolinę Anweiler tutaj
  • Bezpłatny kurs online Poczucie Własnej Wartości w dniach 30.03 - 5.04, szczegóły w tej grupie

Sesje terapeutyczne, wsparcie online i inne sesje indywidualne

  • Aneta Boryczko - bezpłatne wsparcie kryzysowe, soboty 9:00 - 15:00, rezerwacja terminu i więcej informacji tutaj
  • Małgorzata Rychert-Kita - bezpłatne interwencje kryzysowe online (telefon, Skype, Zoom) po wcześniejszym kontakcie mail malgosia@gestalt-jablon.pl
  • Agata Mamczur - bezpłatne sesje indywidualne (skype, zoom) - informacje tutaj
  • Aneta Włodarczyk - sesje terapeutyczne online i bezpłatne konsultacje wsparciowe w kryzysie, szczegóły tutaj
  • Piotr Jör Grabowski - sesje psychoterapeutyczne online - informacje tutaj
  • Joanna Karen Ejtmanowicz - sesje indywidualne online - informacje tutaj
  • Uliana Budzyńska - sesje terapeutyczne online - informacje i zapisy tutaj
  • Ania Rogowska - bezpłatne konsultacje dla kobiet zawodowo zajmujących się pomaganiem, w temacie dbania o siebie i umiejętności regeneracji, szczegóły tutaj
  • Radosław Darshan sesje indywidualne LifeCoachingu, RoyalAlchemy, podstawy tantry dla par i singli i inne - darmowo lub za donacją, kontakt tutaj
  • Mirosław Czylek - bezpłatne porady astrologiczne - szczegóły tutaj
  • Dorota Zając - sesje TRE online, bezpłatne dla pracowników zdrowia, dla pozostałych 50% zniżki - informacje tutaj
  • Elżbieta Anna Kołodziejczyk prowadzi bezpłatne sesje energetyczne, duchowe, terapeutyczne wsparcie i wzmocnienie, więcej informacji tutaj
  • Monika Los prowadzi bezpłatne sesje czytania duszy, szczegóły tutaj
  • Agnieszka Sypek - sesje indywidualne online, szczegóły tutaj
  • Kinga Mira - indywidualne sesje dla kobiet w ramach programu świadomości cyklu menstruacyjnego "Głęboki Wewnętrzny Rytm" - więcej tutaj
  • Monika Blaszczyk - indywidualne online sesje jogi, medytacji i relaksu, więcej tutaj
  • Monika Kesling - indywidualne sesje online
  • Dorota Flieger - Anahita - sesje muzyczno-terapeutyczne online, szczegóły tutaj
  • Iwona Aruna Mazurek - sesje portretowania aury online, zapisy i szczegóły tutaj
  • Maria Malins - odczyt kronik Akashy, coaching duchowy przez Skype, codziennie 10-13, dowolne datki, bezpłatny dla potrzebujących, szczegóły tutaj
  • Marianna Głębocka-Czarniecka - odczyty z Kronik Akaszy, Radykalne Wybaczanie i Samowybaczanie sesje online, szczegóły tutaj
  • Kasia Nocuń - sesje indywidualne Gene keys - odkryj swoje dary (także dla par i dzieci), szczegóły tutaj
  • Dorota Silarska - sesje normalizacji i oczyszczanie subtelnej przestrzeni organizmu za pomocą wahadła, szczegóły tutaj
  • Przemysława Kimszal Falecka prowadzi sesje terapeutyczno-rozwojowe na zasadach świętej ekonomii, więcej informacji tutaj

Kulturalne - nieodpłatne

  • Kulturalna kwarantanna - grupa, gdzie publikowane są informacje o bezpłatnych wydarzeniach kulturalnych i nie tylko, tutaj
  • Filharmonia Berlińska - koncerty online - tutaj
  • Streaming z Metropolitan Opera - tutaj
  • Opera Wiedeńska - tutaj
  • Spektakle Teatru Wielkiego na VOD - tutaj

    Inne

    • Rozmowy i wykłady z cyklu Nowa Ziemia to My - do obejrzenia i posłuchania tutaj
    • Dagmara Skalska z Projektu Egoistka organizuje live'y pod hasłem "Uwolnij głowę od korony. O świadomym zarządzaniu sobą w czasie kryzysu.", nieodpłatnie, na swojej stronie - tutaj
    • Ania Rogowska prowadzi warsztat na podstawie baśni Kobieta-Pająk, o równowadze w tworzeniu, składający się z 4 spotkań (pierwsze 7.04.), szczegóły tutaj
    • Natalia Białowąs prowadzi 12-tygodniowy bezpłatny kurs odkrywania i rozwijania własnej kreatywności, w tej grupie
    • Kinga Ratajczak codzienne filmiki z praktyki duchowej i fizycznej - tutaj
    • Barbara Anna Tyboń udostępnia instrukcje do medytacji z mantrą i nagrania z medytacji live - tutaj
    • Pracownia Edukacji Żywej uruchomiła projekt o nazwie Lasodzielnia, gdzie co dwa-trzy dni publikuje opowiadania o tym co dzieje się teraz w wiosennej przyrodzie widzianej oczami dwójki dzieci - śledzić je można tutaj
    • Joanna Sobierajska alpakoterapeutka dzieli się filmikami ze swoimi zwierzętami (alpakami i nie tylko) na tej stronie
    • Ivi Hinz zaprasza do udziału w 10-dniowym wyzwaniu "Medytuję boso w intencji Rolników", szczegóły tutaj
    • Julia Gmosińska przez najbliższe dwa tygodnie udostępnia nieodpłatnie swoje piękne grafiki z afirmacjami na czas ciąży i porodu (moim zdaniem mogą się przydać wszystkim w tym czasie przejścia :) ), do wydrukowania samodzielnie - szczegóły tutaj
    • Barti Bart - filmiki uczące gry na gitarze i basie metodą percepcyjną (bez słów) - tutaj